dex2007 Napisano 8 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 cze ktos wie dlaczego tak czesto pekaja obudowy alternatora? jedni mowia ze jest nisko zamocowany, albo ze obudowa jest zbyt cienka i z powodu temperatur. mam 109tys i tydzien temu zalozulem nowa obudowe dodam ze pierwsza to chyba i tak dobry wynik. ale ciekaw mnie tak naprawde skad te usterki pochodza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 8 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 > cze ktos wie dlaczego tak czesto pekaja obudowy alternatora? > jedni mowia ze jest nisko zamocowany, albo ze obudowa jest zbyt > cienka i z powodu temperatur. > mam 109tys i tydzien temu zalozulem nowa obudowe dodam ze pierwsza to > chyba i tak dobry wynik. > ale ciekaw mnie tak naprawde skad te usterki pochodza nagrzewa się podczas jazdy, a że jest umieszczony nisko i w pobliżu koła to przy wjeździe w kałużę pęka obudowa. sam tego doświadczyłem, że właśnie przez kałużę pękła obudowa. ktoś tam jeszcze wspominał, że jakiś dziwny materiał jest zastosowany, bo faktycznie stojan jest metalowy, a obudowa siakaś duraluminiowa czy inna mieszanka aluminiowa. ale na tą bolączkę wystarczy założyć osłonkę pod alternator i można śmiało śmigać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gaudius Napisano 8 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 > cze ktos wie dlaczego tak czesto pekaja obudowy alternatora? > jedni mowia ze jest nisko zamocowany, albo ze obudowa jest zbyt > cienka i z powodu temperatur. > mam 109tys i tydzien temu zalozulem nowa obudowe dodam ze pierwsza to > chyba i tak dobry wynik. > ale ciekaw mnie tak naprawde skad te usterki pochodza od korozji materiału z którego zrobiona jest obudowa. Między stojan z blachy a obudowę włazi wilgoć, a na styku dwóch metali w takich warunkach (ogniwo) powstaje korozja elektrochemiczna. Tlenek materiału z którego jest obuowa zwiększa swoja objętość i nie mogąc wepchnąć stojana do środka rozrywa obudowę. Tu masz zdjecia mojego alternatora który pękł mi w 2001. Nowy stojan wyciagnąłem delikatnie z obudowy (blachy są bardzo miekkie łatwo je zniekształcić) i włożyłem spowrotem na cienkiej warstwie biteksu. Jako że wtedy nie zmieniłem łozyska przy szczotkach, musiałem go niedawno rozbierać. Wszystko w nim jest jak najbardziej w porządku, żadnej korozji, żadnego specznienia, mimo ze nie mam oslony. Ale warto załozyc osłone to napewno będzie mniej wilgoci i będzie czyściej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 8 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 > od korozji materiału z którego zrobiona jest obudowa. Między stojan z > blachy a obudowę włazi wilgoć, a na styku dwóch metali w takich > warunkach (ogniwo) powstaje korozja elektrochemiczna. > Tlenek materiału z którego jest obuowa zwiększa swoja objętość i nie > mogąc wepchnąć stojana do środka rozrywa obudowę. > Tu masz zdjecia mojego alternatora który pękł mi w 2001. Nowy stojan > wyciagnąłem delikatnie z obudowy (blachy są bardzo miekkie łatwo > je zniekształcić) i włożyłem spowrotem na cienkiej warstwie > biteksu. Jako że wtedy nie zmieniłem łozyska przy szczotkach, > musiałem go niedawno rozbierać. Wszystko w nim jest jak > najbardziej w porządku, żadnej korozji, żadnego specznienia, > mimo ze nie mam oslony. Ale warto załozyc osłone to napewno > będzie mniej wilgoci i będzie czyściej. hmm to czemu pęka jak nagle zamoknie ?? czyżby ta korozja elektrochemiczna tak szybko nastąpiła ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dex2007 Napisano 8 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 dzieki za info i za zdjecia u mnie peklo w tym samym miejscu za nowa obudowe ze stojanem dalem 150zl. magneti-mareli chyba jakas oslone wymysle i zamontuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gaudius Napisano 8 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 A kto mówi ze peka dopiero kiedy zamoknie? Nazwiska prosze. Pękanie alternatora to efekt długofalowy. To nie dzieje się tak pstryk i już. Na poczatku są tylko napręzenia, potem pojawia się małe pekniecie przez które dostaje sie coraz wiecej wilgoci, korozja rozpycha sie coraz to bardziej. Te wszystko dzieje się niezauważone w czeluściach komory silnika. Alternator powolutku traci "osiowość", wirnik zaczyna "muskac" stojan, i od tej chwili akcja zaczyna przyspieszać. Wirnik coraz bardziej sie nagrzewa, rośnie jego srednica od nagrzania ... i albo blokuje sie w stojanie, albo przeciera uzwojenia i robi zwarcie (tak było u mnie). I nastapilo to w lipcu, w środku lata,kiedy to asfalt osiagał temperaturę zdolna usmażyc jajka i kiedy każdy,od najmniejszego do największego, pragnął chociaż odrobiny wilgoci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrarek Napisano 8 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2006 > A kto mówi ze peka dopiero kiedy zamoknie? Nazwiska prosze. > Pękanie alternatora to efekt długofalowy. To nie dzieje się tak > pstryk i już. Na poczatku są tylko napręzenia, potem pojawia się > małe pekniecie przez które dostaje sie coraz wiecej wilgoci, > korozja rozpycha sie coraz to bardziej. Te wszystko dzieje się > niezauważone w czeluściach komory silnika. Alternator powolutku > traci "osiowość", wirnik zaczyna "muskac" stojan, i od tej > chwili akcja zaczyna przyspieszać. Wirnik coraz bardziej sie > nagrzewa, rośnie jego srednica od nagrzania ... i albo blokuje > sie w stojanie, albo przeciera uzwojenia i robi zwarcie (tak > było u mnie). > I nastapilo to w lipcu, w środku lata,kiedy to asfalt osiagał > temperaturę zdolna usmażyc jajka i kiedy każdy,od najmniejszego > do największego, pragnął chociaż odrobiny wilgoci. hehe jakbym scenariusz czytał ja obserwowałem alternator i było dokładnie tak: dobry, dobry, kałuża, pęknięty. i nie było wcześniej żadnych szczelin ani pęknięć. no chyba, że mikropęknięcia. IMHO altek pęka od nagłej różnicy temperatur i niejednorodnego rozszerzania się aluminiowej obudowy i stalowego rdzenia. być może, że szczeliny pomiedzy obudową a stojanem powodują korozję. jak regenerowałem pęknięty alternator, to tej korozji nie było specjalnie dużo, ale nie potrafię powiedzieć, czy miała ona jakiś wpływ na pęknięcie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Javoreczek Napisano 10 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 > hehe jakbym scenariusz czytał > ja obserwowałem alternator i było dokładnie tak: dobry, dobry, > kałuża, pęknięty. i nie było wcześniej żadnych szczelin ani > pęknięć. no chyba, że mikropęknięcia. > IMHO altek pęka od nagłej różnicy temperatur i niejednorodnego > rozszerzania się aluminiowej obudowy i stalowego rdzenia. > być może, że szczeliny pomiedzy obudową a stojanem powodują korozję. > jak regenerowałem pęknięty alternator, to tej korozji nie było > specjalnie dużo, ale nie potrafię powiedzieć, czy miała ona > jakiś wpływ na pęknięcie Wcale nie jest wykluczone, że zarówno korozja elektrochemiczna jak i gwałtowna zmiana temperatury moga powodowac pekanie obudów. A już całkiem prawdopodobnym jest, że gwałtowne schłodzenie altka przy jakiś zaczątkach korozji bedzie dla niego gwoździem do trumny. W kazdym razie przy regeneracji alternatora warto np polakierowac stojan celem elektrycznej izolacji od aluminiowej obudowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AKuba Napisano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Czy można wyciągnąć stojan bez rozlutowywania drutów i czy jak jest on dociskany (dokręcany) w obudowie. Zdaje mi się, że najpierw muszę odkręcić nakrętkę przy kole pasowym i potem rozkręcić sruby obudowy i wysunąć wałek z łożyska (ciężko czy łatwo?) zamocowanego w tej odpasowej części obudowy. A w której, części siedzi stojan? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gaudius Napisano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 > Czy można wyciągnąć stojan bez rozlutowywania drutów i czy jak jest > on dociskany (dokręcany) w obudowie. Niestety trzeba rozlutować, w nie rozbieranym alternatorze druty stojana sa zgrzane do styków płytki z diodami, ale dosyc łatwo to rozłączyć. Stojan w obudowie trzymają dwie śrubki. > Zdaje mi się, że najpierw > muszę odkręcić nakrętkę przy kole pasowym i potem rozkręcić > sruby obudowy i wysunąć wałek z łożyska (ciężko czy łatwo?) > zamocowanego w tej odpasowej części obudowy. Kolo pasowe trzeba zdjąć. Wirnik altka wychodzi z łozyska bez problemu. >A w której, części > siedzi stojan? W tej od strony koła pasowego. UWAGA jeżeli ten wyciągany stojan ma być odzyskany to trzeba bardzo delikatnie go wybijać żeby sie nie zwichrował bo jest z bardzo miękkiej blachy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dex2007 Napisano 1 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 > Czy można wyciągnąć stojan bez rozlutowywania drutów i czy jak jest > on dociskany (dokręcany) w obudowie. Zdaje mi się, że najpierw > muszę odkręcić nakrętkę przy kole pasowym i potem rozkręcić > sruby obudowy i wysunąć wałek z łożyska (ciężko czy łatwo?) > zamocowanego w tej odpasowej części obudowy. A w której, części > siedzi stojan? musisz rozlutowac 3 przewody od strony szczotkotrzymacza, zdjac go i dopiero wtedy rozpolowisz altka zeby wyciagnac stojan odkrecasz 2 srubki i z drugiej strony czyms cienkim przez otwory w obudowie pomalu wybijac wychodzi dosyc dobrze a i kolo pasowe tez sciagasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.