-
Liczba zawartości
1 232 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Bravus
-
-
Cześć Wam
Powiedzcie mi czy warto interesować się autem importowanym z US. Może ktoś jest w temacie i powie mi jak bardzo wersja na Stany różni się od wersji EU, jeżeli w ogóle się różni. Myślę tu o rocznikach od 2003 w górę. Kwestie z ilu części był spawany pomijamy.
Zauważyłem, że importowane z za wielkiej wody mają chyba inną skrzynie biegów, nie mają tiptronica, mają za to przycisk winter i klasyczny układ biegów PRND43L. To lepiej, czy gorzej ? Pewnie siedzi tam klasyczny hydraulik ( jeżeli ma 4 biegi to już jestem wyleczony ale... )
Chętnie też się dowiem która generacja Haldexa siedzi w napędzie
Ktoś coś
-
> na wydech najlepsze rozwiązanie to seria rury, zostawić katalizator a wywalić tłumik, dźwięk się
> robi prawie jak V8 a ie jest za głośno, po prostu rurka za miast tłumika wiem bo mój były
> Blazer tak miał i było ideolo
U mnie kata nie było, była jakaś masakryczna rzeźba, wywaliłem resztki tego co zostało z tłumika środkowego ( na bank nieoryginalnego ) i puściłem powyginaną rurę. Jest na prawdę głośno
> pzdr
-
> Blazer kupiony.Będziemy się uczyć na moich doświadczeniach.
Więc pouczmy się trochę, auto praktycznie nie jeździ bo zawodowo mam urwanie głowy. Udało mi się skompletować kilka części, które wymieniłem w minioną sobotę. Podam Wam orientacyjne koszty, żeby nie było że auto jest jakoś bardzo drogie w utrzymaniu.
Wymieniłem:
1) Świece 6 szt. -28 zł kpl.
2) Przewody zapłonowe -140 zł kpl.
3) Filtr powietrza- 25 zł
4) Olej Castrol 10W40 4.5 litra ?? zł ( brałem od kumpla z beczki jeszcze nie podał ceny, generalnie będzie po kosztach )
5) Płyn chłodzący, ?? zł ( j.w. )
6) Amortyzatory 4 szt., tu mi się mocno udało, kupiłem używki prawie nowe, jakieś made in USA kosztowały mnie 290 zł. W środku znalazłem rachunek za same przednie ktoś zapłacił 120 zielonych za parę . Amortyzatory nowe to koszt ok 150 zł / szt.
7) Siłowniki tylnej szyby 55 zł / 2 szt. Pasują od Renault Scenic, lub inaczej, długość ok 50 cm, siła nie większa niż 150 N, mocowanie z dwóch stron typu 7b
8) Wydech pełen przelot jakieś 50 złotych oraz zabawa giętarką i spawarką. Trochę jednak przesadziłem, bo jest za głośno
Wielkim plusem jest, że nie muszę płacić za robociznę, bo mam czasem dostęp do narzędzi i podnośnika.
Jeżeli chodzi o dostępność części do tego wynalazku, to nie ma wielkiej tragedii. Sporo rzeczy pasuje z modelu późniejszego ( np. amortyzatory ), sporo z wcześniejszego a nawet z modelu K5. Jest sporo hurtowni specjalizujących się w częściach do aut z za wielkiej wody. Czasem trzeba trochę posiedzieć i poszukać, podzwonić, popytać, ale nie jest źle.
Myślałem, że w układzie kierowniczym mam większe spustoszenie, po dokładniejszej analizie okazało się, że muszę wymienić tylko jedną część.
Co zostało do zrobienia:
- łącznik kolumny kierowniczej z ramieniem prowadzącym ( tzw. pitarm ), ok 150 zł
- gumy stabilizatora 4 szt. ( 160 zł )
- przedni krzyżak tylnego wału ?? zł
- geometria
Prawdopodobnie czeka mnie wyjęcie reduktora, bo coś ostatnio dziwnie dźwięki wydawało, na tę chwilę samo się naprawiło.
-
> Jak na prawie 20 lat to wyglada bardzo zdrowo.
Niestety z bliska traci trochę uroku, ale tragedii nie ma. Rama zdrowa, dobrze zakonserwowana, wszystko trzyma się kupy. Co mnie najbardziej zadziwiło, mało jest rzeczy elektrycznych, które nie działają.
Na szczęście to jest auto do zabawy i dłubania, więc nie musi być przysłowiową igłą.
Pzdr
-
> pikny jest, cena dobra, zalecam tylko sprawdzenie budy z ramą na wysokości słupka A bo tam
> najbardziej lubią się odklejać.
Dzisiaj wisiał na podnośniku, jest OK. Do roboty amorki tył, ramię prowadzące x2, wymienię też pewnie drążki i końcówki.
Sworznie wahaczy są zdrowe. Pewnie wymienię też amorki przód.
Tanie graty do tego ustrojstwa ogólnie są.
Masz historię serwisową wymiany płynów silnik/skrzynia/mosty ?
Nie mam wymieniam wszystko, olej w skrzyni na wiosnę, chyba że się okaże, że przy mocno ujemnych temperaturach nie daje rady. Sama skrzynia działa bajecznie, miękko, bez szarpnięć, nadbieg też bez zastrzeżeń.
Mosty, silnikowy i płyn chłodzący idą na pierwszy ogień.
> Wszelkie pytania (i odpowiedzi na powyższe) wal śmiało na PW bo na 4x4 rzadko bywam a od ok.
Odpowiedziałem tutaj dla potomnych.
> grudnia możesz także zadać pytania na żywo u mnie w warsztacie.
Lubię swoimi ręcyma więcej radochy to sprawia , jak mi się trafi coś co mnie przerasta na pewno zawitam.
> pzdr
Dzięki
Pzdr
-
> Foto? Cena?
Zapraszam na kącik 4x4
-
-
Kupiony
4.3 wg dowodu 118 kW czyli160 KM, 1994 rok.
Zawiecha do roboty, układ kierowniczy do ogarnięcia, blacharka stan znośny, rama zdrowa.
Pierwsze testy w terenie za dwa tygodnie, mam chwilowo zajęcie na wolne popołudnia.
-
> Miałem i się zajmuje również Blazami (jak każdym amerykańcem ), bezproblemowy wóz jak się dba o
> sprawy eksploatacyjne. Silniki z Serii Vortec nie lubią wybuchów gazy w kolektorze bo pali
> pająka wtryskowego, jak masz starszy typ 4,3 to nie ma problemu.
Bardzo cenne info , powiedz mi S10 I gen z końca produkcji ( coś koło 1992-1994 ) ma moc 190 KM czy mniejszą ?
Wóz w terenie na seryjnym
> zawiasie z dobrymi oponami radzi sobie całkiem nieźle. Sam żałuję że swojego Blazera tyle że z
> 2.8 sprzedałem. A i to przestroga nie kupować 2.8 bo pali tyle co 4,3 a mocy dużo mniej.
Jak tam jest rozwiązany przedni zawias ? Sprężyna czy resor ? Mam w planie go minimalnie podnieść, tak góra o 5 cm, jednocześnie zostawiając seryjne wahacze i amorki. Wykonalne to ?
Jak bym miał jakieś pytania, to czy mogę się uśmiechnąć na priv ?
> pzdre
Pzdr
-
> Szwagier jezdzil takin czyms ze 3-4 lata
> Cały czas coś sie działo
> Zawieszenie, napędy, gaz
- Zawieszenie mnie nie rusza
- Dołączanie przodu i uruchamianie reduktora jest pneumatyczne tego się trochę obawiam
- jak będzie zamontowany gaz, to wyrzucam go z miejsca
> Silnik i skrzynia (automat) bezproblemowe
To jest info, które mnie cieszy
-
> Jedynę co CI mogę polecić to poczytanie co inni piszą:
> http://www.edmunds.com/chevrolet/blazer/1994/?sub=suv
Jak już udało mi się odszukać komentarze dotyczące 4.3, to powiem Ci szczerze, że tragedii nie zaobserwowałem w opiniach
Pytanie tylko ile czasu i pieniędzy pochłonie odgruzowanie auta po "polskich" Kaziach ze stodół, bo wątpię żeby ktoś serwisował na bieżąco oraz prawidłowo takie auto.
Szkoda, że cienko w Polsce z częściami eksploatacyjnymi, ale nie takie rzeczy się serwisowało.
Podziękował
- 1
-
> Nie ma nic gorszego na rynku?
Coś by się pewnie znalazło, np. Isuzu Trooper ( miałem też takiego, to dopiero była porażka ) sprawy mechaniczne mnie nie interesują, ręce mam umiem z nich korzystać, gdzie dłubać też mam.
Chętnie dowiedziałbym się czy są jakieś typowe usterki silnika lub skrzyni ( tam chyba siedzi 3B + Over Drive ), szczerze mówiąc to nawet nie wiem jak tam jest rozwiązane zawieszenie, nie wiem też w jaki sposób jest załączany napęd 4x4 ( niektóre mają wajchę, a inne chyba mają przyciski na desce ??? )
U Was za wielką kałużą, jest tego sporo, głównie wśród Rednecków.
Auto ma służyć raczej do zabawy i dłubania, na co dzień mam dwa inne auta.
- 1
-
Witam Wszystkich
Z racji tego, że na 4x4 cisza w moim zapytaniu, ponawiam je tutaj.
Mamy jakiś użytkowników, ewentualnie kogoś kto miał styczność ? Jakie są wady, jakie zalety, jakiś telegraficzny skrót by się przydał.
Pchać się w taki krążownik ? Mało tego jeździ, o czymś to pewnie świadczy, ale może...
Myślę o pierwszej generacji S10 czyli do jakiegoś 94 roku.
Ktoś, coś ?
-
> Hej,
> pacjent to ufo, które po wymianie aku ma problemy z podświetleniem zegarów. Na wyłączonych
> światłach wszystko jest ok, ale po włączeniu świateł podświetlenie gaśnie lub jest bardzo
> słabe. Co może być problemem ?
Potencjometr podświetlenia deski ( ten po lewej obok nawiewu )przekręcić w prawo i będzie ok. Z drugiej strony to dziwne, jak wymieniałem aku u siebie w "Ufo" musiałem ustawić tylko zegarek.
> Niestety nie mam możliwości pomacania samochodu i zweryfikowania na 100% czy podświetlenie gaśnie
> czy przygasa. Userka ponoć nic nie majstrowała przy desce
> a.
Jak jest na maksa przygaszone to w dzień faktycznie prawie nic nie widać.
Pozdro 600
-
Przerabiał ktoś taki temat jak niżej.
Podczas procedury programowania zamki reagują, po zakończeniu kodowania, pilot dalej nie działa. Bateria w pilocie oczywiście nowa.
Civic jest z 2004 roku. Jest tylko jeden kluczyk i jeden pilot.
Lipa straszna jest, bo nie można zamknąć auta, zamknięcie kluczykiem aktywuje alarm, otwarcie kluczykiem już go nie dezaktywuje
Jedyny sposób na rozbrojenie alarmu, to wejście w tryb kodowania pilota, jak już centralka sparuje się z pilotem to można wyłączyć alarm, szkoda tylko że nie zapamiętuje tego pilota po zakończeniu procedury.
-
Czołem
Ciągnie mnie znów w stronę terenówki Wpadł mi w oko Blazer, myślę o pierwszej generacji tego modelu. Mamy jakiś użytkowników, ewentualnie kogoś kto miał styczność ? Jakie są wady, jakie zalety, jakiś telegraficzny skrót by się przydał
Pchać się w taki krążownik ? Mało tego jeździ, o czymś to pewnie świadczy ale może...
Auto miałoby służyć do weekendowych przejażdżek i zabawy po białym. W terenie raczej nic więcej niż w turystyku, chociaż wiadomo że to różnie bywa.
-
> Po około miesiącu dostałem standardowy list z PZU z przypomnieniem i wyliczeniem nowej składki więc
> go wyrzuciłem do kosza.
PZU też jest dobre, jakoś w tym roku dostałem list gratulacyjny, gratulowali mi zakupu Fiata 126P, ubezpieczonego w tym zacnym TU. Auta nie mam już od jakiś 4-5 lat
Szybki telefon, wyrażający moje zdziwienie oraz skan umowy k-s, wyjaśnił ich nadpobudliwość.
Co do Liberty, to czekam na odpowiedź na następnego maila.
-
> Pewnie nowy właściciel jeździ na Twoim OC i nie opłacił składki
To akurat nie jest takie pewne. Mam kontakt z poprzednim właścicielem i wiem, że przerejestrował samochód, prawdopodobnie wykupił inne OC. Zadzwonię jutro i się dowiem.
> Nauczka, że jeśli nie ma potwierdzenia dotarcia pisma w sprawie OC, należy drążyć temat do skutku i
> szukać innych dróg powiadomienia.
Ja akurat nie będę się uchylał od tej płatności bo zapłacę tylko za kilka dni od 16 lipca do dzisiaj, więc raczej nie zbiednieję od tego.
Znacząco zdenerwował mnie fakt, że potrzebowali 9 dni roboczych, żeby napisać mi dwa zdania i wkleić swoją stopkę w wiadomość. Dlatego też, zanim zapłacę chce im napsuć trochę nerwów. Nawet jak na dzisiejszego maila, również będą odpisywać dwa tygodnie
-
Krótki opis sytuacji.
Wysłali maila z przypomnieniem o terminie płatności drugiej raty OC, który wypada na 16 lipca.
Maila wysłali 9 lipca. Chwilę później wysłałem im odpowiedź, że nie posiadam już auta, z polisą o takim numerze, dodatkowo podkreśliłem że zgłaszałem zbycie pojazdu/ów, które miałem ubezpieczone w tej świetnej firmie. Poprosiłem o podanie, którego samochodu dotyczyła ta polisa, żeby mieć pewność, że już go nie mam.
Liberty łaskawie mi odpisało 22 lipca, po 13 dniach kalendarzowych ( 9 dniach roboczych ), że jest to Nissan Patrol, którego sprzedałem na początku tego roku. Podkreślam, że w międzyczasie minął termin płatności drugiej raty, a auto ma nowego właściciela od ładnych paru miesięcy.
Zbycie Patrola zgłaszałem mailem, niestety nie mam tej wiadomości już w wysyłanych ( chociaż muszę przeszukać swoje inne adresy )
Chciałbym teraz utrudnić im jakoś życie.
Nie mam zamiaru się wymigiwać od zapłacenia za okres teoretycznego użytkowania auta, którego już nie mam, tym bardziej że będą to jakieś grosze.
Z drugiej jednak strony, gdyby odpisali mi przed 15 lipca, że polisa dotyczy takiego a takiego auta, to nie był bym obciążony żadnymi kosztami, bo wysłał bym im umowę k-s ponownie.
Teoretycznie, możliwość zgłoszenia zbycia auta mailowo, jest tylko wielkim łaskawym ustępstwem towarzystw ubezpieczeniowych, bo jak wiadomo przepisy stanowią inaczej.
Mam ochotę się z nimi podroczyć, powiedzcie mi co mogę zrobić.
UOKiK ? Coś więcej ?
-
> Tzn takie laminowane ?
Wyglądały jak wyjazdowe niemieckie, ale nimi nie były Potrzebowałem na chwilę, kilka dni później miałem już auto zarejestrowane.
> Nie wiesz jak policja na to patrzy w razie kontroli ?
Jeden puści, drugi będzie drążył i szukał dziury w całym. Wracaliśmy kiedyś anglikiem, który miał angielskie papiery w porządku, wszystko aktualne. Mieliśmy kontrolę, pozwolili jechać dalej, z tym że dopiero w Warszawie zorientowaliśmy się, że nie daliśmy im żadnego ubezpieczenia do sprawdzenia, bo było w bagażniku.
> Czyli wystarczy normalnie ubezpieczyć a potem zgłosić się żeby zmienili na polisie numer
> rejestracyjny ?
Dokładnie tak miałem w Axa.
Ciekawostka, że kumpel w Proama przerejestrował auto chwilę przed końcem ubezpieczenia, czyli jakieś 11 miesięcy było ubezpieczone na blachach z UK, i nikt go nie poganiał z ubezpieczalni. Jak przełożył i zarejestrował to zgłosił i dostał potwierdzenie ubezpieczenia na blachy PL.
-
> Albo czy normalnie w jakiejś ubezpieczalni można kupić ubezpieczenie od razu na cały rok dla
> takiego auta żeby nie było trzeba kupować tego 30 dniowego za ~100zł ?
Ja ubezpieczałem auto sprowadzone, przed zarejestrowaniem w PL, w Axa. Brałem pakiet OC+AC. Przy AC był wymóg oględzin ich rzeczoznawcy ( tego samego dnia przyjechał na oględziny ). AXA wymagała tablic na auto, więc zamówiłem kolekcjonerskie z allegro.
Kumpel ubezpieczał w zakresie OC w Proama, online bez problemu.
-
Powie mi ktoś, jak się zakończył finał klasy Supercars ?
Czy był restart wyścigu, po tym jak Sokołowskiego zabrali do szpitala ?
-
> niebieski logan to kto
Mua
Jestem na Słomce, na każdych zawodach. Jutro pewnie też będę ale innym autem.
Co do zawodów.
Dzisiejszy dzień pokazuje, że jest szansa na reaktywację tego sportu w Polsce. Trzeba popracować organizacyjnie i będzie OK.
Jest znaczny progres, w stosunku do tego co było w tamtym sezonie, i kilku poprzednich.
Ilość zawodników powinna sukcesywnie rosnąć, co zwiększy widowiskowość na jaką kibice liczą.
Dzisiaj...
Nie ukrywajmy było słabo, chociaż było kilka akcentów mocno widowiskowych. Jednak trzeba pamiętać, że to pierwsza runda, na którą nie wszyscy zdążyli się poskładać. Liczę, że na Toruń zawodników będzie sporo więcej.
Jutro dochodzą Szayowozy, więc będzie dodatkowe widowisko ( zatyczki do uszu mile widziane )
EDYCJA:
Na zachętę, krótki film z dzisiejszego II biegu kwalifikacyjnego klasy Supercars.
-
Volvo S60 2.5 T AWD wersja z USA. Bać się ?
w $kändynäwskie Łösie
Napisano
> z tego co czytałem tam przed liftem nie było haldexa, dopiero po lifcie.
To jak realizowany jest napęd na tył w przedliftach ?
> poza tym bardzo fajny silnik, ale automat go strasznie muli - lepiej szukac manuala, co jak wiadomo
> ciężko w USA
Automat jest akurat bezwzględnie obowiązkowy, silnik zawsze można nadłubać jak będzie za mało Gorzej jak skrzynia nie wytrzyma.