Skocz do zawartości

TomekT

użytkownik
  • Liczba zawartości

    292
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez TomekT

  1. Jaka była tego cena ?

    Wyszło jak wspominałem drogo.

    * Sama puszka 80 funtów + przesyłka chyba ze 20. W komplecie 2 króćce z tworzywa.

    * Używany wąż odmy (jak nówka) w celu uzyskania złączek 60 pln.

    * węże olejo, temperaturo, ciśnienio I podciśnienio odporne, coś koło 50 pln

    * aluminiowy płaskownik, koszulka termokurczliwa I parę śrubek maszynowych - grosze

    Razem dość drogo. Znajomy z tokarką, parę klamotów ze sklepu z pneumatyką (tłumik hałasu, 2 króćce), pręt alu pa38 70mm 0.3 mb (80 PLN) I mamy puszkę za 100-120 PLN - ale trzeba mieć znajomego tokarza i to takiego któremu będzie się chciało bawić.

    https://youtu.be/K_RaScUqq9Q

    • Lubię to 1
  2. Witam

    Poszukuję informacji na temat wyjścia pinów wtyczki z radia

    GM CD500 navi o numerze części 13337251

    Oraz wyjścia wtyczki 18pin z modułu Bluetooth 13353284

    Potrzebuje aby połączyć ze sobą w wiązce radio, moduł, bluetooth, oraz mikrofon

    Części były montowane w Opel Astra J IV , Insignia oraz w autach Chevrolet

    Z góry dziękuję za pomoc

    Ma Ci kto to później zaprogramować? Mi pokazali środkowy palec w GM, a ASO które chciało pomóc miało z tego tytułu tylko nieprzyjemności. W Polsce znam Auto Flash z okolic Bydgoszczy - na pewno znają si ę na programowaniu i zdaje się potrafią sobie poradzić bez kodów VCI, ale nie wiem czy robią wiązki. Jest jeden gość w Niemczech który oferuje gotowce (okablowanie), ale tego nie polecam, właśnie próbuje od niego odzyskać kasę za niewłaściwy moduł DAB+. Jak sobie jednak nie poradzisz to jest Vxmods z Ellsmere Port z UK - samo okablowanie pewnie sprzedadzą.
  3. Gdzie był wyciek płynu?

    Co to ten oil catch can?

    Wyciek był na wężu idącym do nagrzewnicy przy króćcu przy silniku. Wąż był jakby nacięty. Puszczał niezauważalnie, ślady wskazywały na pompę wody, którą zresztą wymieniono, a wyciek był nieco wyżej.

    Oil catch can to prosty separator olej/powietrze. Ma za zadanie oczyszczać opary z odmy z oleju i utrzymywać dolot w czystości (no chyba że ktoś ma jeszcze egr). Generalnie im większe silnik ma przedmuchy tym więcej oleju trafia w dolot I tym sensownej jest stosować takie gadżety. Zdecydowałem się na mishimoto compact baffeled oil catch can, drogie, ale sam sobie takiej nie wystrugam, bo nie mam na czym, a komercyjnie I tak było by drożej. Mój egzemplarz to nic innego jak mała puszka z filtrem zdaje się hałasu znanym z instalacji pneumatycznych oraz paroma blaszkami w celu zwiększenia zawirowań I skraplania się oleju. Są też wersje kompletnie puste, ale podobno są też mniej skuteczne. Do tej pory nazbierałem tego oleju tam niewiele, może że 20-30 ml przez 5-8 tyś km, ale jednak. Czy warto? Nie wiem, nudziło mi się :)

  4. "B" to oznaczenie normy euro 6. "A" spełniały 5kę. Na motokąciku kolega się już pytał i potwierdzono że zasadniczo to ten sam silnik co w J. Wygląda więc że moc obniżono zapewne ze względu na emisję spalin.

    Z moich bolączek:

    * uciekający płyn chłodzący - wyciek znalazłem po 4 latach... Czytałem że to dość powszechny problem. Choć przyczyny bywają różne. ASO bez pomocy samo nie dało rady znaleźć przyczyny. Efekt uboczny, śmierdzi płynem na postoju.

    * Problemy z kolektorem dolotowym - błąd silnika p1101 - zmiana softu pomogła. Podobno winna jakość paliw w Polsce.

    * Durnie zrobiona odma - rzuca olejem po całym dolocie - turbo, intetcooler, czujniki, przepustnica. Założyłem oil catch can I może dużo tego nie leci, ale jednak. Daje +5 do żywotności silnika I +20 do samopoczucia :)

    * moduł cewek zapłonowych to jedność. Padnie jedna, wymieniasz komplet. U mnie pękł, niby jeszcze nie padł, ale wymieniłem. Stary mam na zapas, pęknięcie zalałem epoksydem.

    * oczywiście silnik ma mała turbo dziurę, trzeba się przyzwyczaić. Kulturą też nie grzeszy, czasem lubi poszarpywać lub przywiesić obroty

    * oleju nie dolewam między wymianami, ale wymieniam co 15 tys.

    * jak dla mnie jest bardzo paliwozerny, ale słoń, astra j I moja noga mają parę cech wspólnych

    * na koniec rodzynek, czyli skrzynia m32. U mnie brakowało nieco oleju - z pol litra. Dodatkowo kultura synchronizatora 3 biegu pozostawia sporo do życzenia - wada fabryczna mojej serii. Naprawa skrzyni z wymianą łożysk to ponad 3 kpln... Nowa ma cenę z kosmosu, używki mogą być w takim samym stanie.

    Pocieszeniem jest to że w wielu przypadkach te silniki na hamowni wykazują się wyższa mocą niż w katalogu. Generalnie silnik oceniam na dobry+. Skrzynie - nigdy więcej m32.

  5. Używałem besafe x3 combi z isofixem. Fotelik potwór. Córka przesiadła się dość wcześnie I dojeździła gdzieś do 2.5 roku. Córka była bardzo zadowolona, ładnie w nim spała, główka nie opadała. Zarówno przy pozycji tyłem (isofix) jak I przodem (pasy) do kierunku jazdy można regulować pochylenie fotelika. Największa wada - w astrze 4 montaż takiego fotelika tyłem oznacza że tracimy miejsce z przodu - nikt tam nie usiądzie. Używany dostanie się w okolicach 1000.

    Btw, roczne dziecko potrzebuje jeszcze 5 punktowych pasów, więc praktycznie max to 18 kg. Są wyjątki, ale gwarantuje Ci że w wyjątku dziecko nie dojeździ 6 lat.

  6. Silnik 1,4 NEL

     

    Problem z kolektorem dolotowym http://www.auto-krak.pl/category/kolektory/

    2 wymiany gwarancyjne - koszt kolektora zintegrowanego z MAPsensorem to coś 3500 zł ;]

     

    No i sławetna 6-biegowa skrzynia M32, która była montowana w niektórych wersjach 120 KM i większości 140 KM.

     

    A14NET (NEL)

     

    ASO bardzo często niepotrzebnie wymieniało kolektor. Błędy P1101 były też powodowane jakością paliwa - na to jest biuletyn i aktualizacja softu (tylko dla kilku krajów, w tym PL). MAP sensor w A14NET nie jest wcale zintegrowany z kolektorem dolotowym. Problemem jest to, że kolektor w katalogu nie wystepuje (nie występował) jako osobna część, tylko w komplecie z przepustnicą - stąd idiotyczna cena. Fakt - nadmierne zużycie oleju poprzez uszkodzenie zaworka w kolektorze i regulatora ciśnienia było problemem, ale kolektor przeprojektowano na początku 2011 roku i zdaje się że od tego czasu problem się nie pojawia. 

     

    Skrzynia M32 - też w sumie tragedii nie ma. Nie jest najtrwalsza, czasem fabryka oleju poskąpi (u mnie gdzieś z 0,5l za mało) ale w sumie do corsy i tak najsensowniejsze rozwiązanie. Jeździłem dwoma egzemplarzami ze skrzynią 5ką i było zdecydowanie za głośno powyżej 110, brakowało 6tki. Wiem że to nie jest samochód na długie trasy, ale jednak i tak większości nie stać na osobne miejskie wozidło. 

     

    B14NEL to prawdopodobnie nowy aluminiowy blok silnika Poza tym, że ma turbo i małą popjemność, nie wiem w jakim stopniu jest zbliżony do poprzednika. Nowa konstrukcja może się równać nowe problemy.

  7. Moja astra z 2011 przed malowaniem (gradobicie) miała podobnie rozstrzelone grubości. Po malowaniu prawie całego samochodu tylko na niektórych elementach można dojść że coś było robione - dach, maska i lewy błotnik - bo był malowany 2 razy. Zastępcza astra z tej samej fabryki z 2015 też była fabrycznie pomazana jak im tam wyszło. U ciebie dokładniej sprawdziłbym prawy bok, bo od przedniego do tylnego błotnika masz grubszą powłokę. Poszukaj śladów na śrubach błotnika czy zawiasów, zajrzyj pod spód na próg i zaślepki w progu oraz czy zabezpieczenie podwozia nie było "naprawiane" w widoczny sposób. 

  8. Nie wiem czy Ci to pomoże ale astry z UK miały lakier w granicach jak piszesz (90-130), natomiast te z Belgii już do 220 um. Ja swoją z Ellsmere pomierzyłem i wyszło mi od 70 do 250. Teoretycznie nie była malowana (jeszcze), ale dociekliwy nabywca już by wierzył spisek. Nie ma co za bardzo przesadzać z tymi miernikami, bo podobno i na nie są sposoby żeby je oszukać

  9. Ja używałem maszyny - polerki do podłogi. Pożyczałem w Boelsie, do tego pady trzeba było kupić. Środki akurat Loba, najpierw wax remover, potem jakiś olej pielęgnacyjny, na koniec wosk. Roboty pomimo maszyny od groma, koszta też znaczne. Efekt w miarę - mniejsze ryski stały się niewidoczne, Jednak w miejscach o podwyższonej użyteczności szybko wróciły. Ja robiłem to po raz pierwszy, poprzedni właściciele co rok. Podłoga fajna, ale wymagająca.

  10. Mialem 166 z 2.5 V6 CF2 - sam silnik byl u mnie bezawaryjny, reszta różnie, ale to zaniedbania poprzednich właścicieli. Koszta obsługi jak na dzisiejsze std. średnie. Rozrząd - 3 kpln (2 paski - jeden rozrządu, jeden pomocniczy + co tam przy okazji potrzeba). Z innych poważniejszych wymian, choć mogą nie dotyczyć 156, to wymiana chłodnicy która uległą biodegradacji smile.gif, maglownicy, nagrzewnicy i wentylatora, oczywiście zawieszenie, wydech, trochę elektryki. W 156 z V6 jest dość ciasno pod maską, więc niektóre rzeczy trudniej wymienić. Dla samego dźwięku tej V6tki warto. Pomyśl jeszcze czy nie lepiej wziąć 166. Vectrą nie jeździłem, choć z tym silnikiem była chyba jedna fajna wersja - i500, choć pewnie obecnie ciężka do dostania w znośnym stanie.

  11. Szczerze mówiąc isofix w tej grupie to tak naprawdę głównie umocowanie fotelika gdy dziecko go nie zajmuje - niektórzy producenci nazywają go isofit, choć są wyjątki. Też ostatnio zmieniałem fotelik i z besafe'a izicombi x3 isofix przeszedłem właśnie na cybexa solution q2 fix. Mała lubi spać w samochodzie i kluczowym argumentem był regulowany zagłówek, który muszę powiedzieć nawet się sprawdza. Z isofixa obecnie nie korzystam, ponieważ montuję fotelik na środku 3 punktowymi pasami. Jeżeli szukasz prawdziwego isofixa w tej grupie to zerknij na advansafix romera - wiązany na wszystkie znane obecnie sposoby.

  12. Moim zdaniem, szybciej ci samochód rdza zeżre w blaszaku niż na zewnątrz. Standardowo blaszaka stawiasz albo bezpośrednio na ziemi, albo w wersji deluxe na kostce brukowej - tak czy inaczej wilgoć będzie podchodzić. Podgrzewanie wnętrza przez słońce = woda będzie parowć zwiększając dodatkowo wilgotość w środku. Często po ściankach będzie ci normalnie płynąć woda. Jak go od środka dodatkowo obudujesz styropianem to woda będzie płynąć pod styropianem smile.gif Musiałbyś więc albo mieć dobrą wentylację - czyli o dziwo dziury są wskazane, albo lepiej postawić sobie otwartą wiatę. Estetyczniej, grad nie uszkodzi, śnieg nie napada, choć pewnie szyby skrobać będzie trzeba.

  13. > Pomyśl jednak o wywaleniu tych osłon. Wrzuć w szukajkę "podzielniki" - niedawno było o tym chyba

    > nawet kilka wątków. Niebawem ma być obowiązek montowania urządzeń w jakiś sposób mierzących

    > ciepło - jak się nie da liczników, to pewnie będą podzielniki. Przy licznikach (jak da się je

    > technicznie zamontować) nie ma problemu. Ile ciepła zużyjesz, za tyle zapłacisz. Ale jak

    > będziesz miał podzielniki to jak nie zdemontujesz tych osłon, to pewnie po rozliczeniu

    > przewrócisz się z wrażenia. Więc jak nie zdemontujesz teraz, to zmarnujesz kasę na to, co

    > zrobisz teraz a i tak za dwa czy trzy lata wywalisz osłony.

    Myślę cały czas, ale koszta i bałagan który to spowoduje skutecznie mnie od tego pomysłu odwodzą. Poprzedni właściciele w przypływie twórczego natchnienia przykleili osłony do drewnianej podłogi, na tym położyli parapety... Cyklinowanie IPA, olejowanie, woskowanie, nowe parapety, nowe listwy przypodłogowe... Na szczęście mamy własną kotłownię w budynku i liczniki mierzące przeplyw / temperaturę na wejściu do lokalu. Jakby miały być podzielniki na grzejnikach to nie miałbym wyjścia i osłony musiałyby wylecieć, a tak to kombinuję.

  14. > Rozkręcałem dwa modele: sprzedawany kilka lat wstecz w B i niedawno w L . W obu kojarzę występ

    > płytki z termistorem, ale nie oglądałem ich pod kątem destrukcji części płytki i przeniesienia

    > termistora. Wylutowanie go z pewnością jest możliwe, ale to elementy SMD więc przydał by się

    > specjalistyczny sprzęt.

    Elektronikiem co prawda nie jestem, ale jakoś tam sobie z lutownicą radzę. Hotair też by się gdzieś tam pożyczyło. Zastanawiam się tylko jak rezystancja przewodu wpłynie na odczyty temperatury. Przydało by się taki termistor przynajmniej zidentyfikować, żeby poznać jego charakterystykę, a przy smd to może nie być wcale łatwe. Jak wpadnie mi w łapy jakaś kompaktowa głowica elektroniczna to spróbuję. Na razie Danfoss odpisał mi, że mogę kapilarę zatynkować bezpośrednio i że jedynym powodem zalecenia prowadzenia jej w peszlu jest ochrona przed uszkodzeniem. Na początek zamówiłem jedną głowicę - jak się nie sprawdzi to będę drutował te elektroniczne zlosnik.gif

  15. > Zainwestuj kilkadziesiąt złotych w jedną z tańszych elektronicznych głowic termostatycznych. Zwykle

    > czujnik, termistor, wlutowany jest w płytkę elektroniki na wypustce tej płytki tak, że

    > prawdopodobnie delikatne odcięcie tego kawałka płytki, i przedłużenie go przewodami

    > wypuszczonymi poza zabudowę rozwiąże sprawę. Pozostaje tylko kłopotliwa regulacja w

    > czeluściach obudowy grzejnika.

    Też to rozważałem - znasz może jakiś konkretny model od środka ? I na dodatek w miarę nieduży ?

  16. > Myślę, że powinieneś przemyśleć głowice elektroniczne sterowane radiowo. Są niewiele droższe a

    > odpadną ci te problemy.

    Długo nad tym myślałem, ale wychodzi jednak dużo drożej. System radiowy i bezprzewodowy Honeywella czy Danfossa to przy moim mieszkaniu 2.5 kpln, a to zaledwie 5 grzejników. Może przy większej ilości koszt panelu sterującego nie byłby tak istotny, ale u mnie to trochę przerost formy nad trreścią. Problem z nimi polega też na tym, że w podstawowej konfiguracji wciąż głowice służą za czujniki temperatury. Można dokładać oczywiście osobne czujki, ale to też kosztuje. Poprzedni właściciele wspominali że próbowali jakichś prostych radiówek z Conrada, ale się nie sprawdziły. Tańsze systemy radiowe wymagają z kolei zewnętrznego zasilania, więc to też kupa roboty i rycia w ścianach. Za tego Danfossa 5060 zapłaciłem 180 pln, więc bezprzewodówką cenę będzie ciężko pobić.

  17. Mam mały problem, w mieszkanku poprzedni właściciele postanowili zabudować kaloryfery obudowami z drewna. Piękne one nie są, ale niestety ich demontaż związany byłyby z bardzo kosztowną renowacją podłogi. Jak można się domyślić, grzejniki wyposażone są w std głowice termostatyczne schowane w owych obudowach. Temperatura w obudowie 30-32 stopnie, czyli głowica zamyka po prostu dopływ na maksymalnym nawet ustawieniu. Postanowiłem więc coś z tym zrobić i jak na razie najtańszym rozwiązaniem jest montaż zdalnej głowicy z czujnikiem temperatury połączonej z zaworem kapilarą.

    Konkretna seria to Danfoss RA 5060 i tu nasuwa mi się pytanie - czy możliwe jest zatynkowanie nieosłoniętej kapilary na pewnym odcinku, bez dodatkowych peszli ? Producent przewiduje montaż podtynkowy, ale wspomina jedynie o peszlu 23 mm grubości - prawdopodonie wynika to z grubości samego czujnika temperatury, który wraz z kapilarą da się wymontować z głowicy na czas instalacji systemu. Nie chcę tak głęboko kuć. Czy ktoś ma doświadczenie z takimi głowicami i może ewentualnie pomóc w odpowiedzi na to pytanie ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.