Skocz do zawartości

[F] X17DT (TC4EE1) - problem z porannym odpalaniem


sebak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Kilka dni temu - z dnia na dzień - pojawił się problem z porannym odpalaniem Astrolota. Do tej pory silnik palił praktycznie na pierwsze kopnięcie, niezależnie od tego, czy temperatura na zewnątrz wynosiła -10 czy +30 st. C, czy Astra stała godzinę, dzień czy tydzień. Ubiegłej zimy dałem nowe świece żarowe, jakieś dwa lata temu miałem uszczelnianą pompę (ciekła). Objawy są następujące - po dłuższym (nocnym) postoju muszę bardzo długo kręcić silnikiem (pewnie kilkanaście sekund), żeby ten odpalił. W tym czasie silnik nie ksztusi się, nie kaszle - nagle zaskakuje i jest ok. Co ciekawe w czasie kręcenia dymi z tłumika (mimo, że silnik jeszcze wcale nie zaskakuje). Gdy już odpalę wszystko jest ok - nie mam później problemów z ponownym odpaleniem (nawet po 2, 3 godzinach postoju). Problem pojawia się, gdy silnik odpocznie dłużej, np. przez noc. Przy zaobserwowanych kłopotach temperatura powietrza wynosiła ok 10 stopni, nie była zatem bardzo niska. Sprawdziłem, że na listwie zasilającej świece żarowe pojawia się napięcie. Benzynę mam raczej dobrą - Shel V-Power Diesel, problem pojawił się gdy miałem przejechane ponad pół baku od poprzedniego tankowania (tankowanie do pełna - do tego butelka formuły do diesla STP).

Czy macie może jakieś sugestie, co może być przyczyną zaistniałego problemu? Z góry za nie dziękuję - pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Sprawdziłem, że na listwie

> zasilającej świece żarowe pojawia się napięcie.

jak już sprawdzałes listwe to trzeba było już ja odkrecic i sprawdzić swiece...a jak to już masz w archiwum...kilka metod jest wink.gif

jezeli to nie swiece to raczej zapowietrzajacy sie układ, choć z drugiej strony jezeli kopci to znaczy ze cos tam jest podawane paliwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Koledzy - dzisiaj przeprowadziłem dalsze testy. Wykręciłem i sprawdziłem świece żarowe - okazało się, że wszystkie padły frown.gif Dziwna sprawa. O ile dobrze kojarzę dzień przed pojawieniem się problemu odpaliłem silnik bez odczekania kilku chwil na zagrzanie świec. Byłem trochę zabiegany i w jakimś dziwnym odruchu, co nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło, uruchomiłem rozrusznik od razu po włożeniu kluczyka do stacyjki. Być może przez to zdarzenie cosik się zawiesiło (przekaźnik?) i zasilanie świec nie zostało odcięte w odpowiednim czasie, co z kolei spowodowało ich przepalenie?

Teraz cierpliwie czekam, aż dotrą do mnie nowe świece. Na szczęście jak dotąd udaje mi się odpalić samochód po 10 sekundowym kręceniu rozrusznikiem (a dzisiaj w nocy był przymrozek smile.gif )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzięki Koledzy - dzisiaj przeprowadziłem dalsze testy. Wykręciłem i

> sprawdziłem świece żarowe - okazało się, że wszystkie padły

> Dziwna sprawa. O ile dobrze kojarzę dzień przed pojawieniem się

> problemu odpaliłem silnik bez odczekania kilku chwil na

> zagrzanie świec. Byłem trochę zabiegany i w jakimś dziwnym

> odruchu, co nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło, uruchomiłem

> rozrusznik od razu po włożeniu kluczyka do stacyjki. Być może

> przez to zdarzenie cosik się zawiesiło (przekaźnik?) i zasilanie

> świec nie zostało odcięte w odpowiednim czasie, co z kolei

> spowodowało ich przepalenie?

> Teraz cierpliwie czekam, aż dotrą do mnie nowe świece. Na szczęście

> jak dotąd udaje mi się odpalić samochód po 10 sekundowym

> kręceniu rozrusznikiem (a dzisiaj w nocy był przymrozek )

a dobrze je sprawdziłes, napewno padły wszystkie??

przed załozeniem nowych sprawdz instalacje swiec zebys za dwa dni nie miał podobnej sytuacji..

czyli twierdzisz ze po przymrozku bez ani jednej działajacej swiecy zapaliłes po 10 sek.??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a dobrze je sprawdziłes, napewno padły wszystkie??

> przed załozeniem nowych sprawdz instalacje swiec zebys za dwa dni nie

> miał podobnej sytuacji..

Tak, niestety wszystkie świece padły. Każdą z osobna podpinałem pod akumulator i patrzyłem, czy się żarzy oraz sprawdzałem czacha.gif dotykowo czacha.gif, czy nie jest gorąca. Sprawdzałem też, na jak długo po przekręceniu stacyjki pojawia się (+) na listwie zasilającej świece - ok. 12 sekund (zasilanie jest odcinane dokładnie w chwili cyknięcia przekaźnika). Mam więc nadzieję, że po zamontowaniu nowych świec będzie ok - chociaż nie mogę być tego w 100% pewny. W razie co zamówiłem stosunkowo niedrogie choć chyba niezłe Febi (model 17699) za ok 20 zł/szt (zresztą do tej pory też takie miałem).

> czyli twierdzisz ze po przymrozku bez ani jednej działajacej swiecy

> zapaliłes po 10 sek.??

Tak tak właśnie było - 10, max 15 sek. Przymrozek był w nocy (od nienasłonecznionej strony musiałem skrobać szyby, od nasłonecznionej starłem tylko szron). W czasie odpalania (ok godz. 8) temperatura wynosiła 2,5 st. C. Dzisiaj odpaliłem w ok. 5 sekund - temperatura powietrza wynosiła ok 12 st.C. Na szczęście mimo wieku auta mam przejechane ok 150 tys. km (realny przebieg) i silnik, pompę i rozrusznik mam, odpukać, wciąż w dobrym stanie smile.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie twierdzę, że nie tylko tak mnie to zastanowilo że tylko 10 s. po

> przymrozku trzeba było aby auto odpaliło...

> biorac to na zdrowy rozsadek to w lecie nie potrzeba wogole swiec

> a nawet teraz jak widac sa one zbedne

Bo tak jest, latem swojego w ogóle nie grzeje, a i teraz zdarza się zapomnieć o grzaniu tylko od razu kręcę rozrusznikiem. Faktycznie przy obecnych temperaturach wystarczy niecałe nawet 10 sekund. A gdy się zakręcie 2 - 3 razy po 2 - 3 sekundy to odpala nie maltretując przy tym rozrusznika i oszczędzając akumulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam.

W związku z tym, że mam też problem z porannym odpalaniem postanowiłem się podpiąć.

Moje Isuzu strasznie powoli kręci po nocnym postoju i w związku z tym ciężko odpala frown.gif , gdy pochodzi chwilke, i nastąpi ponowna próba uruchomienia to już git i normalnie kręci screwy.gif.

Dodam jeszcze, że filtry zmienione miesiąc temu, świece sprawne, zawory sprawdzone.

W przypływie inwencji twórczej wyciągnęłem nawet raz rozrusznik aby wymienić tulejki, ale wszystko by ok, żadnych luzów, i praktycznie brak widocznego zużycia.

Ma ktoś jakiś pomysł na diagnozę? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety były prędzej, tylko nie były tak dokuczliwe albo raczej wprawiające w niepewność: odpalę- nie odpalę.

Mogę jeszcze dodać, że aq ma niecały rok i w innym dieslu działa bez problemu, ładowanie też jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie nie jestem pewien rozrusznika, jakiś taki dziwny w zachowaniu jest confused.gif po rozebraniu nie wykazywał zużycia, a jednak coś z nim nie tak.

olej wymieniany jakiś 4tyś temu castrol 15w40.

Bardziej mnie nurtuje kwestia nadpalonego elektromagnesu lub zużytych/powypalanych przewodów "+" lub "-" w wekend czyściłem klemy przy aq i od razu przeczyściłem masę przy silnik (znalazłem tylko jedną- łączy aq ze skrzynią biegów, tuż obok rozrusznika)

czy jest prawdopodobne aby, któreś z ww się popsuło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak samo. Jak dałem masę przewodem 16mm2 bezpośrednio ro rozrusznika i tak samo z plusem to jest lepiej.

Teraz mam problem z akumulatorem :/ Akumulator był na sprawdzeniu i jest ok, ładowanie jest ok, pobór prądu przez rozrusznik i wydajność rozruchowa akumulatora jest ok a astra ma po nocy problemy z odpaleniem. Im większy mróz tym mniej prądu i wolno przez to kręci.

Nie mam już na to pomysłu. Krótkie czy długie trasy to nie ma różnicy :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam to samo, ale nastalo to dopiero wraz z mrozami.

rozrusznik po nocy przez pierwsze 2-3 sekundy kreci bardzo ciezko ale pozniej z kazda sekunda rozkreca sie.

ja wine zwalam na to ze na poczatku rozrusznik musi pokonac duze opory wynikłe z zgestniałych smarow, olejów( u mnie mineralny) a jak juz sie rozkreci to idzie mu łatwiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co z waszymi rozrusznikami, u mnie kręci normalnie.

Rozruszniki które mają już trochę za sobą potrafią ocierać wirnikiem o stojan. Dodatkowo niska temperatura powoduje ściśnięcie mocniejsze wirnika i efekt kiepskiego kręcenia gotowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie jak naładuję aku to rano kręci ok o ile mrozu nie ma :/ wystarczy jedna nor gdzie temperatura spada do zera i rano kręci słabo :/ nie mam pojęcia co jest grane.

Do tego mam do regulacji luzy zaworowe i przez to astra już w ogóle ma ciężko z odpaleniem :/

Jak na razie dałem sobie spokój i jeżdżę innym autem a astra od 3 dni stoi :/

Poradzcie coś. Co może być przyczyną. Naładuję akumulator przez noc. Trochę w dzień pojeżdżę a na drugi dzień rano po nocce rozrusznik kręci ale ledwo bo akumulator jest słaby.

Aku jest ok-sprawdzony, jeszcze na gwarancji, ładowanie jest ok, pobór prądu jak dobrze pamiętam to 50mA

Co jest grane? Przy 0 stopni w nocy jeszcze jest ok ale jak już jest -1 i więcej to ledwo kręci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do tego mam do regulacji luzy zaworowe i przez to astra już w ogóle

> ma ciężko z odpaleniem :/

Musisz koniecznie zrobić, szkoda rozrusznika i akumulatora

> Aku jest ok-sprawdzony, jeszcze na gwarancji, ładowanie jest ok,

jesteś na 100% pewny? Możesz inny akumulator na test podstawić? Jaki to akumulator, parametry podaj.

> pobór prądu jak dobrze pamiętam to 50mA

50mA to nie wiele, dobrze zmierzyłeś? Na odpiętej klemie i amperomierz szeregowo między klemę i aku? Alarm masz, włączony był do pomiaru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^^

Nie takie cuda widziałem, i nie o takich słyszałem.

Wolę zapytać, bo czasami ludzie mają naprawdę niesamowite pomysły. Ciekawe czy dobrze zmierzył, może wyszło 500mA a nie 50mA, a to wtedy bu troszkę wyjaśniało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie astra stoi i luzów nie będe robił bo pewnie postoi do wiosny. Mam na razie czym jeździć więc nie bede jej katował zeby.GIF Kasy niestety brak bo jestem w trakcie remontu mieszkania :/

Akumulator to Centra futura jak dobrze pamiętam 65Ah i 630A albo 670A mocy rozruchowej.

Ładowanie, akumulator, prąd poboru przy rozruchu sprawdzony na testerze do akumulatorów.

Pobór prądu mierzony na odpiętej klemie. W sumie wszystko było wylączone. Alarmu nie mam ale za to jest dodatkowa centralka od centralnego zamka (sprawdzał mi to elektryk zeby.GIF )

Z podmianą aku nie próbowałem. W sumie dziś kupiłem do ojca busa nową centrę futurę 75Ah i coś ponad 700A mocy rozruchowej. Podłącze jutro na próbę żeby dla świętego spokoju wyeliminować aku, bo może nie można wierzyć testerom zeby.GIF

Dzieki za rady jak coś odkryję to się odezwę.

Aaa i dziś po 3 dniach odpaliłem astrę przez kable rozruchowe zeby.GIF Odpaliła bez wielkiego ryrania rozrusznikiem zeby.GIF

I jeszcze jedno pytanie. Przez krótkie trasy mam bardzo często niedoładowany akumulator. Alternator ładuje dobrze więc nie za bardzo wiem co zrobić. Jeśli akumulator okaże się do niczego to co lepiej zrobić: kupić taką pojemność jaką mam czy kupić o mniejszej pojemności np 55Ah ale za to szukać takiego akumulatora żeby miał jak największą moc rozruchową. Chyba lepiej te drugie rozwiązanie nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na krótkich trasach, żaden akumulator nie będzie doładowany. Silnik isuzu ma dogrzewanie świecami komory spalania do momentu gdy osiągnie silnik temp. 60 stopni. Jak robi się zimno, auto bardzo długo nagrzewa się, a do momentu gdy świece grzeją nie ma mowy o doładowywaniu akumulatora.

Kiedyś miałem kadetta z silnikiem benzynowym 1.3. Trasy jakie pokonywałem to zaledwie 5km rano i wieczorem no i akumulator zimą przynajmniej raz w tygodniu musiałem podładowywać. Teraz mieszkam w stolicy i pomimo 15km do pracy jadę ponad 30minut i w ten sposób akumulator mam doładowany nonstop, ale widzę przy dzisiejszych temperaturach, że muszę pokonać 1/3 trasy aby świece się wyłączyły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie jest u mnie -13 i odpalenie z rana wygląda tak: dwa razy grzeje świece (aż nie rozłączy się przekaźnik- ok. 2x 8s) kręcę rozrusznikiem z 3-4s, grzeje jeszcze raz i pali po chwili kręcenia 893goodvibes.gif

P.s. zmiana kabli i aku u mnie pomagała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mróz mnie zaskoczył, musiałem troszkę pokręcić nim zaczął chodzić. Ale i tak z pierwszego grzania bez czekania na przekaźnik. Kręcenie wyglądało tak, że odpalił po 4 sekundach a nie od pierwszego obrotu jak to było przy -14. Auto rano wskazało -19, podobno było więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.