miller Napisano 15 Października 2006 Udostępnij Napisano 15 Października 2006 Macie jakąś skuteczną radę by klemy nie śniedziały? Minusową klemę muszę raz w miesiącu czyścić. Kupiłem nawet smar do klem ale to nic nie daje. A może jest jakaś przyczyna, że minusowa klema tak często śniedzieje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lelek Napisano 15 Października 2006 Udostępnij Napisano 15 Października 2006 > Macie jakąś skuteczną radę by klemy nie śniedziały? Wazelina techniczna i po problemie. Jak skutecznie zabezpiecza podam przykład: Kupiłem nowy akumulator (w poprzenim aucie), posmarowałem nie żałując wazeliną. Po 3 latach przyszło zdjąć klemę a tu ołów bolca jak nowy. Do tego żadnych problemów ze spadkiem napięć i odpalaniem w zimie. W Astrze już 2 lata i to samo. Oczywiście po każdym zdjęciu klemy nowa porcja wazeliny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 15 Października 2006 Udostępnij Napisano 15 Października 2006 U mnie klemy od nowości nie są zaśniedziałe (sam się dziwię) Sprawdź czy prąd upływu nie jest zbyt wysoki i napięcie ładowania. Masz aku bezobsługowy? Może nasz kącikowy Chemik Master wytłumaczy skąd bierze się zaśniedzenie klem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lelek Napisano 15 Października 2006 Udostępnij Napisano 15 Października 2006 > Może nasz kącikowy Chemik Master wytłumaczy skąd bierze się > zaśniedzenie klem Ot i wywołał do tablicy... W zasadzie sprawa jest prosta. Dwa rodzaje korozji nas interesują w tym przypadku: 1. chemiczna Jest to zwykłe utlenianie się ołowiu pod wpływem tlenu i pary wodnej zawartych w powietrzu. Powstają tlenek i wodorotlenek ołowiu, który widzimy jako ciemnoszary nalot. Łatwo z tym walczyć, bo wystarczy oczyścić "do żywego" papierkiem ściernym i bolec i klemę wewnątrz (są nawet specjalne okrągłe szczotki druciane do tego), posmarować obie częsci wazeliną, założyć klemę na bolec, zakręcić i z wierzchu jeszcze popaćkać wazeliną. Chodzi o to, aby powietrze nie miało dostepu do styku klemy i bolca. 2. elektrochemiczna Tu już gorzej, ale też sprawa nie jest beznadziejna. Idealnie by było gdyby bolec i klema były wykonane z identycznego chemicznie materiału. Niestety, w zasadzie jest to niemożliwe. Najgorsza jest sytuacja kiedy bolec jest ołowiany a klema miedziana (czasem można spotkać takie sytuacje). Wtedy między ołowiem i miedzią wytwarza się ogniwo w którym ołów jako metal o niższym potencjale przechodzi do roztworu a więc ubywa go, co skutkuje powstawaniem wżerów oraz białego krystalicznego nalotu. Wżery na bolcu powodują gorszy styk, nalot nie przewodzący pradu jeszcze powiększa pogorszenie kontaktu. Warunkiem powstania ogniwa jest obecnośc wilgoci czyli wody, a o to nie trudno, akumulator przecież pracuje na dworze (to nic, ze pod maską ) Sposobem na zapobieżenie powstawania ogniwa jest nie dopuszczenie do dostania się wilgoci, a więc wracamy do naszej wazeliny Jeżeli mamy klemy ołowiane to też nie jest tak wesoło... Oczywiście znacznie lepiej niż przy klemach miedzianych. Chodzi o to, że ani bolec ani klema nie są wykonane z czytego ołowiu. Są to stopy z różną zawartością cynku, antymonu, cyny i możliwe, że jeszcze jakiś metali. Różnice w zawartości tych dodatków powodują powstawanie ogniw jak w przypadku klem z miedzi. Metoda walki identyczna: nie dopuszczanie do dostępu wilgoci czyli wazelinka To ja tyle... Pozdroofka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.