-
Liczba zawartości
825 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez RederOr
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 9
-
-
Ja nie polecam. Tego silnika nie znam, ale ten samochód jest strasznie kiepsko wykonany. Zwróć uwagę na fotel kierowcy, w większości samochdów jest oklapnięty niemiłosiernie przy przebiegu 100-120 kkm, a gąbka potrafi się spodem sypać przy 30 kkm. Łuszczące się plastiki też nie należą do rzadkości. Spasowanie elementów (np. drzwi do nadwozia) pozostawia baaaaardzo wiele do życzenia.
-
stał na środku kilkadziesiąt cm. od barierek
Zapewne jednak głowica radaru była sporo nad barierkami. Zakładam, że był to radar, a nie miernik prędkości (dwie pętle indukcyjne zatopione w asfalcie, też występuje w przyrodzie).
-
Nie powinien być ustawiony tak, że wiązka może się odbić od barierek. Jeżeli stał na środku to raczej problemu nie ma.
-
Zgadza się, świadectwo z GUM jest na Iskrę Video. Policja po prostu "wie lepiej".
-
W 2:57 (i nie tylko) widać, że część pomiarów wykonana w bardzo bliskiej okolicy jakiejś instalacji radiowej lub wys. napięcia... Specjalnie tam mierzyli czy też (jak policji) umknęły im strony z instrukcji Iskry-1 mówiące gdzie i jak można mierzyć ?
-
> A mnie proponowano kiedyś zakup Signuma V6 3.0 CDTI. I tez nie miał DPFa
Z 2010 ?
-
Z 2010 to bez DPF można poszukać Focusa 1.8 TDCi, jak zmieniałem samochód to taki mi proponowano. Dwumasę ma, ale bez dwumasy to raczej ciężko będzie z dieslem z 2010.
-
> Daj spokój, może tak jak ja jesteś "teoretykiem S-F z Onetu" Może nasz interlokutor pobierał
> nauki w Hogvarcie i tylko wystarczy jak pstryknie palcami i bilet sam wskakuje mu przez
> otwarte okno, a może nawet okna nie musi otwierać
> Wszyscy jeździmy i każdy wie, że wystarczy trochę dalej od krawężnika się zatrzymać i już trzeba
> rękę wyciągać żeby sięgnąć. No przecież nawet do klamki drzwi pasażera trzeba się solidnie
> wychylić.
Po prostu ja i m.in. Jay umiemy jeździć, a wy nie - ot cała tajemnica.
Z mojej strony EOT, życzę miłego we własnym sosie.
-
> przestałbyś juz pitolić takie pierdoły, bo aż w oczy szczypie. siedząc z lewej strony trzeba
> niekiedy całą rękę wyprostować, bo nigdy nie podjedziesz aż tak blisko, a co dopiero z fotela
> z prawej strony, i jeszcze w mondeo, które jednak jest dużym autem
> a sam fakt rozpinania pasa i gimnastykowania się w aucie przyprawia o mdłości. w jednym poście
> pisze się o wygodzie podróżowania, komforcie, a tutaj o jakichś zupełnie zbędnych akrobacjach,
> których można jak najbardziej uniknąć kupując auto z właściwą pozycją
Mnie szczypie w oczy jak czytam te dyrdymały na temat niemożliwości jazdy "anglikami" prawione przez domorosłych teoretyków jazdy. Sami tworzycie legendy o wyprzedzaniu, bramkach na autostradach, a potem dorabiacie do tego durne rozwiązania człowieka o mentalności chłopa pańszczyźnianego z podkarpackiej wsi...
To co podkreśliłem świadczy o tym, że po prostu nie umiesz jeździć, a co za tym idzie dyskusja jest bezcelowa bo nie masz pojęcia o czym piszesz.
-
> Zapomniałeś napisać że patent działa tylko w tico i maluchu.
Najwyraźniej "patent" o tym nie wie i działał również w Mondeo.
-
> powiedz mi prosze ,jak to zrobic
Tak jak logika to podpowiada: poluzować pas, przechylić się w lewo.
-
Niektóre Fordy mają czułe czujniki zderzenia (np. Focus), jeżeli było mocne szarpnięcie to mógł się aktywować. Tylko, że on się z tego co pamiętam sam nie wyłącza i trzeba nacisnąć magiczny guzik. Odcinało to pompę paliwa. Jeżeli przydarzy się znów coś takiego to posłuchaj czy pompa paliwa działa chwilę po przekręceniu kluczyka.
-
> Bo jazda anglikiem po Polsce będzie niewygodna, dla innych uczestników ruchu denerwująca i może być
> niebezpieczna.
> A, żeby na bramce autostradowej zapłacić czy bilecik wziąć to nie wystarczy, że pas rozepniesz-
> będziesz musiał prawie, że przesiąść się na fotel pasażera i nie jest to onetowe gdybanie
> tylko prawda.
To jest gdybanie. 2 lata jeździłem "anglikiem", w tym trochę po Polsce i innych krajach "kontynentu", nie za dużym (Ford Mondeo) i może dlatego nie musiałem się przesiadać.
> Tobie chyba żal d**e ściska, że jak kupisz anglika to większość osób nie będzie się tylko że
> trzeba było coś "mniej cool", ale przystosowane do jazdy po PL kupić
Tylko potwierdzasz moje przypuszczenia o Bolandzie
-
> Tia, taka bajka kiedyś była "Inspector Gadget"! Uśmiałem się jeszcze bardziej jak sobie
> wyobraziłem "cyrkowca" który siega po bilet przez siedzenie pasażera! Jakoś wczoraj dwóch
> takich jechało i obydwaj wyłazili z samochodu. Więc panie praktyku pisz dalej na ONECIE!
Mogę tylko stwierdzić, że masz bardzo bogatą wyobraźnię. Niestety, Twój wywód to jest czyste fantasy - zwłaszcza fragment z wysiadaniem... Żenada jak niektórym żał du...ko ściśka, że ktoś będzie miał anglika lepszej klasy, a ukrywa tę zawiść pod płaszczykiem wydumanych problemów na drodze. Bolanda w najczystszej postaci.
-
> Raczej wkur...jąco, bo "oszczędny" będzie musiał się zatrzymać, odpiąć pas, wysiąść, wziąć bilet
> itd...
Uśmiałem się, naprawdę, ale takiej ilości teoretyków jazdy anglikiem to chyba nawet na forum onetu nie ma Nie trzeba wysiadać, czasem trzeba rozpiąć pas.
-
> bardzo ciekawa teoria. ale jak jezdze 15 lat, to nie zauważyłem, zeby ktokolwiek tak robił. i to z
> kierownicą po własciwej stronie
Najwyraźniej za mało jeździsz.
-
Ten typ wtyczki nazywa się m.in. "wtyczka od webasto", ale np. w Espace jest to też wtyczka do czujnika poziomu zawieszenia.
-
> Co pół roku jeździłem do Polski, więc nie
Czyli taki typowy polski tax dodger...
-
> Pozwolę sobie zapytać Cię, jakie to niebezpieczeństwa czyhaly na Ciebie gdy podrozowales tam autem
> lhd?
Deportacja za brak motortaxu
-
> ja mam 2007 rok 150 KM i nie mam
To jeszcze popytam troszkę
- Czym różnią się wersje silnikowe 120 i 150 KM ? Chodzi mi o technikalia.
- Rozrząd, co ile się wymienia oraz ile ta przyjemeność kosztuje.
- Sprzęgło i dwumas: przybliżona żywotność ?
- wtryskiwacze: przybliżona żywotność ?
- coś innego typowego dla diesla w VC ?
Miałem VC 2.2 Direct więc pytania o budę i elektrykę pomijam - znam problemy).
Np. takie coś - właściciel wymienił niby pasek i dwumas ze sprzęgłem, czego jeszcze można oczekiwać ? Hamulce i zawias to sobie mogę obejrzeć, ale np. jakby za chwilę padła turbosprężarka lub zaniemogły wtryski to jak mocno bym zapłakał gotówką ?
-
> Także ja odpadam z tego tematu.
Po prostu nie przepadam za dyskusją z teoretykiem jazdy. Ty mi prawisz znane komunały o wadach jazdy "anglikiem" - ja to wiem, ale to nie do końca przkreśla jazdę takim samochodem, a do tego straszysz jak Platforma PiS'em.
Żeby było jasne, nie polecam "anglika" jako jedynego i głównego samochodu w rodzinie, ale jako np. miejskie toczydło czy zabawkę w teren jak najbardziej.
Mojego poprzedniego "anglika" sprzedałem bo wróciłem do PL, teraz znów jestem na dłuższym posiedzeniu i cieszę się, że będę mógł zabrać samochód do PL jako drugi (taki do jazdy w mieście).
-
> przeciwka, by dojrzeć, czy ktoś nie jedzie na wprost.
> I jak się wychyli?
Jak się ustawi przy czyimś zderzaku to się nie wychyli. Możesz tu mnożyć sytuacje, ale nic z tego nie wyniknie. Wsiadź, przejedź się, nie jest tak dramatycznie jak piszesz.
-
> Coś Ci się pomyliło, policzyłem dla mnie, bez zniżek, jakbym mieszkał w 00-950 i wychodzi
> 1100-4000zł/rok.
> Pozdrawiam BAS
Przed chwilą liczyłem, użyłem strony AXA, Mercedes C200. W załączniku zrzut ekranu. Dodaj to co odjęli za zniżki i będziesz miał cenę, około 950 zł, dalej daleko od 6000 zł.
-
> Przed chwilą rozmawiałem ze znajomym ma Mercedesa C200 anglika, rozmawiał z agentem na temat
> ubezpieczenia - 6000zł za samo OC.
> Dlaczego? Bo nie wolno im stosować zniżek za bezszkodową jazdę + 200%.
> Pozdrawiam BAS
OC za Mercedesa C200 (2200 pojemnosci, CDI, 2008 rok) bez zniżek to około 700 zł więc jakim cudem 6000 ? Nawet x4 nie sięgnie połowy tej kwoty. Poradź zmianę agenta.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 9
fotoradar i metalowe barierki
w Motokącik
Napisano
Jak mają metalowe konstrukcje (siatki, wzmocenia), a zwykle mają to nie powinny być w "zasięgu". Nie powinny generować fal odbitych - chodzi o to, żeby nie zmierzyć np. samochodu przy pomocy fali odbitej, a zdjęcie będzie inne. Teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce algorytmy radaru stacjonarnego są na takie coś odporne (tak mi mówił kolega, który to bada), gorzej z "suszarkami".