falkon Napisano 29 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2005 Mój ojciec posiada Golfa III (rocznik chyba 95) benzyniak, który wczoraj wywinął mu następujący numer: podczas jazdy kolejno najpierw skasował się licznik, zniknęło wspomaganie, zapaliła się kontrolka smarowania, .....byc moze coś jeszcze.... i na koniec samochód zgasł i nie dał się już zapalić. Rozrusznik kręci, ale samochód się nie zapala. Co może być przyczyną takiego zachowania? I ile to będzie kosztować ? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 29 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2005 > Mój ojciec posiada Golfa III (rocznik chyba 95) benzyniak, który > wczoraj wywinął mu następujący numer: podczas jazdy kolejno > najpierw skasował się licznik, zniknęło wspomaganie, zapaliła > się kontrolka smarowania, .....byc moze coś jeszcze.... i na > koniec samochód zgasł i nie dał się już zapalić. Rozrusznik > kręci, ale samochód się nie zapala. > Co może być przyczyną takiego zachowania? I ile to będzie kosztować Jak dla mnie to cos z masa. Sprawdz czy nie jest zasyfiona, wyczysc wszystko i zakonserwuj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajkDe Napisano 29 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2005 > Jak dla mnie to cos z masa. Sprawdz czy nie jest zasyfiona, wyczysc > wszystko i zakonserwuj. Albo pękł pasek alternatora/ wspomy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
falkon Napisano 29 Sierpnia 2005 Autor Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2005 > Albo pękł pasek alternatora/ wspomy... Ale wtedy chyba licznik by się nie skasował? Nie wiem - w jakiej sytuacji może nastąpić skasowanie liczika? Jeśli dobrze zrozumiałem to samochód jechał przez kilkaset metrów, a powyzsze usterki następowały z krótkim przerwami. Nie mam teraz kontaktu z ojcem więc nie wiem dokładnie, po południu się dowiem. Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły to będę wdzieczny za wszelkie sugestie . Może uda sie znaleźć przyczynę i samodzielnie ja usunać, zamiast ciagnąć auto na lawecie do elektryka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajkDe Napisano 29 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2005 > Ale wtedy chyba licznik by się nie skasował? Nie wiem - w jakiej > sytuacji może nastąpić skasowanie liczika? Jeśli dobrze > zrozumiałem to samochód jechał przez kilkaset metrów, a powyzsze > usterki następowały z krótkim przerwami. Nie mam teraz kontaktu > z ojcem więc nie wiem dokładnie, po południu się dowiem. > Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły to będę wdzieczny za wszelkie > sugestie . Może uda sie znaleźć przyczynę i samodzielnie ja > usunać, zamiast ciagnąć auto na lawecie do elektryka. W sumie racja. Czyli wychodzi, że masa jest gdzieś uszkodzona. PZDR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
falkon Napisano 30 Sierpnia 2005 Autor Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 > Jak dla mnie to cos z masa. Sprawdz czy nie jest zasyfiona, wyczysc > wszystko i zakonserwuj. Masa sprawdzona, niestety to nie to . Wczoraj na chwilę udało się uruchomić samochód, ale zaraz zgasł. Chyba bez elektryka się nie obędzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajkDe Napisano 30 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 > Masa sprawdzona, niestety to nie to . > Wczoraj na chwilę udało się uruchomić samochód, ale zaraz zgasł. > Chyba bez elektryka się nie obędzie. Zacznij od zdjęcia i wyczyszczenia klem i biegunów aku oraz sprawdzenia masy silnika. Potem (jak nie pomoże) szukaj jakichś rozpiętych/ luźnych połączeń. Elektryk w ostateczności. PZDR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 30 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 > Masa sprawdzona, niestety to nie to . > Wczoraj na chwilę udało się uruchomić samochód, ale zaraz zgasł. > Chyba bez elektryka się nie obędzie. No to zostaje, tak jak u mnie, mozolne szukanie przyczyny. Moze jakies przebicia na przewodach WN, moze rozdzielacz, moze wreszcie cewka. Wjedz autem do ciemnego garazu, albo podjedz w jakies ciemne miejsce i poobserwuj, moze gdzies iskry przeskakuja. Przychodzi mi do glowy jeszcze jedna rzecz. Nie wiem jak w golfie, ale w mojej polowce ECU byl na podszybiu. Podobno z racji tego polozenia bardzo czesto lapie rozne syfy. Niby powienien byc szczelnie zamkniety, ale mozesz go rozkrecic i przeczyscic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szumi Napisano 30 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2005 > Mój ojciec posiada Golfa III (rocznik chyba 95) benzyniak, który > wczoraj wywinął mu następujący numer: podczas jazdy kolejno > najpierw skasował się licznik, zniknęło wspomaganie, zapaliła > się kontrolka smarowania, .....byc moze coś jeszcze.... i na > koniec samochód zgasł i nie dał się już zapalić. Rozrusznik > kręci, ale samochód się nie zapala. > Co może być przyczyną takiego zachowania? I ile to będzie kosztować > ? > Pozdrawiam Kumpel miał podobne obiawy w III-ce tyle że dieslu i chyba wspoma to mu działała i nie zgasł sam. Z licznikiem było identyko jak piszesz. Okazało się że walnięty był alternator, a konkretnie to się chyba szczotki skończyły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
falkon Napisano 4 Września 2005 Autor Udostępnij Napisano 4 Września 2005 > Kumpel miał podobne obiawy w III-ce tyle że dieslu i chyba wspoma to > mu działała i nie zgasł sam. Z licznikiem było identyko jak > piszesz. Okazało się że walnięty był alternator, a konkretnie to > się chyba szczotki skończyły. Rzeczywiscie coś chyba bylo z alternatorem, ale nie wiadomo co. Ojciec wykręcił go żeby sprawdzić, ale wszystko było ok, więc wkręcił spowrotem. I okazalo się że po wlożeniu już wszystko działalo jak należy. Dziękuje wszystkim za rady . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 4 Września 2005 Udostępnij Napisano 4 Września 2005 > Rzeczywiscie coś chyba bylo z alternatorem, ale nie wiadomo co. > Ojciec wykręcił go żeby sprawdzić, ale wszystko było ok, więc wkręcił > spowrotem. I okazalo się że po wlożeniu już wszystko działalo > jak należy. > Dziękuje wszystkim za rady . Takie rozwiazania sa najlepsze Oby nigdy nie wrocilo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.