Skocz do zawartości

Pomijam fakt, czyja była wina...


LMV

Rekomendowane odpowiedzi

... http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?k...mp;ticaid=11ab8

Ale to już sie staje powszednie. Jest droga, jest samochód osobowy no i jest TIR... Wypadki z TIRami powszednieją. Jak staję na światłach albo na koncu korka i widzę TIRa - czuję się nieswojo... Tak samo, jak widzę, jak facio w TIRze pocina przede mną 120 km/h w teerenie zabudowanym. Albo jak nagle zaczyna wyprzedzać na trzeciego i nie widzi, że nie mam jak zjechać na pobocze, bo jego kolesie wcześniej rozbili asfalt (smołę znaczy) i powstały gule na poboczu że strach wjeżdżać na to.

Nic więcej nie powiem bo i po co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?k...mp;ticaid=11ab8

> Ale to już sie staje powszednie. Jest droga, jest samochód osobowy no

> i jest TIR... Wypadki z TIRami powszednieją. Jak staję na

> światłach albo na koncu korka i widzę TIRa - czuję się

> nieswojo... Tak samo, jak widzę, jak facio w TIRze pocina przede

> mną 120 km/h w teerenie zabudowanym. Albo jak nagle zaczyna

> wyprzedzać na trzeciego i nie widzi, że nie mam jak zjechać na

> pobocze, bo jego kolesie wcześniej rozbili asfalt (smołę znaczy)

> i powstały gule na poboczu że strach wjeżdżać na to.

> Nic więcej nie powiem bo i po co...

no ale my niestety nic na to nie poradzimy,od tego niby jest policja ale ich zawsze nie ma tam gdzie sa potrzebni oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty masz uraz do TIRów, a moja żona wciąż ma uraz do osobowych.

W zeszłą niedzielę na naszych oczach pajac przeginający wszystkie zasady zdrowego rozsądku przewalił się na dach, kasując dwa betonowe kubły na śmiecie. Gdyby ktoś stał na przejściu dla pieszych albo nie zdążył wjechać na rondo, byłoby po nim. I teraz żona ma stracha czekając pod czerwonym światłem, czy jakiś świr górą jej nie wyląduje na samochodzie.

Za kilka dni jej przejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ty masz uraz do TIRów, a moja żona wciąż ma uraz do osobowych.

> W zeszłą niedzielę na naszych oczach pajac przeginający wszystkie

> zasady zdrowego rozsądku przewalił się na dach, kasując dwa

> betonowe kubły na śmiecie. Gdyby ktoś stał na przejściu dla

> pieszych albo nie zdążył wjechać na rondo, byłoby po nim. I

> teraz żona ma stracha czekając pod czerwonym światłem, czy jakiś

> świr górą jej nie wyląduje na samochodzie.

> Za kilka dni jej przejdzie.

To nie jest śmieszne... i w dodatku realne, w zeszłym roku we wrocku, na normalnej ulicy...audica wylądowała na chodniku (dachem) niszcząc ogrodzenie... i lądując na matce prowadzącej wózek z dzieckiem. Licznik zatrzymał się na mniej więcej 160 (naoczni świadkowie). Potem były dziwne znajomości sprawcy a raczej jego ojca i tuszowanie sprawy.. ale się nie udało do końca na szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie jest śmieszne... i w dodatku realne, w zeszłym roku we wrocku,

> na normalnej ulicy...audica wylądowała na chodniku (dachem)

> niszcząc ogrodzenie... i lądując na matce prowadzącej wózek z

> dzieckiem. Licznik zatrzymał się na mniej więcej 160 (naoczni

> świadkowie). Potem były dziwne znajomości sprawcy a raczej jego

> ojca i tuszowanie sprawy.. ale się nie udało do końca na

> szczęście.

Wcale nie jest.

I dlatego złożyłem stosowne oświadczenie na temat stylu i prędkości jazdy tego pajaca patrolowi drogówki, który nadzwyczaj szybko się pojawił (ale to była niedziela wieczór, tak że mało zdarzeń), ale jak dotąd nikt się do mnie w tej sprawie nie odezwał z WRD.

Tak, jak sam lubię depnąć w gaz tam, gdzie okoliczności pozwalają zrobić to bezpiecznie, idiotów nie będę tolerował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak samo, jak widzę, jak facio w TIRze pocina przede

> mną 120 km/h w teerenie zabudowanym.

Jak to zmierzyłeć.Chyba,że miałeś ochotę na wyprzedzanie i nie wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam traume po tym jak gosc nie wyhamowal na swiatlach (widzialem jak tanczyl po pasie) i wjechalby mi w tyl na szczescie stalem pierwszy w kolejce i mialem jak odjechac (zawsze stojac na swiatlach patrze w lusterko a BTW zima jest okropnie pod tym wzgledem). Teraz zostawiam przed poprzedzajacym pojazdem spora odleglosc co by nie wjechac komus w tyl kiedy ktos mi przywali, a drugi bol jaki mam to ze boje sie swojego zielonego bo coraz wiecej "pajacow" najzwyklej w swiecie na czerwonym jezdzi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?k...mp;ticaid=11ab8

> Ale to już sie staje powszednie. Jest droga, jest samochód osobowy no

> i jest TIR... Wypadki z TIRami powszednieją. Jak staję na

> światłach albo na koncu korka i widzę TIRa - czuję się

> nieswojo... Tak samo, jak widzę, jak facio w TIRze pocina przede

> mną 120 km/h w teerenie zabudowanym. Albo jak nagle zaczyna

> wyprzedzać na trzeciego i nie widzi, że nie mam jak zjechać na

> pobocze, bo jego kolesie wcześniej rozbili asfalt (smołę znaczy)

> i powstały gule na poboczu że strach wjeżdżać na to.

> Nic więcej nie powiem bo i po co...

Nie rozumiem sensu Twojej wypowiedzi - ale jest podobna do populizmu naszych władz i rządzących (i nie tylko) partii. O co chodzi, chcesz wywalić tiry z dróg, czy moze kazdy wypadek jest winą tira?

Z tego co wiem to fakty są dwa: ogromny wzrost kierowców o mizernym doświadczeniu i fatalnych mozliwościach intelektualnych plus auto typu golf-trup które potrafi kosztować 2tys, a jezdzi 150kmh bez wiekszego problemu. Razem daje to nieciekawe wyniki. Po drugie od wielu lat mamy ogromny wzrost liczby tirów w kraju, praktycznie z elitarnego zawodu, zawód ten stał sie powszednim chlebem w 80% wszystkich wioskach. Kolejna nieciekawa mieszanka, ale bez przesady. Jezeli jest wypadek to jakies strony w tym wypadku byc musza, to ze bedzie to akurat mało sterowny i wielki tir jest dość prawdopodobne.

Poza tym podałeś to w wiadomym celu, a być moze fakty są zupełnie inne, moze to kierujący osobówką zrobił co zwykle okresla sie wulgarnymi słowami a reszta aut była poszkodowanymi?

Ja jezdze od ponad 15lat, przejechałem ogromne ilosci kilometrów, nauczyłem sie wiele przez te lata. Ale w sumie to chyba tylko raz spotkałem chamskiego kierowce tira, wyprzedzającego i spychającego mnie z drogi w Jastrowiu, bo jechałem tylko 50kmh. Za to osobiście o wiele bardziej boje sie tysiecy trupów jezdzacych po naszych drogach, z kierowcami - polakami - dzis widziałem np. super odmytego Merca 190, na obnizonym zawieszeniu z fajnym miłym kierowcą nieużywającym kierunków, gadajacym sobie przez komórke i jednoczesnie obracajacym głową (zamiast patrzenia w lusterka) - jechałem za nim kilka minut, jedno z kół chodziło mu tak ze az całe auto podskakiwało - pewnie miał bąbla na oponie. Ot, takich sie boje, i z przerazeniem czytam teksty które widnieją w opisach wypadków: zjechał z niewiadomych przyczyn na sasiedni pas, z niewiadomych przyczyn zjechał na pobocze - itd itp. Te niewiadome przyczyny to najczesciej cos czego nikt nie potrafi wyjasnic, bo kto znajdzie w zmasakrowanym aucie ze auto zjechało bo pekła jakaś czesc w układzie kierowniczym, albo np. dokonał zywota stary przewód hamulcowy. To jest prawdziwy problem a nie tiry, tyle ze tego problemu wiekszosc z polskich kierowcow nie chce zauwazyc - przeciez jego 17-letni golf jest w swietnym stanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozumiem sensu Twojej wypowiedzi - ale jest podobna do populizmu

> naszych władz i rządzących (i nie tylko) partii. O co chodzi,

> chcesz wywalić tiry z dróg, czy moze kazdy wypadek jest winą

> tira?

> Z tego co wiem to fakty są dwa: ogromny wzrost kierowców o mizernym

> doświadczeniu i fatalnych mozliwościach intelektualnych plus

> auto typu golf-trup które potrafi kosztować 2tys, a jezdzi

> 150kmh bez wiekszego problemu. Razem daje to nieciekawe wyniki.

> Po drugie od wielu lat mamy ogromny wzrost liczby tirów w kraju,

> praktycznie z elitarnego zawodu, zawód ten stał sie powszednim

> chlebem w 80% wszystkich wioskach. Kolejna nieciekawa mieszanka,

> ale bez przesady. Jezeli jest wypadek to jakies strony w tym

> wypadku byc musza, to ze bedzie to akurat mało sterowny i wielki

> tir jest dość prawdopodobne.

> Poza tym podałeś to w wiadomym celu, a być moze fakty są zupełnie

> inne, moze to kierujący osobówką zrobił co zwykle okresla sie

> wulgarnymi słowami a reszta aut była poszkodowanymi?

> Ja jezdze od ponad 15lat, przejechałem ogromne ilosci kilometrów,

> nauczyłem sie wiele przez te lata. Ale w sumie to chyba tylko

> raz spotkałem chamskiego kierowce tira, wyprzedzającego i

> spychającego mnie z drogi w Jastrowiu, bo jechałem tylko 50kmh.

> Za to osobiście o wiele bardziej boje sie tysiecy trupów

> jezdzacych po naszych drogach, z kierowcami - polakami - dzis

> widziałem np. super odmytego Merca 190, na obnizonym zawieszeniu

> z fajnym miłym kierowcą nieużywającym kierunków, gadajacym sobie

> przez komórke i jednoczesnie obracajacym głową (zamiast

> patrzenia w lusterka) - jechałem za nim kilka minut, jedno z kół

> chodziło mu tak ze az całe auto podskakiwało - pewnie miał bąbla

> na oponie. Ot, takich sie boje, i z przerazeniem czytam teksty

> które widnieją w opisach wypadków: zjechał z niewiadomych

> przyczyn na sasiedni pas, z niewiadomych przyczyn zjechał na

> pobocze - itd itp. Te niewiadome przyczyny to najczesciej cos

> czego nikt nie potrafi wyjasnic, bo kto znajdzie w zmasakrowanym

> aucie ze auto zjechało bo pekła jakaś czesc w układzie

> kierowniczym, albo np. dokonał zywota stary przewód hamulcowy.

> To jest prawdziwy problem a nie tiry, tyle ze tego problemu

> wiekszosc z polskich kierowcow nie chce zauwazyc - przeciez jego

> 17-letni golf jest w swietnym stanie...

Tiaaa.... Mam swoje lata, niejedno widziałem. Prawko mam od 1991 (wtedy skończyłem 17 lat). Rocznie przejeżdżam 60-80 tys. km. Zajeżdżam auta w 3--4 lata. Mogę więc istotnie powiedzieć - "niejedno widziałem".

Od pędzących TIRów zginęli moi dwaj znajomi. Raz TIR wsunął na moich oczach jakiegoś starego golfa stojącego za ciężarówką pod tę właśnie ciężarówkę.

Sens mojej wypowiedzi jest taki: żeby faceci w swoich 30-40 tonowych monstrach, gdy się przesiądą na nie ze swoich zdezelowanych golfików - nie myśleli, że jadą dalej golfikami. Czasem specjalnie się przyczaję za taką ciężarówką pędzącą 120 km/h między domami jakiejś wioski i jestem przerażony, jak nagle spod kół naczepy wzbijają się chmury dymu, bo facio se uzmysłowił, że mu się rozum zepsuł i zobaczył stojący patrol bądź wyjażdżający z podwórka rowerek z dzieciakiem na pokładzie.

To jest problem. Mój ojciec przejechał 36 lat ciężarówkami (w PRLu) ze 4 miliony kilometrów i jedynie potwierdza moje słowa: faceci zapominają, że ABS, ESP, MSR, ASR i inne wynalazki działają zdecydowanie inaczej, niż w osobówkach i nie da się im podobnie zaufać jak w osobówce.

A o debilach w okularnikach, 316tkach, 190tkach, 100tkach i innych reliktach minionej epoki nie wspomnę. O Seicentowych kratkowozach Dodoni też. Szkoda wątku zakładać. Zabrać prawo jazdy. I zakazać jazdy dożywotnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasem

> specjalnie się przyczaję za taką ciężarówką pędzącą 120 km/h

> między domami jakiejś wioski i jestem przerażony, jak nagle

spod kół naczepy wzbijają się chmury dymu, bo facio se uzmysłowił, że mu się rozum zepsuł i zobaczył stojący patrol bądźwyjdżający z podwórka rowerek z dzieciakiem na pokładzie.

Bardzo ciekawe podejście do tematu.Uważaj bo jadąc przez wieś z szybkością 120km/h za TIREM możesz rozjechać kurę albo kaczkę możliwe,że krowy stracą mleko. A pomyślałeś o tym dziecku na rowerku,które nie pod TIRA a pod Ciebie wpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A o debilach w okularnikach, 316tkach, 190tkach, 100tkach i innych

> reliktach minionej epoki nie wspomnę.

Masz jakies kompleksy? hmm.gifscrewy.gif

Prawda jest taka, ze w 10-letnim W210 jestes znacznie bardziej bezpieczny, niz nowym plastikowym kompakcie.

Szczerze mowiac w przypadku wiekszej kolizji mysle, ze wieksze szanse na wyjscie bez uszczebku na zdrowiu mialbym w swoim 500SEL (w tym miesiacu minelo DWADZIESCIA lat od pierwszej rejestracji - dodam, ze auto jest w 100 procentach bezwypadkowe, i mam nadzieje, ze takie na zawsze zostanie wink.gif ), niz w prawie nowym lancerze mojej malzonki (na szczescie uzywanym jedynie jako dojazdowka do biura).

Wracajac jednak do sprawy debili - owszem, jest sporo dreso-kmiotow i tym podobnych delikwentow jezdzacych w pospawanych z kawalkow resztek starych aut, rozwijajacych nadmierna predkosc i stwarzajacych powazne zagrozenie. Czesto ich kopcace auta 'upiekszone' sa czarnymi szybami, rurami o srednicy wiadra, naklejkami 'tuning' etc.

Ale nie generalizuj - tylez samo razy, albo wiecej, mozna zobaczyc idiotow w sluzbowych kompaktach z kratka, wyprzedzajacych na trzeciego, a nawet czwartego i jadacych 150kmh w miejscu, gdzie ograniczenie wynosi 60.

Niestety, zyjemy w kraju, w ktorym panuje wyjatkowa dzicz na drogach sick.gif. Dlatego wszelkie dalsze podroze w Polsce staram sie odbywac samolotem, ewentualnie pociagiem, a jadac samochodem unikam glownych tras przelotowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bardzo ciekawe podejście do tematu.Uważaj bo jadąc przez wieś z

> szybkością 120km/h za TIREM możesz rozjechać kurę albo kaczkę

> możliwe,że krowy stracą mleko. A pomyślałeś o tym dziecku na

> rowerku,które nie pod TIRA a pod Ciebie wpada.

icon_eek.gif O co chodzi? Czy napisałem, że ja jadę 120 km/h? Się przyczajam, znaczy kukam z daleka, patrzę co jest grane. Jeszcze mi życie miłe. Zresztą, ani Lanosem, ani obecna Felicią nie jeżdżę szybciej, niż 120 km/h poza miastem. A TIRy obserwuję, jak za nimi wjeżdżam do miejscowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz jakies kompleksy?

> Prawda jest taka, ze w 10-letnim W210 jestes znacznie bardziej

> bezpieczny, niz nowym plastikowym kompakcie.

> Szczerze mowiac w przypadku wiekszej kolizji mysle, ze wieksze szanse

> na wyjscie bez uszczebku na zdrowiu mialbym w swoim 500SEL (w

> tym miesiacu minelo DWADZIESCIA lat od pierwszej rejestracji -

> dodam, ze auto jest w 100 procentach bezwypadkowe, i mam

> nadzieje, ze takie na zawsze zostanie ), niz w prawie nowym

> lancerze mojej malzonki (na szczescie uzywanym jedynie jako

> dojazdowka do biura).

> Wracajac jednak do sprawy debili - owszem, jest sporo dreso-kmiotow i

> tym podobnych delikwentow jezdzacych w pospawanych z kawalkow

> resztek starych aut, rozwijajacych nadmierna predkosc i

> stwarzajacych powazne zagrozenie. Czesto ich kopcace auta

> 'upiekszone' sa czarnymi szybami, rurami o srednicy wiadra,

> naklejkami 'tuning' etc.

> Ale nie generalizuj - tylez samo razy, albo wiecej, mozna zobaczyc

> idiotow w sluzbowych kompaktach z kratka, wyprzedzajacych na

> trzeciego, a nawet czwartego i jadacych 150kmh w miejscu, gdzie

> ograniczenie wynosi 60.

> Niestety, zyjemy w kraju, w ktorym panuje wyjatkowa dzicz na drogach

> . Dlatego wszelkie dalsze podroze w Polsce staram sie odbywac

> samolotem, ewentualnie pociagiem, a jadac samochodem unikam

> glownych tras przelotowych.

Mówię o debilach a nie o normalnych właścicielach w/w samochodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> gwiazdor powrocil ?

Niczym Jedi. skromny.gifgrinser006.gif

> a co z omega ?

Zona kazala sprzedac, bo za duzo aut sie zrobilo.hehe.gif

Omega poszla do kolegi z biura (byla taka, iz przekazalem ja z czystym sumieniem skromny.gif). Nadmienie, iz nowy wlasciciel jest bardzo zadowolony. palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> szczescie masz spotykac takie szybkie CIEZAROWKI/CIAGNIKI SIODLOWE

> skoro jada 120km/h

> ja prawie codziennie pomkam autostrada i wszystkie jada 90km/h, a na

> A4 chyba latwiej sie rozpedzic niz po jakiejs rozwalonej drodze

> przez wies?:P

Uh? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niczym Jedi.

> Zona kazala sprzedac, bo za duzo aut sie zrobilo.

> Omega poszla do kolegi z biura (byla taka, iz przekazalem ja z

> czystym sumieniem ). Nadmienie, iz nowy wlasciciel jest bardzo

> zadowolony.

skad Ty bierzesz auta w takim stanie ? crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> skad Ty bierzesz auta w takim stanie ?

Omege kupilem od dealera, ktory wczesniej sprzedawal ja jako nowa.skromny.gif

SELa pozyskalem z krainy sera i zegarkow - poszukiwania w PL i DE nie przyniosly oczekiwanych rezultatow. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja mam traume po tym jak gosc nie wyhamowal na swiatlach (widzialem

> jak tanczyl po pasie) i wjechalby mi w tyl na szczescie stalem

> pierwszy w kolejce i mialem jak odjechac

W zeszłym roku miałem identycznie, ale traumy nie dostałem.

> (zawsze stojac na

> swiatlach patrze w lusterko

I być może to jest moja "trauma", bo ja też.

> a BTW zima jest okropnie pod tym

> wzgledem). Teraz zostawiam przed poprzedzajacym pojazdem spora

> odleglosc co by nie wjechac komus w tyl kiedy ktos mi przywali,

Ja od zawsze zostawiam taką odległość ale głównie po to, żeby móc "odskoczyć" albo uciec przed takim jegomościem.

> a drugi bol jaki mam to ze boje sie swojego zielonego bo coraz

> wiecej "pajacow" najzwyklej w swiecie na czerwonym jezdzi .

Widzisz, od dawna ludziom piszę, że błędem jest dodawanie gazu przed skrzyżowaniem na widok zielonego światła. Należy nieco zwolnić, by być przygotowanym na różne niespodzianiki. Skrzyżowanie to miejsce bardzo szczególne i mogą na nim się zdarzyć bardzo różne rzeczy. Przejeżdżający czerwone to tylko jeden przykład. Może ktoś np, wjechać w tyłek komuś stojącemu pod światłąmi i go wypchnąć na Twoją drogę. Na przejściu dla pieszych może Ci ktoś nagle wylecieć zza tłumu stojącego grzecznie na czerwonym świetle.

A wtedy naprawdę nie ma znaczenia, czy rozbiłeś/zabiłeś kogoś zgodnie z przepisami, czy nie - jest zwyła tragedia ludzka i kupa szkód.

Są tacy, którzy twierdzą, że tak się nie da jeździć. Da się, jeżdzę tak ponad 25 lat. I wcale nie jeżdżę wolno, do niedawna jeździłem bardzo dużo (na szczęście teraz nie muszę) i odpukać nie miałem poważniejszych "zdarzeń drogowych". W palnik można dać, ale trzeba wiedzieć gdzie i w jakich warunkach - na pewno nie w gęstym ruchu, na skrzyżowaniach czy przejściach dla pieszych.

Tak, że pewnie też nie masz traumy, tylko zdrowe odruchy kierowcy, który już się wyszalał i o prostu dojrzal. I zaczyna jeździć bezpiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.