Skocz do zawartości

Moja rozbita astra - chyba jednak będę naprawiał :/


sebak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Ostanio pisałem o kolizji, którą miała moja asterka:

http://autokacik.pl/showflat.php?Cat=0&a...e#Post276946948

http://autokacik.pl/showflat.php?Cat=0&a...e#Post276964997

I tak po długich przemyśleniach naszło mnie, że chyba jednak ją naprawię. Mimo, że trochę to będzie kosztować - myślę, że ubezpieczenie, którego kwoty nie znam, starczy. Wiem, że niektórzy Koledzy sugerowali sprzedać, wziąć ubezpieczenie i kupić coś nowszego. Ale w ciągu ostanich paru miesięcy wpakowałem w auto sporo kaski i doprowadziłem do ekstra moim zdaniem stanu technicznego:

-2 kółka rozrządu, rolka napinacza, pasek rozrządu, pasek wieloklinowy,

-chłodnica, wężę do nagrzewnicy, płyn chłodniczy, termostat, pompa wody,

-hamulce - tarcze, klocki, bębny, szczęki, płyn

-tłumik środkowy i końcowy,

-zmieniony praktycznie cały przód instalki LPG, reduktor, elektrozawór, węże LPG, krokowy+komputer (Bingo M),

-wygłuszyłem drzwii, kupiłem porządne głośniki, porządne radio, dystanse MDF, wzmacniacz,

-założyłem centralny zamek i alarm.

Auto praktycznie nie pali oleju, co prawda mam minerała Mobil M, zmieniałem w lutym czy marcu i dopiero teraz lekką dolewkę zrobiłem (było ok pół stanu).

Tak więc zainwestowałem w to auto całkiem spore pieniądze i to nie z konieczności, a po prostu dla przyjemności - większość z tych rzeczy wykonałem samodzielnie (poza rozrządem, ukł. chłodzenia, hamulcami i tłumikami) i dało mi to sporo satysfakcji - a tak naprawdę zbyt długo się tym wszystkim nie nacieszyłem.

Dlatego też prawdopodobnie zachowam to auto, bo kupując nawet nowszą o 3-4 lata astrę miałbym duże zastrzeżenia, czy jej stan techniczny jest porównywalny ze stanem mojego obecnego auta. Była też uwaga, że takiego 'bitego' samochodu już nie sprzedam, ale w zasadzie jeżeli sprzedawałbym za np 2-3 lata to auto to ile bym dostał - 3 tys zł? To szkoda zachodu, lepiej może wyjeździć je do końca.

Pozdrawiam,

sebak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z tego co piszesz to duzo serca włozyłeś w autko, szkoda tego

> zmarnować. Pakuj auto do blacharza i rób je na cacy , będzie

> jeszcze ładniejsze niż przed dzwonem.

Tak też zrobię, w poniedziałek pojeżdżę trochę po blacharzach i zobaczę, ile za taką naprawę sobie policzą. Na lakiernika to chyba tak ok 1000zł muszę liczyć (tylny pas, prawy a może i lewy tylny błotnik, klapa bagażnika).

Pozdrawiam,

sebak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietaj tylko ze za 3 lata to nawet 3 tys nie dostaniesz, mysle ze max 2tys. Biorąc pod uwage fakt ze astra ma juz przestarzaly design, to za te 2-3lata wstyd tym bedzie jezdzic i bedziesz chcial sprzedac, potem bedziesz sobie plul w brode ze ładowales w nią kase i tyle wysilku, nerwów itd. Ja bym ją opychal i sie nie zastanawial. Pamietaj ze nowsze furki tez tanieją. Więc za te 2-3 lata napewno bedzie duzo lepszych i tanich fur. Ja osobiscie juz swoją wstydze sie jezdzic, pojezdze jeszcze pare miesiecy, dozbieram kaski i wsio, kupuje cos nowszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pamietaj tylko ze za 3 lata to nawet 3 tys nie dostaniesz, mysle ze

> max 2tys. Biorąc pod uwage fakt ze astra ma juz przestarzaly

> design, to za te 2-3lata wstyd tym bedzie jezdzic i bedziesz

> chcial sprzedac, potem bedziesz sobie plul w brode ze ładowales

> w nią kase i tyle wysilku, nerwów itd. Ja bym ją opychal i sie

> nie zastanawial. Pamietaj ze nowsze furki tez tanieją. Więc za

> te 2-3 lata napewno bedzie duzo lepszych i tanich fur. Ja

> osobiscie juz swoją wstydze sie jezdzic, pojezdze jeszcze pare

> miesiecy, dozbieram kaski i wsio, kupuje cos nowszego.

bez sensu

tak myśląc to trzeba by było co roku auto z salonu kupować

mnie tam bardzo się podobaja nawet 20 letnie ale zadbane autka. Sąsiad ma golfa 1 - błysk i chromy - cacko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bez sensu

> tak myśląc to trzeba by było co roku auto z salonu kupować

> mnie tam bardzo się podobaja nawet 20 letnie ale zadbane autka.

> Sąsiad ma golfa 1 - błysk i chromy - cacko.

No chyba ze ktos lubi zabytki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pamietaj tylko ze za 3 lata to nawet 3 tys nie dostaniesz, mysle ze

> max 2tys. Biorąc pod uwage fakt ze astra ma juz przestarzaly

> design, to za te 2-3lata wstyd tym bedzie jezdzic i bedziesz

> chcial sprzedac, potem bedziesz sobie plul w brode ze ładowales

> w nią kase i tyle wysilku, nerwów itd. Ja bym ją opychal i sie

> nie zastanawial. Pamietaj ze nowsze furki tez tanieją. Więc za

> te 2-3 lata napewno bedzie duzo lepszych i tanich fur. Ja

> osobiscie juz swoją wstydze sie jezdzic, pojezdze jeszcze pare

> miesiecy, dozbieram kaski i wsio, kupuje cos nowszego.

Właśnie te 2 tys to nic jeżeli chodzi o zakup nowszego auta (np za 15-20 tys zł). Dlatego też chyba nie będzie mi (w przyszłości) aż tak zależało na sprzedaży tego samochodu, najwyżej zezłomuję wink.gif A teraz tak czy siak nawet jak dostałbym ubezpieczenie, sprzedał wrak, to nie miałbym tak od razu kaski na zakup samochodu za 15 czy 20 tys. Na to w moim przypadku musiałbym się trochę przygotować. A za pieniądze z wraku i ubezpieczenia, po dołożeniu jeszcze paru tysięcy to co najwyżej kupiłbym auto o 3-4 lata nowsze, ale w tej samej kaście. Auto jest mi przydatne również z praktycznych względów, dlatego zależy mi na tym, żeby w miarę szybko mieć je na chodzie. Chociaż faktycznie mam mieszane uczucia, przez parę dni nawet chciałem sprzedać wrak i dzwoniłem po handlarzach. Ale się opamiętałem i narazie chcę naprawiać.

Pozdrawiam,

sebak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[.....] Chociaż faktycznie mam

> mieszane uczucia, przez parę dni nawet chciałem sprzedać wrak i

> dzwoniłem po handlarzach. Ale się opamiętałem i narazie chcę

> naprawiać.

I to byl Twoj blad ze Ty dzwoniles. Tym samym dales im odczuc ze byc moze zalezy Ci na pozbyciu sie rozbitka, a oni zapewne proponowali Ci smiesznie niskie ceny. Ja bym dal ogloszenie do gazeta, w necie i czekal na rozwoj sytuacji. A poza tym wracajac do tematu - ja osobicie nie zdecydowalbym sie na naprawe i jezdzenie. Juz raz w zyciu zrobilem podobna glupote bo naprawialem auto po niegroznym uderzeniu w bok, ktore w porownaniu do Twojego uszkodzenia bylo jak drasniecie. A potem byly problemy ze spasowaniem plastikow, szczelnoscia itp. Pomysl jak swiszcze wiatr w astrze w ktorej kilka mm opadly drzwi, a Ty chcesz naprawic auto po takim wjezdzie i jeszcze zeby bylo dobrze. Wg mnie niewykonalne. Ale kazdy robi jak uwaza. Czekam z niecierpliwoscia na relacje z naprawy i szczere opinie z jazdy naprawionym autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> [.....] Chociaż faktycznie mam

> I to byl Twoj blad ze Ty dzwoniles. Tym samym dales im odczuc ze byc

> moze zalezy Ci na pozbyciu sie rozbitka, a oni zapewne

> proponowali Ci smiesznie niskie ceny. Ja bym dal ogloszenie do

> gazeta, w necie i czekal na rozwoj sytuacji. A poza tym wracajac

> do tematu - ja osobicie nie zdecydowalbym sie na naprawe i

> jezdzenie. Juz raz w zyciu zrobilem podobna glupote bo

> naprawialem auto po niegroznym uderzeniu w bok, ktore w

> porownaniu do Twojego uszkodzenia bylo jak drasniecie. A potem

> byly problemy ze spasowaniem plastikow, szczelnoscia itp. Pomysl

> jak swiszcze wiatr w astrze w ktorej kilka mm opadly drzwi, a Ty

> chcesz naprawic auto po takim wjezdzie i jeszcze zeby bylo

> dobrze. Wg mnie niewykonalne. Ale kazdy robi jak uwaza. Czekam z

> niecierpliwoscia na relacje z naprawy i szczere opinie z jazdy

> naprawionym autem.

nie ma co tak dramatyzowac, gorsze wraki jezdza po drogach i jest oki, jak znajdzie dobrego blacharza to zrobi tak ze bedzie dobrze !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> [.....] Chociaż faktycznie mam

> I to byl Twoj blad ze Ty dzwoniles. Tym samym dales im odczuc ze byc

> moze zalezy Ci na pozbyciu sie rozbitka, a oni zapewne

> proponowali Ci smiesznie niskie ceny. Ja bym dal ogloszenie do

> gazeta, w necie i czekal na rozwoj sytuacji. A poza tym wracajac

> do tematu - ja osobicie nie zdecydowalbym sie na naprawe i

> jezdzenie. Juz raz w zyciu zrobilem podobna glupote bo

> naprawialem auto po niegroznym uderzeniu w bok, ktore w

> porownaniu do Twojego uszkodzenia bylo jak drasniecie. A potem

> byly problemy ze spasowaniem plastikow, szczelnoscia itp. Pomysl

> jak swiszcze wiatr w astrze w ktorej kilka mm opadly drzwi, a Ty

> chcesz naprawic auto po takim wjezdzie i jeszcze zeby bylo

> dobrze. Wg mnie niewykonalne. Ale kazdy robi jak uwaza. Czekam z

> niecierpliwoscia na relacje z naprawy i szczere opinie z jazdy

> naprawionym autem.

jakiś ciaprak a nie blacharz naprawił ci to auto. Co to znaczy drzwi opadły!!! Dobry blacharz zrobi wszystko na żyletkę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jakiś ciaprak a nie blacharz naprawił ci to auto. Co to znaczy drzwi

> opadły!!! Dobry blacharz zrobi wszystko na żyletkę .

Czy ja napisalem ze mi drzwi opadly ??? Podalem tylko przyklad dosc czestej przypadlosci w F'ce jaka jest opadniecie drzwi z powodu wyrobienia trzpienia zawiasu i jakie wiaza sie z tym dla niektorych osob problemy. Wystarczy tylko 2mm roznicy i juz slychac ze jest nieszczelnosc. A tutaj kolega chce naprawiac auto z dosc sporymi uszkodzeniami (dla przypomnienia m.in. podłużnica tylna prawa - złamana, dach ugięty z lewej i prawej strony, trudnosci w otwieraniu drzwi - ocieraja). Czy wg Ciebie da sie wszystko spasowac tak ze bedzie idealnie, na zyletke ??? Jakos nie wierze. Widzialem w zyciu juz sporo aut po naprawie, lacznie z takimi w ktorych dach byl przespawywany razem ze slupkami ale jakos wlasciciele ich zbyt dlugo po naprawie nimi nie jezdzili - w krotkim czasie "szly do zyda" lub znikaly i wlasciciel dostawal kase z AC wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I to byl Twoj blad ze Ty dzwoniles. Tym samym dales im odczuc ze byc

> moze zalezy Ci na pozbyciu sie rozbitka, a oni zapewne

> proponowali Ci smiesznie niskie ceny. Ja bym dal ogloszenie do

> gazeta, w necie i czekal na rozwoj sytuacji. A poza tym wracajac

> do tematu - ja osobicie nie zdecydowalbym sie na naprawe i

> jezdzenie. Juz raz w zyciu zrobilem podobna glupote bo

> naprawialem auto po niegroznym uderzeniu w bok, ktore w

> porownaniu do Twojego uszkodzenia bylo jak drasniecie. A potem

> byly problemy ze spasowaniem plastikow, szczelnoscia itp. Pomysl

> jak swiszcze wiatr w astrze w ktorej kilka mm opadly drzwi, a Ty

> chcesz naprawic auto po takim wjezdzie i jeszcze zeby bylo

> dobrze. Wg mnie niewykonalne. Ale kazdy robi jak uwaza. Czekam z

> niecierpliwoscia na relacje z naprawy i szczere opinie z jazdy

> naprawionym autem.

Powiem tak, wracałem autem po wypadku i nie było żadnych niepokojących objawów, oprócz stuków klapy bagażnika, której nie dało się zamknąć smile.gif Za auto mógłbym dostać z 2.5 tys zł. w zasadzie od ręki, ale to w/g mnie mało a z drugiej strony nie ma się co dziwić - nie rozbitą astrę można pewnie za 5000 albo i taniej kupić. Co z tego, że moja akurat igła - na części jak np. silnik wyjmie się z 'igły' czy totalnego złoma, wyczyści to wygląda podobnie, handlarzy to pewnie nie obchodzi - silnik to silnik, pieniądz to pieniądz.

Moja asterka jak doszedłem podczas różnych oględzin (oczywiście dopiero po zakupie auta), była 2x walona - prawy przód i lewy bok. A za mojego posiadania - od 1,5 roku sprawowała się ok, nie było problemów z darciem kół itp. Tak więc pewnie da się zrobić blacharkę porządnie, tylko pewnie nie każdy blacharz to potrafi smile.gif

Pozdrawiam,

sebak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiem tak, wracałem autem po wypadku i nie było żadnych

> niepokojących objawów, oprócz stuków klapy bagażnika, której nie

> dało się zamknąć Za auto mógłbym dostać z 2.5 tys zł. w

> zasadzie od ręki, ale to w/g mnie mało a z drugiej strony nie ma

> się co dziwić - nie rozbitą astrę można pewnie za 5000 albo i

> taniej kupić. Co z tego, że moja akurat igła - na części jak np.

> silnik wyjmie się z 'igły' czy totalnego złoma, wyczyści to

> wygląda podobnie, handlarzy to pewnie nie obchodzi - silnik to

> silnik, pieniądz to pieniądz.

> Moja asterka jak doszedłem podczas różnych oględzin (oczywiście

> dopiero po zakupie auta), była 2x walona - prawy przód i lewy

> bok. A za mojego posiadania - od 1,5 roku sprawowała się ok, nie

> było problemów z darciem kół itp. Tak więc pewnie da się zrobić

> blacharkę porządnie, tylko pewnie nie każdy blacharz to potrafi

> Pozdrawiam,

> sebak

skoro piszesz ze juz byla wczesniej walona, to naprawde, drugi raz walona, moze juz nie byc taka jak byla, zastanow sie dobrze, bo wladujesz tylko kase i bedziesz potem plakal, no ale twoje pieniadze - twoj wybor, rob jak chcesz. pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> skoro piszesz ze juz byla wczesniej walona, to naprawde, drugi raz

> walona, moze juz nie byc taka jak byla, zastanow sie dobrze, bo

> wladujesz tylko kase i bedziesz potem plakal, no ale twoje

> pieniadze - twoj wybor, rob jak chcesz. pozdr.

No właśnie problem w tym, że kasy to już trochę w nią władowałem i teraz nie chcę jej stracić smile.gif Jutro się wszystko wyjaśni (mam nadzieję), bo będę dzwonił do Generali i mają powiedzieć, jaką wartość mi wypłacą. Kurcze faktycznie, gdybym miał w tym momencie chociaż parę tys. oszczędności, to zmieniłbym autko za kaskę z ubezp. i wraku. Ale niestety takowych nie posiadam, a w kredyt nie chcę się pakować frown.gif

Pozdrawiam,

sebak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie problem w tym, że kasy to już trochę w nią władowałem i

> teraz nie chcę jej stracić Jutro się wszystko wyjaśni (mam

> nadzieję), bo będę dzwonił do Generali i mają powiedzieć, jaką

> wartość mi wypłacą. Kurcze faktycznie, gdybym miał w tym

> momencie chociaż parę tys. oszczędności, to zmieniłbym autko za

> kaskę z ubezp. i wraku. Ale niestety takowych nie posiadam, a w

> kredyt nie chcę się pakować

> Pozdrawiam,

> sebak

Poczekaj lepiej na wycenę.

Auto nie jest już młode i prawdziwe objawy tego dzwona wyjdą dopiero za parę miesięcy.

Policz +/- ile jesteś w stanie wziać za części i jak w jakim czasie je sprzedać, wrzuć na allegro ogłoszenie od 1zł zobacz ile zaproponują.

Osobiście chyba bym nie naprawiał, ale z drugiej strony dużo nowych części włożyłeś.

Wszystko zależy jeszcze do czego wykorzystujesz auto, jeśli robisz jakieś dłuższe trasy to lipa ale na miejscu może jeszcze długo posłużyć, choć tak naprawdę okaże się za jakiś czas.

Pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja swoja asterke tez wyremontowalem - zreszta pisalem a fote chyba tez widziales:) ja tez bym zrobil dokladnie jak ty - mialem auto przez miecha i koles mi zrobil wjazd ... a zainwestowalem fet w niego .caly rozrzad paski napinacze itd pompa wody inst gaz nowa no zaczolem wkladac kase po prostu moz- moze nie az tyle co ty ale inwestowalem i dalej inwestuje.wole to niz isc na lawke i chlac browar bez sensu.dola mialem jaknie wiem po tym dzwonie - ostatnie pieniadze wydalem na zderzak i lampy tylne... ale warto bylo... jak sie o auto dba to sie czlowiek przyzwyczaja i zal sie z nim rozstawac bo sie wie ze drugiego takiego jak ten po prostu nie ma - co do lakiernika to oni roznie biora- ale ogolnie cena zaczyna sie od 200 zl za element - no i zalezy czy lakier metalik czy nie - ja znalazlem takiego we wrocku ktory polakierowal mi metalikiem za 250 element. wiec tez tak strasznie nie jest - zdezak mozna kupic uzywany jest tego mnostwo a lampy nawet oryginalne uzywane kosztuja w granicach 50 - 70 zl szt. znajdz dobrego i niedrogiego blacharza(istnieja jeszcze tacy) lakiernika i heya... zobaczysz jakibedziesz happy jak go odbierzesz gotowego oodplisz i ruszysz ... cos wiem o tym ... smile.gif

acha - to wazne !!! pod zadnym pozorem nie mow blacharzowi ile dostaniesz odszkodowania - ja najpierw poczeklaem na wycene i jak wiedzailem ile kasy bede mial to wtedy zaczolem gadac - dostalem 2770 jak sie blacharz zapytal ile bede mial pieniedzy do powiedzailem ze chce zmiescic sie w 1200 z lakierowaniem ... i wtedy powiedzial ze chce tyle i tyle wiec ok . .. jak powiesz prawde ze dostaniesz np zalozny 3000 tys. to on ci balche zrobi za dwa razy tyle co normalnie by wzial dlatego zawsze mow ze dostajesz mniej - (oczywiscie nie przesadz z tym ) z nimi sie dogadasz i wiecej zostanie ... ja na tym wyszedlem na zaje...sty + bo naprawilem auto ze sladu nie ma i jeszcze mi 1300 zostalo smile.gif - czekam na relacje z naprawy - jak co zrobi to rob foty i wrzuc tutaj smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> - czekam na relacje z naprawy - jak co zrobi to rob foty i

> wrzuc tutaj

No więc byłem u poleconego przez kilku znajomych blacharza (tani i rzetelny). Robota wyjdzie ok 1400 zł (w tym blacharz, lakiernik (3 elementy-600zł) i szklarz (100zł)). Tak więc myślę że nie dużo smile.gif Części to może z 1000 zł max. A liczę, że dostanę od ubezpieczyciela przynajmniej 4000 zł za szkodę całkowitą (mieli mi w piątek albo dziś podać, dzwoniłem i cholera koleś na środę mnie spławił - grrrr).

Pozdrawiam,

sebak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.