> Ja się uchowałem bo jeszcze nawet ABSu nie miałem w swoich autach. Pewnie dopiero następne będzie z
> ESP.
No i głowe daję że przez ten brak ABS-u jesteś bardziej opanowany niż cała reszta ludzi ufających tym trzyliterowym systemom. Ja też się długo woziłem bez żadnych udogodnień i jakoś jeżdżę. Podstawa to używać głowy a nie abs, esp czy co tam jeszcze. A jeśli juz jest toto w aucie to nie ufać mu bezgranicznie, a prędkość dostosowywać zawsze do panujących warunków.