Orochimaru Napisano 7 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 Dziś przyszła kolej na wymianę pękniętej sprężynki z tyłu. Wymieniłem oczywiście obie, do tego amortyzatory. Sprężyny kupiłem od Lanosa 84zł/szt, dlatego, że były identyczne z fabrycznymi. Te dedykowane do Astry nie miały zwężającego się zakończenia, były troszkę niższe i zrobione z cieńszego drutu. Amortyzatory Sachsa gazowo-olejowe. Gdy je zobaczyłem, od razu rzuciła mi się w oczy końcówka tłoczyska na kluczyk 6. Wiedziałem, że stare nie pójdą tak łatwo i rzeczywiście. Po dokładnym obrobieniu końcówki kluczem i szczypcami, przy wtórze bluzgów odciąłem nakrętkę szlifierką. Dalej poszło już gładko. Niestety nie mogłem dostać poduszek pod sprężyny, więc łudziłem się, że stare będą w dobrym stanie. Niestety nie były więc czeka mnie jeszcze kupno i wymiana, ale to już będzie szybka robótka. Teraz Asterka stoi z tyłu troszkę wyżej, ale utwardzenie zawieszenia od razu jest wyczuwalne. Przy okazji wymieniłem też przegub wahacza z przodu bo miał spore luzy. Na początek nakrętka sworznia zwrotnicy. Helmut wymyślił, żeby odkręcać kluczem 18 chyba po to, żeby utrudnić ludziom życie przy wymianie. Oczywiście wiedziałem, że sworzeń nie będzie chętny wyjść ze zwrotnicy, więc po chwili siłowania wypiąłem przegub z piasty, żeby mieć lepszy zamach i po kilku młotkach końcówa wyszła. Potem już szybko: rozwierciłem nity, założyłem nową końcówkę i złożyłem całość. Efekt: już nie dudni przy przjeżdżaniu przez tory. Jutro jak czas pozwoli wymieniam sworznie w zawiasach drzwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
51cent Napisano 7 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2006 ...... Zdolna bestia z ciebie ..... Tak wszystko sam wymienić........ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
snejku Napisano 8 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 > Dziś przyszła kolej na wymianę pękniętej sprężynki z tyłu. Ja robiłem to wczoraj... po 13tu latach amory poszły na zasłużoną emeryture... orybinały GM coś na BO.., wiecej nie widziałem literek śróby z dołu ukręciłem, hehe, to juz nie były śróby. Springi, zdjęte bez problemu, oczyszczone z rdzy, pomalowane. Podkładki (te gumy) niestety też nie wymieniłem, ale w jakims strasznym stanie to one nie były. Dodatkowo pod górną gume umieszczona została 10mm guma (uzywana w zdeżakach kolejowych podobno;). Amorki now to Magneti marelli olejowe, spisuja sie dobrze. Nie czuc juz dziur, samochod zaczyna przelatywać po drodze. Teraz tylko trzeba sie zabrac za przód, bo cos czuje ze tam tez nikt nigdy nic nie wymieniał. Z montażem nowych żadnego problemu. W sumie najgorsze to zdjęcie springów, ale jak ma sie sciagacze to i to jest proste Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 9 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 9 Lipca 2006 Wczoraj zmieniłem sworznie w zawiasach od strony kierowcy. Dolne ucho w drzwiach miało średnicę o 0,55mm większą niż uszy w karoserii. Wsadziłem zwiniętą żyletkę i jest o wiele lepiej, ale niestety nie idealnie. Trzeba będzie pomyśleć o rozwiercaniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.