Adi20 Napisano 13 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 Na poczatek prosze M"ów zeby nie wywalili watku na Francowate Pytania te kieruje do UZYTKOWNIKOW tego auta: - jak awaryjnosc elektryki, mechaniki, silnika - jaka wytrzymalosc silnika na duze przebiegi - jak spisuje sie zawieszenie i jaka to konstrukcja - ceny czesci zamiennych - podatnosc blachy na ruda - faktyczne zuzycie paliwa - dynamika silnika (jesli wogole mozna mowic o dynamice) Wszelkie obiektywne opinie rowniez mile widziane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
asche Napisano 13 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 13 Lipca 2006 > Na poczatek prosze M"ów zeby nie wywalili watku na Francowate > Pytania te kieruje do UZYTKOWNIKOW tego auta: > - jak awaryjnosc elektryki, mechaniki, silnika > - jaka wytrzymalosc silnika na duze przebiegi > - jak spisuje sie zawieszenie i jaka to konstrukcja > - ceny czesci zamiennych > - podatnosc blachy na ruda > - faktyczne zuzycie paliwa > - dynamika silnika (jesli wogole mozna mowic o dynamice) > Wszelkie obiektywne opinie rowniez mile widziane Wiem, ze nie mam tego auta ale znajomy mial i: - na trasie Rybnik - Wieden - Rybnik po czeskich i austriackich autostradach spalanie mniejsze niz 4l/100km. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pioor Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Witam, Co prawda osobiście nie użytkuję, ale moja siostra jeździ właśnie takim. > Pytania te kieruje do UZYTKOWNIKOW tego auta: > - jak awaryjnosc elektryki, mechaniki, silnika Jeśli chodzi o elektrykę to jedyny problem jaki ma to powtarzający się błąd poduszki powietrznej (serwis nie potrafił sobie z tym poradzić). Generalnie co jakiś czas trzeba kasować błąd. Silnik - przebieg ponad 100k km i tylko wymiana świec żarowych oraz płynów i pasków. Nic innego się nie działo. > - jaka wytrzymalosc silnika na duze przebiegi ponad 100k km i nic niepokojącego się nie dzieje. Tylko bieżące wymiany podstawowych elementów eksploatacyjnych. > - jak spisuje sie zawieszenie i jaka to konstrukcja Tu trudno mi się wypowiadać. Co jakiś czas wymiana klocków i czyszczenie prowadnic zacisków. O niczym innym nie wiem. > - ceny czesci zamiennych Zbliżone do cen części innych pojazdów (zamienniki). Niestety w niektórych sklepach tylko na zamówienie (w rozsądnych cenach) np. pasek alternatora cena ok. 30 zł (zamiennik), czas oczekiwania ok. 1 dzień. Nie jest to zbyt popularny silnik. > - podatnosc blachy na ruda Tu się nie wypowiem, jest po naprawie lakierniczej (małe bum) i nic się nie dzieje. > - faktyczne zuzycie paliwa Nie znam danych, ale z tego co się orientuję ok. 5 l/100 po mieście. Nie jest to jednak dokładna informacja. > - dynamika silnika (jesli wogole mozna mowic o dynamice) Wystarczy do spokojnej jazdy. Czasem można nawet wyprzedzić . Pozdrawiam, FabUser Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
incomunicado Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 A może być o SAXO ale z innym silnikiem? Nie? I tak opowiem . Ociec ma takie (ino silnik 1.1 benzyna) - ujeżdżam to od czasu do czasu (przynajmniej raz w tygodniu). Generalnie, wypowiadam się o tym autku negatywnie. Co prawda silnik chodzi bez zarzutu, mało pali, z tym że nieco głośny jest. Co prawda blacha zdrowa jak cholera, mimo że ociec obił go tu i tam. Ale... elektryka pada - a mianowicie - zalało tylną lampę - do wymiany, padły elektryczne szybki - naprawa w ASO (ociec tak lubi ), kontrolka airbagu mryga jak diabli - próbowali usunąc błąd w ASO 3 razy i guzik - mryga dalej, wycieraczka tylnej szyby - naprawiana dwa razy (ociec nie przyznał się co konkretnie było przy niej robione, bo ma lepsze auto niż moje dełu). Plastiki trzeszczą tak, że łoooo panie, szkoda gadać, wylał amortyzator po 20 tys km (nie wiem który, ojciec twierdzi, że to norma - w każdym razie parka do wymiany). Podsumowując - auto jeździ, nie zawodzi, ale non stop drobiazgi trzeba przy nim naprawiać. Z jednej strony fajny silnik z niezłymi jak na takie autko osiągami, nie bierze oleju, mało pali, a z drugiej strony tłukąca się zawiecha (bynajmniej, nie zepsuta, po prostu głośno pracuje). Blacha zdrowiutka, ale elektryka beznadziejna. No i to auto takie bez wyrazu jest . Jak masz tym jeździć do pracy i spowrotem to dobry wybór. A jak to ma być podstawowe auto w rodzinie to absolutnie odradzam . PS. Nie jestem uprzedzony do francuskich aut. Wcześniej w rodzinie był Citroen AX i o wiele lepiej wspominam to autko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adi20 Napisano 14 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 > Jak masz tym jeździć do pracy i spowrotem to dobry wybór. A jak to ma > być podstawowe auto w rodzinie to absolutnie odradzam . to ma byc auto dla mojej dziewczyny na dojazdy do pracy. 30km dziennie w centrum miasta w korkach. obecnie jezdzi Vectra A silnik 2.0 i koszty paliwa sa dosc wysokie. stad moj pomysl na Saxo w dizlu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PiotrekS(axo) Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 > A może być o SAXO ale z innym silnikiem? > Nie? > I tak opowiem . > Ociec ma takie (ino silnik 1.1 benzyna) - ujeżdżam to od czasu do > czasu (przynajmniej raz w tygodniu). > Generalnie, wypowiadam się o tym autku negatywnie. Co prawda silnik > chodzi bez zarzutu, mało pali, z tym że nieco głośny jest. Co > prawda blacha zdrowa jak cholera, mimo że ociec obił go tu i > tam. Ale... elektryka pada - a mianowicie - zalało tylną lampę - > do wymiany, padły elektryczne szybki - naprawa w ASO (ociec tak > lubi ), kontrolka airbagu mryga jak diabli - próbowali usunąc > błąd w ASO 3 razy i guzik - mryga dalej, wycieraczka tylnej > szyby - naprawiana dwa razy (ociec nie przyznał się co > konkretnie było przy niej robione, bo ma lepsze auto niż moje > dełu). Plastiki trzeszczą tak, że łoooo panie, szkoda gadać, > wylał amortyzator po 20 tys km (nie wiem który, ojciec twierdzi, > że to norma - w każdym razie parka do wymiany). > Podsumowując - auto jeździ, nie zawodzi, ale non stop drobiazgi > trzeba przy nim naprawiać. Z jednej strony fajny silnik z > niezłymi jak na takie autko osiągami, nie bierze oleju, mało > pali, a z drugiej strony tłukąca się zawiecha (bynajmniej, nie > zepsuta, po prostu głośno pracuje). Blacha zdrowiutka, ale > elektryka beznadziejna. > No i to auto takie bez wyrazu jest . > Jak masz tym jeździć do pracy i spowrotem to dobry wybór. A jak to ma > być podstawowe auto w rodzinie to absolutnie odradzam . > PS. Nie jestem uprzedzony do francuskich aut. Wcześniej w rodzinie > był Citroen AX i o wiele lepiej wspominam to autko. Jezdzilem ponad 3 lata Saxo 1.1i SX 3d i nie mialem absolutnie zadnych problemow z tym autem nie liczac wytlukujacych sie na naszych drogach drugiej polowy lat 90-tych swozni (rodem z AXa, potem dawali lepsze) i silentblokow (tez rodem z AXa) w przednim zawiasie ale ich wymaina byla tania i szybka. Zawias dopoki nie dostal luzow w w/w elementach pracowal cicho. W tylnym zawiasie krytyczne sa lozyska wahaczy, trzeba tego pilnowac i w odpowiednim momencie wymienic lozyska (wytrzymuja okolo 100k km) bo inaczej belka do regeneracji. Plastiki nie trzeszczaly i nie odpadaly (pewnie dlatego, ze auto nie bylo bite cyli nie bylo rozbierane i skladane). Z elektryka zero problemow (bo to nie AX gdzie masy gina itd). Kontrolka poduszek migala raz i poprostu wystarczylo porzadnie naprawic zlaczki od pirtoechnicznych napinaczy pasow pod fotelami bo to od nich to mruganie. Slaba strona byly hamulce (znow przeszczep wprost z AXa) ale dobre klocki i tarcze poprawialy sprawe (+ dobry fachowiec od hamulcy, ktory wie o co chodzi w hamulcach ATE stosowanych w AX/Saxo/P106 z kolami na 3 sruby, w przypadku auta z kolami na 4 sruby mozna sie spodziewac mniej problematycznych i skuteczniejszych hamulcy z zaciskami Bendixa). Pozatym to niedoscigniony wzor prowadzenia sie auta i przyjemnosci jak daje jazda, do dzis nie ma lepszych maluchow niz P106 i Saxo (nad czym wielu ubolewa bo nie ma godnych nastepcow). Polecam Saxofona! PS. Moje Saxo w ostatnim roku posiadania przezemnie dostalo nizszy zawias i cztery Bilsteiny B6 oraz wzmocnienie silnika do 73 KM Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
erjotes Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 > PS. Moje Saxo w ostatnim roku posiadania przezemnie dostalo nizszy > zawias i cztery Bilsteiny B6 oraz wzmocnienie silnika do 73 KM to juz wiemy czemu to byl ostatni rok uzytkowania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
incomunicado Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 > to ma byc auto dla mojej dziewczyny na dojazdy do pracy. 30km > dziennie w centrum miasta w korkach. obecnie jezdzi Vectra A > silnik 2.0 i koszty paliwa sa dosc wysokie. stad moj pomysl na > Saxo w dizlu Pomysł na auto w takim razie bardzo dobry. Nawet "nie w dizlu" auto mało pali - ok 5 litrów. Natomiast Twoja dziewczyna może się zdziwić co do komfortu jazdy - niestety, nawet najstarsza wersja Vectry to prawdziwa limuzyna w porównaniu do Saxo - auto małe, nawet jak ma miękkie franuskie zawieszenie to trzepie nim na wybojach (choć dobrze się toto trzyma drogi). Po prostu inna klasa aut. Na dojazdy po 30 km dziennie SAXO śmiało wystarcza. Może jeszcze taka uwaga - co do silników dizla Citroena mam raczej dobre doświadczenia - jeździłem przez 3 lata Berlingo 1.9 D - całe auto się sypało (było zajeżdżane na śmierc w firmie), ale silnik był nie do zdarcia. Muł, bo muł - ale czy to deszcz czy słoneczna spiekota - zawsze zapalił i swoje jechał. Sądze, że ta wersja 1.5 montowana do Saxo będzie tak samo dobra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
erjotes Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 ja wlasnie wrocilem z trasy jechalem p106 1.4 D wiec powiedzmy ze to podobne co moge powiedziec, male autko zwinne fajnie sie nawet prowadzi, moge nawet powiedziec ze czuly uklad kierowniczy (w porownaniu do uniaka ) wygodnie sie dosc siedzi (lepiej niz w uno) hamulce lepsze niz w uno spalanie trodno mi powieziec nie sprawdzalem ale wlasciciel mowil ze w trasie 4 sobie spali w miesice litr poltora wiecej ale...auto stoi w miejscu :/ w porownaniu do uniaka to uniak rakieta tak czy siak podobalo mi sie jakby nie ten silnik to byloby fajne calkiem a D mozna spokojnie is eprzemieszczac po miescie (do jazd do pracy) z innych malych dieselkow polecam corse 1.5TD isuzu pali podobnie a osiagi sa zdecydowanie lepsze . pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PiotrekS(axo) Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 > to juz wiemy czemu to byl ostatni rok uzytkowania Miala to Saxo siostra odemnie wziac ale w koncu sprzedalem kumplowi, ktory dalej sie tym autem bawil. Ja poprostu sprzedalem Saxo bo chcialem miec Xsare VTS a poniewaz doroslem do tego finansowo wowczas to zmienilem auto A po paru latach kupilem kolejna nowa Xsare VTS i mam ja do dzis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
incomunicado Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 Wiesz, nie napisałem, że SAXO to złe auto. Po prostu opisałem samochód mojego ocja, który ma autko od nowości i są z nimi problemy (może to kwestia egzemplarza). Zawsze można uznać, że to drobiazgi, najwazniejsze, że auto jeździ i nie zawodzi. Tyle, że ja z moim DU wbrew obiegowej opinii nie mam żadnych problemów, w związku z tym po Citroenie mógłbym się czegoś więcej spodziewać. Poza tym jeździłem też długo Berlingo - i było to samo. Samochód jeździł, ale... zawsze było coś przy nim do roboty (a i tak będę to auto wychwalał pod niebiosa - wyszedłem z niego cało z czołówki i świeć Panie nad jego duszą ). Natomiast zastanawiające jest to, że poprzednik SAXO, AX mojego Taty był wózkiem nie do zdarcia i wręcz kochałem go . Zero napraw, fajny, zrywny samochodzik, do tego mniej palił od Saxo. A że wygląd przedpotopowy? Cóż... poszedł do Żyda Decyzja ocja... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PiotrekS(axo) Napisano 14 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2006 > Wiesz, nie napisałem, że SAXO to złe auto. Po prostu opisałem > samochód mojego ocja, który ma autko od nowości i są z nimi > problemy (może to kwestia egzemplarza). Zawsze można uznać, że > to drobiazgi, najwazniejsze, że auto jeździ i nie zawodzi. Tyle, > że ja z moim DU wbrew obiegowej opinii nie mam żadnych > problemów, w związku z tym po Citroenie mógłbym się czegoś > więcej spodziewać. Poza tym jeździłem też długo Berlingo - i > było to samo. Samochód jeździł, ale... zawsze było coś przy nim > do roboty (a i tak będę to auto wychwalał pod niebiosa - > wyszedłem z niego cało z czołówki i świeć Panie nad jego duszą > ). > Natomiast zastanawiające jest to, że poprzednik SAXO, AX mojego Taty > był wózkiem nie do zdarcia i wręcz kochałem go . Zero napraw, > fajny, zrywny samochodzik, do tego mniej palił od Saxo. A że > wygląd przedpotopowy? Cóż... poszedł do Żyda Decyzja ocja... Ja, odpukac, 10 lat powoze bez problemow Cytrynami, jezdzilem, pare lat Saxo, potem jedna Xsara, teraz (4 rok) druga i jeszcze Xantie II mam a do tego czasem scigam sie AXem GTi (no moze nie w tym roku bo kasy na zbudowanie silnika nie ma). Bylo tez w rodzinie DU (Lanos 1.6 SX full wypas) i ojciec z niego uciekl po dwoch latach (zawias lecial i wogole auto prowadzilo sie beznadziejnie jak przystalo na niedotlumiony zawias rodem z Opla, plastiki cuchnely co mocno draznilo ojca a do tego bardzo latwo sie rysowaly) i od niemal 6 lat jezdzi za moja namowa Xantia II (bezawaryjnie, bez trzeszczecnia, skrzypienie itp drobiazgow). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.