Skocz do zawartości

DamianMig

użytkownik
  • Liczba zawartości

    89
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez DamianMig

  1. Dziś pokazali w Polsce nową Astrę. Niby wszystko spoko bo auto duzo ciekawsze niż dotad ale tak sie zastanawiam czemu mialbym  wybrac Astre a nie Puga 308 ktory jest jej bliźniakiem.

     

    Z tego co piszą to Opel będzie miał matrycowe lampy z Insignii i tego chyba nie dostanie Pug. Ale silniki wszystko to samo co w Pugu. Ta sama platforma i podobna sylwetka nadwozia.

     

    Co ma Pug czego nie ma Astra i na odwrót? Co lepiej wybrać? Nie mówię że to kupuję, bo tak nie jest. Ale ciekawi mnie czy ta Astra to ma jakikolwiek sens na tle Puga od którego czerpie technologię. I czy poprawili te silniki 1.2 PureTech bo podobno korby bokiem wychodziły.

     

    PS. Fajne hostessy ale to mnie nie przekonuje jakoś szczególnie do Astry :P

     

    http://dailydriver.pl/nowosci/premiery/nowy-opel-astra-l-juz-prawie-w-polsce-mielismy-okazje-go-blizej-poznac/

  2. W dniu 14.09.2021 o 12:28, maro_t napisał:

     

    Właśnie o to chodzi imho. Jakby im przepadło kilka aut, poszły straty, to potem takie firmy transportowe, przewozowe będą bardziej starannie dobierać pracowników, bardziej ich pilnować i w ten sposób dbać o bezpieczeństwo na drogach zamiast policji. Rozwiązanie idealne, więc niestety obawiam się że zbyt skomplikowane na nasz kraj.

    Populistyczne bajki. Naprawdę dajecie się na coś takiego robić? Ten Pis to Wam w głowie nieźle poprzewracał.

     

    Po pierwsze to pomysł nierealny z punktu widzenia polskiego prawa. NIe mogą tego zrobić na zasadzie konfiskaty.

     

    Po drugie chcesz mi powiedzieć, że matka ma odpowiadać za czyny swojego pełnoletniego syna, kiedy ten weźmie nóż z jej domu i pozabija kolegow w pracy? Przecież to jest identyczna sytuacja. Nie może ktoś odpowiadać za idiotyzmy drugiej osoby, pełnoletniej o nieograniczonych prawach.

     

    Ciekawe na jakiej zasadzie będziesz dobierał pracowników mając pewność, że gość któregoś dnia "nie popłynie" pod wpływem stresu, zawodu miłosnego, zdrady, dlugów, narkotyków i innych powodów dla których ludzie niepijący na co dzień, sięgają jednak po alkohol i robią potem różne durne rzeczy? Mam potem martwić się że zabiorą mi ciągnik z naczepą za 900 tys zł bo wzorowy pracownik nagle przeżywa swój prywatny dramat? To może lepiej w ogóle nie zatrudniać ludzi?

     

    A jak mają kontrolować ludzi wypożyczalnie samochodów, zwłaszcza te na minuty jak Panek? Jak będą weryfikować czy ktoś lubi wypić czy nie? Czy wypożycza auto pod wpływem czy już po tym jak wytrzeźwiał? A może bierze auto żeby pojechać do baru i się zdrowo "zrobić"?

     

    Tak to jest jak do władzy dochodzą socjaliści i populiści.

     

    • Lubię to 6
  3. 14 godzin temu, mmaciejosss napisał:

    Kto bogatemu zabroni tak latać i paląc przy tym  12-13l/100km . Nie jest to komfortowe jak i ekonomiczne . Niższe auta spalą mniej jak i komfort na trasie lepszy , o ciszy nie wspomnę

    Zgadzam sie. Ale poprzednią Ravką trochę jeździłem bo w pracy mielismy kilka 2.0 D-4D 126 KM w manualu. I to auto było ekonomiczne tak przy 140-160 km/h. Jak patrzę na te hybrydy to one się nadają głownie do miasta a w trasach to tak do 120-130 km/h max. I przede wszystkim nie do ciągłego wyprzedzania a sporadycznego i do jazdy jednostajnej. A mnie taka męczy i usypia w długiej trasie więc odpada. Szef z resztą też nie zdecydował się na nowe RAV4 bo teraz to tylko hybrydy i one nie są ani ekonomiczne w trasie ani przyjemne do takiej jazdy. Dostał dobrą ofertę na Stelvio ze stocku 2.2 160 KM i latamy Alfami ;) Wbrew pozorom bezproblemowo póki co. 1,5 roku w firmie, przebiegi od 80 do 120 tys. km i poza akcją serwisową ze wskaźnikami paliwa i niedolegającą uszczelką w drzwiach w jednym egzemplarzu to spokój. Czasem jakieś czujniki się właczą na chwilę przy jeździe w korkach i tyle. Świetnie to jeździ, sporo miejsca i duży kufer. Sam kupił sobie wersję Q i też bardzo chwali tylko że jego jest duzo lepiej wyposażona i wykończona. no i na wiekszych kołach.

  4. W dniu 29.09.2021 o 11:49, wujek napisał:

    8l  :hehe: to chyba chwilowo bylo to 180. Nikt o zdrowych zmyslach nie bedzie latal Rav4 180 po trasie :facepalm: Hybryda sie do tego nie nadaje.  

    No trochę jeżdzę po A2, S8 i A1 i jakoś RAV4 spokojnie latają tam 160-180 km/h przelotowo. To że ty tak nie jeździsz nie znaczy, że trzeba generalizować.

    • Kocham 1
  5. 9 godzin temu, tom111 napisał:

    Fajne bajki opowiadasz, ale wieczór jest więc OK :)

    Na odcinku S8 od stacji Lotos za Radzyminem (Wola Rasztowska) do Niegowa średnia na tempomacie przy licznikowych 180 km/h wyszła 7,9 /100 km. Poczytaj na forum ST-ka i RS-a ile palą te TDCI. Benzynowa wersja bierze 11,5 l/100 km.

  6. Ty masz TSI 190 KM w cyklu Millera, to jest bardzo oszczędny wariant 2.0 TSI. Toyota na trasie spali Ci albo tyle samo albo wiecej jeśli będziesz przyspieszał powyzej 120 km/h. Jechałem RAV4 218 KM tą najnowszą bo Mukarczyk z Toyoty tak zachwalał mojej koleżance i zabraliśmy się z nią w lipcu do Mielna. Do 120 km/h było ok bo 6,5 l/100 km. Ale przy 140 km/h już 8,8 l/100 km, a przy 150 km/h prawie 10,8/100 km. Przy 160 km/h ponad 12,3 l/100 km. Do tego wycie przy przyspieszaniu. W okół domu i do pracy w mieście ok, ale to jest auto dla dziadków spokojnie jeżdzących w trasie. Jedna predkosc i jedziesz równo i nie za szybko. Na pewno nie dla kogoś kto lubi wyprzedzać. Dla porównania Focus ST kombi 2.0 TDCI 190 KM przy 180 km/h niecałe 8 l/100 km.

  7. W dniu 21.09.2021 o 14:02, Filipfm napisał:

    Google mówią o 2.1 obrotu lock-to-lock

     

     

    Jest nawet 2,0 ale w przedlifcie. Tutaj ładnie pomierzone osiągi 0-200 km/h wersji 2.0 280 PS http://dailydriver.pl/test/test-alfa-romeo-giulia-veloce-q4/

     

    i wersja po lifcie ale z dieslem i z inną już przekładnią kierowniczą bo 2,3 obrotu. http://dailydriver.pl/test/test-alfa-romeo-giulia-veloce-q4-2-2-jtdm/

     

    Ale polift naprawde fajnie sie zmienil w kabinie a wersja Ti w czerwieni i pakietem carbon jest niesamowita. Szkoda ze diesla wycofali bo jednak Niemce to sie sprzedają głownie z nimi.

  8. 23 godziny temu, AstraC napisał:

    Ja nie wiem co Wy robicie z tymi oponami, miałem D2, D3 i D4 i żadne tak nie wyglądały. D4 co prawda Made In Finland, ale dwa komplety i śmigały elegancko.

    Pewnie zależy to od rodzaju nawierzchni po której sie jezdzi i temperatury. mnie się zdarza jezdzić na zimówkach i przy 12-14 stopniach co pewnie im nie służy (nie spieszę sie z wymianą). Ale w zeszłym roku miałem już nowe zimówki Continentala i dosłownie nic się z nimi nie stało. Irytuje tylko ich hałasliwosc i nie wiem czy sie nie skuszę w tym roku na szybką zmianę na Alpin. A odnośnie tych Nokianów to poczytajcie opinie na innych forach. Wiele jest takich samych opinii co już powinno dać do myslenia. Może robią na kilku tasmach produkcyjnych albo żeby oszczędzać mają kilka typów mieszanek - lepsze i gorsze. Po tym jak kupiłem nowe turbo BorgWarner które okazało się regenerowaną cześci w fabryce nic już mnie nie zdziwi....

  9. W dniu 20.09.2018 o 12:15, Marcin L. napisał:

    Czy ja już wstawiałem zdjęcie WR D4 po jednym sezonie? ;]

    Tak, te lamelki na brzegach są po prostu wyrwane. 

    Obie opony na przedniej osi zużyte identycznie. Tył OK chociaż bardzo mocno wyząbkowany. 

    Geometria, zbieżność - OK. Brak luzów w zawieszeniu. Ciśnienie opon zgodnie z zaleceniem producenta. Styl jazdy normalny.

     

    Kolejnego roku przełożyłem tył na przód, a na tył dałem nowy komplet. Efekt - przód znów "zjedzony". O co chodzi? ;] 

     

    Opona rewelacyjna, genialna bym powiedział, ale nie mam ochoty co roku kupować nowego kompletu na przednią oś.

     

    1329574637_Uszkodzonaoponalow.JPG.80705fe1c2c27c9908f787a9463f63c6.JPG

     

    Właśnie o tym pisałem w innym temacie o Nokianach WR D3/D4. Mialem to samo w D4. To jest opona na duży śnieg ale jest miekka i tak wygląda jak się jeździ po żwirze. U mnie nie było może aż tak źle ale miejscami były takie wyszarpane miejsca. Ja tylko kawałek jezdze po żwirówce ze 500 m i może dlatego.

  10. W dniu 27.02.2021 o 11:47, irishpiter napisał:

    Mam te Nokiany i na śniegu jest dobrze ale już na mokrym przy temperaturach około zero i wyżej jest ślisko, tak jak to w zimówkach. Porównuje tutaj do opon całorocznych crossclimate. Nie mają podejścia do crossclimate w warunkach poza śniegiem.

    Dokladnie to samo mogę powiedzieć. Nokiany dobrze radzą sobie na śniegu (i to tym kopnym) i są ciche. Ale na wodzie są słabiutkie a do tego miękka mieszanka nie lubi nawierzchni żwirowych (strzępi sie) i szybko schodzi bieżnik przy temperaturach powyżej 0 stopni C. W góry taka opona sie sprawdzi ale do miasta typu Warszawa czy Poznań to jest fatalny wybór. Nie ma śniegu bo są solarki i jeździ sie jak po deszczu. A te opony nie kleją tego.

    Conti TS850 jest bardzo dobry, trwały ale głośny.

  11. No to podrzuć jakiś test bo na wodzie Nokiany WR to porażka. Wystarczy poczytać sobie testy i opinie na brytyjskim EVO.magazine gdzie testują mocniejsze wersje aut. Nokiany to zabawki a nie opony premium. To jak Dębica - dobra na śnieg i nigdzie wiecej.

  12. Ja robiłem dwumasę u siebie ostatnio w MK4 2.0 TDCi i ostrzegam. Partacz z Ząbek naciągnął mnie na wymiane dwumasy a wszystko wskazuje na to że to była przepustnica-klapa gasząca. Miałem regenerować ale polecono mi jednak nowe. Koszt 2600 zł plus robocizna. Łącznie ponad 3 tys. zł.

     

    Po założeniu nowego koła przez kilka dni bylo dobrze. Ale pod koniec tygodnia zaczelo znowu stukać przy gaszeniu. Doslownie wróciło to co bylo. Wtedy koledzy z forum podpowiedzieli, że może to być klapa. Poszukałem w necie i faktycznie jest to nawet dokladnie opisane. Identyczna sprawa - mechanik partacz niczego nie sprawdził i uznał że skoro koło stuka to jest do wymiany. A to bujda na kołach! Dwumas może stukać choć być zupełnie sprawny. Stukanie może wywołać właśnie klapa. Nawet akumulator w dieslu może do tego doprowadzić (ale przy odpalaniu). Teraz czeka mnie batalia z tym gamoniem, który twierdzi że mimo że stukanie dwumasy ustalo po wymianie przepustnicy (na uzywke) to stare koło i tak trzeba bylo wymienić. Mam to kolo i będę chcial je sprawdzic moze sie uda coś wskórać. U mnie bylo doslownie tak jak w tym poradniku. Żywcem jakbym widział swoje auto.........

     

    http://dailydriver.pl/porady/technika/slyszysz-stuki-przy-gaszeniu-silnika-winna-przepustnica-choc-stuka-dwumasa/

     

    Nie skupiajcie sie na samym kole a na tym kto wam je ma robic. Bo u mnie naprawa powinno kosztować 350 zl a wyszło 3500 zł. Ale ja mu nie odpuszcze

     

  13. A jak cena? Od siebie mogę polecić Pirelli Sottozero 2. Świetna opona na bloto pośniegowe wodę i na śnieg. Tylko jaki budżet? Nokianów nigdy bym nie brał. WR4 miałem wcześniej w Astrze III i one dzialaly dobrze tylko na sniegu a jak stopnial lub bylo to bloto to tragedia. Na wodzie nic nie trzymaly zwlaszcza w porownaniu do Sottozero 2. A i ich wada bylo tez to ze się szarpały na kamieniach (żwirze). Lipa niesamowita.

  14. Mechanik twierdzi że to klapa gaszaca nie ma zadnego wplywu na stukanie ale wymienil mi ją na używke. I zgadnijcie co? Nic nie stuka.... i teraz co z tym zrobić? mam wrażenie ze z tego co mowicie i co jest w tych linkach to stare kolo moglo być dobre a winna jego stukania byla klapa gaszaca. Mam to stare koło i chyba oddam je do tej firmy od regeneracji zeby sprobowali sprawdzic czy ono sie nadaje. Macie innych pomysł? Jestem dobrze ponad 3 koła w plecy przez tego gamonia z Ząbek a on twierdzi ze to wina tamtego koła chociaz nowe tez stukało ostatnio no że cholera jasna!

  15. 4 godziny temu, futrzak napisał:

    Znaczy nawet nie sprawdziłeś czy dobrze się sprawowały w perspektywie dłuższego czasu, niestety. Sama wysokość po montażu to nie wszystko. Jak już o sprężynach i amortyzatorach to niestety KYB bardzo podupadł na jakości w ostatnich latach. 

    11 miesięcy jeżdziłem i nic. w 2019 roku na targach w nadarzynie gość z Intercarsu tłumaczył mi że sprężyna może siąść ok 1 cm. Jeśli siada więcej to tylko przy bardzo dużych przebiegach gdy jest już zużyta i nadaje sie w zasadzie do wymiany. Mniejsza o to, Lesjoforsy były ok ;)

     

    Zamówiłem nowe koło, jutro mechanik robi ;)

  16. W dniu 23.08.2021 o 21:29, futrzak napisał:

     

    Nie wiem jak zmierzyliście te 7cm, skoro przód raczej rzadko ma tę samą odległość od rantu co tył. Z drugiej strony mechanik z doświadczeniem w marce i częściach wie, że sprężyny Kayaba są często trochę wyższe, co w sumie nie przeszkadza i z czasem trochę siadają. Dodatkowo bywają sprężyny bywają rożne, w zależności od wersji silnikowej.

     

    A tak na końcu, to trzeba było wziąć C5 na hydro i nie byłoby takich problemów  ;]

    Różnica między przodem a tyłem zazwyczaj nie przekracza 2 cm w osobówkach. 7 cm to kosmos. Po założeniu Lesjoforsów: przód 6 cm, tył 7 cm.

    Co do hydro to akurat może być problem że zrobi się werjsa offroadowa ;) nie wziałem hydro tylko dlatego, że trafiła mi się okazja bez hydro od stryja. za 20 tys. C5 z przebiegi wtedy 75 tys. km :) W zasadzie poza sprężyną, tłumikiem i modułem kierunkowskazów, wszystko było ok. Niestety poszła na żyletki bo ktoś chciał bardzo stracić swoje zniżki i wymusił pierwszeństwo pod Łochowem.....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.