LOMOgraf Napisano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 > tak. > na slajdach. > połamiesz ofierze rzebra przy masazu serca i będziesz ciągany po > sadach za nieumiejędną reanimację i spowodowanie dodatkowych > obrażeń Cytat z autocentrum.pl: "Najpierw trzeba ułożyć poszkodowanego na płaskim, twardym podłożu. Następnie ułożyć jeden nadgarstek na jednej trzeciej dolnej mostka. Drugi nadgarstek układamy na pierwszym splatając bądź unosząc palce obu rąk, aby nie spowodować dodatkowych obrażeń żeber. Wykonujemy ucisk na głębokość 3-5 cm, używając ciężaru swojego tułowia wyprostowanymi ramionami z barkami pionowo nad mostkiem. Następna faza rozluźnienia polega na zdjęciu ciężaru z mostka bez odrywania nadgarstka z miejsca ucisku, dzięki czemu klatka piersiowa wraca do pozycji wyjściowej. Częstość uciskania mostka powinna wynosić w miarę możliwości 80-100 uciśnięć na minutę. W trakcie prowadzenia zewnętrznego masażu serca może dojść do złamań żeber i mostka, co nie jest powodem do przerwania resuscytacji. Opracowanie: Zespół MediCentrum Więcej informacji: www.medicentrum.pl" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
franekrob Napisano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 > eeeeee????? od kiedy ? a od kiedy tak?? pokaż przepis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 > Na moja, i jeszce kilku osob, pomoc zostalo zlozone doniesienie do > prokuratury bo lekarzom bylo "nie w smak" ze udalo sie cos > zrobic zeby ratowac zagrozone zycie. Pomimo tego koles zyje, a > ja chodze po wolnosci! Co Ty opowiadasz? Możesz jakieś szczegóły? mar00ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QBUS Napisano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 > umiesz czytac?? > Quote: > pod pojęciem obowiązku udzielenia pomocy kryje się przedewszystkim > powiadomienie pogotowia ratunkowego i zabezpieczenie miejsca > wypadku. > nie znam się. > zazwyczaj są jakieś pastyleczki w takich apteczkach więc obstawiam > leki Glupoty wasc gadasz - pierwsza pomoc to pierwsza pomoc (czyli podjecie czynnosci majacych na celu podtrzymanie/przywrocenie czynnosci zyciowych przed przyjazdem sluzb medycznych), malo tego jesli masz prawo jazdy to teoretycznie jej udzielanie powienienes miec w malym palcu (tzn kiedy wolno ruszac rannego,a kiedy nie, jak robic sztuczne oddychanie itd) . Nieumiejetne udzielenie pierwszej pomocy (w wyniku ktorej nawet ranny poniesie smierc) jest niekarane, jesli natomiast widzialbys wypadek i ograniczyl sie tylko do zawolania odpowiednich sluzby zaniechawszy udzielenia pierwszej pomocy rannemu mozesz zostac pociagniety do odpowiedzialnosci karnej (slusznie zreszta). Ludzie, tyle sie o tym trabi, ze pierwsze minuty zaraz po wypadku, przed przyjazdem pogotowia to byc albo nie byc, a wy tu takie rzeczy wypisujecie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QBUS Napisano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 > Zwłaszcza gdy połamane żebra przebiją płuca, czego skutkiem będzie > śmierć? Sprawa nie jest taka prosta... > mar00ha Nieumiejetne udzielenie pierwszej pomocy nie powoduje pociagniecia do odpowiedzielnosci karnej, natomiast jej zaniechanie tak. Pomysl - jezeli podejmujesz akcje reanimacyjna to znaczy, ze ranny nie oddycha. Jak myslisz kiedy ma wieksze szanse przezyc: czy jesli nawet polamiesz mu zebra, ktore przebija pluca, ale przywrocisz oddech czy jesli bedziesz czekal 15 minut na przyjazd pogotowia (a ranny w tym czasie nie bedzie oddychal)? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 > Nieumiejetne udzielenie pierwszej pomocy nie powoduje pociagniecia do > odpowiedzielnosci karnej, natomiast jej zaniechanie tak. Ja na razie nie miałem dylematu. I mam nadzieję nie mieć. A napisałem tylko czego mogą się obawiać ludzie w takiej sytuacji. Sam nie wiem jak bym się zachował, bo to się okazuje dopiero w konfrontacji z rzeczywistością. Pełno jest kozaków co tu wypisują co to trzeba robić i kiedy, ale życie potem często weryfikuje ich kozactwo. mar00ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QBUS Napisano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 > Ja na razie nie miałem dylematu. I mam nadzieję nie mieć. Czego Tobie, sobie i kazdemu zycze. > A napisałem > tylko czego mogą się obawiać ludzie w takiej sytuacji. Sam nie > wiem jak bym się zachował, bo to się okazuje dopiero w > konfrontacji z rzeczywistością. Zgadzam sie, natomiast pierwszym krokiem ku lepszemu jest budowanie w srod ludzi swiadomosci tego, ze pierwszej pomocy nie nalezy sie bac, bo to wlasnie ona bardzo czesto ratuje ludziom zycie. > Pełno jest kozaków co tu > wypisują co to trzeba robić i kiedy, ale życie potem często > weryfikuje ich kozactwo. Wiesz tutaj jest kwestia zwyklego ludzkiego strachu, ale wystarczyloby, aby kazdy kierowca oprocz egzaminu ze znajomosci kodeksu drogowego (i suchych pytan dot pierwszej pomocy na teorii) musial przejsc obowiazkowo egzamin z przeprowadzania reanimacji przy fantomie. Ja taki kurs przeszedlem (wprawdzie nie przy okazji prawa jazdy, ale to oddzielna bajka) i mimo, ze minelo juz pare lat to taka praktyczna "zabawa" utkwila mi na tyle w glowie, ze mysle, iz nie mialbym teraz najmniejszych obiekcji, aby reanimowac "prawdziwa" osobe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LOMOgraf Napisano 7 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 > Co Ty opowiadasz? > Możesz jakieś szczegóły? Nie byla to akcja stricte ratownicza na miejscu zdarzenia ale... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.