Skocz do zawartości

Dziwne zachowanie akumulatora


Pietro_M

Rekomendowane odpowiedzi

Auto ostatni raz odpalane było w piątek, dzisiaj rano wsiadam, odpalam i zero reakcji kontrolki przygasają. Myślę sobie - padł.

Zadzwoniłem po znajomego (2- litrowa benzyna), odpalamy przy pomocy kabli rozruchowych (dość cienkie, marketowe) i

wystarczyło dosłownie pół minuty i moje auto odpaliło jak gdyby nigdy nic. Jeździłem na odcinkach (między kolejnymi startami silnika) kilkukilometrowych i nie było żadnych problemów.

W takim razie akumulator (6-letni, fabryczny oplowski) powoli umiera, czy zadrwił sobie z właściciela robiąc mi "prezent" mikołajkowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto ostatni raz odpalane było w piątek, dzisiaj rano wsiadam, odpalam i zero reakcji kontrolki

> przygasają. Myślę sobie - padł.

> Zadzwoniłem po znajomego (2- litrowa benzyna), odpalamy przy pomocy kabli rozruchowych (dość

> cienkie, marketowe) i

> wystarczyło dosłownie pół minuty i moje auto odpaliło jak gdyby nigdy nic. Jeździłem na odcinkach

> (między kolejnymi startami silnika) kilkukilometrowych i nie było żadnych problemów.

> W takim razie akumulator (6-letni, fabryczny oplowski) powoli umiera, czy zadrwił sobie z

> właściciela robiąc mi "prezent" mikołajkowy?

Może jakieś mini zwarcie wewnętrzne np. pyłem z płyt icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto ostatni raz odpalane było w piątek, dzisiaj rano wsiadam, odpalam i zero reakcji kontrolki

> przygasają. Myślę sobie - padł.

> Zadzwoniłem po znajomego (2- litrowa benzyna), odpalamy przy pomocy kabli rozruchowych (dość

> cienkie, marketowe) i

> wystarczyło dosłownie pół minuty i moje auto odpaliło jak gdyby nigdy nic.

Ale odpalałeś z przewodami podłączonymi do dawcy? Bo jeśli tak to IMO na tej podstawie nie można powiedzieć o tym czy Twój akumulator jest sprawny. Obstawiam, że po kolejnym dłuższym postoju znowu nie odpali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale odpalałeś z przewodami podłączonymi do dawcy?

Tak.

> Bo jeśli tak to IMO na tej podstawie nie można

> powiedzieć o tym czy Twój akumulator jest sprawny. Obstawiam, że po kolejnym dłuższym postoju

> znowu nie odpali.

Zwykle 2 dni to maksymalny czas, kiedy auto nie jeździ.

W takim razie jutro udam się do sklepu z akumulatorami, gdzie dysponują urządzeniami diagnostycznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak.

> Zwykle 2 dni to maksymalny czas, kiedy auto nie jeździ.

> W takim razie jutro udam się do sklepu z akumulatorami, gdzie dysponują urządzeniami

> diagnostycznymi.

mnie ostatnio padly tak dwa akumulatory

jednego dnia chodzi, na drugi dzien nic, odczekalem chwile zapala na dotyk, jezdizlem tydzien, potem stanalem pod sklepem, zgasilem po powrocie nic, zero pradu, a miernik pokazuje napiecie 12.8V

drugi padl od razu, czyli wczoraj jezdze, jutro wsiadam nic, kontrolki ledwo swieca, podlaczam pod prostownik elektroniczny pokazuje, ze aku pelny, ide z nim do auta, zero mocy. Podlaczam zarowke 55W i miernik napiecia, napiecie spada po prostu w oczach do 6V na samej zarowce, aku idzie na recycling.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A na początek wyczyść klemy.

Dokładnie tak. Wyczyść klemy, uzupełnij elektrolit, naładuj i zacznij się rozglądać za nowym. Ten ma 6 lat, to i powoli umiera i jak podładujesz co jakiś czas, to pewnie jeszcze tę zimę przejeździsz, chociaż biorąc pod uwagę, że padł przy pierwszych mrozach, to do ostatnich może jednak nie wytrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie tak. Wyczyść klemy, uzupełnij elektrolit, naładuj i zacznij się rozglądać za nowym. Ten

> ma 6 lat, to i powoli umiera i jak podładujesz co jakiś czas, to pewnie jeszcze tę zimę

> przejeździsz, chociaż biorąc pod uwagę, że padł przy pierwszych mrozach, to do ostatnich może

> jednak nie wytrzymać.

No właśnie nie, już wcześniej były mrozy po -17*C i auto zapalało od pierwszego strzału, dlatego teraz jestem zdziwiony tą sytuacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W takim razie akumulator (6-letni, fabryczny oplowski) powoli umiera,

Jak dla mnie, to on Ci pokazał, że chce już odejść do krainy wiecznych akumulatorów.

Za 200 zł kupisz nowy - czy warto uprawiać jakieś szamańskie czary z miernikiem, czujnikiem i kadzidłami ? Założysz nowy i masz spokój w temacie na 3-4 lata, 4 zł 16 gr miesięcznie chyba warto na to wydać.

Osobiście zawsze po takiej akcji wymieniam akumulator na nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie nie, już wcześniej były mrozy po -17*C i auto zapalało od pierwszego strzału, dlatego

> teraz jestem zdziwiony tą sytuacją.

Nie ma się co dziwić. Stary akumulator i mróz, to najbardziej nieobliczalna mieszanka. Nigdy nic nie wiadomo na pewno, oprócz tego, że trzeba do sklepu po nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.