Skocz do zawartości

fala zalanych aut...


LeniPL

Rekomendowane odpowiedzi

Jak myślicie, niedługo pojawi się sporo ofert samochodów "okazji"

Mały przebieg, nie bite, po taniości - tyle że po zalaniu.

Czy łatwo poznać że auto było pod wodą?

poza tapicerką w środku to chiba marne szanse .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak myślicie, niedługo pojawi się sporo ofert samochodów "okazji"

> Mały przebieg, nie bite, po taniości - tyle że po zalaniu.

> Czy łatwo poznać że auto było pod wodą?

> poza tapicerką w środku to chiba marne szanse .....

Zapach "ryby", problemy z elektryką, w aucie może być nienaturalnie głośno jeśli wywalono nasiąknięte wodą maty wygłuszające, parujące od środka szyby przy suchej pogodzie, piasek/błoto w zakamarkach.

Generalnie - tego nie da się ukryć, jeśli tylko wie się czego się szuka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dużą różnicą , jaki czas auto przebywało pod wodą - jeżeli to była fala która szybko przeszla to , jeżeli właściciel odpowiednio zadba o ten samochów i go osuszy, sprawdzi elektronikę , zabezpieczy to już lepiej taki kupić niż te niebite, niepalone w środku -prawie nówki z zachodu z których część przyjechała w częściach i w Polsce dopiero składane były (po najniższych kosztach) i malowane przez Specjalistów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest dużą różnicą , jaki czas auto przebywało pod wodą - jeżeli to

> była fala która szybko przeszla to , jeżeli właściciel

> odpowiednio zadba o ten samochów i go osuszy, sprawdzi

> elektronikę , zabezpieczy to już lepiej taki kupić niż te

> niebite, niepalone w środku -prawie nówki z zachodu z których

> część przyjechała w częściach i w Polsce dopiero składane były

> (po najniższych kosztach) i malowane przez Specjalistów.

Sorry, ale nowoczesny samochód zalany np: w garażu lekko ponad progi do niczego się nie nadaje.

Przywrócenie go do stanu używalności to konieczność wymiany tapicerki, wygłuszeń, wiązek elektrycznych... kosztuje to majątek i raczej jest nieopłacalne. A jeśli robi się to "kompromisowo", to nikomu nie życzę kupić takiego "topielca" wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sorry, ale nowoczesny samochód zalany np: w garażu lekko ponad progi

> do niczego się nie nadaje.

> Przywrócenie go do stanu używalności to konieczność wymiany

> tapicerki, wygłuszeń, wiązek elektrycznych... kosztuje to

> majątek i raczej jest nieopłacalne. A jeśli robi się to

> "kompromisowo", to nikomu nie życzę kupić takiego "topielca"

Uwierz mi, nic nie trzeba wymieniać, wystarczy odpowiednia firma, odpowiedni sprzęt i auto będzie doprowadzone do stanu przed zalaniem.

Oczywiście w granicach rozsądku jeśli chodzi o koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uwierz mi, nic nie trzeba wymieniać, wystarczy odpowiednia firma,

> odpowiedni sprzęt i auto będzie doprowadzone do stanu przed

> zalaniem.

Poproszę o jakiś namiar.

> Oczywiście w granicach rozsądku jeśli chodzi o koszty.

Eksperci (Uniwersytet Mikołaja Kopernika) mówią coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poproszę o jakiś namiar.

Google nie działają ?

> Eksperci (Uniwersytet Mikołaja Kopernika) mówią coś innego.

Widzisz, pracowałem trochę w firmie która zajmowała się np. suszeniem aut, po zalaniach w fabryce w Mladá Boleslav i delikatnie mam obeznanie w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak myślicie, niedługo pojawi się sporo ofert samochodów "okazji"

> Mały przebieg, nie bite, po taniości - tyle że po zalaniu.

> Czy łatwo poznać że auto było pod wodą?

> poza tapicerką w środku to chiba marne szanse .....

pojedz sobie do car serwisu na żwirki. w komisie mają palio popowodziowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Eksperci (Uniwersytet Mikołaja Kopernika) mówią coś innego.

haha dobre ok.gif

mialem jeepa kilka razy zalanego gdy gdzies wtopilem i zawsze dawalo sie bez problemu doprowadzic go do ladu zreszta nie tylko mi ale i moim kolegom z ktorymi upalam w niejednej "kaluzy"

moze ma ktos jeszcze wlasne doswiadczenia i opisze? a nie tylko powielac to co pisza dziennikarze i "eksperci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Google nie działają ?

Mówisz o firmie, to rozumiem, że o konkretnej, którą możesz polecić grinser006.gif

A nie o jakiś szopenfeldziarzach wink.gif

> Widzisz, pracowałem trochę w firmie która zajmowała się np. suszeniem

> aut, po zalaniach w fabryce w Mladá Boleslav i delikatnie mam

> obeznanie w temacie.

Taaa.... a ubiezpieczyciele w Polsce płaczą, że te auta nie poszły do kasacji smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> haha dobre

> mialem jeepa kilka razy zalanego gdy gdzies wtopilem i zawsze dawalo

> sie bez problemu doprowadzic go do ladu zreszta nie tylko mi ale

> i moim kolegom z ktorymi upalam w niejednej "kaluzy"

Jeep to co innego niż zwykłe auto osobowe, z siecią CAN i elektroniką obecną wszędzie.

> moze ma ktos jeszcze wlasne doswiadczenia i opisze? a nie tylko

> powielac to co pisza dziennikarze i "eksperci"

Ten "ekspert" ma doktorat... Uważasz, że opowieści typu "suszyłem i wysuszyłem" są bardziej wiarygodne? grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeep to co innego niż zwykłe auto osobowe, z siecią CAN i elektroniką

> obecną wszędzie.

no mysle ze jeep z lat 90tych ma wiecej elektroniki niz nie jedno plaskie autko z mlodszych rocznikow

minimum dwa kompy+sterownik klimy+pamieci foteli i wiele wiele innych bzdetow

0d 99r jest tez can bus wink.gif

> Ten "ekspert" ma doktorat...

uuuu to zmienia postac rzeczy. Ma doktorat z suszenia?

> Uważasz, że opowieści typu "suszyłem i

> wysuszyłem" są bardziej wiarygodne?

mysle ze wlasne doswiadczenia sa bardziej wiarygodne od tych madrosci wyczytanych w necie hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeep to co innego niż zwykłe auto osobowe, z siecią CAN i elektroniką

> obecną wszędzie.

volvo S60 z 2005 chyba będzie dobre jako przykład cfaniaczek.gif

> Ten "ekspert" ma doktorat... Uważasz, że opowieści typu "suszyłem i

> wysuszyłem" są bardziej wiarygodne?

i właśnie takie volvo osobiście ( to dosyć ważne chyba ) miałem przyjemność oglądać zalane do wysokości ok 5 cm powyżej krawędzi drzwi / progu - stało w wodzie ok 4 godzin

zniszczeń tapicerki nie dało się ukryć - została cała wywalona z podłogi i to co podmokło po bokach

natomiast samochód jako taki po wysuszeniu i uruchomieniu jeździ bezawaryjnie do dziś i nalatał ok 40 kkm - w środku wygląda obleśnie bo to co się zniszczyło nie zostało odnowione ale działa i to dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.