Tenenberg Napisano 3 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2006 > Nakapowałem i mam w sumie mieszane uczucia, bo w naszym narodzie jest > jakieś takie ciche przyzwolenie na pijaczuchów i to nawet tych > za kierownicą i niektórzy jakoś tak dziwnie na mnie patrzyli. > Byłem w pracy na dyżurze i podjechał gościu Esperakiem pod > szpital i coś tam chciał załatwić. Może bym go nawet nie > zauważył, ale gość zaczął coś pyskować, że nie może wejść do > środka. Nie mógł dlatego, że pchał się bramą wjazdową dla > karetek, która jak sama nazwa mówi jest tylko dla karetek. > Otworzyłem mu jednak z życzliwości, ale gdy przechodził > naburmuszony koło mnie z odległości dobrego metra wyczułem > nieświeży oddech. No mam cię cwaniaczku, pomyślałem, a że > akurat był pod ręką policjant (przyjechał do izby przyjęć z > innym zatrzymanym w celu pobrania krwi), to jak rasowy kapuś > napomknąłem mu o delikwencie. Policmajster zadzwonił do komendy > i za chwilę podjechał radiowóz i ulokował się w niewidocznym dla > ochlapusa miejscu. Ochlapus tymczasem załatwił w szpitalu co tam > chciał, znów z pretensjami wylazł nie tym wyjściem, którym > powinien i zasiadł w swojej limuzynie po czym wyruszył w swoją > ostatnią drogę. A radiowóz za nim. Chłopaki włączyli sygnały i > tu był najciekawszy moment akcji - pijak zamiast zatrzymać się > grzecznie, wcisnął pedał w podłogę i w długą. Zaczął sie pościg, > który skończył się całkiem niedaleko, bo na następnym > skrzyżowaniu czekał już następny radiowóz, który zajechał drogę > uciekinierowi. Potem oczywiście gościa wywlekli z auta, laweta > zabrała auto i po jakiejś godzince ochlapusek znów trafił do > szpitala, tym razem w charakterze zatrzymanego - wynik badania > krwi - 3 promile. > No i znów jestem kapusiem... ... uratowales komus zdrowie badz zycie ... ... wielkie brawa dla Ciebie ... ... pomysl ze rozliczasz sie w tej kwestii takze przed swoim sumieniem ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrBEAN Napisano 3 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2006 Popieram!!!!!!!!! A jeśli jeszcze był nie miły, to już w ogóle Pzdr! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pablo_k Napisano 3 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2006 > No i znów jestem kapusiem... nie stresuj sie. Nie mogles inaczej postapic. Jedyne czym moglbys sie martwic w tej chwili to to czy pijaczek ma mozliwosc dowiedzenia sie kto go zakapowal. Wowczas moglbys obawiac sie o jakas zemste. Ale jesli nie to sie nie przejmuj. A jakbys sie czul jakby ow pijaczyna za rogiem spowodowal wypadek i ciezko kogos ranil albo zabil, wszystko tylko dlatego, ze Ty "odpusciles" sprawe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
csabai Napisano 5 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 Jestem za drogami wolnymi od kieowców na %, a kazdy sposób wykluczania "potencjalnych zabójców drogowych" z ruchu jest dobry... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fury Napisano 5 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 > No i znów jestem kapusiem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mat_79 Napisano 5 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 dobrze zrobiłeś - może uratowałeś komuś zdrowie i życie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 5 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2006 > Nakapowałem i mam w sumie mieszane uczucia, bo w naszym narodzie jest > jakieś takie ciche przyzwolenie na pijaczuchów i to nawet tych > za kierownicą i niektórzy jakoś tak dziwnie na mnie patrzyli. dobrze zrobiles > i za chwilę podjechał radiowóz i ulokował się w niewidocznym dla > ochlapusa miejscu. Ochlapus tymczasem załatwił w szpitalu co tam > chciał, znów z pretensjami wylazł nie tym wyjściem, którym > powinien i zasiadł w swojej limuzynie po czym wyruszył w swoją > ostatnią drogę. A radiowóz za nim. Chłopaki włączyli sygnały i > tu był najciekawszy moment akcji - pijak zamiast zatrzymać się > grzecznie, wcisnął pedał w podłogę i w długą. Zaczął sie pościg, > który skończył się całkiem niedaleko, bo na następnym > skrzyżowaniu czekał już następny radiowóz, który zajechał drogę > uciekinierowi. Potem oczywiście gościa wywlekli z auta, laweta podoba mi sie zalatwienie sprawy przez niebieskich... czysto szybko i bezpiecznie ciekawe czy to standard czy moze fartem im wyszlo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.