Skocz do zawartości

Tynk popsułem


Igorek

Rekomendowane odpowiedzi

Wziąłem się za remont pokoju, na początek zerwałem boazerię. Pod nią znalazłem oryginalny tynk z '62, który jak się spodziewałem reprezentował radosną twórczość pijanego chyba tynkarza. Opukiwałem, było w wielu miejscach głucho. Tam gdzie były rysy wsadziłem szpachelkę i zaczęło odpadać. No i tym sposobem mam jedną ścianę gołą całą a drugą jakoś w 1/4. Teraz wypadałoby coś i jakoś na to położyć. Wygląda na to, że muszę sam tynkować a doświadczenia nie mam za grosz. Co wybrać, jak to zrobić i czego się spodziewać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wziąłem się za remont pokoju, na początek zerwałem boazerię. Pod nią znalazłem oryginalny tynk z

> '62, który jak się spodziewałem reprezentował radosną twórczość pijanego chyba tynkarza.

> Opukiwałem, było w wielu miejscach głucho. Tam gdzie były rysy wsadziłem szpachelkę i zaczęło

> odpadać. No i tym sposobem mam jedną ścianę gołą całą a drugą jakoś w 1/4. Teraz wypadałoby

> coś i jakoś na to położyć. Wygląda na to, że muszę sam tynkować a doświadczenia nie mam za

> grosz. Co wybrać, jak to zrobić i czego się spodziewać?

Nie mając doświadczenia w tynkowaniu przykleiliśmy płyty gipsowe do ścian u rodziców. Robota szybka, przyjemna, płyty są dość tanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mając doświadczenia w tynkowaniu przykleiliśmy płyty gipsowe do ścian u rodziców. Robota

> szybka, przyjemna, płyty są dość tanie.

Padła już dwa razy taka podpowiedź i dwa razy odmówiłem. Chcę mieć klasyczną ścianę, żadnych dziur, w których może zbierać się syf. Sama ściana zupełnie pozbawiona tynku jest postawiona dość krzywo, więc płyty w pewnych miejscach będą trochę odstawać. Poza tym płyty pękają. Ja wiem, że można zrobić by nie pękały ale czy sposobem jak piszesz "szybko, przyjemnie, dość tanio" nie będzie pękało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Padła już dwa razy taka podpowiedź i dwa razy odmówiłem. Chcę mieć klasyczną ścianę, żadnych dziur,

> w których może zbierać się syf. Sama ściana zupełnie pozbawiona tynku jest postawiona dość

> krzywo, więc płyty w pewnych miejscach będą trochę odstawać. Poza tym płyty pękają. Ja wiem,

> że można zrobić by nie pękały ale czy sposobem jak piszesz "szybko, przyjemnie, dość tanio"

> nie będzie pękało?

jeśli nie umiesz tynkować, to płyty będą lepszym rozwiązaniem. Można zrobić, żeby nie pękały. Poza tym płytami idealnie wyrównasz ścianę jeśli się postarasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale Cię rozumiem, że nie chcesz płyt GK. Też bym nie chciał. Mam porównanie.

Najlepiej będzie jeśli skujesz cały ten tynk, porządnie zagruntujesz, przykleisz na klej do płytek wypionowane listwy do tynkowania. Poczekasz dzień aż zwiąże klej. Następnego dnia obrzutka tynkiem, ściągnięcie łatą po listwach i gotowe.

Wiem, że sprawia wrażenie trudnego ale uwierz, nie jest trudne. Trzeba tylko tynk rozrobić zgodnie z przepisem i kilka razy ściągać łatą bo ma tendencje do obsiadania i zgrubiania na dole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeśli nie umiesz tynkować, to płyty będą lepszym rozwiązaniem. Można zrobić, żeby nie pękały. Poza

> tym płytami idealnie wyrównasz ścianę jeśli się postarasz.

czy zrobienie aby nie pękały jest łatwe? Ile razy spotykałem się z g-k to zawsze pękały. Czy nie lepiej wysiłek ten przeznaczyć w wykonanie tynku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Doskonale Cię rozumiem, że nie chcesz płyt GK. Też bym nie chciał. Mam porównanie.

> Najlepiej będzie jeśli skujesz cały ten tynk, porządnie zagruntujesz, przykleisz na klej do płytek

> wypionowane listwy do tynkowania. Poczekasz dzień aż zwiąże klej. Następnego dnia obrzutka

> tynkiem, ściągnięcie łatą po listwach i gotowe.

> Wiem, że sprawia wrażenie trudnego ale uwierz, nie jest trudne. Trzeba tylko tynk rozrobić zgodnie

> z przepisem i kilka razy ściągać łatą bo ma tendencje do obsiadania i zgrubiania na dole.

O gruncie i listwach wiem. Największym problemem jest to, że mam całą ścianę bez tynku, w dodatku krzywą i ciężko mi zacząć bo nie wiem jak. Druga jest częściowo obkuta ale tu wyrównał bym do reszty bez wielkich problemów. Dobrze by też było posłużyć się czymś przyjemnym w obróbce, kolega rzucił hasło GOLDBAND, warto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz ile to bedzie schlo i jaki syf sie robi przy tynkowaniu?

Rowniez jestem za plytami gk. Jak budynek nie jest nowy ani nie rozchodzi sie w szwach to nic nie bedzie pekac - przy zachowaniu poprawnosci wykonczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy zrobienie aby nie pękały jest łatwe? Ile razy spotykałem się z g-k to zawsze pękały. Czy nie

> lepiej wysiłek ten przeznaczyć w wykonanie tynku?

A jak krzywe masz ściany? Może się okazać, że masę materiału miejscami trzeba dawać, bo z 10 albo i więcej ściana ucieka. To ani tanie, ani wygodne (bo kilka razy trzeba tak gruby tynk narzucać i czekać aż zwiąże). Jak policzysz, ile na to materiału trzeba, to przeprosisz się z płytami. Albo dalej będziesz miał krzywe ściany.

No, ale może się mylę i wystarczy dosyć cienko, żeby wyrównać. Łata i sprawdzaj, jaką grubość gdzie musisz narzucić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy zrobienie aby nie pękały jest łatwe? Ile razy spotykałem się z g-k to zawsze pękały. Czy nie

> lepiej wysiłek ten przeznaczyć w wykonanie tynku?

no nie wiem łatwe czy nie. Po prostu jak się wykona solidnie, zgodnie z technologią to nie będzie pękać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O gruncie i listwach wiem. Największym problemem jest to, że mam całą ścianę bez tynku, w dodatku

> krzywą i ciężko mi zacząć bo nie wiem jak. Druga jest częściowo obkuta ale tu wyrównał bym do

> reszty bez wielkich problemów. Dobrze by też było posłużyć się czymś przyjemnym w obróbce,

> kolega rzucił hasło GOLDBAND, warto?

Goldband, Rotband - dobry materiał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiesz ile to bedzie schlo i jaki syf sie robi przy tynkowaniu?

> Rowniez jestem za plytami gk. Jak budynek nie jest nowy ani nie rozchodzi sie w szwach to nic nie

> bedzie pekac - przy zachowaniu poprawnosci wykonczenia.

Wiem jaki syf mam zbijając tynk, gdzie obok toczy się życie, przy tynkowaniu będzie gorzej? Budynek nie jest nowy ale pęknięcia są, głównie w narożnikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak krzywe masz ściany? Może się okazać, że masę materiału miejscami trzeba dawać, bo z 10 albo i

> więcej ściana ucieka. To ani tanie, ani wygodne (bo kilka razy trzeba tak gruby tynk narzucać

> i czekać aż zwiąże). Jak policzysz, ile na to materiału trzeba, to przeprosisz się z płytami.

> Albo dalej będziesz miał krzywe ściany.

> No, ale może się mylę i wystarczy dosyć cienko, żeby wyrównać. Łata i sprawdzaj, jaką grubość gdzie

> musisz narzucić.

Sprawdzałem łatą i tak wstępnie wychodzi, że różnica w płaszczyznach sięga 15mm. Nie wiem jak to się fachowo nazywa, od najgłębiej postawionej cegły do najwyższych wzgórków mam taką wartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no nie wiem łatwe czy nie. Po prostu jak się wykona solidnie, zgodnie z technologią to nie będzie

> pękać.

No właśnie, czy nie lepiej biorąc się za taką robotę jednak otynkować? Bo ja miałem do tej pory doradzane, że g-k oznacza łatwość i taniość. Jak pytałem o solidność, na której mi zależy, to pada (jak i tu) mowa o dokładności wykonania. Nie wiem czy będę na tyle dokładny robiąc to po raz pierwszy. Jak się taką płytę mocuje do ściany? Ile mi zabierze z mojego i tak ciasnego pomieszczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem jaki syf mam zbijając tynk, gdzie obok toczy się życie, przy tynkowaniu będzie gorzej? Budynek

> nie jest nowy ale pęknięcia są, głównie w narożnikach.

olbrzymia ilosc wody, parowanie i kawal czasu zanim bedzie mozna to dalej wykanczac. Jak jeszcze zyjesz w remoncie to sie zastanow czy mozesz go ciagnac tyle czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...ciężko mi zacząć bo nie wiem jak...

Normalnie. Bierzesz odrobinę kleju do płytek, poziomicę i kleisz listwy pod poziomicę. Idealnie pionowo.

Później, na drugi dzień już z górki. I wcale nie ma tyle syfu. Podobnie jak przy płytach. W swoich pokojach w jednych robiłem klasycznie w innych GK na placki i wole tradycyjnie. Roboty wbrew pozorom podobnie a brak pustki bezcenny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> olbrzymia ilosc wody, parowanie i kawal czasu zanim bedzie mozna to dalej wykanczac. Jak jeszcze

> zyjesz w remoncie to sie zastanow czy mozesz go ciagnac tyle czasu.

Daję sobie czas do końca wakacji. Dam radę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalnie. Bierzesz odrobinę kleju do płytek, poziomicę i kleisz listwy pod poziomicę. Idealnie

> pionowo.

> Później, na drugi dzień już z górki. I wcale nie ma tyle syfu. Podobnie jak przy płytach. W swoich

> pokojach w jednych robiłem klasycznie w innych GK na placki i wole tradycyjnie. Roboty wbrew

> pozorom podobnie a brak pustki bezcenny.

Najbardziej mi to pasuje ok.gif Ale nie będzie nic spływało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Daję sobie czas do końca wakacji. Dam radę?

zalezy od wentylacji, jak bedziesz wietrzyl i ile faktycznie tego materialu (i wody) pojdzie na sciany. Z tego co pamietam przyjmuje sie mniej wiecej 1mm grubosci na dzien przy temperaturze 20 stopni i nie za wysokiej wilgotnosci. Te 2 tygodnie na schniecie musisz liczyc bo tynk musi schnac powoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zalezy od wentylacji, jak bedziesz wietrzyl i ile faktycznie tego materialu (i wody) pojdzie na

> sciany. Z tego co pamietam przyjmuje sie mniej wiecej 1mm grubosci na dzien przy temperaturze

> 20 stopni i nie za wysokiej wilgotnosci. Te 2 tygodnie na schniecie musisz liczyc bo tynk musi

> schnac powoli.

No ja właśnie jestem na dwa tygodnie przygotowany i co najważniejsze, żona też zlosnik.gif Jak skończę tynk to robię podłogę, więc i tak do pokoju nikt sie od razu nie wprowadzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyta jest szybka w zrobieniu, ale bedzie dźwięk "pustki" - nawet jak wstrzykniesz pianę., no i jeśli bedziesz chciał zawiesić coś cięzkiego to będzie trzeba "szukać ściany"

Tynk - dłużej schnie, wiecej pracy, ale będzie lita ściana.

Tak jak koledzy wyzej pisali: listwy do tynkowania kleisz na klej do płytek idealnie równo (klej w miarę esty), jak wyschnie (następnego dnia) mieszasz tynk maszynowy (ja najczęściej używam do takich celów) i nakładasz na ścianę (nakladasz na packę i wcierasz w wcześniej popsikaną wodą scianę) potem bierzesz łatę murarską przykladasz do listew i równasz od dołu do góry (możesz ją zmoczyć wodą - tynk bedzie bardziej gladki).

Jeśli miejscami bedzie trzeba bardzo dużo narzucić, i tynk bedzie "spływał" to nakladasz mniej a drugą i kolejną warstwę (tak zeby wyjsc do pionu - listew) kladziesz jak poprzednia wyschnie (dzień później moze być jeszcze wilgotny - u mnie jest nałozony na wilgotny i się trzyma ;p ).

Tynk maszynowy polecam z knaufa mp-75 (nie jestem zwiazany z ta firmą - polecam bo najlepiej mi się nim robilo) - dolina nidy juz jest inna i mi srednio pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umiejętność rzucania kielnią już w narodzie ginie? zlosnik.gif

Poza tym, jeżeli ma nierówną ścianę, to przed klejeniem listew powiniem ją z grubsza wyprowadzic na prosto, bo się zachlasta usiłując potem zacierać tynk o różnej grubości - cieńszy mu stwardnieje poza możliwość zacierki, gdy grubszy wciąż będzie miękki i zacieraniem go rozniesie.

Poza tym - po co kleic listwy na klej i czekac dobę? Ja kleję na gęstą zaprawę i po 2-3 godzinach spokojnie już mogę obrzucać. Nota bene nie używam listew stratnych, a okrągłych stalowych pręgów fi 6mm, które po ściągnięciu tynku z niego wyjmuję i używam ponownie. Trzeba tylko ich nie wyrywać, a wykręcać. Szczeliny po nich wypelniam przed zacieraniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Umiejętność rzucania kielnią już w narodzie ginie?

> Poza tym, jeżeli ma nierówną ścianę, to przed klejeniem listew powiniem ją z grubsza wyprowadzic na

> prosto, bo się zachlasta usiłując potem zacierać tynk o różnej grubości - cieńszy mu

> stwardnieje poza możliwość zacierki, gdy grubszy wciąż będzie miękki i zacieraniem go

> rozniesie.

> Poza tym - po co kleic listwy na klej i czekac dobę? Ja kleję na gęstą zaprawę i po 2-3 godzinach

> spokojnie już mogę obrzucać. Nota bene nie używam listew stratnych, a okrągłych stalowych

> pręgów fi 6mm, które po ściągnięciu tynku z niego wyjmuję i używam ponownie. Trzeba tylko ich

> nie wyrywać, a wykręcać. Szczeliny po nich wypelniam przed zacieraniem.

Kielni obsługiwać nie potrafię, jeszcze. Z wstępnym wyprowadzaniem na prosto słuszna uwaga ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kielni obsługiwać nie potrafię, jeszcze. Z wstępnym wyprowadzaniem na prosto słuszna uwaga

Szybko się nauczysz. Trzeba rzucać nie zamachem, a z nadgarstka. Z czasem i celowac się nauczysz, z pół metra trafiem z dokladnością kilku cm zlosnik.gif Ale tu też właściwa gęstość zaprawy jest podstawą. No i kielnia z "czubkiem".

Co do wyprowadzania, to wczoraj równałem kawałek z 80x80 cm, który był idealną soczewką - w boki równiutkie, ale byl wklęsły do 2-3 cm w środku. Zacierałem go na trzy razy partiami co 3 godziny, w międzyczasie robiąc inne prace, mimo że wcześniej sporo ów "wulkan" podrównałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wziąłem się za remont pokoju, na początek zerwałem boazerię. Pod nią znalazłem oryginalny tynk z

> '62, który jak się spodziewałem reprezentował radosną twórczość pijanego chyba tynkarza.

> Opukiwałem, było w wielu miejscach głucho. Tam gdzie były rysy wsadziłem szpachelkę i zaczęło

> odpadać. No i tym sposobem mam jedną ścianę gołą całą a drugą jakoś w 1/4. Teraz wypadałoby

> coś i jakoś na to położyć. Wygląda na to, że muszę sam tynkować a doświadczenia nie mam za

> grosz. Co wybrać, jak to zrobić i czego się spodziewać?

Miałem remontowany dom, gdzie ściany miały nawet 6 cm krzywizny.

Poszło dość szybko - najpierw listewki prowadzące a potem segmentami masa tynkowa Goldband, która ma to do siebie, że nie ścieka nawet jak jest gruba warstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wziąłem się za remont pokoju, na początek zerwałem boazerię. Pod nią znalazłem oryginalny tynk z

> '62, który jak się spodziewałem reprezentował radosną twórczość pijanego chyba tynkarza.

> Opukiwałem, było w wielu miejscach głucho. Tam gdzie były rysy wsadziłem szpachelkę i zaczęło

> odpadać. No i tym sposobem mam jedną ścianę gołą całą a drugą jakoś w 1/4. Teraz wypadałoby

> coś i jakoś na to położyć. Wygląda na to, że muszę sam tynkować a doświadczenia nie mam za

> grosz. Co wybrać, jak to zrobić i czego się spodziewać?

listwy do tynkowania układasz na scianie np co 90cm, nastepnie rzucasz tynk i sciagasz łatą, masz idealnie równo pod warunkiem że listwy dobrze ustawiłeś przed tynkowaniem.

potem jak lekko przyschnie listwy wyciągasz i na drugi dzierń kładziesz tynk w miejsca listwe.

Cała filozofia i oszczędność 20zł na 1m2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kup sobie grube gumowe rękawice i w nich wszystko rób, bo tynk paskudnie żre ręce. Także sucha

> zaprawa, bo reaguje z wilgocią skóry.

> I kilka par, bo takie "grubsze kuchenne" to dzien-dwa wytrzymują.

Tynk wapienny.

A na krzywe ściany daje się gipsowy, bo nie ścieka przy grubych warstwach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Umiejętność rzucania kielnią już w narodzie ginie?

Domyśliłem się, że autor tematu nie potrafi obsługiwać, więc zaproponowałem łatwiejszą opcję zlosnik.gif

Rurki zamiast listew - niby można, ale ile listwa kosztuje - 2 zł ? Moim zdaniem szkoda roboty z wyciąganiem i czyszczeniem rurki wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rurki zamiast listew - niby można, ale ile listwa kosztuje - 2 zł ? Moim zdaniem szkoda roboty z

> wyciąganiem i czyszczeniem rurki

Zostawianie listw jest niefajne, bo rdzewieją (zwłaszcza w gipsie). Do tego kolidują z elektryką i mogą utrudniać wiercenie, jak coś zechcesz powiesić na ścianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Domyśliłem się, że autor tematu nie potrafi obsługiwać, więc zaproponowałem łatwiejszą opcję

Tylko że tynk wcierany zamiast rzucany ma większe szanse na odparzenia.

> Rurki zamiast listew - niby można, ale ile listwa kosztuje - 2 zł ? Moim zdaniem szkoda roboty z

> wyciąganiem i czyszczeniem rurki

Dlatego używam prętów fi 6, po wyjęciu czyścisz je ostrą gąbką. Bo wyjmuję je nie następnego dnia, a góra po kilku godzinach. Kleję i równam też zaprawą, a rzucam błoto już z godzinę po klejeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wziąłem się za remont pokoju, na początek zerwałem boazerię. Pod nią znalazłem oryginalny tynk z

> '62, który jak się spodziewałem reprezentował radosną twórczość pijanego chyba tynkarza.

> Opukiwałem, było w wielu miejscach głucho. Tam gdzie były rysy wsadziłem szpachelkę i zaczęło

> odpadać. No i tym sposobem mam jedną ścianę gołą całą a drugą jakoś w 1/4. Teraz wypadałoby

> coś i jakoś na to położyć. Wygląda na to, że muszę sam tynkować a doświadczenia nie mam za

> grosz. Co wybrać, jak to zrobić i czego się spodziewać?

A nie zastanawiałeś się dlaczego to odpadło ?

Bo może trzeba jakimś specjalnym gruntem potraktować ?

Jakieś bruzdy porobić czy zeszlifować do czysta ściany ?

Jakiegoś specjalistę zaprzyjaźnionego bym na konsultację ściągnął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie zastanawiałeś się dlaczego to odpadło ?

> Bo może trzeba jakimś specjalnym gruntem potraktować ?

> Jakieś bruzdy porobić czy zeszlifować do czysta ściany ?

> Jakiegoś specjalistę zaprzyjaźnionego bym na konsultację ściągnął.

Od razu Ci napiszę dlaczego. Mam takie same w mieszkaniu, które remontuję.

W latach 50 wiedzieli jak kraść. Z zaprawy do cegieł i stropów cementu nie kradli, iskry z tego idą spod kangom bo gdyby blok spękał lub się zawalił, to za towarzysza Bieruta by na szubienicę trafili.

Za to z tynków można było cement kraść bezkarnie, bo do dziś, o ile ich nie naruszysz, to będą głuche, ale nie odpadną. Mnie kawał pół na pół metra zleciał gdy robiłem rowek na peszel z kablem pół metra pod rowkiem, w którym w latach 70 ktoś zagipsował w ścianie kijowy przewód do dodatkowego gniazdka.

Specjalnie piszę "robiłem rowek", bo nic nie trzeba kuć. Po przecięciu nożem lub szpachelką farby emulsyjnej możesz palcem wytrzeć rowek do cegły zlosnik.gif

Często pod te tynki nie rzucano szprycu cementowego. Bo cement poszedł na lewo na budowę domków jednorodzinnych po drugiej strony ulicy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.