Skocz do zawartości

Skrobanie / usunięcie farby z tynku - czym i jak?


Lucyfer

Rekomendowane odpowiedzi

Farba emulsyjna z końca PRL. Tynk z początków PRL, czyli mocno piaszczysty, mało cementu, palcem można w nim rowki robić.

Skucie całości i kładzenie nowego nie jest przewidywane, bo nie jest poodparzany i po zagruntowaniu impregnatem robi się całkiem nośny.

Natomiast - w jednym miejscu muszę zerwać kilka m2 emulsji, bo na nią płytek nie będę kładł. Najpierw dam ten impregnat. Tynk o dziwo jest gładki i prosty, nie wymaga wiele równania. Z około metra farbę dało się łatwo ściągnąć dużymi płatami po namoczeniu wodą, ale reszta nawet po potraktowaniu 30% wodnym roztworem octu trzyma się wściekle i szpachelką daje się zdzierać po centymetrze kwadratowym i często z kaleczeniem tynku. Ze skrobakiem jest trudno, bo tynk jest ziarnisty jak glaspapier.

W drugim miejscu tynk na kilku m2 muszę solidnie podrównać, bo przez lata był partacko narzucony miejscami gipsem i ma wystające "wyspy" na kilka mm. Tylko że znowu - jest na tym emulsja.

Gdy emulsję się zwali, to tynk można bardzo łatwo równać drapakiem kratowym i łatą.

Ma ktoś jakiś pomysł, jak się pozbyć tej emulsji w cywilizowany sposób? Bo stalową szczotkę na wiertarce zostawiam jako ostatni sposób ze względu na pylenie, już mam dosyć tego kurzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Farba emulsyjna z końca PRL. Tynk z początków PRL, czyli mocno piaszczysty, mało cementu, palcem

> można w nim rowki robić.

> Skucie całości i kładzenie nowego nie jest przewidywane, bo nie jest poodparzany i po zagruntowaniu

> impregnatem robi się całkiem nośny.

> Natomiast - w jednym miejscu muszę zerwać kilka m2 emulsji, bo na nią płytek nie będę kładł.

> Najpierw dam ten impregnat. Tynk o dziwo jest gładki i prosty, nie wymaga wiele równania. Z

> około metra farbę dało się łatwo ściągnąć dużymi płatami po namoczeniu wodą, ale reszta nawet

> po potraktowaniu 30% wodnym roztworem octu trzyma się wściekle i szpachelką daje się zdzierać

> po centymetrze kwadratowym i często z kaleczeniem tynku. Ze skrobakiem jest trudno, bo tynk

> jest ziarnisty jak glaspapier.

> W drugim miejscu tynk na kilku m2 muszę solidnie podrównać, bo przez lata był partacko narzucony

> miejscami gipsem i ma wystające "wyspy" na kilka mm. Tylko że znowu - jest na tym emulsja.

> Gdy emulsję się zwali, to tynk można bardzo łatwo równać drapakiem kratowym i łatą.

> Ma ktoś jakiś pomysł, jak się pozbyć tej emulsji w cywilizowany sposób? Bo stalową szczotkę na

> wiertarce zostawiam jako ostatni sposób ze względu na pylenie, już mam dosyć tego kurzu.

Myjka ciśnieniowa niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Farba emulsyjna z końca PRL. Tynk z początków PRL, czyli mocno piaszczysty, mało cementu, palcem

> można w nim rowki robić.

> Skucie całości i kładzenie nowego nie jest przewidywane, bo nie jest poodparzany i po zagruntowaniu

> impregnatem robi się całkiem nośny.

> Natomiast - w jednym miejscu muszę zerwać kilka m2 emulsji, bo na nią płytek nie będę kładł.

> Najpierw dam ten impregnat. Tynk o dziwo jest gładki i prosty, nie wymaga wiele równania. Z

> około metra farbę dało się łatwo ściągnąć dużymi płatami po namoczeniu wodą, ale reszta nawet

> po potraktowaniu 30% wodnym roztworem octu trzyma się wściekle i szpachelką daje się zdzierać

> po centymetrze kwadratowym i często z kaleczeniem tynku. Ze skrobakiem jest trudno, bo tynk

> jest ziarnisty jak glaspapier.

> W drugim miejscu tynk na kilku m2 muszę solidnie podrównać, bo przez lata był partacko narzucony

> miejscami gipsem i ma wystające "wyspy" na kilka mm. Tylko że znowu - jest na tym emulsja.

> Gdy emulsję się zwali, to tynk można bardzo łatwo równać drapakiem kratowym i łatą.

> Ma ktoś jakiś pomysł, jak się pozbyć tej emulsji w cywilizowany sposób? Bo stalową szczotkę na

> wiertarce zostawiam jako ostatni sposób ze względu na pylenie, już mam dosyć tego kurzu.

Robiliśmy kiedyś klientowi usługę usuwania luźnych powłok z elewacji właśnie myjką ciśnieniową, klient zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Muszę w "chemii" popytać. Za PRL się stosowało ocet, ale też tego jie bierze.

ocet to raczej jakies krzemianowe farby tudziez wapienne - jesli to akrylowa emulsja, to ocet nie pomoze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Farba emulsyjna z końca PRL. Tynk z początków PRL, czyli mocno piaszczysty, mało cementu, palcem

> można w nim rowki robić.

> Skucie całości i kładzenie nowego nie jest przewidywane, bo nie jest poodparzany i po zagruntowaniu

> impregnatem robi się całkiem nośny.

> Natomiast - w jednym miejscu muszę zerwać kilka m2 emulsji, bo na nią płytek nie będę kładł.

> Najpierw dam ten impregnat. Tynk o dziwo jest gładki i prosty, nie wymaga wiele równania. Z

> około metra farbę dało się łatwo ściągnąć dużymi płatami po namoczeniu wodą, ale reszta nawet

> po potraktowaniu 30% wodnym roztworem octu trzyma się wściekle i szpachelką daje się zdzierać

> po centymetrze kwadratowym i często z kaleczeniem tynku. Ze skrobakiem jest trudno, bo tynk

> jest ziarnisty jak glaspapier.

> W drugim miejscu tynk na kilku m2 muszę solidnie podrównać, bo przez lata był partacko narzucony

> miejscami gipsem i ma wystające "wyspy" na kilka mm. Tylko że znowu - jest na tym emulsja.

> Gdy emulsję się zwali, to tynk można bardzo łatwo równać drapakiem kratowym i łatą.

> Ma ktoś jakiś pomysł, jak się pozbyć tej emulsji w cywilizowany sposób? Bo stalową szczotkę na

> wiertarce zostawiam jako ostatni sposób ze względu na pylenie, już mam dosyć tego kurzu.

Ja w sklepie sporo sprzedaję czegos takiego:

http://www.bem.pl/bemixol-zmywacz-do-powlok-lakierniczych

Klienci chwalą, ale osobiscie nie mialem okazji tego przetestowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fajne ogólnikowe porady

ano niestety - na szybko nic nie znalazlem poza swietnie dzialajacymi zmywaczami, ale do malych elementow i... plynem hamulcowym.

Probuj jednak woda namaczac dluzej, bo taki akryl szpachlowy sie w wodzie rozpuszcza (nie nadaje sie do lazienek). Z drugiej strony tynk akrylowy elewacyjny juz nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Farbę musisz odmoczyć od podkładu, bo będzie odchodziła z tynkiem. Pewnie masz spryskiwacz ogrodowy do chemii.

Woda z mydłem i po scianach. Dwa trzy razy co pol godzinki, powinno styknąć i jest szanasa że samo odpadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Farbę musisz odmoczyć od podkładu, bo będzie odchodziła z tynkiem. Pewnie masz spryskiwacz ogrodowy

> do chemii.

> Woda z mydłem i po scianach. Dwa trzy razy co pol godzinki, powinno styknąć i jest szanasa że samo

> odpadnie.

Z jakim mydłem? Zwykłym w płynie do mycia naczyń, czy jakimś specjalnym?

Co do opryskiwacza, to właśnie małym Kwazarem tę ścianę lałem już litrami wody wielokrotnie (oczywiście nie tak, żeby zalać dębową podłogę) i farba w wielu miejscach jakby wody w ogóle nie przyjmowała. Lana w ciągu godziny co kilkanaście minut, a szarpnięta na siłę szpachlą odpada sucha. Ale w malutkich kawałeczkach, tak metrów się nie pozbędę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ano niestety - na szybko nic nie znalazlem poza swietnie dzialajacymi zmywaczami, ale do malych

> elementow i... plynem hamulcowym.

> Probuj jednak woda namaczac dluzej, bo taki akryl szpachlowy sie w wodzie rozpuszcza (nie nadaje

> sie do lazienek). Z drugiej strony tynk akrylowy elewacyjny juz nie.

Może zabiorę żonie taki "pistolet parowy" ale "na budowę" mi go bardzo nie chce użyczyć zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mydło ma zadanie utrzymać jak najdłużej wilgoć na ścianie. Styknie najtańsze tzw. szare w dużej ilości ale zeby przeszło przez dyszę spryskiwacza. Lub Pedzel malarski w dłon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mydło ma zadanie utrzymać jak najdłużej wilgoć na ścianie. Styknie najtańsze tzw. szare w dużej

> ilości ale zeby przeszło przez dyszę spryskiwacza. Lub Pedzel malarski w dłon.

Mydlo ma za zadanie zmniejszyc napiecie powierzchniowe i umozliwic wnikniecie wody w farbe. Oczywiscie efekt ten sam smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A tego nie wiedziałem

Na tej samej zasadzie dodaje sie plynu do zmiekczania "tkanin" (w rzeczywistosci zmiekcza sie wode) i dlatego tez nie uzywa sie tego plynu w przypadku ubran "technicznych" (membranowych, oddychajacych itp.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, przedtem na tej farbie była tapeta po której został klej krochmalowy, po spęcznieniu długo

> trzymający wodę. I draństwo nie puściło. Ale dzięki, popróbuję też z mydłem.

Jeśli ta warstwa tak doskonale trzyma i dasz rady jej usunąć, to pozostaw ją. Zaciągnij ją gruntem i wyrównaj z resztą sciany gipsem wyrównujacym za pomocą metalowej szerokiej pacy.

Na to ponownie grunt (lub rozcienczona farba) i właściwa warstwa farby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli ta warstwa tak doskonale trzyma i dasz rady jej usunąć, to pozostaw ją. Zaciągnij ją gruntem

> i wyrównaj z resztą sciany gipsem wyrównujacym za pomocą metalowej szerokiej pacy.

> Na to ponownie grunt (lub rozcienczona farba) i właściwa warstwa farby.

Na razie walczę i mam problem z warstwą pod kafle we wnęce kuchennej.

Do ściany w drugim pomieszczeniu jeszcze się nie bralem. Konkretnej. Bo na drugiej była położona gładź gipsowa, która robiła bardzo solidne wrażenie. Do momentu, gdy jej nie naruszyłem usuwając zatynkowany na żywca przewód do gniazdka, wcale nie podtynkowy. Wtedy na brzegach rowka gładź się odchylila od ściany. Wziąłem szpachelkę i w pół godziny zerwałem całość wielkimi płatami ze ściany 2,5 x 2 metry zlosnik.gif Bo gładź została położona na niezmytą farbę klejową. Ale jest problem - w miejscach gdzie zagipsowano otwory czy bruzdy po przewodach, gładź się tego trzyma jak przyspawana i trzeba ją będzie kuć przecinakiem.

Podobnych problemów się spodziewam na tej drugiej ścianie, z tym że tam są większe takie łaty gipsu/cementu, bo dosyć nierówno nim załatano dawne miejsce gdzie krany wystawaly ze ściany (latą z pół na pół metra). Narzucać nie bardzo jest sens, bo nierówności sięgają 4-6 mm, trzeba najpierw to wyprowadzić na płasko. Bo jeżeli miejscami jest to, co opisalem wyżej, tp odleci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że masz sporo tych płatów do skucia. Młotek murarski w rękę i jedziesz po scianie.

Jak podkujesz, z reszty usuniesz farbę, to grunt i zacierasz gładzią gipsową.

Chyba innej drogi nie masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widzę że masz sporo tych płatów do skucia. Młotek murarski w rękę i jedziesz po scianie.

> Jak podkujesz, z reszty usuniesz farbę, to grunt i zacierasz gładzią gipsową.

> Chyba innej drogi nie masz.

Przed młotkiem jeszcze spróbuję twardą stalową szczotką na wolnoobrotowej wiertarce, może szkód będzie mniej, choć kurzu pewnie więcej.

Dziś z prób nici wyszły, bo zapomniałem kluczy do mieszkania zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jesli farba trzyma sie na fest, to dlaczego nie kleic plytek bezposrednio na nia?

Bo przez farbę nie zaimpregnuję tynku, który jest względnie slaby. Do tego na farbie przedtem byla tapeta winylowa klejona klejem "krochmalowym", który trudno zmyc do czysta.

Na razie temat zawiesilem, bo wziąłem się za drugie pomieszczenie, gdzie musialem od nowa rzucić sporo tynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.