Czy można ubezpieczyć cudzy samochód?

[graf]

Chodzi o OC.

Załóżmy, że szwagier jest właścicielem auta i zostawił mi go pod opieką. Wyjechał za granicę i ślad po nim zaginął.

Ale do rzeczy. Mam auto którego nie jestem właścicielem, mam dowód rejestracyjny i kwit ubezpieczenia, które właśnie się kończy.

Co dalej? Jakie są możliwości, aby można to auto było użytkować?

[s_krzychu]

> Chodzi o OC.

> Załóżmy, że szwagier jest właścicielem auta i zostawił mi go pod opieką. Wyjechał za granicę i ślad

> po nim zaginął.

> Ale do rzeczy. Mam auto którego nie jestem właścicielem, mam dowód rejestracyjny i kwit

> ubezpieczenia, które właśnie się kończy.

> Co dalej? Jakie są możliwości, aby można to auto było użytkować?

Ja ubezpieczałem samochód żony, a nie jestem współwłaścicielem. Na kwitach były rubryki "ubezpieczany" i "ubezpieczający". Nie było żadnego problemu.

[graf]

> Ja ubezpieczałem samochód żony, a nie jestem współwłaścicielem. Na kwitach były rubryki

> "ubezpieczany" i "ubezpieczający". Nie było żadnego problemu.

Dobra, macie ustawową wspólnotę majątkową? Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie.

A gdybym chciał wykupić OC dla autobusu linii 105 nr boczny 15198? Mogę?

Pomijam sensowność takiego działania, ale czy prawo to dopuszcza?

[noras]

> Pomijam sensowność takiego działania, ale czy prawo to dopuszcza?

Tak. Umowa ubezpieczenia jest taką umową, w której ubezpieczony może być kim innym niż ubezpieczający.

[caddi]

> Chodzi o OC.

> Załóżmy, że szwagier jest właścicielem auta i zostawił mi go pod opieką. Wyjechał za granicę i ślad

> po nim zaginął.

> Ale do rzeczy. Mam auto którego nie jestem właścicielem, mam dowód rejestracyjny i kwit

> ubezpieczenia, które właśnie się kończy.

> Co dalej? Jakie są możliwości, aby można to auto było użytkować?

Ubezpieczam samochód matki. DR w łapę i do ubezpieczyciela.

Nigdy nie miałem żadnych problemów.

[s_krzychu]

> Dobra, macie ustawową wspólnotę majątkową? Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie.

> A gdybym chciał wykupić OC dla autobusu linii 105 nr boczny 15198? Mogę?

> Pomijam sensowność takiego działania, ale czy prawo to dopuszcza?

Mamy, ale nikt mnie o to nie pytał Dokumentów żony też nie miałem. Podałem tylko nr dowodu/pesel, etc. Miałem tylko DR.

[graf]

> Tak. Umowa ubezpieczenia jest taką umową, w której ubezpieczony może być kim innym niż

> ubezpieczający.

No to git

Mam pewną bardzo zawiłą sytuację w rodzinie i potrzebowałem rady.

Ile się należy na tacę?

[rwIcIk]

> Chodzi o OC.

> Załóżmy, że szwagier jest właścicielem auta i zostawił mi go pod opieką. Wyjechał za granicę i ślad

> po nim zaginął.

> Ale do rzeczy. Mam auto którego nie jestem właścicielem, mam dowód rejestracyjny i kwit

> ubezpieczenia, które właśnie się kończy.

> Co dalej? Jakie są możliwości, aby można to auto było użytkować?

W przypadku mieszkania można tak, by ubezpieczającym był ktoś inny niż ubezpieczony - właściciel.

[graf]

> Ubezpieczam samochód matki. DR w łapę i do ubezpieczyciela.

> Nigdy nie miałem żadnych problemów.

To nie to samo. Ty Płacisz kasę zamiast mamy, niczym posłaniec. A u nas nieco odmienna sytuacja. Osoba ubezpieczającą będzie osoba fizyczna, a właścicielem auta - firma.

[graf]

> W przypadku mieszkania można tak, by ubezpieczającym był ktoś inny niż ubezpieczony - właściciel.

To też przerabiam.

[caddi]

> To nie to samo. Ty Płacisz kasę zamiast mamy, niczym posłaniec. A u nas nieco odmienna sytuacja.

> Osoba ubezpieczającą będzie osoba fizyczna, a właścicielem auta - firma.

To może być rzeczywiście inna sytuacja, ale nie było o tym w pierwszym wątku .

Może ktoś z DG będzie wiedział .

[volcan]

> Osoba ubezpieczającą będzie osoba fizyczna, a właścicielem auta - firma.

W DR jest nazwa firmy?

[graf]

> W DR jest nazwa firmy?

Jest.

[volcan]

> Jest.

To jeszcze lepiej - idziesz ubezpieczyć, mówisz że jesteś upoważniony (jak auto kuzyn oddał w użytkowanie, to i przeciwko ubezpieczeniu by nic nie miał przeciwko ) i tyle

[graf]

> To jeszcze lepiej - idziesz ubezpieczyć, mówisz że jesteś upoważniony...

ale ale... nie żartuj. A gdzie upoważnienie? Przecież taka jest procedura. Niczego nigdy nie próbowałem załatwić w WK bez KRS, NIP, REGON i upoważnienia.

[volcan]

> ale ale... nie żartuj. A gdzie upoważnienie? Przecież taka jest procedura.

Jak zostałeś upoważniony do użytkowania pojazdu, że nie boisz się nim jeździć? Słownie? Powołujesz się na słowne upoważnienie i finito.

> Niczego nigdy nie próbowałem załatwić w WK bez KRS, NIP, REGON i upoważnienia.

Ubezpieczenia (o ile mnie pamięć nie zawodzi) nie opłaca się w WK, nie przedstawia się nigdy żadnego KRS, NIP, REGON itp. - nie dramatyzuj - chcesz opłacić obowiązkowe ubezpieczenie pojazdu a nie sprzedać samochód czy przerejestrować. Tak samo bez upoważnienia pisemnego pojedziesz na badanie techniczne itp. itd.

[spad]

> Chodzi o OC.

> Załóżmy, że szwagier jest właścicielem auta i zostawił mi go pod opieką. Wyjechał za granicę i ślad

> po nim zaginął.

> Ale do rzeczy. Mam auto którego nie jestem właścicielem, mam dowód rejestracyjny i kwit

> ubezpieczenia, które właśnie się kończy.

> Co dalej? Jakie są możliwości, aby można to auto było użytkować?

Można ubezpieczyć czyjś pojazd, zarówno osoby fizycznej jak i dla firmy (patrz leasing).

[graf]

> Jak zostałeś upoważniony do użytkowania pojazdu, że nie boisz się nim jeździć? Słownie? Powołujesz

> się na słowne upoważnienie i finito.

Nie mam żadnego upoważnienia. Nie boję się, bo nikt nigdy ode mnie takiego nie żądał ani w Polsce ani za granicą.

> Ubezpieczenia (o ile mnie pamięć nie zawodzi) nie opłaca się w WK, nie przedstawia się nigdy

> żadnego KRS, NIP, REGON itp

Tego nie wiem, bo nigdy nie brałem w tym udziału. Auto było ubezpieczone w pakiecie.

> - nie dramatyzuj

Ze mnie nie ten typ

> chcesz opłacić obowiązkowe ubezpieczenie

> pojazdu a nie sprzedać samochód czy przerejestrować. Tak samo bez upoważnienia pisemnego

> pojedziesz na badanie techniczne itp. itd.

Ja jestem urodzony chachmęt