Jak cokolwiek jest poza utartym schematem (choć w zgodzie z przepisami) to dla urzędnika zazwyczaj jest problem. Tak miałem w zeszłym roku gdy kupiłem samochód i przed upływem 30 dni podarowałem go innej osobie. Po fakcie poszedłem do urzędu z umowami. Urzędnik zapytał się mnie co ma z tym faktem zrobić skoro ja nie rejestruję tego pojazdu na siebie i był oburzony jak mu odpowiedziałem że nie mam pojęcia, bo nie muszę znać ich wewnętrznych procedur, natomiast zgodnie z prawem muszę zarówno o nabyciu jak też zbyciu pojazdu ich powiadomić, co właśnie próbuję zrobić i zależy mi na pisemnym potwierdzeniu tego faktu że zostali poinformowani.