-
Liczba zawartości
1 610 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Fatal
-
-
> Fatal kupowałem od niego lampkę i kinkiet .
dzięki za polecenie
już napisałem do kolegi
pozdrawiam
-
> Ale Ty zgłosiłeś że sprzedałeś, WK sobie odnotował nowego właściciela (powinien odnotować), więc
> teraz jak ojciec zgłosi że sprzedał, to sytuacja zatoczy koło i będzie taka jak pierwotnie
> ileś czasu temu, zgadza się czy nie?Poza tym to sprzedąjacy ma obowiązek zgłoszenia a nie
> kupujący.
Ok powiem ojcu nich idzie
, a ja wtedy nie muszę iść i płacić 81 zł , z jednej strony to sie opłaca
pozdrawiam
-
> Ojciec idzie i zgłasza sprzedaż - WK odnotuje gratisowo
> TY idziesz albo nie idziesz zgłosić zakup - jesli idziesz to płacisz 81zł za nowy dowód, jeśli nie
> idziesz to gratis.
> Pamiętaj, że przy dalszej odsprzedaży jeśli nie zmineisz DR to musisz kupującemu dać poprzednie
> umowy K-S żeby WK miało ciągłość historii.
Następnym kupującym bedzie mój ojciec
, a pózniej to szrot także spoko
-
> Ale czemu masz zgłosić?Ojciec niech sprzedaż zgłosi i będzie wsio ok na moją logikę, logika
> urzędnicza skasuje za co?
Ale Ojciec nie zgłosił w wydziale że kupił , a teraz zgłosi że sprzedał ? czegoś tu nie kumie
-
> Bo to nie Ty masz zgłosić teraz sprzedaż tylko ojciec.
> Tak to jest jak sie niepotrzebnie kombinuje;
> Jak sprzedaje / kupuje auto od ojca, siostry czyli auto zostaje w rodzinie to nic po za umową
> użyczenia nie robimy bo po co? Dopiero jak idzie w obce ręce; tym samym sprzedaje np 2
> właściciel a nie 4.
no ale ja mam zgłosić że kupiłem
Nic wybiore się do wydziału i zapłace te 81 zł
tylko te kolejki mnie załamują
pozdrawiam
fatal
-
> zrobi dokładnie to samo co zrobiła jak Ty zgłaszałeś zbycie.
no właśnie nie , dzwoniłem do wydziału komunikacji i miła Pani poinformowała mnie iż musze uiścić opłatę 81 zł , a jak zgłosiłem zbycie pojazdu to dostałem pieczątke na umowę kupna sprzedaży i tyle , a tu mam płacić ? nie kumam za co Pani była troszkę niemiła i sobie darowałem dalszą rozmowę
-
> tak i TU też wypada powiadomić.
Towarzystwo ubezpieczeniowe poinformowane , czuli mam iść tylko z umową i nic więcej ? , co ta Pani sobie to odnotuje czy jak ?
-
> Chyba sam sobie odpowiedziałeś Quote:
> ja byłem w urzędzie iż pozbyłem się samochodu
> skoro byłeś poinformować, że sprzedałeś, to u nich w dok jest ojciec, więc teraz gdy kupiłeś
> powinieneś również zgłosić, a właściwie to ojciec powinien zgłosić sprzedaż. Jeśli tego nie
> zrobicie nic wielkiego się nie stanie, oprócz tego, że w WK nie będzie się zgadzał właściciel
> z dowodem, przy kontroli też będzie widoczny cały czas ojciec jako właściciel.
no właśnie temat jest taki że w dowodzie są moje dane ( a nie ojca ) , także nie wiem czy mam iść do urzędu zgłosić że kupiłem czy nie ?
-
Witam Wszystkich po świętach
Chciałbym się Was doradzić w jednej sprawie otóż
Niecały rok temu sprzedałem ojcu swoje Punto , opłaciliśmy z ojcem urząd skarbowy , poinformowaliśmy ubezpieczalnie ja byłem w urzędzie iż pozbyłem się samochodu lecz nie zmienialiśmy tablic i dowodu rejestracyjnego ( w tych dokumentach są moje dane ) , teraz zakupiłem od ojca samochód spisaliśmy umowę wartość samochodu jest mniejsza niż tysiąc zł więc do urzędu skarbowego nie idę ale co z urzędem ( wydział komunikacji ) , mam ich informować iż zakupiłem z powrotem samochód czy nie ?
pozdrawiam
Fatal
-
Według mnie jeżeli dwa pojazdy były w ruchu to wina leży po stronie pojazdu B , ale to tylko moje zdanie
pozdrawiam
fatal
-
> Jest sobie TV na ścianie. Niestety obecnie przewody idą w plastikowym korytku, które wygląda tak
> sobie
> Jest koncepcja aby puścić je w ścianie - pod tynkiem. Jak to zrobić ?? Jakieś korytko ?? Trzeba
> zmieścić kabel zasilający, antenowy, hdmi i sieciowy.
> Druga opcja - jednak kabel będzie musiał zostać na zewnątrz ściany. Są jakieś 'ładniejsze' korytka,
> maskownice czy coś podobnego ?? Wiem że wszystko będzie niezbyt estetyczne, ale to w razie
> czego ostateczność.
Witam
Kup korytko elektryczne , jest ich sporo i różne rodzaje
, najprościej i bedzie dobrze zrobione , nie bedziesz miał problemu jak bedziesz chciał przełożyć jakis nowy kabel
, ja tak teraz robię u znajomego i jest git
pozdrawiam
-
> Chodzi mi o to sąd prawnik ma wiedzieć w jakiej wysokości powinieneś dostać odszkodowanie. Jak to
> wyliczył skąd wiedziała że np 20 000zł a nie 5 000zł? O to mi chodzi.
z tą iż miał wszystkie papiery i wie jak nas potraktował ubezpieczyciel starczy ?
-
> Akurat miał rację bo opony wymienia się parami.
też chciałem to napisać ale nie chciałem znów podbudowywać tematu , ale masz w 100% racje , jestem tego zdania iż jak jesteś osobą poszkodowaną w zdarzeniu to mają Ci wymienić wszystko co jest uszkodzone , a jak nie to kasacja i normalne piniądze , a nie jakieś wymysły tego nie tamtego nie , a o co chodzi ja mam być stratny jako poszkodowany dlaczego
, aż te firmy ubezpieczeniowe o wszystko trzeba się bić , jedyna ubezpieczalnia z którą się nie szarpałem to Warta , ale też już wiem że mają swoje zagrywki
masakra
-
> Jeśli tylko masz analogiczną sytuację jak Komor, że chcesz odszkodowanie za nieuszkodzone elementy
> auta to, żebyś się w sądzie nie zdziwił kosztami postępowania do przegranej sprawy.
Ja mam konkretne argumenty nie jakieś błahostki
także spoko
-
> Gratulacje wygranej
> Ja z link 4 walczyłem ok. 6 miesięcy, poszło w tym czasie z 10 poleconych i tyle samo też dostałem
> z powrotem, że nie itp. ale za auto zastępcze pełną kwotę otrzymałem (1500 zł netto). Moje
> szczęście w walce było takie, że szkodę w ASO likwidował znajomy mi facet, który zna wiele
> różnych przypadków i wymienił co tylko się dało, zwiększając wypłatę z ok. 15000 zł to 24000
> zł brutto. TU nie chciało akceptować takich rzeczy jak uszkodzona wiązka elektryczna za ok.
> 3,5k PLN, ale jakoś sobie z nimi poradził w tym przypadku w jeden dzień przez infolinie, więc
> trzeba jednak dobrze wiedzieć co mówić. Drugiej opony, która nie było uszkodzona nie
> wywalczyłem, pozostała mi droga sądowa, na którą niestety nie miałem czasu, a opona to tylko
> 400 zł, więc już nie było warto.
Gratuluje
i to mi się podoba taka postawa to jest to
, ja raczej bedę w sądzie
zobaczymy jak Ergo zatańczy
-
> To mogła Ci przy okazji powiedzieć co należy dokładnie zrobić, oszczędziłbyś sobie pisania do
> telewizji, rzeczników i wszystkich świętych.
> > pozdrawiam pismo poszło do ergo zobaczymy
A dla czego , chciała od razu wkroczyć do akcji ale myśmy nie chcieli z żoną więc tak zostało , a napisać i tak chciałem tu i tam także jak dla mnie ok
-
> No zaskoczyłeś mnie. A ta znajoma kim jest?
Adwokatem , a czemu pytasz ? zajmowała się już podobnymi sprawami
pozdrawiam pismo poszło do ergo
zobaczymy
-
> Cześć Fatal,
> Gratuluje Mama nadzieje że ze zdrowiem u Was wszysko ok, nie wiedziałem ze mieliście takie złe
> przygody.
> Pozdrawiam
A widzisz nie widzieliśmy się
, jak sie spotkamy to pogadamy
Pozdrawiam
-
> Widzę że jesteś ekspertem w każdej dziedzinie. Zapytam Cie wprost. Skąd wiesz jaką kwotę powinna Ci
> ubezpieczalnia wypłacić? Bo coś mam wrażenie że walczyć o coś i sam nie do końca wiesz o jakie
> kwoty.
> Ja współpracuję z firmą zajmującą się dochodzeniem roszczeń (EUCO) i powiem szczerze mają swojego
> lekarza orzecznika, dobrze wiedzą o jaką kwotę można walczyć ile ubezpieczalnia może wypłacić
> a ile nie.
> A odnoszę wrażenie że tak w ostatecznym rozrachunku zostaniesz i tak na koniec wydymany, chodź
> będzie Ci się wydawało że zaoszczędziłeś 30%
> Ale życzę Ci jak najlepiej. Później pochwal się ile dostałeś odszkodowania to porównamy to z
> wypłatami dla moich klientów będzie wiedzieć jak na tym wyszedłeś.
> I szczerze życzę Ci powiedzenia w tej nierównej walce.
Staram się
nie koniecznie być ekspertem ale ok
. I tu cię zaskoczę ponieważ pokazywałem papiery ( nawet nie ja tylko żona ) jednej znajomej i mniej więcej wiemy o jaką kwotę mamy walczyć ( ale to już pozostawię dla siebie ) , no może i zostane wydymany zobaczymy jak na razie jestem zadowolony z własnych efektów pracy . A dziękuję powodzenie się przyda
pozdrawiam
-
> Możesz napisać o jaką firmę chodzi? Jestem ciekaw, bo korzystalem z usług firmy, która wywalcza
> odszkodowania i jest właśnie z Wrocławia. Może. Być na priv.
Votum
pozdrawiam
-
> Oczywiście że nie wolno sie poddawać
> ale tak na prawdę to sprawa sprowadza sie do jednego. Ile jest wart Twój czas. Gdybyś zarabiał 100
> zł dziennie to spoko , można sie pobawić. Ale zarabiając 100 na godzinę bez zastanowienia
> oddałbyś sprawę pełnomocnikowi. Przykłady skrajne ale oddaja istotę sytuacji.
> Będąc na etacie i siedząc na L4 można sie pobawić
> Przy własnej DG to już nie jest takie oczywiste.
> Ja na przykład boksując sie z urzędnikami sam siebie reprezentuję przed SKO, Wojewodą czy WSA.
> Pisanie zażalenia czy skargi jest szybkie i dość łatwe. Ale do 2 spraw cywilnych brałem
> pełnomocników bo nie miałem czasu ani ochoty przekopywać sie przez KPC.
NO widzisz ty nie miałeś czasu ani ochoty , a ja się nie poddałem
i tyle , wolałem załatwić sam i być dumny z tego i mieć 30 % więcej pieniedzy na koncie , jak bym zarabiał pewnie 100 zl za godzinę to nawet bym nie walczył z ubezpieczalnią bo by mi się ni chciało
, ale że nie zarabiam to walczyłem i wywalczyłem
pozdrawiam
-
> to i ja dodam coś od siebie. nie neguję tego, ze walczysz, ale tak jak pisze noras- tracisz czas i
> pieniądze. firma z Wrocławia to jakaś porażka- zle wybrałeś
> moja żona miała poważny wypadek prawie dwa lata temu. nawet nie zdążyliśmy się zastanowić co dalej,
> a tu dzwonek do drzwi. przyjechała pani adwokat z propozycją wywalczenia odszkodowania.
> spisaliśmy umowę, ustaliliśmy kwotę wynagrodzenia na 17% od wywalczonego odszkodowania i na
> tym się skończyła nasza robota. na drugo dzień na koncie żony było zadośćuczynienie, po
> tygodniu zwrot za zniszczone ubrania, torebkę, leki i inne, w następnym tygodniu kolejna
> transza. obyło się bez sądu, przysyłali przeprosiny, a od pani adwokat dowiedziałem się, ze
> bez niej, napewno bez sądu by się nie obyło, a i to dostalibyśmy góra 50% tego, co ona
> wywalczyła. i wierzę jej.. po prostu wie, jak to ugryżć. cała akcja trwała 2 miesiące, bez
> wychodzenia gdziekolwiek, czy pisania czegokolwiek. uważam, ze te 17% to grosze za to co
> wywalczyła
widocznie dobrze trafiłeś
nie to co ja GRATULUJE
pozdrawiam
-
> W tej solidności jest pogrzebany przysłowiowy pies... szczególnie, kiedy jeszcze sobie pooglądasz
> "Usterkę" lub "Będzie pan zadowolony"... dziękuję - nie skorzystam.
> U nas panuje zasada: jak najmniejszym kosztem wydoić klienta na możliwie dużą kasę.
I tu jest racja , nic dodać nic ująć fachowcy jak to słowo pięknie brzmi
pozdrawiam
-
> Widzisz, ta "duża firma z Wrocławia" nie była adwokatem czy radcą prawnym. Różnica jest taka, że
> taka "duża firma z Wrocławia" (a nawet jakby była z samej Warszawy, czy Wiednia) nie będąc
> adwokatem czy radcą prawnym:
> - nie może reprezentować Cię w sądzie, a co za tym idzie
> - nie zostaną na jej rzecz zasądzone koszty zastępstwa procesowego.
> Więc jeśli taka "duża firma z Wrocławia" nie może dostać pieniędzy od TU, to musi je dostać od
> Ciebie. No i nie pójdzie do sądu, bo nie może - więc zaproponuje TU ugodę, po to żeby zarobić.
> TU wie, że taka "duża firma z Wrocławia" nie może iść do sądu, więc proponuje jej ugodę na
> śmiesznych warunkach.
> Jakbyś wziął adwokata/radcę prawnego, to przy przegranej sprawie sąd zasądziłby na jego rzecz
> wynagrodzenie:
> powyżej 5.000 zł do 10.000 zł - 1.200 zł;
> powyżej 10.000 zł do 50.000 zł - 2.400 zł;
> Druga sprawa, że adwokat/radca prawny zebrałby wszystkie Twoje roszczenia do kupy i miałbyś wyrok
> na całość. Sam teraz piszesz, że jeszcze brakuje Ci paru stówek za to, paru za tamto - obawiam
> się że TU powie "res iudicata" i skieruje Cię na drzewo.
> Kosztem swojego czasu i energii zaoszczędziłeś pieniądze TU, to jest ta różnica pomiędzy
> skorzystaniem z adwokata a mechanika samochodowego - za Twojego adwokata płaci przeciwnik
> procesowy, za mechanika płacisz sam.
no i ok , bedę dawał sprawę do sądu to wezme sobie adwokata i tyle , jak nie dogadam się z ergo , jak na razie idzie wszystko po mojej myśli , jestem pewien że ergo mnie nie spuści na drzewo tak jak piszesz , zobaczymy co bedzie ja już swoje mam i nikomu nie musiałem oddać grosza
, ok bedzie potrzebny adwokat do sprawy to go biore bo i tak ergo za niego zapłaci i tu masz rację ja tego nie neguję
pozdrawiam
Zerwany nypel
w Zrób to sam
Napisano
Hej
Znajomy wkręcał w moduł coś podobnego jak ten nypel i jest na tyle silny że połowa nypla została w środku jak to wykręcić ?
http://www.dobo.pl/product-pol-1710-NYPEL-MOSIEZNY-1-2-CALA-ZLACZKA-WKRETNA-MOSIADZ.html
pozdrawiam i dzięki za info
Fatal