-
Liczba zawartości
1 142 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez HerrMajki
-
-
Niestety bolid żony idzie na żyletki - pogonili mnie wczoraj w SKP - za dużo rudej.
Muszę kupić wozidło do jazdy w koło komina, które nie zardzewieje od stania na dworze w ciągu 3 lat. Coś do czego jest duży dostęp części i nie rujnuje portfela. Wstępnie przymierzam się do:
1 Modus/Clio - 1.2 75KM
2 Corsa C/D - 1.2 80KM
3 Micra K12 - 1.2 80KM
4 206/207 - 1.4 (nie VTi)
Co z tymi silnikami może być nie tak (oprócz mocy)? W Oplu wiem, że rozrząd kuca, VTi poczytałem, że przy większych przebiegach lepiej omijać. Gdzie ewentualnie szukać dziury przy oglądaniu?
-
7 godzin temu, kartonik napisał:
Początkiem kwietnia sprawdziłem u agenta, co to za polisa i się okazało, że opłacona jest tylko połowa raty i w kwietniu musiałbym zapłacić drugą ratę. Agent PZU zaproponował, żeby nie kontynuować tej starej tylko wykupić nową polisę już na siebie i też tak uczyniłem.
Zmień agenta i to szybko.
Brak przepływu informacji pomiędzy "działami" to norma. Kiedyś też mnie ścigali bo kwitki się minęły z wypowiedzeniem. Szczęście,że wszystko miałem na papierze, wysłane mailem i pocztą. Od kilkunastu lat korzystam z usług jednego biura ubezpieczeń i nie ma problemów. Oferty dostaję 2 tyg przed końcem polisy. Jak zmieniam ubezpieczyciela to wszystkie kwity mam przygotowane ale nic na gębę. Podpisuje, oni wysyłają, potem dostaję potwierdzenie na maila i mam święty spokój.
- 1
-
W dniu 10.06.2021 o 18:42, VVojteck napisał:
Nie mam oObywatela. Jeśli nie ma w historii pojazdu to nie jest ok.
Dane faktycznie nie są synchronizowane od razu - robiłem przegląd 5-ego, nową polisę kupowałem 10ego - i musiałem agentowi podać datę nowego przeglądu bo w systemie nadal widniała stara data i info że pojazd nie ma ważnego przeglądu.
-
11 godzin temu, twinsen napisał:
Interesuje mnie, dlaczego tak realizuje się instalacje - jak wyjąłem jeden wyłącznik ze ściany, to byłem w szoku bo coś mi nie pasowało.
Czy to dla oszczędności? To jest zgodne z Polską Normą?
A po co Ci PE w łączniku? Dobrze, że go tam nie ma niestety chciałbyś go wykorzystać niezgodnie z jego rolą. Niektórzy poprzez przewód PE podają fazę z drugiego klawisza łącznika do żyrandola czy też innej lampy z możliwością zapalania w różnych konfiguracjach żarówek.
-
U lokalsów w miejscowości gdzie pracuje - okolice Otwocka o ile Ci to coś pomoże
-
- Popularny post
- Popularny post
Pacjent - NAC LS0541-46500E
Stała, a w zasadzie od dłuższego czasu zbierała kurz, pająki i utleniała się do atmosfery. Napęd nieżywy, linka hamulca zerwana, laweta zardzewiała, rączka regulacji wysokości koszenia złamana, silnik B&S 500E nie palił. Nawet klapa bocznego wyrzutu była pęknięta. Swoją drogą to nie wiem czy poprzedni właściciel kosił nią trawę czy burzył dom bo żeby takie uszkodzenia zrobić to trzeba się postarać. Potrzebowałem trochę miejsca w warsztacie..., wyrzucić... szkoda bo może jednak coś z niej będzie. Blacha zardzewiała ale bez dziur więc do piaskowania i lakieru proszkowego oddałem. Jak odebrałem to morda się uśmiechnęła bo efekt przeszedł moje oczekiwania - gdyby nie kilka wgniotek to prawie jak noowka.
No to skoro mamy podstawę to biorę się za silnik i od razu po zdjęciu szarpaka widać, że wał dostał strzał.
Demontaż magneta przez wszechobecną korozję i zaklinowany klin skończył się całkowitym jego połamaniem (nie pomogła całonocna kąpiel w nafcie) więc niestety dodatkowe koszty. Najważniejsze wał prosty - klin przejął energię uderzenia jak być powinno, a jeżeli nawet ma bicie to niezauważalne dla mnie.
Rzut oka na gaźnik
i po rozebraniu i oczyszczeniu złożony kupy.
Napęd rozwalony - jak spojrzałem na ceny to stwierdziłem, że jego naprawa nie ma sensu, więc trzeba było "dorobić" to czego brakowało
W międzyczasie przyszło kilka gratów tzn linka, uszczelki gaźnika, filtr, świeca, olej, uchwyt rączki szarpaka, koło magnesowe, sprężyna klapy bocznego wyrzutu + jakieś brakujące śruby. Na szczęście w komplecie miałem nowy nóż - tzn było nim już koszone ale jeszcze nawet naklejki z niego nie zeszły więc praktycznie nowy -niezardzewiały (pewnie poprzedni zgiął się po uderzeniu).
No to kolejny weekend i znowu kilka śrub przykręconych - regulacja wysokości znowu żyje.
Wszystko złożyłem, zalałem olej, nowa świeca, benzyna i .... BRUUUUUUMMMM!
Wskrzesiłem trupa.
Robiłem to po raz pierwszy. Kosiarkę uszkodzoną kupiłem przypadkiem za 150 zeta bardziej z myślą, że może kiedyś ją naprawię niż w celu użytkowym na własnym trawniku. Piaskowanie i lakierowanie proszkowe kosztowało 150, linka, magneto i reszta gratów ca 230.
Zarobić nie zarobię ale wiem, że jak mnie Covid z roboty zwolni to mogę kosiarki serwisować
Jak uda mi się sprzedać tak żeby odzyskać koszty to będę zadowolony.
- 11
-
W dniu 12.09.2017 o 10:57, Zibi napisał:
Może masz walnięty czujnik temperatury? Daje info do kotła, że jest ok tzn temp osiągnięta, odkręcasz kran i zaczyna po chwili lecieć chłodna woda bo ciepłej jest zbyt mało, czujnik daje info do kotła, że temp. spadła poniżej zadanej i kocioł zaczyna grzać i wtedy z kranu leci gorąca.
Co to za zasobnik?
-
2 minuty temu, bielaPL napisał:
a jaki nawóz polecasz?
A ten aerator pokażesz przykładowy?
Jeśli chodzi o nawozy to używam Yara Vila- w zależności od pory roku - wiosna, lato - Pro Complex na jesień jesienny.
A w kwestii aeratorów to najpierw cel aeracji - napowietrzenie, rozluźnienie ziemi. Czyli w wersji budżet - walec z kolcami aczkolwiek kolce wbijają się w ziemię ją rozpychają, a prawidłowe robią tak:
Czyli robią dziurki w trawniku jednocześnie usuwając ziemię wydziurkowaną. Dlatego wg mnie na "co dzień" wystarczy walec z kolcami. Taki profesjonalny zabieg to raczej po kilku latach.
Jeśli chodzi aeratoro-wertykulatory tego typu -
to niestety z aeracją to ma tyle wspólnego co w zasadzie nic. Niemniej jednak posiadam podobne urządzenie i używam - pazurki do wygrabiania filcu, a wałek z nożami (tylko z nazwy) do wertykulacji. No właśnie - wałek z nożami - ma noże tylko z nazwy bo raczej kawałek płaskownika o grubości 2,5 mm trudno nazwać nożem. Dopiero po potraktowaniu szlifierką kątową (upierdliwe ale skuteczne) i naostrzeniu krawędzi tnącej jest to nóż, który po pierwsze primo nacina darń, a po drugie primo jednocześnie usuwa też filc więc zastosowany na wiosnę robi podwójną robotę. Grabienia jest od jasnego ch...a bo ten pojemnik na trawę najlepiej zdjąć gdyż zapełnia się w 3 pikosekundy od włączenia maszyny.
Trawnik po tym wygląda jakby stado dzików urządziło sobie orgie ale po 2-3 tygodniach... jest piknie Panie. Po takiej obróbce nawóz i obfite podlanie, pisząc obfite mam na myśli ca 12 l/m2 aby woda dotarła do korzeni, a nie umyła liście.
Oczywiście są też tego typu urządzenia w wersji obsługi ręcznej, raczej do stosowania w przydomowej doniczce niż na trawniku.
Miłej pracy.
- 2
-
W dniu 3.03.2021 o 09:45, bielaPL napisał:
źle raczej nie, ale jakoś wydaje mi się że gęsto nie była posiana i myślałem żeby trochę dosypać ziarenek
piasek wyczytałem że po aeracji się wsypuje w dziury (chyba że gleba piaszczysta jest to nie)
Nasyp porządnego nawozu i podlej. za młody masz trawnik żeby robić jakieś zabiegi typu wertykulator czy aerator. daj mu się najpierw ukorzenić.
Poza tym aerator to na pewno nie ten pseudo z "pazurkami" tylko normalny nakłuwający rurkami. To pewnie za 2-3 lata wszystko zależy od tego jaką masz glebę.
-
-
No to dziś znowu trochę pomiarów - elektronika i płyn Heliga:
Mierzyłem w trzech miejscach. W dwóch od razu elektronika pokazała pH 7,5, a w jednym (najbardziej omszałym) w pierwszej chwili pokazało 5,0 a kilka centymetrów dalej 7,5. Poniżej zdjęcia z pomiarów (czujnik i płyn Heliga z tego samego miejsca)
Tutaj na czujniku było 7,5
Tutaj zrobiłem badania próbki ziemi dwa razy - jedną z głębszej warstwy - ok 8cm i drugą zaraz pod mchem - wynik na płynie Heliga był identyczny.No i ewidentnie widać, że jest zasadowo. a mech i grzybki wskazują na kwasowość.
-
1 minutę temu, volf6 napisał:
Że to niby od podlewania? Nierealne.
Moim zdaniem ten pomiar daje błędny wynik i tyle a czy z powodu samego przyrządu czy wadliwej technologii pomiaru do już bez większego znaczenia...
Zmierzę jeszcze płynem Heliga
-
2 minuty temu, volf6 napisał:
Kiedy ten trawnik był zakładany.
Tym nawozem nie podniesiesz PH więc jakim cudem ten odczyn zasadowy?
Chyba, ze przy zakładaniu grubo wapna posypano ale z czasem i tak się wypłukuje więc staje się bardziej kwaśne a nie zasadowe.
Ca 4-5 lat temu. Nie był wapnowany. Wywieźli warstwę ziemi bo to był syf, przywieźli nowej rozplantowali i tyle. A czy możliwe jest aby woda ze studni zmieniła pH?
-
50 minut temu, volf6 napisał:
Dziwne-zarówno mech jak i pojawiająca się w coraz większej ilości koniczyna wskazuje, ze gleba jest kwaśna (za kwaśna). Chyba ten przyrząd jest do d... Co to za sprzęt i ile kosztował?
Jak chcesz wiarygodne badanie to zawieź próbki glebowe do badania albo zrób próby przy pomocy płynu Heliga.
Robiłeś wcześniej jakieś nawożenie wapnem, bo sama z siebie to się moze jedynie gleba zakwasić...
Płyn Heliga kiedyś kupiłem i nawet jeszcze gdzieś leży. Ale jakoś pomiary mnie nie przekonały dlatego w tym roku kupiłem taki kwasomierz
Wcześniej tylko nawoziłem nawozami Yara Pro Complex.
-
3 minuty temu, adam_W napisał:
Zapodaj siarczan amonu i zadbaj o napowietrzanie gleby.
Napowietrzenie ogarnę na wiosnę. Mam tylko wątpliwości co do grzybów - one lubią ziemie kwaśną, a miernik pokazuje ewidentnie zasadową. Czy jak nasypię siarczanu amonu nie pogorszę sytuacji?
-
Od jakiegoś czasu zaczął mi się pojawiać na trawniku mech, szczególnie w miejscach zacienionych, a dodatkowo pokazały się grzyby, pojedyncze ale na sporej powierzchni, a w okresie wegetacyjnym pojawia się coraz więcej koniczyny. Kupiłem miernik elektroniczny i zbadałem pH. Waha się od 7,5 do 8,5 czyli zdecydowanie zbyt wysokie jak dla trawnika. Czyli powinienem zakwasić nieco glebę ale wtedy obawiam się, że spotęguje to wzrost mchu, który lubi ziemię kwaśną. Powiedzmy, że na wiosnę zrobię wertykulację i aeracje trawnika co teoretycznie powinno pomóc w pozbyciu się mchu.
Co powinienem wysypać w obecnym okresie aby obniżyć pH gleby tak aby na wiosnę można było "zregenerować" trawnik?
-
W dniu 7.11.2020 o 19:41, krawiec napisał:
No jak nie dotyczy mieszkańców....
Krawiec
Umieszczenie pod znakiem nie dotyczy mieszkańców jest bardzo niebezpieczne i notorycznie nadużywane przez zarządców dróg, którzy nie potrafią (lub nie chcą) się oprzeć presji "mieszkańców". Np mając zarejestrowaną działalność gospodarczą np księgowość, kancelaria prawna, pranie dywanów itp w takiej "strefie" poprzez znak z taką tabliczką jestem pozbawiany klientów gdyż moi klienci nie mogą do mnie wjechać. Podczas gdy otwierałem swoją działalność nikt mnie nie informował o wprowadzeniu w terminie późniejszym ograniczeń i tego, że klienci nie będą mogli skorzystać z moich usług. Oczywiście są to przypadki skrajne ale w swojej karierze miałem z takimi "wnioskami" do czynienia.
-
W dniu 7.11.2020 o 16:22, GoldFinger napisał:
Hej
Pytanie dla nieznających intencji ustawienia znaku: czy biały samochód ma prawo poruszać się tą drogą ze względu na znak C-16 (Droga dla pieszych)
Wg moje oceny wybitnie niedouczony inżynier ruchu. Zamysł był może i dobry ale wyszło jak zwykle. Najlepsze, że pieszy który jest na drodze dla pieszych jest informowany o przejściu dla pieszych na drodze dla pieszych. Nie znam intencji ale jak popatrzyłem na cały rejon to wystarczyło postawić na wszystkich wlotach D-40/41. Ewentualnie dodać kto może wjeżdżać itd.
-
W dniu 21.10.2020 o 12:01, bielaPL napisał:
Rozetki zbędne jeżeli szafka zasłoni. Możliwe, że będziesz potrzebować przedłużkę bo dosyć głęboko są końcówki. 1-2 cm powinno styknąć - https://allegro.pl/oferta/przedluzka-mosiezna-1-2-cala-gw-gz-4cm-40mm-7610707895
Przymierz zaworek najpierw "na sucho"
- 1
-
28 minut temu, Maciej__ napisał:
W tamtym klimacie nawet nie beda przeciez rdzewiec.
W tym klimacie rdzewieje wszystko i to bardzo szybko ze względu na wiatry które niosą sól morską. Co nie zardzewieje to wypali słońce. Jednak przed destrukcyjnym działaniem obu tych czynników występuje jeszcze jeden - oni sami. Kilkuletnie samochody są porozbijane bardziej niż u nas 20 latki.
-
Godzinę temu, Maciej__ napisał:
Ale od dolu to by musialy byc okopcone na czarno od spalonego oleju...
Ja bym pojezdzil i zobaczyl czy ubywa oleju i w jakim tempie.
Aczkowliek pewnie najlepiej byloby to pogonic do ludzi i kupic cos mniej skomplikowanego
Musi być automat bo łajf jest z Kanady, a tam only autamatic gear box.
-
14 minut temu, Maciej__ napisał:
Ale od dolu to by musialy byc okopcone na czarno od spalonego oleju...
Ja bym pojezdzil i zobaczyl czy ubywa oleju i w jakim tempie.
Aczkowliek pewnie najlepiej byloby to pogonic do ludzi i kupic cos mniej skomplikowanego
Okopcone
-
2 minuty temu, Maciej__ napisał:
A te swiece to sa zalane olejem od gory? Bo moze po prostu puszcza uszczelka pod deklem i sie leje w gniazda swiec...
Dosc powszechna usterka np w silnikach Opla czy Daewoo swego czasu.
Nie, od dołu.
-
3 minuty temu, czachabrava napisał:
W tych paskach nie było silnika 125KM, tam był 122KM na łancuchu. Kolega kupił bardzo ryzykowne połaczenie z dsg, wiec teraz pozostaje mu przełknąć koszt naprawy, lub sprzedac ze stratą.
Były i som:
"Początkowo 1.4 TSI zachwycał wszystkich, zarówno dziennikarzy jak i samych użytkowników. Z niewielkiej pojemności skokowej udało się wygenerować 122-125 KM lub 160-180 KM w wersji wykorzystującej kompresor jak i turbosprężarkę. "
Renault, Opel, Peugeot czy może Nissan do 8-9 tys?
w Motokącik
Napisano
No nie - Micra K11 z 2001 - progi zjedzone i mocno w tym roku poleciała przy mocowaniu wahaczy. Poza ty i tak był plan jesienią puścić bo zimówki sie skończyły i podwoiłbym wartość pojazdu po zakupie nowych.