darkdude Napisano 6 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2014 Koledzy, piszę gościnnie z kącika Skody gdyż już drugi raz na przestrzeni miesiąca przyjdzie mi jedną padlinę holować W zeszłym roku kumplowi padły łożyska w alternatorze. Został oddany do pełnej regeneracji w zakładzie tym się zajmującym. Nie pamiętam co dokładnie było robione, ale po powrocie wyglądał jak prosto z fabryki. Kiedy go zamurowało elektrycznie był sprawny. Ze dwa tygodnie temu na trasie padło ładowanie. Ponieważ Uniacz był potrzebny na już, zakupiono alternator ze szrotu.Wczoraj skończył dokładnie tak samo jak ten poprzedni - brak ładowania po dłuższej trasie. Obstawiacie zbieg okoliczności, czy coś w Uniaczu może powodować takie pady? Bezpieczników nie wywala, masa sprawdzona i wyczyszczona. Przyczyna awarii poprzedniego niestety nie została zdiagnozowana z braku czasu. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 6 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2014 Padało? Bo jeżeli tak, a nie masz osłony altka przed wodą, to tak może być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darkdude Napisano 6 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 6 Listopada 2014 > Padało? > Bo jeżeli tak, a nie masz osłony altka przed wodą, to tak może być. Nie padało, ani przy pierwszym padzie, ani wczoraj. Uniacz jest u kumpla od salonu, kilkanaście lat. Pierwsza awaria alternatora to były te łożyska w zeszłym roku. Osłony nie ma, ale wydaje mi się że gdyby to była kwestia wody to by padał systematycznie raz na kilka lat, a nie trzy razy w ciągu roku po kilkunastu latach eksploatacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fenix8 Napisano 6 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2014 kiepska regeneracja i/lub kijowy altek ;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 6 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2014 > Nie padało, ani przy pierwszym padzie, ani wczoraj. Uniacz jest u kumpla od salonu, kilkanaście > lat. Pierwsza awaria alternatora to były te łożyska w zeszłym roku. > Osłony nie ma, ale wydaje mi się że gdyby to była kwestia wody to by padał systematycznie raz na > kilka lat, a nie trzy razy w ciągu roku po kilkunastu latach eksploatacji. Może zbyt mocno napinasz pasek? Należy go napinać tylko dotąd, aż przestanie się dać pokręcać koło pasowe alternatora, trzymając dłonią za wiatrak, bez kręcenia silnikiem. Nie mocniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LordFalcon Napisano 6 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2014 > Może zbyt mocno napinasz pasek? Należy go napinać tylko dotąd, aż przestanie się dać pokręcać koło > pasowe alternatora, trzymając dłonią za wiatrak, bez kręcenia silnikiem. Nie mocniej. U mnie przy takim dokręceniu nowy pasek zaczynał piszczeć podczas odpalania po około 2 tygodniach już... po ponownym naciągnięciu znowu, dpiero jak fest mocno naciągnąłem to jest spokój xD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darkdude Napisano 6 Listopada 2014 Autor Udostępnij Napisano 6 Listopada 2014 > Może zbyt mocno napinasz pasek? Należy go napinać tylko dotąd, aż przestanie się dać pokręcać koło > pasowe alternatora, trzymając dłonią za wiatrak, bez kręcenia silnikiem. Nie mocniej. Też nie to, pierwszy raz poleciały ze starości łożyska, ale dwa kolejne to pady są czysto elektryczne. Obstawiam po prostu zbieg okoliczności - regenerację "magicy" zrobili tylko mechaniczną, a altek ze szrotu trafił się zużyty. Przynajmniej wiemy, że Uniacz przejeżdża na 55Ah ok. 200 km bez ładowania Średnio co tyle trzeba było zmienić wiaderko z prądem. Jechaliśmy na dwa auta, Fabia robiła za ładowarkę. Na dniach jeden z alternatorów trafi do magików na regenerację to przynajmniej będzie wiadomo co padło. -------- EDIT W obu padły regulatory. Już naprawione, Uniacz jeździ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spavatch Napisano 8 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2014 > kiepska regeneracja i/lub kijowy altek ;p Dokladnie, stawiam na mierna jakosc materialu lub robocizny. U mnie oryginalne lozyska w altku zaczely grzechotac - to wiem dokladnie, bo pamietam z kim bylem na diagnozie - w 2003 roku. Machnalem reka, poki co dzialaja . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.