Skocz do zawartości

bonku

użytkownik
  • Liczba zawartości

    329
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bonku

  1. U mnie przez parę lat stukało. Od początku stawiałem na amory, ale badałem wszystko. Zimą tłukło mocniej, latem prawie zanikało. Okazało się, że amorki były tak jakby zapowietrzone i miały delikatny luz, ale nie na tulejach tylko w bebechach w środku. Pomóc mogła tylko wymiana na nowe - i tu polecam Kayaby.
  2. Krótki manual co i jak z przeciekiem do kabiny. Były dwie opcje naprawy tego, pierwsza ściągać deskę i tam grzebać, ale to za dużo roboty; druga to zabrać się do tego z zewnątrz, i to chyba najlepsze rozwiązanie, bo w sumie dachu też nie łata się od środka, tylko z zewnątrz. A że robota z zewnątrz nie wyglądała na trudną, więc trza było się za to wziąć. Potrzebne rzeczy: - ładna pogoda, dobrze by wcześniej nie padało, by cieknąca woda już dawno spłynęła -masa uszczelniająca na pędzel (Boll, APP, Novol), sprzedawane w opakowaniu 1kg, ja kupiłem NOVOL Gravit 620 - cena 34zł - pędzel, najlepiej długi i gięty, jednocalowy chyba najlepszy - jakiś odtłuszczacz, szmatki do wycierania - klucz do kół, śrubokręt płaski i krzyżak (najlepiej zestaw bitów), klucz 10 i 13 - suszarka, lub coś innego do suszenia. A więc, będzie krótko i na temat: By dobrze wykonać robotę to trzeba zacząć od początku, czyli od góry, tak jak płynie woda. Zaczynamy więc od zdjęcia podszybia, by mieć łatwiejszy dostęp od góry. Demontaż jest prosty, ściągamy ramiona wycieraczki odkręcając je kluczem 13. Następnie odkręcamy podszybie, które trzyma się na trzy wkręty. Po ich odkręceniu, odczepiamy listwy idące z dachu, a połączone z podszybiem. Trzymają się one podszybia na dwie zatrzaskowe kostki; tu trzeba obczaić temat i je odpiąć. Teraz ciągnąc podszybie w dół sprawiamy że odskakuje ono od szyby i wyginając je lekko do góry w łuk wyjmujemy. I już mamy lepszy dostęp. Ja podszybie tylko lekko odchyliłem, bo nie mogłem zdjąć wycieraczek, a nie miałem czasu by się z tym bawić. Stawiamy auto na podnośniku, lub kobyłkach, czy jak kto chce, byle bezpiecznie było. Ściągamy koło, i odkręcając chyba z 10 wkrętów demontujemy nadkole. Ukazuje nam się wnętrze nadkola oraz zamontowany do karoserii pochłaniacz par paliwa. Tak naprawdę to dostęp jest tam dość łatwy więc można by nawet pochłaniacza nie demontować, ale że to tylko dwie śruby 10-ki, to może i łatwiej będzie. Ja odkręciłem. Teraz widać gdzie się łączą blachy ściany grodziowej, podłużnicy i słupka. Widać także przyczynę przecieków. Na zdjęciu już jest przeze mnie naderwana ta masa uszczelniająca, ale wcześniej było to widoczne jako przebarwienie - pleśń. Ogólnie to w tym miejscu było dość skąpo nałożono tej masy, a od góry było miejsce gdzie woda wpływała w szczelinę. Zaczynamy od tego że odrywamy starą masę na ile się da. Trzyma się ona blach dość mocno, więc odrywany tylko to co odchodzi, nożykiem wyskubujemy tak "ładnie wyglądało". Tak wyczyszczone łączenie osuszamy, np. suszarką, by wszelka wilgoć odparowała. Następnie odtłuszczamy, i smarujemy masą uszczelniającą. Ważne by tak wysmarować by nie tworzyły się żadne zakamarki w których mogła by się zatrzymać woda. Smarujemy od dołu jak również od góry. Użyta masa uszczelniająca pozwala na malowanie na mokro, więc jak ktoś chce i ma czym to może od razu pomalować na odpowiedni kolor. Ja niestety nie zabrałem spray'a, a mam taki w kolorze nadwozia, więc nie pomalowałem. Teraz tylko pozostaje wszystko poskładać, czyli zamontować pochłaniacz, nadkole, koło, podszybie i wycieraczki, i można jechać. To już koniec. Mam nadzieje że się przyda. Do moderatorów. Można podwiesić i wrzucić na Punto.org.pl
  3. > super cyknij fotkę gdzie to namierzyć postaram się sam coś cyknąć, ale to jest jak na foto niżej a tu widać że ktoś sobie radził z tym za pomocą mat wygłuszających. Jeśli sie tam nie dostanę od strony nadkola, to poprostu od góry uformuję z masy uszczelniającej którą kupię, taki lejek, który będzie kierował całą wodę, na środek podszybia, czyli do odpływów za silnikiem.
  4. > checheche ,,,,, miałem rację ........ zgadza się, ale ja to zrobię z zewnątrz, bez ściągania deski, a przynajmniej spróbuję
  5. no i chyba zlokalizowałem przeciek. Wczoraj wsiadam do auta, a że wykładzinę mama podniesioną, to od razu zauważyłem dużo wody na podłodze (na dworze cięgle mrzy i pada deszcz). Cieknie (chyba) z podszybia, a dokładniej po zewnętrznej stronie zawiasu maski, tam jest kilka blach łączonych (podszybie, błotnik, podłużnica i pewnie pod nimi gródź). Z tej strony z której jest sucho jest tam dość obficie nałożona ta masa do łączenia blach, tak, że zostaje tylko mały odpływ dla wody, natomiast tak gdzie cieknie jest dość skąpo. Kilka lat temu gdy pierwszy raz zauważyłem wodę na podłodze, podjechałem do ASO i tam koleś odrazu powiedział że tam w rogu czesto przecieka, i posmarował trochę BOLLem, tyle, że zrobił to z drugiej strony zawiasu, czyli tam gdzie nie trzeba. Ja natomiast zabrałem się wczoraj za to i wziąłem zwykły akryl, taki budowlany i zapaćkałem tam tak by zrobić takie uszczelnienie, no i zobaczymy czy znów pocieknie. Pytanie czemu akryl? Bo jest neutralny chemicznie, nie tak jak silikon, po za tym to chwilowe rozwiązanie, bo jak już cieknąć nie będzie to wyrzucę ten akryl, wszystko osuszę i nałożę tan specjalny silikon, ten co jest oryginalnie do łączenia blach, ewentualnie BOLLa na pędzel kupię. Na dzień dzisiejszy po krótkiej przejażdżce po mieście moja prowizorka jest cała mokra, czyli woda tam pada, pytanie tylko czy tam przeciekała. Co do tyłu, to z przodu wody było tyle, że faktycznie bez trudu do tyłu poleciała. Wszystko powycierałem i teraz zobaczymy. A jeszcze taka prośba, czy ma ktoś jakieś foto puntka MK2 bez błotnika, tak by było widać jak to pod błotnikiem wygląda?
  6. > miałem ostatnio dwa takie punciaki z identycznymi objawami "basen w środku " > w obu przypadkach deska do zdemontowania , cieknie z rejonu podszybia ( trochę niżej ) > miedzy zgrzewami na przedniej ściance ( nie wiem jak to wytłumaczyć ) po zdjęciu dechy > wąż i obfite polewanie i widać jak cieknie ale żeby z tyłu też od tego było mokro?
  7. to się dołączę do dyskusji. Dziś zauważyłem mokrą podłogę z przodu od strony pasażera. Mokre że wyciskać można, ale nie widać by coś z góry gdzieś ciekło, i jest to raczej napewno woda. Podszybie raczej nie, bo suche, poprostu cała podłoga mokra i tylko podłoga. Po południu jeszcze sprawdziłem resztę samochodu i się okazało że tył prawy to samo, podłoga mokra. Kiedyś z tyłuto wypatrzyłem i wysuszyłem, i teraz znowu jest mokro. WIęc to napewno nie nagrzewnica. Pytanie, skąd to leci, czy uszczelka, czy jest może jakaś możliwość, by przez progi czy coś w tym stylu. Otwory odpływowe raczej zalepione, więc to nie to, a wilgoć stoi. Dodam, że jak sobie samochód myję to w szczeliny między próg a drzwi psikam wodą by pianę wypłukać, ale żeby aż tak?
  8. > jak w temacie do punciaka mk2 bez FL , bez skanów z neta, tylko własne doświadczenia poproszę ja sobie kupiłem osram light&day czy coś takiego, czyli 3x dłuższa żywotność. A zapłaciłem okazyjnie bo 20zł za 2 szt. (to był niby starszy model, bo był już nowszy z inną nazwą) A dla lepszego światła kosztem długości eksploatacji to są nowe osramy Night breaker plus (dłuższa żywotność w stosunku do starych night breakerów)
  9. Sie witam. Dziś doszła do rodzinki Astra II kombi z 2003r, silnik 1.6 8v, 62kw. Pozdrawiam wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.