Skocz do zawartości

Marko33

użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 720
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Marko33

  1. 6 godzin temu, Olas1 napisał:

     

    No to masz przecież "obłe ucho". Na środku stawiasz moto i czepiasz za środkowe uszy. 

    Zrobiłem tak i nie byłem w stanie dociągnąć tak żeby koło opierało się o pałąk z przodu.

    Po spięciu, mogłem bujać motocyklem w przód i tył po kilka cm. Uznałem że to nie do zaakceptowania - chcę aby motocykl był unieruchomiony i ewentualnie pracował na zawieszeniu ale nie przód - tył

     

    Dlatego spiąłem za jedną obłą klamrę i tę dziurę w narożniku

    Z tyłu tak samo

  2. W dniu 9.08.2021 o 13:47, Olas1 napisał:

     

    Te wąskie przyczepy też są stabilne. Wożę i R1200GS i nieraz lecę i po 120 i nic... grunt to dobrze zamocować. I naprawdę polecam te drugie pasy i mocowanie za uszy. Nawet jak się coś przesunie czy poluzuje to pas nadal trzyma moto. 

     

    Odgrzewam temat mocowanie motocykla pasami

    W ten weekend woziłem i jeden z pasów przednich się wypiął.

     

    Motocykl mocuję w czterech miejscach i sciągam tak żeby zawieszenie było ściśnięte do powiedzmy 50% - jest stabilnie.

    Tyle że dotychczas pożyczałem przyczepę w postaci platformy z perforacją jak w najazdach samochodowych i trzeba się było nagimnastykować żeby w otwór takiej platformy wsadzić hak. Jak się już wsadziło to ryzyko że sam wypadnie było praktycznie żadne.

    Teraz wypożyczyłem przyczepę typowo motocyklową i do mocowania miała uszy.

     

    Spiąłem wszystko elegancko i kilka km od domu jest rzeczka, nad nią mostek i jak to na mostkach potrafi być poprzeczny uskok.

    Nie jechałem szybko ale przyczepa jak podskoczyła i potem opadła to motocykl zapracował na zawieszeniu i jeden z haków zwyczajnie się wypiął !

     

    Dociągnąłem mocniej oba przednie pasy i założyłem jeszcze dwa asekuracyjnie.

     

    Doszedłem do wniosku że chyba pasy kupię sobie swoje (dotąd brałem razem z przyczepą)

    I żeby uniknąć sytuacji ryzyka wypięcia się pasa, może pójść w skręcane szekle ?

     

    Ty wspominałeś o pasach bez haka ale jak to mocować do ucha ? Na supeł ? Czy może na około (w sensie jedno ucho, moto, drugie ucho i pas do napinacza ?

    Tu widzę ryzyko możliwego przecięcia bo np w tej przyczepie z przodu było ucho i drugi element w postaci metalowego narożnika z otworem - gdybym tak napinał to pas mógłby się przeciąć.

  3. Teraz, analyzer64 napisał:

     

    Potwierdzam.


    Na długiej prowadnicy jest różnica, czuć spadek mocy.

     

    Dodatkowo też ma znaczenie podziałka, czy 3/8 czy .325, czy pełne dłuto czy pół dłuto.

     

    Podobno nie ma głupich pytań ale może właśnie poniżej jedno z nich:

     

    Czy rodzaj łańcucha (3/8 lub .325) musi pasować jedynie do prowadnicy czy również do wymagań piły ?

    W NAC mam obecnie łańcuch .325 i w Bricomarche nędzny wybór tego typu łańcucha (tylko NAC). 3/8 były różne (np Oregon)

    Jeżeli kupię prowadnicę 3/8 i łańcuch 3/8 to może nie pasować do piły bo tam zębatka napędzająca jest .325 ? 

  4. W dniu 19.08.2022 o 22:14, POKS napisał:

    Każdy łańcuch przed zębem ma tzw. ogranicznik . Jeżeli jest za wysoki to łańcuch nie" bierze". Należy wraz z ostrzeniem zębów ,płaskim pilnikiem zmniejszać wysokość ogranicznika.

     

    A co sądzicie o włożeniu pilnika we wkrętarkę i ostrzenie w ten sposób ?

    Widziałem na youtube jak jeden gość drugą stronę tak zamocowanego pilnika włożył w klucz do naciągania łańcucha żeby pilnik się nie giął podczas ostrzenia.

     

    Sam zachwalał tę metodę ale zdania w komentarzach pod filmem były mocno podzielone

  5. 4 godziny temu, zejk napisał:

    Wikiloc jest loteryjny - są trasy fajne, takie overlandowe, ale jest też sporo słabych asfaltowych albo nieprzejezdnych (zagrodzone), biegnących przez prywatne posesje i lasy. Kiedyś jechaliśmy takimi trasami i zdarzały się następujące kwiatki:

    - koleiny po Patrolach na głębokość kalosza z cholewką

    - droga przez łąki, jedziemy tak około 4km, zaczyna się zagajnik, a w nim po 50m za zakrętem zamknięta brama

    - droga przez pastwisko poprzegradzana pastuchami elektrycznymi, jedziemy na satelitę wzdłuż pastucha i dojeżdżamy do asfaltu, tylko trzeba jeszcze jakoś pokonać głęboki przydrożny rów

     

    Ostatecznie przestałem korzystać z tego źródła i teraz sam komponuję trasy w oparciu o zdjęcia satelitarne z geoportalu i nanoszę to na mapę za pośrednictwem web planner od Locusa: https://web.locusmap.app/pl/ tam ustawiam parametry na trasę MTB, żeby po polnych drogach sam dociągał ślad do ścieżki. Później eksport do pliku GPX i jazda w nawigacji Locus na telefonie. Asfaltów się nie uniknie niestety - czasem to nawet blisko połowa trasy, ale w takim otoczeniu żyjemy, że dużo dróg, nawet prowadzących do kilku lichych chałup jest wyasfaltowana.

     

    W załączniku masz przykład takiej trasy, nie do końca legalnej, bo lasy itp. i też zdarzają się babole jak most, którego już nie ma i jest tylko kładka dla pieszych.

    Tomaszów - Bałtów.gpx 334 kB · 1 pobranie

    Bardzo fajna ta trasa - może kawałek wykorzystam

    Jak masz jakieś może w moją stronę z Tomaszowa (czyli w stronę Rawy/Skierek) to byłbym wdzięczny 🙂

  6. Godzinę temu, Harp napisał:

    Długość prowadnicy raczej nie ma tu znaczenia.

    Jak piła miała obroty to ona też nie była tu winna.

    Łańcuch i jego ostrość już tak.

     

    Mój tato łańcuchy Oregona sobie chwali, ale ich typów jest wiele.

    Stępić łańcuch można jednym nieostrożnym pociągnięciem.

     

    Tato sam, ręcznie ostrzy sobie łańcuchy.

     

    Ostrzy pilnikiem czy jakąś ostrzałką ?

     

  7. Ciąłem wczoraj duże ilości świeżego drewna czereśniowego (ścinałem spore drzewo)

    Ja ciąłem piłą spalinową NAC z prowadnicą 16 cali i łańcuchem Oregon

    Znajomy małą piłą spalinową Stihl z prowadnicą 12 cali i łańcuchem oryginalnym od piły.

     

    I przy grubszych elementach moja piła miała problem a znajomego szła jak w masło.

    Moja mieliła ale łańcuch nie zagłębiał się w drewno (dopiero powiedzmy w połowie pnia, kiedy prowadnica cała schowała się już w pniu)

    Nic nie prężyło, kleszczyło, po prostu nie gryzła drewna.

     

    I teraz się zastanawiam:

    łańcuch teoretycznie miałem ostry - nawet założyłem drugi, też teoretycznie ostry i to samo

    Czy może mieć znaczenie znacząca różnica w długości prowadnic ? (16 u mnie vs 12 u znajoemgo)

    Czy warto abym kupił prowadnicę 12 cali i i łańcuch do niej ?

    Czy do NAC mogę kupić prowadnicę i łańcuch Stihl ? (coś czytałem że NAC ma rozstaw .325 a Stihl 3/8)

    Czy kupić jednak prowadnicę 12 cali i łańcuch ale Oregon (podobno mają dobre opinie)

    Czy kupić ostrzałkę do łańcuchów, jeżeli tak to jaką ? (dotąd oddaję łańucuch do ostrzenia do Castoramy ale obawiam się nawet nie o koszt a o jakość ostrzenia.

     

    Tyle z pytań 🙂 

     

     

     

  8. jadę dziś DTŚ przez Katowice a tu nagle coś takiego radośnie pogina obok. Auto na szwedzkich blachach. WYDAJE MI SIĘ że mignąl mi napis CHEVROLET na klapie bagaja ale łba nie dam. 
    Zdjęcie fatalne bo zrobione w gestym ruchu na szybciora ale cos tam widać
    MAcie pomysl co to może być za model ?
     
    Szukalem w necie ale srednio mi cokolwiek pasuje. A może zle szukałem
     
    dzięki
     
     
    IMG20220817074359.jpg.4a7a13135ae255590b5cddcde96f8896.jpg
    Renault Fregate wg apki Obiektyw
    Tyle że wersja 2d, której w googlu znaleźć nie mogę.
    Cabrio ma te linie (piękne te tylne błotniki tyłek)

    Wysłane z mojego SM-A528B przy użyciu Tapatalka

  9. 25 minut temu, s_krzychu napisał:
    49 minut temu, Marko33 napisał:

     

    Wikiloc znasz?

     

    Nie, już patrzę co to

     

    Edit: założyłem konto, przeglądam

    Pierwsze spostrzeżenia: pierwsze trasy jakie znalazłem w okolicy prowadzą lokalnymi asfaltowymi drogami, trasy bez żadnego komentarza czy choćby jednego zdjęcia.

    Mówię tylko o tych w najbliższej okolicy

  10. W dniu 2.08.2022 o 14:58, Marcus napisał:

    Mama szafę z lat '60 ub. wieku i chcę z niej zrobić dwie czyli odciąć część z półkami od części na ubrania.

    Wymyśliłem sobie, że kupię w tym celu piłę szablastą, która po tej akcji przyda się na działce do przycinania gałęzi. Jako, że będzie wykorzystywana na działce to obowiązkowo akumulatorowa.

    Czy macie jakieś doświadczenia i możecie polecić, albo ostrzec przed jakąś konkretną marką?

    Nie ukrywam, że nie chcę na nią wywalać worka dukatów>

     

    W miarę prosto i dokładnie zrobisz to wyrzynarką.

    Ja poszedłem w elektronarzędzia Parkside i do posiadanej wkrętarki dokupiłem właśnie wyrzynarkę na ten sam akumulator (20V)

    Nie mam obawy że w razie potrzeby będzie rozładowany bo wkrętarki używam regularnie i co jakiś czas podłączam do ładowania.

    Poza tym akumulator ma wskaźnik naładowania (naciskasz i zapalają się diody) więc sprawdzenie czy trzeba ładować jest proste a i samo ładowanie trwa krótko.

     

    Zastanawiałem się nad dokupieniem dodatkowego akumulatora ale jeżeli leżałby on w walizce z rzadko używaną wyrzynarką - bylby właśnie w kółko rozładowany a tak jest elegancko.

     

    • Lubię to 1
  11. W dniu 25.07.2022 o 21:31, Tomo napisał:

     

    Ale głowy za to nie położę, bo pamiętam z technikum jak było z liczeniem belek dla metalu na mechanice.

     

     

    Poparłbym tę teorię - nawet bez wyliczeń można przyjąć ze trudniej złamać deskę "na sztorc" niż belkę o równych ścianach.

     

  12. Godzinę temu, bob96 napisał:

    Moim zdaniem tutaj bardziej chodzi o to żeby tą wodę mieć w zbiorniku , bo co  z tego że masz kasę i i możliwość korzystania z wodociągu. Są już takie miejscowości że tej wody brakuje. Lepiej czerpać wiaderkiem/konewką niż być uzależnionym od wodociągów. Jeśli jest tylko możliwość magazynowania deszczówki to bym to robił. Byłem w tamtym roku u rodziny pod Krakowem  i jak brakło wody to niestety ale nie było czym ubikacji spłukać :( 

    Ok, o tym zupełnie nie pomyślałem

    Taka stojąca dużej woda nie zacznie śmierdzieć ? A przecież żadnej chemii nie wrzucisz bo z założenia wodo do podlewania...

  13. W dniu 30.06.2022 o 15:22, tomecki napisał:

    Hej,

    temat jest taki, że mam transmiter, który automatycznie łączy się z telefonem i wszystko działa dobrze, ale jest jeden minus.

     

    Zasilanie w zapalniczce pojawia się u mnie w momencie otwarcia drzwi.

    I jak szybko odpalę auto to jest idealnie, bo transmiter nie zdąży się połączyć jeszcze z telefonem. Ale w większości sytuacji robię to wolniej (bo dziecko wkładam do fotelika itp)

     

    A wtedy scenariusz jest taki:

    - otwieram drzwi i pakuje dzieciaka

    - transmiter i telefon już się połączyły

    - wsiadam za kółko, odpalam i dostaje info z głośników "Bluetooth disconected - waiting for connecting - Bluetooth connected"

     

    Gdyby udało się podłączyć zapalniczkę tak, żeby przy odpalaniu silnika nie traciła zasilania to cały proces, by działał idealnie ;]

     

    Jedyna opcja jaka mi przychodzi do głowy to jakiś mini bateria, ale to by z czasem też przestało działać.

     

    Dam radę żyć z tym jak to teraz działa, ale ciekawy jestem czy specjaliści by znaleźli jakieś rozwiązanie ;]

     

     

     

     

    A patrząc od innej strony to w ustawieniach tego transmitera nie da się jakoś wyłączyć tego komunikatu ?

    Gdyby go nie było pewnie byś się nie zorientował że "problem" istnieje 😀

     

    W moim transmiterze (wrzucałem nawet tu link) komunikat o połączeniu jest po chińsku i sprawdzałem jak zmienić go na angielski ale odpuściłem bo wprawia mnie w dobry humor za każdym razem kiedy go słyszę ( ale jakoś ańcza eńcze czango  🤣)

    Skoro miałem opcję zmienić język to może byłaby opcja żeby go wyłączyć i może tak można tez u Ciebie ?

  14. W dniu 22.07.2022 o 13:35, Majkiel napisał:

    Mam zbiornik podziemny 4m3, ale zastanawiam się nad czymś dodatkowym.

    Myślałem nad tym, żeby postawić pod którąś rynna jakąś dodatkową bańkę - nic nie trzeba kopać.

    Dobry to pomysł?

    Coś możecie polecić?

    Co z takim zbiornikiem zimą?

     

    Podobno nie ma głupich pytań ale zaryzykuję

     

    Pomijając aspekty ekologiczne (oszczędzanie wody) oraz jakościowe (zakładając że woda deszczowa do podlewania lepsza niż z wodociągu) to:

    Czy zgromadzenie wody w zbiorniku i późniejsze pompowanie jej pompą zatapialną będzie tańsze niż podlewanie wodą w wodociągu ?

     

    Z jednej strony mamy konieczność zakupu beczek, robotę na ich umiejscowienie i jakieś okresowe czyszczenie plus prąd do pompy (zakładamy ze pompę już mamy) - z drugiej strony koszt wody z wodociągu.

     

    Chyba że wodę deszczową nosimy wiaderkiem/konewką to nie ma tematu.

     

    Pytam bez naśmiewania się - mam beczki i możliwości i mógłbym taką instalację ogarnąć tylko zastanawiam się nad celem - oszczędność w PLN czy inne aspekty jak wymienione wyżej a może jeszcze inne ?

     

     

  15. W dniu 23.07.2022 o 09:26, snoopi_lubin napisał:

    Ja mam u rodziców jeden garaż z drzwiami dwuskrzydłowymi i jeden z podnoszonymi . 
    Podnoszone raz otwierasz na noc zamykasz. 
    Ten drugi albo trzeba zamykać bo jak zostawisz otwarte drzwi to podmuch wiatru może zwichrować konstrukcje. W mnie stoją w polu na wsi i tak się właśnie stało .

     

    Istotna uwaga - dzięki

  16. No więc hybryda nie lubi jak się ją porzuca w garażu i jedzie na wakacje. Po tygodniu nie chce się ruszyć z miejsca pomimo świecenia lampkami ;]
    Rozładowuje się akumulator pod maską do 10V. Assistance z Toyoty twierdzi, że to normalne i najszybciej to mam podłączyć po powrocie prostownik na 15min.  
    Moja corolla hybryda stała 2 tygodnie na parkingu pod lotniskiem i ruszyła bez problemu.
    Dodatkowo gps w aucie ciągle pobierający prąd.

    Wysłane z mojego SM-A528B przy użyciu Tapatalka

  17. 38 minut temu, mikomir napisał:

    Wiosna postawiłem taki garaż na kilku bloczkach betonowych a następnie za pomocą kotew 

    obraz.png.718d50dfd52f619f8c245f16040c5074.png

    przykręciłem do nich garaż (garaż kupiłem wzmocniony tzn. szkielet wykonany w profili zamkniętych - jest dużo droższy od wersji podstawowej.

    następnie jeszcze dodałem kotwy do murlat (śr. 12 mm dł. 400, zagiąłem jak na rysunku) które zalałem betonem ( niecałe dwie taczki na kotwę, przy zejściu w grunt ok. 0,8 m). 

     

    obraz.png.8a83bafcb65104dcbe1b8873d1f85c8e.png

    W sumie garaż 6x4 m mam przytwierdzony do 14 bloczków i "6 murlat".

     

    Co kierowało Tobą aby iść w takie pancerne rozwiązania ? Obawa przed wiatrem czy inne czynniki ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.