sebak Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Witam, Kilka dni temu - z dnia na dzień - pojawił się problem z porannym odpalaniem Astrolota. Do tej pory silnik palił praktycznie na pierwsze kopnięcie, niezależnie od tego, czy temperatura na zewnątrz wynosiła -10 czy +30 st. C, czy Astra stała godzinę, dzień czy tydzień. Ubiegłej zimy dałem nowe świece żarowe, jakieś dwa lata temu miałem uszczelnianą pompę (ciekła). Objawy są następujące - po dłuższym (nocnym) postoju muszę bardzo długo kręcić silnikiem (pewnie kilkanaście sekund), żeby ten odpalił. W tym czasie silnik nie ksztusi się, nie kaszle - nagle zaskakuje i jest ok. Co ciekawe w czasie kręcenia dymi z tłumika (mimo, że silnik jeszcze wcale nie zaskakuje). Gdy już odpalę wszystko jest ok - nie mam później problemów z ponownym odpaleniem (nawet po 2, 3 godzinach postoju). Problem pojawia się, gdy silnik odpocznie dłużej, np. przez noc. Przy zaobserwowanych kłopotach temperatura powietrza wynosiła ok 10 stopni, nie była zatem bardzo niska. Sprawdziłem, że na listwie zasilającej świece żarowe pojawia się napięcie. Benzynę mam raczej dobrą - Shel V-Power Diesel, problem pojawił się gdy miałem przejechane ponad pół baku od poprzedniego tankowania (tankowanie do pełna - do tego butelka formuły do diesla STP). Czy macie może jakieś sugestie, co może być przyczyną zaistniałego problemu? Z góry za nie dziękuję - pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RobertV664 Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Nie znam budowy tego silnika ale objawy podobne do zapowietrzającego się układu paliwowego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skalek Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 > Benzynę mam raczej dobrą Rozumiem chodzi ci o ON Postaw auto tak aby stało przodem w dół i zobaczysz czy lepiej będzie zapalić po nocy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebak Napisano 19 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 > Rozumiem chodzi ci o ON > Postaw auto tak aby stało przodem w dół i zobaczysz czy lepiej będzie > zapalić po nocy Jasne - chodzi o ON Dzięki za sugestie - postąpię według wskazówek. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 >Sprawdziłem, że na listwie > zasilającej świece żarowe pojawia się napięcie. jak już sprawdzałes listwe to trzeba było już ja odkrecic i sprawdzić swiece...a jak to już masz w archiwum...kilka metod jest jezeli to nie swiece to raczej zapowietrzajacy sie układ, choć z drugiej strony jezeli kopci to znaczy ze cos tam jest podawane paliwo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nunu7 Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 jaki kolor spalin? białe/niebieskie/czarne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacknn Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Jeśli podpowiedzi kolegów nie pomogą, sprawdź wtedy ciśnienie na cylindrach. W zasadzie zawory z dnia na dzień nie padają, ale w tym silniku trzeba je raz na jakiś czas regulować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebak Napisano 20 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Dzięki Koledzy - dzisiaj przeprowadziłem dalsze testy. Wykręciłem i sprawdziłem świece żarowe - okazało się, że wszystkie padły Dziwna sprawa. O ile dobrze kojarzę dzień przed pojawieniem się problemu odpaliłem silnik bez odczekania kilku chwil na zagrzanie świec. Byłem trochę zabiegany i w jakimś dziwnym odruchu, co nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło, uruchomiłem rozrusznik od razu po włożeniu kluczyka do stacyjki. Być może przez to zdarzenie cosik się zawiesiło (przekaźnik?) i zasilanie świec nie zostało odcięte w odpowiednim czasie, co z kolei spowodowało ich przepalenie? Teraz cierpliwie czekam, aż dotrą do mnie nowe świece. Na szczęście jak dotąd udaje mi się odpalić samochód po 10 sekundowym kręceniu rozrusznikiem (a dzisiaj w nocy był przymrozek ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 21 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 > Dzięki Koledzy - dzisiaj przeprowadziłem dalsze testy. Wykręciłem i > sprawdziłem świece żarowe - okazało się, że wszystkie padły > Dziwna sprawa. O ile dobrze kojarzę dzień przed pojawieniem się > problemu odpaliłem silnik bez odczekania kilku chwil na > zagrzanie świec. Byłem trochę zabiegany i w jakimś dziwnym > odruchu, co nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło, uruchomiłem > rozrusznik od razu po włożeniu kluczyka do stacyjki. Być może > przez to zdarzenie cosik się zawiesiło (przekaźnik?) i zasilanie > świec nie zostało odcięte w odpowiednim czasie, co z kolei > spowodowało ich przepalenie? > Teraz cierpliwie czekam, aż dotrą do mnie nowe świece. Na szczęście > jak dotąd udaje mi się odpalić samochód po 10 sekundowym > kręceniu rozrusznikiem (a dzisiaj w nocy był przymrozek ) a dobrze je sprawdziłes, napewno padły wszystkie?? przed załozeniem nowych sprawdz instalacje swiec zebys za dwa dni nie miał podobnej sytuacji.. czyli twierdzisz ze po przymrozku bez ani jednej działajacej swiecy zapaliłes po 10 sek.?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebak Napisano 21 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 > a dobrze je sprawdziłes, napewno padły wszystkie?? > przed załozeniem nowych sprawdz instalacje swiec zebys za dwa dni nie > miał podobnej sytuacji.. Tak, niestety wszystkie świece padły. Każdą z osobna podpinałem pod akumulator i patrzyłem, czy się żarzy oraz sprawdzałem dotykowo , czy nie jest gorąca. Sprawdzałem też, na jak długo po przekręceniu stacyjki pojawia się (+) na listwie zasilającej świece - ok. 12 sekund (zasilanie jest odcinane dokładnie w chwili cyknięcia przekaźnika). Mam więc nadzieję, że po zamontowaniu nowych świec będzie ok - chociaż nie mogę być tego w 100% pewny. W razie co zamówiłem stosunkowo niedrogie choć chyba niezłe Febi (model 17699) za ok 20 zł/szt (zresztą do tej pory też takie miałem). > czyli twierdzisz ze po przymrozku bez ani jednej działajacej swiecy > zapaliłes po 10 sek.?? Tak tak właśnie było - 10, max 15 sek. Przymrozek był w nocy (od nienasłonecznionej strony musiałem skrobać szyby, od nasłonecznionej starłem tylko szron). W czasie odpalania (ok godz. 8) temperatura wynosiła 2,5 st. C. Dzisiaj odpaliłem w ok. 5 sekund - temperatura powietrza wynosiła ok 12 st.C. Na szczęście mimo wieku auta mam przejechane ok 150 tys. km (realny przebieg) i silnik, pompę i rozrusznik mam, odpukać, wciąż w dobrym stanie Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nunu7 Napisano 21 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 > czyli twierdzisz ze po przymrozku bez ani jednej działajacej swiecy > zapaliłes po 10 sek.?? isuzu od zawsze lepiej odpalalo niż gm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 21 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 > isuzu od zawsze lepiej odpalalo niż gm nie twierdzę, że nie tylko tak mnie to zastanowilo że tylko 10 s. po przymrozku trzeba było aby auto odpaliło... biorac to na zdrowy rozsadek to w lecie nie potrzeba wogole swiec a nawet teraz jak widac sa one zbedne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacknn Napisano 21 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 21 Listopada 2009 > nie twierdzę, że nie tylko tak mnie to zastanowilo że tylko 10 s. po > przymrozku trzeba było aby auto odpaliło... > biorac to na zdrowy rozsadek to w lecie nie potrzeba wogole swiec > a nawet teraz jak widac sa one zbedne Bo tak jest, latem swojego w ogóle nie grzeje, a i teraz zdarza się zapomnieć o grzaniu tylko od razu kręcę rozrusznikiem. Faktycznie przy obecnych temperaturach wystarczy niecałe nawet 10 sekund. A gdy się zakręcie 2 - 3 razy po 2 - 3 sekundy to odpala nie maltretując przy tym rozrusznika i oszczędzając akumulator. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ciemmny Napisano 14 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 Witam. W związku z tym, że mam też problem z porannym odpalaniem postanowiłem się podpiąć. Moje Isuzu strasznie powoli kręci po nocnym postoju i w związku z tym ciężko odpala , gdy pochodzi chwilke, i nastąpi ponowna próba uruchomienia to już git i normalnie kręci . Dodam jeszcze, że filtry zmienione miesiąc temu, świece sprawne, zawory sprawdzone. W przypływie inwencji twórczej wyciągnęłem nawet raz rozrusznik aby wymienić tulejki, ale wszystko by ok, żadnych luzów, i praktycznie brak widocznego zużycia. Ma ktoś jakiś pomysł na diagnozę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 14 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 zaczeły się kłopoty wraz z mrozami czy wystepowały np. we wrzesniu, pazdzierniku?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ciemmny Napisano 14 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 Niestety były prędzej, tylko nie były tak dokuczliwe albo raczej wprawiające w niepewność: odpalę- nie odpalę. Mogę jeszcze dodać, że aq ma niecały rok i w innym dieslu działa bez problemu, ładowanie też jest ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 14 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 skoro twierdzisz ze rozrusznik jest napewno sprawny itd. to kiedy wymieniałeś olej i jaki masz?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ciemmny Napisano 14 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 no właśnie nie jestem pewien rozrusznika, jakiś taki dziwny w zachowaniu jest po rozebraniu nie wykazywał zużycia, a jednak coś z nim nie tak. olej wymieniany jakiś 4tyś temu castrol 15w40. Bardziej mnie nurtuje kwestia nadpalonego elektromagnesu lub zużytych/powypalanych przewodów "+" lub "-" w wekend czyściłem klemy przy aq i od razu przeczyściłem masę przy silnik (znalazłem tylko jedną- łączy aq ze skrzynią biegów, tuż obok rozrusznika) czy jest prawdopodobne aby, któreś z ww się popsuło? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joszi Napisano 15 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2009 Ja mam tak samo. Jak dałem masę przewodem 16mm2 bezpośrednio ro rozrusznika i tak samo z plusem to jest lepiej. Teraz mam problem z akumulatorem :/ Akumulator był na sprawdzeniu i jest ok, ładowanie jest ok, pobór prądu przez rozrusznik i wydajność rozruchowa akumulatora jest ok a astra ma po nocy problemy z odpaleniem. Im większy mróz tym mniej prądu i wolno przez to kręci. Nie mam już na to pomysłu. Krótkie czy długie trasy to nie ma różnicy :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 15 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2009 ja mam to samo, ale nastalo to dopiero wraz z mrozami. rozrusznik po nocy przez pierwsze 2-3 sekundy kreci bardzo ciezko ale pozniej z kazda sekunda rozkreca sie. ja wine zwalam na to ze na poczatku rozrusznik musi pokonac duze opory wynikłe z zgestniałych smarow, olejów( u mnie mineralny) a jak juz sie rozkreci to idzie mu łatwiej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacknn Napisano 15 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2009 Nie wiem co z waszymi rozrusznikami, u mnie kręci normalnie. Rozruszniki które mają już trochę za sobą potrafią ocierać wirnikiem o stojan. Dodatkowo niska temperatura powoduje ściśnięcie mocniejsze wirnika i efekt kiepskiego kręcenia gotowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joszi Napisano 16 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 u mnie jak naładuję aku to rano kręci ok o ile mrozu nie ma :/ wystarczy jedna nor gdzie temperatura spada do zera i rano kręci słabo :/ nie mam pojęcia co jest grane. Do tego mam do regulacji luzy zaworowe i przez to astra już w ogóle ma ciężko z odpaleniem :/ Jak na razie dałem sobie spokój i jeżdżę innym autem a astra od 3 dni stoi :/ Poradzcie coś. Co może być przyczyną. Naładuję akumulator przez noc. Trochę w dzień pojeżdżę a na drugi dzień rano po nocce rozrusznik kręci ale ledwo bo akumulator jest słaby. Aku jest ok-sprawdzony, jeszcze na gwarancji, ładowanie jest ok, pobór prądu jak dobrze pamiętam to 50mA Co jest grane? Przy 0 stopni w nocy jeszcze jest ok ale jak już jest -1 i więcej to ledwo kręci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacknn Napisano 16 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 > Do tego mam do regulacji luzy zaworowe i przez to astra już w ogóle > ma ciężko z odpaleniem :/ Musisz koniecznie zrobić, szkoda rozrusznika i akumulatora > Aku jest ok-sprawdzony, jeszcze na gwarancji, ładowanie jest ok, jesteś na 100% pewny? Możesz inny akumulator na test podstawić? Jaki to akumulator, parametry podaj. > pobór prądu jak dobrze pamiętam to 50mA 50mA to nie wiele, dobrze zmierzyłeś? Na odpiętej klemie i amperomierz szeregowo między klemę i aku? Alarm masz, włączony był do pomiaru? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 16 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 > Na odpiętej klemie i > amperomierz szeregowo między klemę i aku? no skoro zmierzył to pewnie tak, bo równoległe jakby wpiał to wyniku napewno by nie podał... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacknn Napisano 16 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2009 ^^^ Nie takie cuda widziałem, i nie o takich słyszałem. Wolę zapytać, bo czasami ludzie mają naprawdę niesamowite pomysły. Ciekawe czy dobrze zmierzył, może wyszło 500mA a nie 50mA, a to wtedy bu troszkę wyjaśniało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joszi Napisano 17 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 na razie astra stoi i luzów nie będe robił bo pewnie postoi do wiosny. Mam na razie czym jeździć więc nie bede jej katował Kasy niestety brak bo jestem w trakcie remontu mieszkania :/ Akumulator to Centra futura jak dobrze pamiętam 65Ah i 630A albo 670A mocy rozruchowej. Ładowanie, akumulator, prąd poboru przy rozruchu sprawdzony na testerze do akumulatorów. Pobór prądu mierzony na odpiętej klemie. W sumie wszystko było wylączone. Alarmu nie mam ale za to jest dodatkowa centralka od centralnego zamka (sprawdzał mi to elektryk ) Z podmianą aku nie próbowałem. W sumie dziś kupiłem do ojca busa nową centrę futurę 75Ah i coś ponad 700A mocy rozruchowej. Podłącze jutro na próbę żeby dla świętego spokoju wyeliminować aku, bo może nie można wierzyć testerom Dzieki za rady jak coś odkryję to się odezwę. Aaa i dziś po 3 dniach odpaliłem astrę przez kable rozruchowe Odpaliła bez wielkiego ryrania rozrusznikiem I jeszcze jedno pytanie. Przez krótkie trasy mam bardzo często niedoładowany akumulator. Alternator ładuje dobrze więc nie za bardzo wiem co zrobić. Jeśli akumulator okaże się do niczego to co lepiej zrobić: kupić taką pojemność jaką mam czy kupić o mniejszej pojemności np 55Ah ale za to szukać takiego akumulatora żeby miał jak największą moc rozruchową. Chyba lepiej te drugie rozwiązanie nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacknn Napisano 17 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 Na krótkich trasach, żaden akumulator nie będzie doładowany. Silnik isuzu ma dogrzewanie świecami komory spalania do momentu gdy osiągnie silnik temp. 60 stopni. Jak robi się zimno, auto bardzo długo nagrzewa się, a do momentu gdy świece grzeją nie ma mowy o doładowywaniu akumulatora. Kiedyś miałem kadetta z silnikiem benzynowym 1.3. Trasy jakie pokonywałem to zaledwie 5km rano i wieczorem no i akumulator zimą przynajmniej raz w tygodniu musiałem podładowywać. Teraz mieszkam w stolicy i pomimo 15km do pracy jadę ponad 30minut i w ten sposób akumulator mam doładowany nonstop, ale widzę przy dzisiejszych temperaturach, że muszę pokonać 1/3 trasy aby świece się wyłączyły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joszi Napisano 19 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2009 Podmieniłem aku i jest lepiej. Tzn kręci dobrze ale już nie odpala (złe luzy zaworowe robią swoje ) Zostało czekać do odwilży Może to i lepiej bo dzięki temu lepszym autkiem jeżdżę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ciemmny Napisano 20 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2009 Aktualnie jest u mnie -13 i odpalenie z rana wygląda tak: dwa razy grzeje świece (aż nie rozłączy się przekaźnik- ok. 2x 8s) kręcę rozrusznikiem z 3-4s, grzeje jeszcze raz i pali po chwili kręcenia P.s. zmiana kabli i aku u mnie pomagała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 20 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2009 > P.s. zmiana kabli i aku u mnie pomagała. których kabli?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ciemmny Napisano 20 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2009 > których kabli?? zasilanie rozrusznika i masa silnika - tak jak kolega wyżej pisał, że odrobinę pomogło poprowadzenie nowych przewodów, tak u mnie nie było żadnej różnicy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacknn Napisano 20 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2009 Dzisiaj mróz mnie zaskoczył, musiałem troszkę pokręcić nim zaczął chodzić. Ale i tak z pierwszego grzania bez czekania na przekaźnik. Kręcenie wyglądało tak, że odpalił po 4 sekundach a nie od pierwszego obrotu jak to było przy -14. Auto rano wskazało -19, podobno było więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.