Skocz do zawartości

Zardzewiały numer silnika


Skie

Rekomendowane odpowiedzi

Poruszałem ten temat kiedyś ale nic nie mogę znaleźć w archiwum a coś pamiętam, że miały się przepisy zmienić.

Problem jest podobno znany - zardzewiały mi numery silnika tak, że zupełnie ich nie widać. CO MAM ZROBIĆ ? I gdzie w Warszawie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poruszałem ten temat kiedyś ale nic nie mogę znaleźć w archiwum a coś

> pamiętam, że miały się przepisy zmienić.

> Problem jest podobno znany - zardzewiały mi numery silnika tak, że

> zupełnie ich nie widać. CO MAM ZROBIĆ ? I gdzie w Warszawie ?

Witaj,

mój kolega z pracy to przerabiał w Seicento. Jutro wypytam o szczegóły i dam znać ...

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poruszałem ten temat kiedyś ale nic nie mogę znaleźć w archiwum a coś

> pamiętam, że miały się przepisy zmienić.

> Problem jest podobno znany - zardzewiały mi numery silnika tak, że

> zupełnie ich nie widać. CO MAM ZROBIĆ ? I gdzie w Warszawie ?

papierek scierny nie pomoze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poruszałem ten temat kiedyś ale nic nie mogę znaleźć w archiwum a coś

> pamiętam, że miały się przepisy zmienić.

> Problem jest podobno znany - zardzewiały mi numery silnika tak, że

> zupełnie ich nie widać. CO MAM ZROBIĆ ? I gdzie w Warszawie ?

Jak kupowałem autko to nie mogłem odczytać numerku.

Pojechałem do ASO fiata w Bydgoszczy i człowiek za przysłowiowe piwo oczyścił , odczytał .No może nie była to żywa rdza ale jakiś nalot.

Ale metoda jest jedż do stacji diagnostycznej niech Ci odczytają numerek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba do końca 2003r. Fiat sam nabijał nowe numery (wiem bo się w zeszłym roku dowiadywałem) od zeszłego roku robi to rzeczoznawca czy jakoś tak. Chodzi tylko o kasiorkę (fiat robił za friko a rzeczoznawcy, gminie musisz płacić). Nie wiem ile teraz się płaci bo dokłdnie wyczyściłem numerek i jest waytogo.gif tzn było zauważyem znowu numerki się zacierają - operację trzeba powtórzyć.

Ale teraz jak już jesteśmy w UE chyba nie trzeba się martwić numerami silnika (nie jestem pewien) zgodnie z prawem UE silnik to jest taką częścią jak pompa paliwa, rozrusznik, której numeru fabrycznego nie podaje się w dowodzie rejestracyjnym. A od października mamy nowe dowody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chyba do końca 2003r. Fiat sam nabijał nowe numery (wiem bo się w

> zeszłym roku dowiadywałem) od zeszłego roku robi to rzeczoznawca

> czy jakoś tak. Chodzi tylko o kasiorkę (fiat robił za friko a

> rzeczoznawcy, gminie musisz płacić). Nie wiem ile teraz się

> płaci bo dokłdnie wyczyściłem numerek i jest tzn było zauważyem

> znowu numerki się zacierają - operację trzeba powtórzyć.

> Ale teraz jak już jesteśmy w UE chyba nie trzeba się martwić numerami

> silnika (nie jestem pewien) zgodnie z prawem UE silnik to jest

> taką częścią jak pompa paliwa, rozrusznik, której numeru

> fabrycznego nie podaje się w dowodzie rejestracyjnym. A od

> października mamy nowe dowody

Faktycznie numeru silnika w nowym dowodzie nie ma

Czyli co silnik może być bez numeru nawet jako część?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Faktycznie numeru silnika w nowym dowodzie nie ma

> Czyli co silnik może być bez numeru nawet jako część?

Nie wiem dokładnie jak to jest moja dociekliwość skończyła się po tym jak dowiedziałem się ile jest chodzenia z tymi numerkami (na razie jest czyszczonko)

Co do tych numerów - wychodzę z założenia że jeżeli w nowym dowodzie nie ma numerów silnika to nikt ich nie będzie sprawdzał bo sąd będzie wiedział jakie są

Co z karteczką może będę jeździł wsadzoną w dowód rejestracyjny smile.gif

A jak gliny mnie złapią to im wyciągnę karteczkę i powiem "Panie władzo proszę oto moje numery silnika" hahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem dokładnie jak to jest moja dociekliwość skończyła się po tym

> jak dowiedziałem się ile jest chodzenia z tymi numerkami (na

> razie jest czyszczonko)

> Co do tych numerów - wychodzę z założenia że jeżeli w nowym dowodzie

> nie ma numerów silnika to nikt ich nie będzie sprawdzał bo sąd

> będzie wiedział jakie są

> Co z karteczką może będę jeździł wsadzoną w dowód rejestracyjny

> A jak gliny mnie złapią to im wyciągnę karteczkę i powiem "Panie

> władzo proszę oto moje numery silnika"

Raczej pan władza nie sprawdzi na drodze numerków bo słaby dostęp i by sobie mundurek upaskudził.

Ale w warunkach warsztatowych przy okazjach typu identyfikacja pojazdu np przy przeglądach.

Wydaje mi się że mimo że w dowodzie nie jest odnotowany to musi być .Bo w dowodzie rej. masz wpisany nr książki pojazdu, w której to numerek silnika jest. I w tymże to dokumencie są odnotowywane wszelkie zmiany - od zmiany właściciela i nr rej do tzw. zmian parametrów technicznych pojazdu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> .Bo w dowodzie rej. masz wpisany nr książki pojazdu, w której to

> numerek silnika jest. I w tymże to dokumencie są odnotowywane

> wszelkie zmiany - od zmiany właściciela i nr rej do tzw. zmian

> parametrów technicznych pojazdu

Kto ma, ten ma. Ja narazie nie mam - rocznik '97 smile.gif

Jedno jest pewne coś z tym trzeba będzie zrobić (mówię o swoim przypadku) bo problemy mogą się pojawić np. przy sprzedaży auta ale do tego czasu powinno się wszystko wyjaśnić smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej wkurza to że Fiat już nie może nabijać numerów. Oni wiedzą że na naszych silnikach nr się zacierają. Widocznie nasi politycy lubią rzucać kłody pod nogi obywateli. No i czerpać z tego kasiorkę bo głównie o to chodzi.

Kiedyś nabicie nr silnika kosztowało ok 50 zł (fiat nabijał nr za darmochę a UM brał kasiorkę za nowy dowód)

Teraz ta sama operacja może kosztować 10x więcej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kto ma, ten ma. Ja narazie nie mam - rocznik '97

to tak jak ja...ale... zastanawiam się nad czym innym...w dowodzie rejestracyjnym jako nr silnika mam powtórzone parę cyferek z nr nadwozia...czyli nr silnika był nieczytelny....a jak zmienię silnik...to co mam zrobic...jeździć dalej tak jak jest, czy sie bawić w odczytywanie nr (o ile będzie widoczny, a nawet jak będzie...to czy nie jeździć z dowodem takim jaki jest...przecież za niedługi czas na nowym silniku też znikną numery)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzięki, czekam.

Cześć,

rozmawiałem z kolegą, ale to było w 2003, nie pamięta dokładnie. W każdym razie pojechał na badanie do stacji diagnostycznej, a tam stwierdzili nieczytelny numer silnika i dali dwa tygodnie na przywrócenie do stanu używalności. Gdzieś wydzwaniał po wydziałach komunikacji i rzeczoznawcach, pisał jakieś pismo do samego ... prezydenta (spokojnie - tylko Warszawy) !!! Ten w końcu wydał decyzję, w której określił nowy numer i miejsce jego wykonania (stacja diagnostyczna na ul. Staniewickiej). Po tym zabiegu udał się ze wszystkimi papierami do wydziału komunikacji i zakończył temat i dawno o nim zapomniał bo sprzedał padlinę grinser006.gif. Chyba Ci nie pomogłem confused.gif, zwłaszcza w kontekście mozliwych zmian przepisów, żeby się nie narażać chyba najlepiej popytać w wydziale komunikacji, powinni poradzić ...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> Faktycznie numeru silnika w nowym dowodzie nie ma

> nie ma ale w urzędzie jest... nie mówiąc o cepiku...

>> Czyli co silnik może być bez numeru nawet jako część?

> nie może... musisz mu nadać numer...

To dlaczego niektóre Dresowozy (czyt. BMW) w polu "numer silnika" mają odnotowane b/n palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To dlaczego niektóre Dresowozy (czyt. BMW) w polu "numer silnika"

> mają odnotowane b/n

idź się zapytaj zlosnik.gif

zacznij od "joł łyse pały" zlosnik.gif

niedawno ktoś na mot. pisał o silniku z włoch bez numerów... urząd nakazał mu nadać numery...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poruszałem ten temat kiedyś ale nic nie mogę znaleźć w archiwum a coś

> pamiętam, że miały się przepisy zmienić.

> Problem jest podobno znany - zardzewiały mi numery silnika tak, że

> zupełnie ich nie widać. CO MAM ZROBIĆ ? I gdzie w Warszawie ?

Normalnie do jezdzenia i przegladow teraz numer silnika jest niepotrzebny. Od maja traktowany jest jak kazda czesc zamienna. Tylko nie wiem co przy rejestracji... ale znowu skoro nikt nie sprawdza to po co zawracac sobie tym glowe? Nawet przy kupnie/sprzedazy? W papierach (cepik itp. - nie dowod) jest oryginal, a na silniku nieczytelny (albo nawet inny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w dokumentach źródłowych pojazdu jest odnotowany numer silnika, jego zgodność ze stanem faktycznym jest wymagana. Diagnosta przy okresowym badaniu technicznym będzie go sprawdzał. Jeśli ząb czasu skonsumuje identyfikator (tak jak to ma miejsce w przypadku Fiaciorów) => cyrk na qłkach z nabijaniem nowych spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli w dokumentach źródłowych pojazdu jest odnotowany numer

> silnika, jego zgodność ze stanem faktycznym jest wymagana.

> Diagnosta przy okresowym badaniu technicznym będzie go

> sprawdzał. Jeśli ząb czasu skonsumuje identyfikator (tak jak to

> ma miejsce w przypadku Fiaciorów) => cyrk na qłkach z nabijaniem

> nowych

przepraszam a w którym miejscu nowe bo chyba tylko miska olejowa mi przychodzi do głowy.

Nie musisz sie zgadzać na nabicie w miejscu do tego nie przeznaczonym, np na bloku bo co będzie jak pęknie. na stare też nie wolno więc orzeczenie od rzeczoznawcy w treści: Numery nieczytelne brak możliwości nabicia zastępczych.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przepraszam a w którym miejscu nowe (...)

Cholera go wie niewiem.gif na dowolnym skrawku wolnego miejsca.

Jak dla mnie i tak sytuacja jest nie teges = w przypadku jednej grupy aut dopuszczalny jest zapis b/n w innym (zum Beispiel Fiat) nie confused.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Faktycznie numeru silnika w nowym dowodzie nie ma

> Czyli co silnik może być bez numeru nawet jako część?

witam!

właśnie skończyłem rejestrację silnika 1.2 16v do CC.

poierwsza sprawa- numerów silnika nie ma w dowodzie,ale musi być w papierkach w WK

w moim przypadku problem był większy,ponieważ silnik,który był sprowadzony z włoch nie posiadał numerów naniesionych przez producenta.WK wysłał mnie do reczoznawcy po opinię(150pln),wg której nic nie byłombinowane przy nr,i jest możliwość naniesienia nowych.

potem wsadziłem silnik i pojechalem na przegląd stwierdzający brak nr(na zaświadczeniu w miejscu nr silnika miałem XXX)koszt 50pln.z opinią i zaświadczeniem ze stacji diagnostycznej do WK.po uiszczeniu 50pln dostałem skierowanie na nabicie nowego numeru.pojechałem do stacji i za 50 pln nabili nr. biurokracja pier.....lona

angryfire.gifpiesc.giftuk.gifchaja.gif

nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się,że w Twoim przypadku powinni Ci wpisać na zaświadczeniu z przeglądu,że nr jest nieczytelny i w WK powinni Ci dać skierowanie na nabicie nr. jeszcze jedna rzecz, nr nabijany po roku albo dwóch też zanika

ile łatwiej by było gdyby silnik był częścią zamienną......daleko nam jeszcze do łniiiiiiiiii

pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To dlaczego niektóre Dresowozy (czyt. BMW) w polu "numer silnika"

> mają odnotowane b/n

nie tylko dresowozy,

miałem kiedyś Charadę i tam też nie było numerów silnika, ale przy rejestrowaniu w Urzędzie zaczęli robić problemy - skierowali mnie do specjalnej stacji diagnostycznej i gość oglądał dokładnie i wydał kwit, że auto nie ma nr silnika

i to wszystko co pamiętam cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem jest podobno znany - zardzewiały mi numery silnika tak, że

> zupełnie ich nie widać. CO MAM ZROBIĆ ? I gdzie w Warszawie ?

Hee, to ja mam jakiegoś niezwykłego farta smile.gif

Numeru silnika to nie widziałem nie tylko we Fiacie, ale w poprzednich swoich autach (VW, Mazda). Sprzedający mi je ludzie mieli strasznie głupie miny, bo sami nie mogli ich odnaleźć hehe.gif.

Auta już dawno sprzedałem, a właściciele komisu nieczytelnością numeru kazali się nie przejmować. Policja w czasie kontroli numeru silnika nigdy mi nie sprawdzała (nadwozia owszem). Przez conajmniej 6-8 ostatnich lat na stacji diagnostycznej też nie szukali numeru silnika.

Gdzie Wy żyjecie boje_sie.gif

pozdr.

ps. moja rada olać sprawę i ewentualnie jechać na inną stację diagnostyczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć,

> rozmawiałem z kolegą...

...poradzić.

> pozdrawiam

Dzięki anyway.

A czy da się sprawę załatwić "na telefon" ? smile.gif (Nie śmiać się...) Tzn żebym wszystko nagrał wcześniej i tylko raz przyjechać gdzieś do Warszawowa i załatwić ten syf od pierwszego kopa.

Zastanawiam się, czy nie dać sobie tej bravy ukraść albo jej nie rozbić jakoś tak dokładnie, żeby się nie dało odremontować... Bo jak słyszę jakie są problemy ze sprzedażą to mi się włoś jedyny pozostały na mojej łysej głowie jeży... Zgadzam się na 90% ceny z kalkulatora smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...poradzić.

> Dzięki anyway.

> A czy da się sprawę załatwić "na telefon" ? (Nie śmiać się...) Tzn

> żebym wszystko nagrał wcześniej i tylko raz przyjechać gdzieś do

> Warszawowa i załatwić ten syf od pierwszego kopa.

> Zastanawiam się, czy nie dać sobie tej bravy ukraść albo jej nie

> rozbić jakoś tak dokładnie, żeby się nie dało odremontować... Bo

> jak słyszę jakie są problemy ze sprzedażą to mi się włoś jedyny

> pozostały na mojej łysej głowie jeży... Zgadzam się na 90% ceny

> z kalkulatora

Witaj,

jak znam naszych urzędasów to wszystkiego na telefon nie załatwisz, ale tak jak pisałem, zadzwoniłbym do Twojego wydziału komunikacji, powinni Ci podać co powinienes zrobic krok po kroku, no a potem to juz tylko stracone nerwy i czas, a przede wszystkim $$$. A co do spadających cen używanych samochodów i ogólnie trudności z ich sprzedaniem to coż ... tak działa wolny rynek, szczególnie gdy podaż jest większa od popytu, a siła nabywcza społeczeństwa coraz niższa. Mimo wszystko głowa do góry i powodzenia.

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Warszawowa i załatwić ten syf od pierwszego kopa.

> Zastanawiam się, czy nie dać sobie tej bravy ukraść albo jej nie

> rozbić jakoś tak dokładnie, żeby się nie dało odremontować... Bo

> jak słyszę jakie są problemy ze sprzedażą to mi się włoś jedyny

> pozostały na mojej łysej głowie jeży... Zgadzam się na 90% ceny

> z kalkulatora

ja bym oficjalnie do tego sie nie przyznawal... oko wielkiego barta patrzy... a teczki rosna w sile biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.