Skocz do zawartości

c20ne - pracuje, nagle gaśnie, coś z zapłonem...


simek18

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Dziś pojawił się problem z moją frotką. Samochód normalnie jedzie, trzyma obroty, przyspiesza, no nic mu nie dolega, nagle silnik gaśnie, jakbym go wyłączył, cykl pracy ucięty nożem, bez prychania czy słabnięcia. Odpalić się nie da, dopiero po dłuższej chwili 10-30min normalnie ożywa. O cóż to może chodzić? Cewka, komputer? Na benzynie i gazie to samo. Paliwa oczywiście są i są podawane w prawidłowy sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem może być w cewce, kopułkę i palec sam możesz organoleptycznie zbadać - im więcej czarnego nagaru tym bardziej zużyte.

Ja bym obstawiał (co jest dość częstą awarią w systemie zapłonowym w 8 zaworowych silnikach w oplach) to moduł zapłonowy. Aby to sprawdzić jedynie podmiana lub wymiana.

PZDR VEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja właśnie stawiam na cewkę, jednak już miałem dość i nie walczyłem dziś z podmianami. Akurat mi padaka zgasła przy przebijaniu przez zaspę, czego efektem było spędzenie paru godzin na akcji ratunkowej w zimnie sick.gif

0b49e01930615d7f.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja polecam, różne rzeczy mówią i piszą, ale w sumie zadowolony jestem z niej, a swoje już przeżyła

No nie wiem, ja bym wersje long we frotce II obligował, ale w nich nie ma własnie motoru C20NE, i nie wiem jak dokładnie z ekonomią eksploatacji.

PZDR VEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zależy do czego Ci ta fura miałaby służyć. Jeśli trochę terenu to

> raczej ta starsza, ale już po 95, na sprężynie z tyłu, bym

> polecał - większy komfort.

Ogólnie większe autko do poruszania się beztresowo po naszych pięknych polskich dziurach gdzie nie gdzie jest aswalt i gdzie coroczna zima zaskakuje naszych drogowców myślących, że może w tym roku zapomni przyjść.

Tak na serio auto na trasy gdzie może czasem wjechanie na łąkę bez żadnych ekscesów.

PZDR VEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aha, no to będzie Pan zadowolooony Bo w sumie jest to tani w

> eksploatacji samochód, a awarie to pierdołki zazwyczaj. I

> jeszcze mi się przypomniało, c20ne bywało tylko w sporcie A.

No właśnie (mówię o silniku), nie dość że sport to jeszcze A. Chociaż może z czasem. Na razie potrzebuje auta do wszystkiego. Powożę astre idealne na miasto, spokojnie daje rade w trasie z terenem (łąka) uważniej ale daje rade. A chciałbym właśnie auto z funkcją kombi lekko wyższe z możliwością jazdy w trudniejszych warunkach i nie musi być demonem prędkości - tak aby spokojnie rozpędzał się do 160 przy wyprzedzaniu ciągu triów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też powoziłem taką asterę, z takim samym silnikiem grinser006.gif Było ok, ale z uwagi na miejsce zamieszkania trzeba było coś "terenowego" kupić. A później pierwsze błoto i trzeba było kupić coś do katowania, bo frotki szkoda zlosnik.gif 160 przy wyprzedzaniu... Nie wiem czy nie będziesz musiał celować w 3.2 V6... Frotka swoje waży, szczególnie long, do tego aerodynamika cegły... Ogólnie to www.opelfrontera.pl 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obstawiam kopułke bo u mnie były podobne objawy, nagle gasł i nie mógł odpalić problemem był nieszczelny simering na wałku rozrządu który chlapał olejem na kopułkę po rozgrzaniu oleum. Było to tak dziwne że wiedziałem do którego skrzyżowania dojadę żeby nie zgasł po przekroczeniu danego miejsca 100% stania ok 10-20 min zeby zakręcić nawet jak olej dleciał to świece były zalane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podmieniłem dziś cewkę na 100% sprawną od kolegi, niestety to samo się dzieje, zupełnie identyczne objawy. Zdjąłem kopułkę, w środku czyściutko, żadnego paproszka ani plamki oleju, za to było trochę nagaru na palcu i stykach w kopułce. Przeczyściłem papierem i pilniczkiem (bo są już delikatne wypalenia) i zobaczymy. Na razie do domu dojechałem... Wymrugałem też błędy - czysto. A co do występowania objawów, to nie są one tak jak u Ciebie, tzn nie ma reguły, że po 15 minutach jazdy będzie postój...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjąłem kopułkę, w środku czyściutko, żadnego paproszka ani plamki oleju, za to było trochę nagaru na palcu i stykach w kopułce. Przeczyściłem papierem i pilniczkiem (bo są już delikatne wypalenia) i zobaczymy. Na razie do domu dojechałem... Wymrugałem też błędy -czysto.

No to moim zdaniem jesteś blisko. Ja bym wymienił kopułkę oraz palec (niedroga sprawa) polecam firmę Beru.

Jeżeli to wymienisz będziesz wiedział, że od cewki masz wszystko sprawne (system zapłonowy), sorka że się upieram, ale zbadałbym ten moduł zapłonowy. Ja u siebie miałem takie sytuacje, że jak jechałem autem bryka raptem gasła i nie chciała jechać dalej, kilka minut (moduł ostygł), można było odpalić brykę i jechać dalej.

Jeżeli zdecydujesz się na wymianę kopułki i palca a objawy będą się powtarzać, spróbuj podmienić moduł i sprawdzić. Dobry moduł niestety trochę kosztuje, ale za to mniej więcej wymienia się go bardzo rzadko (może raz na 200kkm).

PZDR VEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No wlasnie podmienilem cewke - modul. A moze czujnik polozenia walu?

> Tyle, ze chyba by zapisal blad w komputerze...

Moduł znajduje się zazwyczaj blisko cewki, u mnie jest pod cewką i przymocowany jest zazwyczaj do jakiejś aluminiowej płytki pełniącej funkcję radiatora.

Tzw. czujnik Halla znajduje się w aparacie zapłonowym - ale on rzadko się psuje.

PZDR VEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No wlasnie podmienilem cewke - modul. A moze czujnik polozenia walu?

> Tyle, ze chyba by zapisal blad w komputerze...

Sluszny trop. Blad nie musial byc zapisany. W warsztacie mielismy ostatnio podobny przypadek, tyle ze z OB z silnikiem X25XE: zimny silnik odpalal (podpiety przed odpaleniem do kompa-0 bledow), pracowal, rozgrzewal sie do 90 stopni i nagle gasl. Po ostygnieciu zapalal. Uszkodzony byl czujnik polozenia walu korbowego.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sluszny trop. Blad nie musial byc zapisany. W warsztacie mielismy

> ostatnio podobny przypadek, tyle ze z OB z silnikiem X25XE:

> zimny silnik odpalal (podpiety przed odpaleniem do kompa-0

> bledow), pracowal, rozgrzewal sie do 90 stopni i nagle gasl. Po

> ostygnieciu zapalal. Uszkodzony byl czujnik polozenia walu

> korbowego.

> Pozdrawiam

Wywlekłem ten czujnik, okazało się, że był przetarty w 1 miejscu - na 100% przetarta była warstwa ekranująca, a czy dalej to nie wiem, ale sądzę, że chyba 1 żyłka była nadszarpnięta. Przeciąłem, zalutowałem, zaizolowałem, puściłem trochę inaczej. Zrobiłem krótki test i póki co ok. Zobaczymy co będzie jutro w drodze do pracy... Wieczorem mam dłuższą trasę świąteczną, chciałbym się wybrać swoim samochodem, mam nadzieję, że to był ten właśnie przewód... Moja rozkmina to:

Jako, że przewód w przetartym miejscu był upaćkany w oleju (jak to hopel - misa olejowa) to już dorobiłem sobie ideologię grinser006.gif Zimny silnik, gęsty olej, dobry izolator, samochód jedzie. Po rozgrzaniu olej robił się rzadszy, przewód zaczynał się telepać i gdzieś zwierać, wtedy komputer głupiał i gasł silnik. Po pewnym czasie olej gęstniał, robiła się warstewka izolacji, do tego telepanie silnikiem przy próbach rozruchu, jakoś to się układało i znów jechał, aż dostał zwary... Dobra historia, co? zlosnik.gif Mam nadzieję, że prawdziwa crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.