Skocz do zawartości

reanimacja aku


Fili_P

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze z czymś takim sie nie spotkałem...

Niezależnie od tego jaki to był aku jak coś przy nim robiłem , multimetrem, podłączałem pod prostownik... zawsze lekko zaiskrzył

Teraz wytargałem jakiegoś delphi marine 90Ah 12V i niby prostownik słabiusio ładuje i niby nawet po nocce dociągnął do tych prawie 12V ale niezależnie od tego co robie ni huhuh nie zaiskrzy

co innego że upłynność jest taka że zanim dojechałem na przystań to z tych 12V zrobiło sie niecałe 9 więc aku chyba pomimo czerwonego oczka pójdzie papapa, ale że nawet skubaniec nie zaiskrzy jak cos przy nim robię...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby zaiskrzyło, musi kilka Amperów popłynąć a zapuszczony akumulator może mieć (w uproszczeniu)

tak dużą oporność wewnętrzną, że płynie kilka miliamperów.

Podłącz przez amperomierz, zmierz prąd a potem zostaw na najwyższym zakresie miernika

pod prostownikiem na tydzień (zaglądając co jakiś czas), może, choć mało prawdopodobne, ożyje..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda nie tylko na rezystancję ale i na pad zwarciowy jednej celi.

Spróbuj nim trochę potrząchać jeśli dasz radę ;-) Albo lepiej wstawić do auta żeby pojeździł po dziurach.

Może coś się zruszy i po długim, wymuszonym ładowaniu ruszy jak pisze poprzednik?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby zaiskrzyło, musi kilka Amperów popłynąć a zapuszczony akumulator może mieć (w uproszczeniu)

> tak dużą oporność wewnętrzną, że płynie kilka miliamperów.

> Podłącz przez amperomierz, zmierz prąd a potem zostaw na najwyższym zakresie miernika

> pod prostownikiem na tydzień (zaglądając co jakiś czas), może, choć mało prawdopodobne, ożyje..

Elektrolit sie nie zagotuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Opad masy czynnej, aku niestety na złom.

no swoje lata ma i jak na zlosc malo uzywany wiec sie z tym licze :-(

poruszalem zdrowo i stoi druga dobe amperomierz zaczyna sobie lekko podkakiwac na prostowniku i slychac lekkie pykanie....

zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czytaj=zasiarczenie?

Nie, to nie jest tożsame.

Przy opadzie masy nic nie zrobisz, przy zasiarczeniu jest szansa.

Jeśli akumulator był sporadycznie używany i stał długo w stanie nie pełnego naładowania to zasiarczenie jest jak najbardziej możliwe, dobrze byłoby po naładowaniu zmierzyć gęstość elektrolitu wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, to nie jest tożsame.

> Przy opadzie masy nic nie zrobisz, przy zasiarczeniu jest szansa.

> Jeśli akumulator był sporadycznie używany i stał długo w stanie nie pełnego naładowania to

> zasiarczenie jest jak najbardziej możliwe, dobrze byłoby po naładowaniu zmierzyć gęstość

> elektrolitu

wyglada ze wstaje

tak uzywany sporadycznie w zasadzie tylko w okresie letnim

90Ah niestety :-) prostownik podaje 2A well zostawiam na dwa,trzy dni i zobacze

z gestoscia elektrolitu bedzie lipa - bezobslugowy i tak zalany ze nawet nie ma sie jak na partyzanta dobrac jak to czasami w niby bezobslugowych sie udaje (typowy aku na lódkę, jeszcze nie żelowy, ale przechyły mu nie straszne :-) )

ciekawe ze pierwsze ladowanie do 12V łyknął w noc ale upłynnośc tak jak już pisałem była masakryczna

teraz wdzę wolniej się ładuje ale i trzyma lepiej

jak dojdzie znowu do 12V to rozładowac jakąś żarówka do zera i znowu naładowac przez 2-3 dni="uformowac" od nowa czy jakies inne propozycje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak dojdzie znowu do 12V to rozładowac jakąś żarówka do zera i znowu naładowac przez 2-3

> dni="uformowac" od nowa czy jakies inne propozycje?

Naładowany będzie dopiero gdy napięcie przy prądzie kilku A dojdzie do ponad 14V

Jeśli po długim ładowaniu nie dojdzie do tego napięcia (pod prądem) a po odłączeniu ładowania

i odpoczynku będzie poniżej 12V to może być zwarta cela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak dojdzie znowu do 12V to rozładowac jakąś żarówka do zera i znowu naładowac przez 2-3

> dni="uformowac" od nowa czy jakies inne propozycje?

Nie rozładowywać, co najwyżej odpiąć na jakieś dwa dni i naładować jeszcze raz, w miarę możliwości najmniejszym prądem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozładowywać, co najwyżej odpiąć na jakieś dwa dni i naładować jeszcze raz, w miarę możliwości

> najmniejszym prądem.

Chyba zasiarczenie...

Amperomierz na prostowniku "skacze" to 2A to 4A i tak po 30-60sekund

Cały czas lekko "buzuje" słychać i zaczyna się robić ciepły w górnej części...

Normalnie chyba rozwiercę i sam sobie zrobię korki jakieś wkręcane, żeby móc sie dobrać do tych cel...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra złomowanie

Co kupić na łajbę aktualnie warto z aku, żeby nie zbankrutować, a mieć prund jakiś do śwaitełka na 2h wieczorkiem i zeby elektronike wiatromierz/prędkonściowmierz/echosonde jakąs prosta pociągnęło w ciągu dnia

Zasadniczo ładownaie w domu i trochę w trakcie pracy silnikiem - ma swój alternatorek,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalnie chyba rozwiercę i sam sobie zrobię korki jakieś wkręcane, żeby móc sie dobrać do tych

> cel...

Wiesz jak sobie zrobisz krzywdę albo wybuchniesz to już sobie nie rozwiercisz niczego oink.gif . Ale odpuść sobie wiercenie w akumulatorze. pad.gif Jeszcze się komuś wyleje elektrolit na ręce, nogi i będzie płacz. Nowy akumulator nie jest taki drogi. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobra złomowanie

> Co kupić na łajbę aktualnie warto z aku, żeby nie zbankrutować, a mieć prund jakiś do śwaitełka na

> 2h wieczorkiem i zeby elektronike wiatromierz/prędkonściowmierz/echosonde jakąs prosta

> pociągnęło w ciągu dnia

> Zasadniczo ładownaie w domu i trochę w trakcie pracy silnikiem - ma swój alternatorek,

Najtańszy jaki znajdziesz z gwarancją oczywiście. Teraz cena nie idzie w parze z jakością przynajmniej w akumulatorach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz jak sobie zrobisz krzywdę albo wybuchniesz to już sobie nie rozwiercisz niczego . Ale

> odpuść sobie wiercenie w akumulatorze. Jeszcze się komuś wyleje elektrolit na ręce, nogi i

> będzie płacz. Nowy akumulator nie jest taki drogi.

to juz raczej wrodzona ciekawosc i chec sprawdzenia przyczyny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.