vendorr Napisano 16 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Witam, takie małe pytanko. Jak zdemontować w garażowych warunkach (i czy dużo przy tym jest roboty) tuleje metalowo-gumowe w wahaczach wleczonych w tylnym zawieszeniu w sedanie. Jakich narzędzi użyć, jak auto postawić w górze itd... Nie chce wydawać na mechanika a ostatnio mam dużo czasu więc sam bym się tym zajął. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paties Napisano 17 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 > Witam, takie małe pytanko. Jak zdemontować w garażowych warunkach (i > czy dużo przy tym jest roboty) tuleje metalowo-gumowe w > wahaczach wleczonych w tylnym zawieszeniu w sedanie. Jakich > narzędzi użyć, jak auto postawić w górze itd... Nie chce wydawać > na mechanika a ostatnio mam dużo czasu więc sam bym się tym > zajął. Pozdrawiam. kiedyś się do tego przymierzałem... chciałem wymienić profilaktycznie, bo zmieniałem amortyzatory... wyczytałem, że robota zdecydowanie ciężka, że najlepiej gumę najpierw wypalić palnikiem, potem metalową tuleję naciąć i dopiero próbować wybijać... ja sobie darowałem, zwłaszcza że wcale nie musiałem ich wymieniać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SAS44 Napisano 17 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 > Witam, takie małe pytanko. Jak zdemontować w garażowych warunkach (i > czy dużo przy tym jest roboty) tuleje metalowo-gumowe w > wahaczach wleczonych w tylnym zawieszeniu w sedanie. Wymieniałem sam i powiem szczerze, że to sporo pracy. U mnie zewnętrzna tuleja była plastikowa wiąc z wyjęciem nie było problemów, ale założenie nowych to w moim sedanie było wyzwanie. Po pierwsze, trudno tak opuścić wachacz by był sensowny dostęp (przewody hamulcowe - nie chciałem ich rozłączać), a po drugie siła potrzebna do wciśnięcia(wciągnięcia) nowych tulei i problemy z kantowaniem tuleji przy wprowadzaniu. Bez naprawdę dobrego sposobu na wciągacz nie ma co podchodzić. Ja użyłem długiej śruby i znalezionych naprędce podkładek i tulejek. Totalny brak miejsca, pokaleczone ręce... Na koniec najlepsze. Tuleje były w złym stanie, ale wymiana nie dała nic. Okazało się że wcześniej pukał amortyzator w mocowaniu na dole a nie wachacz. Prawdopodobnie mógłbym dalej jeszcze długo jeździć. Zastanów się, bo to naprawdę trochę roboty - ja jestem mechanikiem a miałem z tym trochę "zabawy". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vendorr Napisano 17 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 > Wymieniałem sam i powiem szczerze, że to sporo pracy. U mnie > zewnętrzna tuleja była plastikowa wiąc z wyjęciem nie było > problemów, ale założenie nowych to w moim sedanie było wyzwanie. > Po pierwsze, trudno tak opuścić wachacz by był sensowny dostęp > (przewody hamulcowe - nie chciałem ich rozłączać), a po drugie > siła potrzebna do wciśnięcia(wciągnięcia) nowych tulei i > problemy z kantowaniem tuleji przy wprowadzaniu. Bez naprawdę > dobrego sposobu na wciągacz nie ma co podchodzić. Ja użyłem > długiej śruby i znalezionych naprędce podkładek i tulejek. > Totalny brak miejsca, pokaleczone ręce... Na koniec najlepsze. > Tuleje były w złym stanie, ale wymiana nie dała nic. Okazało się > że wcześniej pukał amortyzator w mocowaniu na dole a nie > wachacz. Prawdopodobnie mógłbym dalej jeszcze długo jeździć. > Zastanów się, bo to naprawdę trochę roboty - ja jestem > mechanikiem a miałem z tym trochę "zabawy". Chyba sobie te tuleje daruje, rozmawiałem z kumplem, który kiedyś był mechanikiem i powiedział mi mniej więcej to samo. Wymienia sobie całą resztę a z tulejami pojadę do mechanika niech on się tym martwi Ps. Musze wymienić bo już mam duże luzy i nosi mnie na boki (przesuwa się w tulei). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.