Skocz do zawartości

Ubezpieczenie AC - brać?


Rekomendowane odpowiedzi

W poniedziałek zaczynam pierwsze jazdy, dziś moto jedzie na przedsezonowy przegląd, więc pewnie pod koniec miesiąca zacznę dosiadać moich dwóch kółek.

Kierowcą jestem żadnym - świeżak zielony jak szczypiorek zlosnik.gif. Motór to stosunkowo duże bydle - Dragstar 1100 z 2001r, Ubezpieczyciel wycenił go na 13tys, składka AC 970PLN (za OC płacę koło 100PLN).

Brać? hmm.gifhmm.gifhmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W poniedziałek zaczynam pierwsze jazdy, dziś moto jedzie na przedsezonowy przegląd, więc pewnie pod

> koniec miesiąca zacznę dosiadać moich dwóch kółek.

> Kierowcą jestem żadnym - świeżak zielony jak szczypiorek . Motór to stosunkowo duże bydle -

> Dragstar 1100 z 2001r, Ubezpieczyciel wycenił go na 13tys, składka AC 970PLN (za OC płacę koło

> 100PLN).

> Brać?

Swego czasu mój brat się mnie o to samo pytał i całe szczęście, że mu poleciłem AC, bo 3 godziny później z niego skorzystał w całości wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kierowcą jestem żadnym - świeżak zielony jak szczypiorek . Motór to stosunkowo duże bydle -

> Dragstar 1100 z 2001r,

To zes se pierwsze moto wybral. Od razu ponad litr pojemnosci.

Jezdzij ostroznie, bo to to potrafi sie wyrwac spod tylka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy, czy 1/13 wartości to dla Ciebie dużo, czy nie.

Odpowiem z perspektywy ASO, jako, że przez kilka lat likwidowałem szkody zgodnie z wytycznymi koncernów, czyli bez młotka - tylko wymiana uszkodzonych części na nowe, żadnego malowania, czy szpachlowania.

W przypadku szkody z AC tylko w niewielkim stopniu naprawisz motocykl do stanu pierwotnego, o ile nie dołożysz do tego z własnej kieszeni. Niestety, w przypadku szkody likwidowanej z OC sprawcy jest niewiele lepiej....

Moje OSOBISTE zdanie o AC wyrobione na podstawie kilkuletniego zniesmaczenia do TU jest takie, żeby nie brać. Jako klient chciałbym czuć się jak klient, a nie później toczyć walkę o należną mi kasę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W poniedziałek zaczynam pierwsze jazdy, dziś moto jedzie na przedsezonowy przegląd, więc pewnie pod

> koniec miesiąca zacznę dosiadać moich dwóch kółek.

> Kierowcą jestem żadnym - świeżak zielony jak szczypiorek . Motór to stosunkowo duże bydle -

> Dragstar 1100 z 2001r, Ubezpieczyciel wycenił go na 13tys, składka AC 970PLN (za OC płacę koło

> 100PLN).

> Brać?

za 1000 pln o ile wliczona jest opcja kradzieży to bym kupił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zależy, czy 1/13 wartości to dla Ciebie dużo, czy nie.

> Odpowiem z perspektywy ASO, jako, że przez kilka lat likwidowałem szkody zgodnie z wytycznymi

> koncernów, czyli bez młotka - tylko wymiana uszkodzonych części na nowe, żadnego malowania,

> czy szpachlowania.

> W przypadku szkody z AC tylko w niewielkim stopniu naprawisz motocykl do stanu pierwotnego, o ile

> nie dołożysz do tego z własnej kieszeni. Niestety, w przypadku szkody likwidowanej z OC

> sprawcy jest niewiele lepiej....

> Moje OSOBISTE zdanie o AC wyrobione na podstawie kilkuletniego zniesmaczenia do TU jest takie, żeby

> nie brać. Jako klient chciałbym czuć się jak klient, a nie później toczyć walkę o należną mi

> kasę...

A jak moto ukradną? to TU coś tam zwróci, jak nie będzie AC to figa z makiem crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak moto ukradną? to TU coś tam zwróci, jak nie będzie AC to figa z makiem

To już indywidualna kwestia. Przez kilka sezonów kupiłem kilka fabrycznie nowych motocykli - m.in. GSX-R1000 i R1- nigdy nie miałem AC, choć faktem jest, że nigdy nie kusiłem losu - nie zostawiałem motocykla w "szemranych" miejscach, a jeśli już to miałem łańcuch, blokadę, czy pokrowiec.

Dopiero w zeszłe wakacje padłem ofiarą złodzieja - skradziono mi mój skuter Yamaha 125 wartości ca. 5000PLN. AC także nie miałem. Co ciekawe, gdybym nawet miał to raczej żadnej kasy bym nie zobaczył, bowiem razem z pojazdem zginął mi komplet kluczyków...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć!

Moim zdaniem jeżeli moto jest nowe z salonu to warto zabulić za to AC .

natomiast jeżeli jest to używka to bym sobie odpuścił. Uważam że jest to zwykłe nabijanie klienta w przysłowiową butelkę. Jeżeli coś się stanie (odpukać) to w używanym moto zawsze znajdą jakąś usterkę i powiedzą że moto było niesprawne technicznie i odszkodowanie się nie należy lub zostanie obniżone do granic możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.