106 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 Zapytam Szanownych Kącikowiczów, czy mają jakieś doświadczenia typu"szanownie donoszę policji o takim a takim oszołomku co zrobił to i to nagannie na drodze" ? Bo wczoraj to normalnie miałem ochotę zameldowac o fajnej cysternie "latającej" na czerwonych światłach-jedne można zrozumieć, ale dwa pod rząd? Naprawdę wypadałoby nauczyć takiego kolorów... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BoRuCh Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 > Zapytam Szanownych Kącikowiczów, czy mają jakieś doświadczenia > typu"szanownie donoszę policji o takim a takim oszołomku co > zrobił to i to nagannie na drodze" ? Bo wczoraj to normalnie > miałem ochotę zameldowac o fajnej cysternie "latającej" na > czerwonych światłach-jedne można zrozumieć, ale dwa pod rząd? > Naprawdę wypadałoby nauczyć takiego kolorów... 112 albo 997 zgłaszasz którędy jedzie podać nr i niech łapią... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
106 Napisano 25 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 To to jest sprawą oczywistą.Tylko ile później jest łażenia po komisariatach?Bo przypuszczam,że pisemne zeznanie będzie trzeba złożyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rancho Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 > To to jest sprawą oczywistą.Tylko ile później jest łażenia po > komisariatach?Bo przypuszczam,że pisemne zeznanie będzie trzeba > złożyć... Mi nie było dane złożyć nawet ustnego... 112 rozłączył się bez słowa, gdy zgłosiłem samochód osobowy jadący w dzień bez powodu trzema z czterech pasów - 2 x po 2 bez trawy pośrodku (najprawdopodobniej pijany kierowca). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FrugOs Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 > To to jest sprawą oczywistą.Tylko ile później jest łażenia po > komisariatach?Bo przypuszczam,że pisemne zeznanie będzie trzeba > złożyć... nie trzeba bedzie nigdzie lazic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 > Zapytam Szanownych Kącikowiczów, czy mają jakieś doświadczenia > typu"szanownie donoszę policji o takim a takim oszołomku co > zrobił to i to nagannie na drodze" ? Tak. 1) "Pościg" przez całe miasto za pijanym facetem w uno (start na Wawelskiej, "meta" na Sobieskiego, facio rzucony na glebę przez niebieskich). Sprawa opisana na kąciku, chyba ze 2-3 lata temu... 2) "Pościg" za panem w polonezie który bawił się w policję wystawiając i chowając "bombkę" kupioną w markecie. Siódemka, okolice płońska, został centralnie wsadzony na minę pod postacią patrolu i przekazany im w charakterze prezentu na dzień Policjanta. Sprawa też opisana na kąciku, chyba z 1,5 - 2 lata temu. Potem jakoś nie miałem okazji bawić się w policjantów i złodziei, chociaż dość często dzwonię, jak widzę jakieś dziwadła/kolizje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 > To to jest sprawą oczywistą.Tylko ile później jest łażenia po > komisariatach?Bo przypuszczam,że pisemne zeznanie będzie trzeba > złożyć... Mylisz dwie sytuacje. Łażenie byś miał, gdybyć wnosił o ukaranie jegomościa za zdarzenie, którego świadkiem byłeś tylko Ty, a nie policja. Wtedy rzeczywiście są konieczne kwity. Jeżeli zgłaszasz jegomościa notorycznie łamiącego przepisy, to są duże szanse że wysłany patrol sam zaobserwuje jego działania wystarczające do ukarania. A nawalony raczej do chwili nadjechania patrolu nie wytrzeźwieje. Reagując masz szanse zapobiec tragedii kilka km dalej. Wczoraj widziałęm gostka, który sobie na wszystko bimbał i wyprzedzał długi korek jadąc po prąd, spychając ruch z przeciwka na pobocze. Za jakieś 2 km stał już na prawym poboczu, bo ktoś wyjeżdżał z prawej strony w poprzek korka. Na szczęście to były tylko "blachy". Tutaj akurat nawet nie było jak i po co dzwonić na policję, bo nie miała jak tam dotrzeć by go przyhaczyć, zaś gdyby leciała na sygnałach, to gość by się zorientował i zaraz spokorniał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 Z doswiadczenia wiem, ze misie chetnie biora sie za takich gosci. Nawet jesli nie zlapia go na goracym uczynku to o cos sie przyczepia. Pisalem tu o sytuacji, kiedy zadzwonilem na 112 poinformowac o jadacym E77 busiarzu (ktorego znam zreszta osobiscie). Sprinterek zap.dalal jak szalony (jak zwykle zreszta, bo czy ktos potrafi jadac "normalnie" dojechac z Warszawskiej w Krakowie do centrum Kielc w 60 min?), podwojne ciagle, do tego przeladowany i cholera wie co jeszcze. Jakies 10km po telefonie stal juz na poboczu. Oponki lyse, brak jednego stopu, ludzie i bagaze w przejsciu. Pozalowal bardzo, bo wiem z relacji pasazerow ze wiele razy opowiadal o jakims skur.synu co go podkablowal na Policje Szkoda, ze go krokodyle nie zlapali bo wtedy by sie nie wyplacil Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomasz_77 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 Dzisiaj w nocy u sąsiadów rodziców była imprezka. Hałas okropny: muzyka, darcie gardeł. Mówię OK, jest sobota. Ale najbardziej zdenerwował mnie koleś, który swoim autem bez tłumika jeździł po podwórku jak wariat, co chwila wyjeżdżał też na ulicę z piskiem opon. Czy gdybym zadzwonił Policja zrobiła by coś z tym (martwiłem się o moje autko, bo dzieci na szczęście w nocy nie biegają, wtedy to bym mu chyba przewrócił auto do góry kołami)? Chodzi mi o to czy wjeżdżają centrzlanie na podwórko (tu akurat wspólne - kamienica), bo kiedyś słyszałem opowieści cwaniaczków uciekających przed Policją , że wystarczy wjechać na podwórko i zamknąć bramę im nie wolno wjechać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FrugOs Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 > Dzisiaj w nocy u sąsiadów rodziców była imprezka. Hałas okropny: > muzyka, darcie gardeł. Mówię OK, jest sobota. Ale najbardziej > zdenerwował mnie koleś, który swoim autem bez tłumika jeździł po > podwórku jak wariat, co chwila wyjeżdżał też na ulicę z piskiem > opon. Czy gdybym zadzwonił Policja zrobiła by coś z tym > (martwiłem się o moje autko, bo dzieci na szczęście w nocy nie > biegają, wtedy to bym mu chyba przewrócił auto do góry kołami)? > Chodzi mi o to czy wjeżdżają centrzlanie na podwórko (tu akurat > wspólne - kamienica), bo kiedyś słyszałem opowieści cwaniaczków > uciekających przed Policją , że wystarczy wjechać na podwórko i > zamknąć bramę im nie wolno wjechać. trzeba bylo zadzwonic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomasz_77 Napisano 25 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2006 > trzeba bylo zadzwonic Kilka razy się zabierałem, ale kobiety mnie przekonywały. Ostatni raz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volare Napisano 26 Czerwca 2006 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 > nie trzeba bedzie nigdzie lazic Zgadza się, ale pod warunkiem, że taki kierowiec przyjmie mandat, bo jeśli nie to potrzeba już świadków więc i protokół przesłuchania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
106 Napisano 27 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2006 Dzięki za podpowiedzi. będę używał telefonu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.