Skocz do zawartości

Kwestia egzaminu


Bednar

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj podjechałem zapisać się na teoretyczny na Odlewniczą. Przy okazji obejrzałem sobie jeden egzamin na placu. Wyglądało to mniej więcej tak:

Koleś przejechał elegancko ósemkę, ale przy wyjeżdżaniu z niej wjechał na podwójną ciągłą. Oczywiście zadanie do poprawy. Slalom wolny dwukrotnie ok. Slalom szybki przejeżdżał 4 razy. Raz chyba za wolno, potem ok, następnie za szybko i nie zmieścił się między pachołkami. Ostatni raz też ok.

Jak to jest? Ile błędów można popełnić? Czy aż tak dużo zależy od egzaminatora?

 

Przede mną jeszcze 4 godziny jazd, jeździłem zarówno na MT-07, jak i na Gladiusie. Po przesiadce z yamahy, ten drugi wydaje się być ciężką krową, niezdolną do jakichkolwiek manewrów, ale po chwili jeżdżenia okazuje się, że da się nim wszystko zrobić. Oczywiście na MT robi się to znacznie łatwiej.

No i teraz się zastanawiam: ryzykować gladiusa, czy czekać na MT?  :hmm: Na gladiusa czeka się 2-3 dni, na MT około tygodnia ;)

Moto w garażu już stoi. Jak żyć? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie tam była podwójna ciągła? Nie pamiętam kurde... Wiem tylko, że za najechanie na linię ciągłą na ósemce jest powtórka zadania, za jej przekroczenie od razu oblewają.

Generalnie mam wrażenie, że egzaminatorzy na Odlewniczej są w porządku. Za pierwszym razem miałem bardzo przyjemną i miłą babeczkę. Niestety stresior mnie zjadł. Błąd na wolnym slalomie. Wiedziałem, że się nie zmieszczę w bramce i zamiast ją ominąć i powtórzyć za wszelką cenę chciałem się zmieścić. No i dupa... Tak bardo chciałem, że poleciałem na słupek. Egzamin oblany.

Następnego dnia miałem poprawkę. Egzaminował mnie nieco starszy, siwiuteńki jak gołąbek egzaminator. Od samego początku rozluźniał atmosferę i mówił, że jak nie popełnimy jakiegoś koszmarnego błędu to będzie ok, bo przecież egzaminator też człowiek i może jakiś drobiazgów "nie zauważyć" ;)

I rzeczywiście podchodził do egzaminu po ludzku. Na wolnym slalomie za pierwszym razem popełniłem błąd na tej samej bramce co dzień wcześniej, ale już nie walczyłem i ominąłem ją. Podszedł do mnie, udzielił kilku wskazówek, poprawił postawę na motocyklu i za drugim razem poszło. Przy okazji przymknął oko na drugi mały błąd na tym samym zadaniu. Więc jakby chciał to by mnie w tym momencie usadził.

Kolesia jadącego po mnie też poprawiał i doradzał mu jak wolny robić.

Do prędkości na szybkich manewrach też nie podchodził restrykcyjnie, zresztą sam przed egzaminem mówił, że nie jest aptekarzem i wie, że zależy nam na tym, żeby zdać, więc nie będzie utrudniał.

I rzeczywiście przymykał oczy na drobne błędy, za które jakby chciał to by oblewał ludzi albo kazał im powtarzać zadanie. 

 

Co do moto to wszyscy kumple mi mówili, żeby siadać na MT. Że dużo łatwiej, nawet jak cały kurs na Gladiusie był. Ja jednak wolałem nie eksperymentować i na Gladiusie Nie wiem czemu ludzie na niego narzekają. Owszem, początki były trudne, ale jak ogarnąłem postawę na motocyklu i przestałem się bać, że mi poleci to bardzo dobrze mi się nim jeździło.

Edytowane przez Tomio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za moich czasów za najechanie na linię była powtórka zadania, za przekroczenie lub przewrócenie motocykla / pachołka - koniec.

Ale to w Rybniku ;-)

 

Jeśli dobrze pamiętam to każdy z elementów można było zrobić dwa razy ale "ósemka" i "wolny slalom" są traktowane jako jedno zadanie.

 

Na Gladiusie nie potrafiłem zdać ale to pewnie ja beznadziejnym kierowcą jestem. Tak czy inaczej - ja na Twoim miejscu wolałbym poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info :)

Ósemkę robi się w prostokącie, z jednej strony jest wjazd (bramka) z linii przerywanej. No i koleś nie wyjechał przez ten zjazd, tylko przeciął fragment ciągłej pół metra od bramki.

Czyli w razie zauważenia, że jakiś manewr nie zakończy się powodzeniem, lepiej zrezygnować i powtórzyć niż potrącić pachołek?

 

MT dali mi jakoś na czwartych jazdach z ostrzeżeniem, żebym się tylko nie przewrócił. Moto miał 900km przebiegu :) Jeździ mi się tym znakomicie. Po przesiadce na gladiusa ma się wrażenie, że przy każdym wolnym manewrze chce się przewrócić. Zupełnie inaczej reaguje na odjęcie gazu - gladius ma mocne hamowanie silnikiem. Przesiadając się z gladiusa na yamahę ma się wrażenie, jakby się jechało na lekkim rowerze ;] Po prostu czuć jego lekkość. Jadąc nią nie mam wrażenia, że się chce koniecznie przewrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info :)

Ósemkę robi się w prostokącie, z jednej strony jest wjazd (bramka) z linii przerywanej. No i koleś nie wyjechał przez ten zjazd, tylko przeciął fragment ciągłej pół metra od bramki.

Czyli w razie zauważenia, że jakiś manewr nie zakończy się powodzeniem, lepiej zrezygnować i powtórzyć niż potrącić pachołek?

 

MT dali mi jakoś na czwartych jazdach z ostrzeżeniem, żebym się tylko nie przewrócił. Moto miał 900km przebiegu :) Jeździ mi się tym znakomicie. Po przesiadce na gladiusa ma się wrażenie, że przy każdym wolnym manewrze chce się przewrócić. Zupełnie inaczej reaguje na odjęcie gazu - gladius ma mocne hamowanie silnikiem. Przesiadając się z gladiusa na yamahę ma się wrażenie, jakby się jechało na lekkim rowerze ;] Po prostu czuć jego lekkość. Jadąc nią nie mam wrażenia, że się chce koniecznie przewrócić.

 

Mi też się raz zdarzyło najechać na linię przy wjeździe - egzaminator przymknął na to oko, ale później podparłem i już przy powtórce ostrzegł żeby na to zwrócić uwagę.

Tak czy inaczej - na gladiusie oblałem 2 albo 3 egzaminy (już nie jestem pewien) - nie wiem dlaczego - na placyku robiłem wszystkie zadania bez problemów- w ośrodku egzaminacyjnym miałem wrażenie, że zaraz zgaśnie / już upada i zawsze wystawiałem nogę żeby motocykl ratować.

 

Miałem dośc więc pojechałem do ośrodka gdzie mieli Yamahę - zdałem bez najmniejszych problemów. Mało to - na wszystkich zadaniach wydawało mi się, że jest strasznie dużo miejsca.

Pamiętam, że byłem w szoku po przesiadce z gladiusa na yamahę ;-)

 

Ale tak - lepiej zrezygnować niż potrącic pachołek - jak to egzaminator powiedział - pachołek to człowiek - jak go potrącicie to koniec.

 

Po paru tysiącach które już od egzaminu przejechałem - nadal wątpię czy ogarnąłbym gladiusa ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info :)

Ósemkę robi się w prostokącie, z jednej strony jest wjazd (bramka) z linii przerywanej. No i koleś nie wyjechał przez ten zjazd, tylko przeciął fragment ciągłej pół metra od bramki.

Czyli w razie zauważenia, że jakiś manewr nie zakończy się powodzeniem, lepiej zrezygnować i powtórzyć niż potrącić pachołek?

 

MT dali mi jakoś na czwartych jazdach z ostrzeżeniem, żebym się tylko nie przewrócił. Moto miał 900km przebiegu :) Jeździ mi się tym znakomicie. Po przesiadce na gladiusa ma się wrażenie, że przy każdym wolnym manewrze chce się przewrócić. Zupełnie inaczej reaguje na odjęcie gazu - gladius ma mocne hamowanie silnikiem. Przesiadając się z gladiusa na yamahę ma się wrażenie, jakby się jechało na lekkim rowerze ;] Po prostu czuć jego lekkość. Jadąc nią nie mam wrażenia, że się chce koniecznie przewrócić.

 

To miał bardzo pobłażliwego egzaminatora, że mu pozwolił powtórzyć bo za takie coś jest z miejsca oblany egzamin. Chyba ze 100 razy mi na kursie powtarzali - wyjeżdżaj przez przerywaną. Wyjedziesz nawet 10cm dalej przez ciągłą i nie zdałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Miałem dośc więc pojechałem do ośrodka gdzie mieli Yamahę - zdałem bez najmniejszych problemów. Mało to - na wszystkich zadaniach wydawało mi się, że jest strasznie dużo miejsca.

 

No właśnie mam takie same odczucia. Zatem chyba poczekam te 3-4 dni dłużej ;)

 


To miał bardzo pobłażliwego egzaminatora, że mu pozwolił powtórzyć bo za takie coś jest z miejsca oblany egzamin. Chyba ze 100 razy mi na kursie powtarzali - wyjeżdżaj przez przerywaną. Wyjedziesz nawet 10cm dalej przez ciągłą i nie zdałeś.

 

No właśnie trochę irytuje mnie w tej szkole, że praktycznie każde jazdy mam z kimś innym, za każdym razem pytają się, co już robiłem. Na ostatnich jazdach (ósme) poprosiłem ich o omówienie zadań egzaminacyjnych, bo być może by mnie to zupełnie ominęło. Pozostało jeszcze omówienie czynności obsługowych. Na mieście byłem dopiero jakieś 40-50 minut po dwóch wyjazdach - na ostatnich był tylko jeden moto odpowiedni do jazdy po mieście. Odpowiedź instruktora po mieście: "spoko, będą z Ciebie ludzie" z jednej strony podbudowała mnie, z drugiej jednak nie czuję się jeszcze na tyle pewnie, by bez obaw pójść na egzamin.

Manewry wolne jak wychodzą, jest ok. Ale czy robię je poprawnie technicznie, czy nie, nie mam informacji zwrotnej. Z jednej strony robię 3-4 razy ósemki bez problemów, przy kolejnych wjeżdżam na linię bądź podeprę się. Slalom wolny wychodzi ok, o ile nie zacznę kozaczyć i próbować przejechać bez sprzęgła ;) Ze dwa razy się udało, ale nie wchodzę w to na egzaminie.

Fajnie, że zwracają uwagę na poprawną technikę jazdy (międzygazy, redukcje przy hamowaniu, przeciwskręty), ale moim zdaniem trochę za mało na zadania egzaminacyjne.

No chyba że tak rewelacyjnie jeżdżę, że według nich nie potrzebuję pomocy :smirk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staraj się przed egzaminem opakować manewry na tyle, żeby maksymalnie 1 na 10 przejazdów "8" nie wychodziła ;-)

yyy - sprzęgło podczas wolnego slalomu? To się prędzej czy później skonczy przewróceniem motocykla.

Staraj się poćwiczyć bez sprzęgła :)

 

Niestety - to efekt zmienionych egzaminów - 80% kursu podstawowego spędza sie na placyku :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mam takie same odczucia. Zatem chyba poczekam te 3-4 dni dłużej ;)

 

 

 

 

No właśnie trochę irytuje mnie w tej szkole, że praktycznie każde jazdy mam z kimś innym, za każdym razem pytają się, co już robiłem. Na ostatnich jazdach (ósme) poprosiłem ich o omówienie zadań egzaminacyjnych, bo być może by mnie to zupełnie ominęło. Pozostało jeszcze omówienie czynności obsługowych. Na mieście byłem dopiero jakieś 40-50 minut po dwóch wyjazdach - na ostatnich był tylko jeden moto odpowiedni do jazdy po mieście. Odpowiedź instruktora po mieście: "spoko, będą z Ciebie ludzie" z jednej strony podbudowała mnie, z drugiej jednak nie czuję się jeszcze na tyle pewnie, by bez obaw pójść na egzamin.

Manewry wolne jak wychodzą, jest ok. Ale czy robię je poprawnie technicznie, czy nie, nie mam informacji zwrotnej. Z jednej strony robię 3-4 razy ósemki bez problemów, przy kolejnych wjeżdżam na linię bądź podeprę się. Slalom wolny wychodzi ok, o ile nie zacznę kozaczyć i próbować przejechać bez sprzęgła ;) Ze dwa razy się udało, ale nie wchodzę w to na egzaminie.

Fajnie, że zwracają uwagę na poprawną technikę jazdy (międzygazy, redukcje przy hamowaniu, przeciwskręty), ale moim zdaniem trochę za mało na zadania egzaminacyjne.

No chyba że tak rewelacyjnie jeżdżę, że według nich nie potrzebuję pomocy :smirk:

 

A gdzie robisz kurs? Ja robiłem u Tomka Kulika. Nauczyli mnie sporo odnośnie techniki jazdy (przeciwskręt, hamowanie bez opierania się na kierze, jazda na granicy utraty równowagi), wbili sporo żelaznych zasad do głowy typu jazda ZAWSZE z dwoma palcami na klamce hamulca, czubki stóp nigdy poniżej podnóżków, hamowanie z redukcją do jedynki, żeby w razie czego można było szybko ruszyć i uciec itp. ale same zadania egzaminacyjne też bardzo po macoszemu były traktowane.

Wolny slalom uczyli robić na półsprzęgle z lekkim gazem i niestety nie ogarniałem tego.

Z jednej strony jestem zadowolony, bo te wszystkie rzeczy przydają się w normalnej jeździe, z drugiej zły, bo musiałem kupić dodatkowe godzinki, żeby plac egzaminacyjny ogarnąć. Ale generalnie z perspektywy czasu szkołę oceniam na plus, bo uczą jeździć a nie zdać egzamin.

A na doszkalanie z zadań egzaminacyjnych poszedłem do Autojara. Tam mnie dobrze przygotowali do samych zadań egzaminacyjnych. No bo o to też chodzi. Tzn ósemka i wolny slalom na jedynce bez sprzęgła (choć teraz pewnie już umiałbym na półsprzęgle), szybki slalom na całkowicie zamkniętym gazie - tzn. na bramce jakieś 35-36km/h, zamykam gaz i omijam słupki. Na całkowicie zamkniętym gazie moto był mięciutki i pięknie się kładł między pachołkami.

 

A na koniec ciekawostka. Na egzaminie był ze mną gościu, którego gdzieś nauczyli, żeby ósemkę na dwójce bez gazu robić. Nigdy wcześniej nie widziałem tak szybkich i ciasnych ósemek. Wyglądało to naprawdę imponująco. Jak mi mówił, moto sam ósemki kręci, tylko trzeba strach przed mocnym pochyleniem przezwyciężyć.

Edytowane przez Tomio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


yyy - sprzęgło podczas wolnego slalomu? To się prędzej czy później skonczy przewróceniem motocykla.

Staraj się poćwiczyć bez sprzęgła :)

Za mało czasu pozostało ;) Ze sprzęgłem się najlepiej w tym czuję, podpórki się nie zdarzają, częściej wyjechanie ze slalomu. Co ciekawe 2 instruktorów doradzało mi różne techniki, między innymi tę ze sprzęgłem i w razie konieczności tylnym hamulcem. Tego ostatniego nie stosuję :)

Jutro rano jazda, postaram się od samego początku przejść cały egzamin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A gdzie robisz kurs? Ja robiłem u Tomka Kulika.

No właśnie tam ;] Jest ok, uczą jeździć, na pewno się to przydaje, przyprowadzając moto z salonu stosowałem ich zalecenia ;] Tylko mogliby nieco więcej uwagi zwracać na poczynania kursantów na placu. Równocześnie ze mną jeździła dziewczyna, której po prostu nie wychodził wolny slalom. Od czasu do czasu ktoś podszedł i jej coś tam powiedział, ale nie był to stały proces nadzoru. Tego mi brakowało przez cały kurs.

Inna rzecz: jednego dnia przez 2 godziny jeździłem i ćwiczyłem hamowanie z redukcją. Bo nie wychodziło mi to płynnie... Na koniec jazdy po prostu lewe dwa palce przestawały działać ;) Oczywiście, że to się przydaje, na mieście się stosuje, ale na egzaminie nie jest to niezbędne. Moim zdaniem warto pokazać, niech kursant poćwiczy, ale z jakimś umiarem, gdy ma się mocno ograniczoną liczbę godzin kursu.


A na koniec ciekawostka. Na egzaminie był ze mną gościu, którego gdzieś nauczyli, żeby ósemkę na dwójce bez gazu robić. Nigdy wcześniej nie widziałem tak szybkich i ciasnych ósemek. Wyglądało to naprawdę imponująco. Jak mi mówił, moto sam ósemki kręci, tylko trzeba strach przed mocnym pochyleniem przezwyciężyć.

Spróbuję jutro ;] Co prawda odniosłem wrażenie, że w ósemce wrażenie, że za chwilę moto się położy, jest tylko takim wrażeniem ;) Po prostu nie trzeba panikować, moto pojedzie dalej bez wywrotki. Byle tylko sprzęgła nie dotykać.

 

BTW: odebrałeś już prawko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

;]  :dziekidzieki:  :chipsy:  :dziekidzieki:

 

;] 

Za mało czasu pozostało ;) Ze sprzęgłem się najlepiej w tym czuję, podpórki się nie zdarzają, częściej wyjechanie ze slalomu. Co ciekawe 2 instruktorów doradzało mi różne techniki, między innymi tę ze sprzęgłem i w razie konieczności tylnym hamulcem. Tego ostatniego nie stosuję :)

Jutro rano jazda, postaram się od samego początku przejść cały egzamin.

zdawałam na Yamahe, pomimo ze jestem mała :hehe:  uważam że to super motocykl, jedna uwaga jak jest zimna jedzie ciut za szybko :zona:  bez hamulca nie dałabym rady żeby się wyrobić w ósemce

Edytowane przez Dusia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tam ;] Jest ok, uczą jeździć, na pewno się to przydaje, przyprowadzając moto z salonu stosowałem ich zalecenia ;] Tylko mogliby nieco więcej uwagi zwracać na poczynania kursantów na placu. Równocześnie ze mną jeździła dziewczyna, której po prostu nie wychodził wolny slalom. Od czasu do czasu ktoś podszedł i jej coś tam powiedział, ale nie był to stały proces nadzoru. Tego mi brakowało przez cały kurs.

Inna rzecz: jednego dnia przez 2 godziny jeździłem i ćwiczyłem hamowanie z redukcją. Bo nie wychodziło mi to płynnie... Na koniec jazdy po prostu lewe dwa palce przestawały działać ;) Oczywiście, że to się przydaje, na mieście się stosuje, ale na egzaminie nie jest to niezbędne. Moim zdaniem warto pokazać, niech kursant poćwiczy, ale z jakimś umiarem, gdy ma się mocno ograniczoną liczbę godzin kursu.

 

 

Spróbuję jutro ;] Co prawda odniosłem wrażenie, że w ósemce wrażenie, że za chwilę moto się położy, jest tylko takim wrażeniem ;) Po prostu nie trzeba panikować, moto pojedzie dalej bez wywrotki. Byle tylko sprzęgła nie dotykać.

 

BTW: odebrałeś już prawko?

 

Ja tam na ósemce kilka wywrotek zaliczyłem ;) Ale to na Kawasaki i tej starej, zielonej Hondzie, której po prostu nie znosiłem. Gladius tylko raz mnie po asfalcie przeciągnął ;)

 

Tak, prawko odebrane 11 czerwca. Już śmigam. 2,5 tygodnia i 1000km pękło :)

W piątek byłem na wyjazdowym szkoleniu u Tomka Kulika w Ułężu. Może niezbyt dobrze przygotowują do egzaminu, ale jeździć skubany umie uczyć. Nie myślałem, że moją kolubryną będę takie harce wyczyniał :) Cały dzień w siodle, wróciłem mokry i zmęczony (w drodze powrotnej ulewa mnie złapała) ale dużo się nauczyłem i poznałem możliwości mojej Dragi. I dowiedziałem się, że hamowanie awaryjne ze 100km/h z dymem z przedniej opony na ciężkim cruiserze bez ABS jest wykonalne i da się w trakcie niego nawet przeszkody omijać. ;] Ale w trakcie tego ćwiczenia, jak to mówi Tomek, prawie alert brązowy był ;)

Jak już zdasz, będziesz miał trochę czasu i funduszy to polecam bo warto.

Edytowane przez Tomio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manewry wolne jak wychodzą, jest ok. Ale czy robię je poprawnie technicznie, czy nie, nie mam informacji zwrotnej. Z jednej strony robię 3-4 razy ósemki bez problemów, przy kolejnych wjeżdżam na linię bądź podeprę się. Slalom wolny wychodzi ok, o ile nie zacznę kozaczyć i próbować przejechać bez sprzęgła ;) Ze dwa razy się udało, ale nie wchodzę w to na egzaminie.

Fajnie, że zwracają uwagę na poprawną technikę jazdy (międzygazy, redukcje przy hamowaniu, przeciwskręty), ale moim zdaniem trochę za mało na zadania egzaminacyjne.

No chyba że tak rewelacyjnie jeżdżę, że według nich nie potrzebuję pomocy :smirk:

 

Nie chciałbym być złym prorokiem ale bym się wstrzymał. Zanim poszedłem na egzamin 8mki wychodziły mi praktycznie do znudzenia a slalom wolny 8-9/10 i uwaliłem pierwsze podejście właśnie na tym nieszczęsnym slalomie.

Zrobiłem dokładnie ten sam błąd co Tomio - chciałem się na siłę zmieścić w bramkę, gdzie już dawno należało odpuścić.

I zdecydowanie poczekałbym na Yamahę, nie jeździłem na wielu moto, ale ze wszystkich Gladius był najbardziej nieprzyjemny przy wolnych manewrach. Inna sprawa, że jak sie przezwyciężyło strach że się przewróci to się dało zrobić te wszystkie manewry i się nie przewracał, ale jak można zrobić to samo na moto które jest lżejsze i zwrotniejsze to po co się męczyć? :D

Edytowane przez misiekwaw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tak, prawko odebrane 11 czerwca. Już śmigam.

No to szybko, półtora tygodnia od egzaminu. Mam nadzieję, że w WPR też się będą sprężali ;)

 


Jak już zdasz, będziesz miał trochę czasu i funduszy to polecam bo warto.

Oczywiście myślę o tym.

 


Nie chciałbym być złym prorokiem ale bym się wstrzymał

Po dzisiejszych jazdach doszedłem do wniosku, że tak właśnie zrobię. Najpierw był grany gladius, wolny slalom może dopiero za 10-tym razem wyszedł bez błędu ;) Ósemki bez problemu. Później zwolniła się yamaha, więc pierwsze co, to wolny slalom. Bez błędu. Kilkanaście kolejnych również. W międzyczasie jakieś ósemki, potem znowu wolny slalom na sprzęgle i bez sprzęgła. 10/10. Zatem nie spieszę się.

Jutro ostatnie jazdy, planuję jeszcze wziąć godzinę w okolicach Odlewniczej tuż przed egzaminem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po okolicy pojeździć sobie warto. Jeździłem tam 3h. Na trasach egzaminacyjnych jest kilka pułapek.

- Nieczynne i zamknięte tory ze 100m od WORD. Stoi tam krzyż św. Andrzeja i mimo, że tory są zamknięte to należy zwolnić i się rozejrzeć. Lubią za to podobno uwalać.

- kilka skrzyżowań, gdzie linie ciągłe są narysowane do samego skrzyżowania - nie wolno ścinać krzyżówki i po nich przejechać

- kilka skrzyżowań równorzędnych: nawet jak masz super widoczność i nic nie jedzie naciśnij hamulec, żeby egzaminator wyraźnie widział, że zachowujesz ostrożność.

- rondo, niestety nie pamiętam któe, gdzie sygnalizator po prawej jest wysunięty do przodu o jakieś 3m w stosunku do sygnalizatora po lewej. Są linie ale wyznaczają one pasy jezdni przecinającej. Jak jest czerwone nie wolno wjechać za sygnalizator po lewej, mimo że masz jeszcze miejsce z przodu. A ten skubany po prawej, który jest dalej może zmylić.

- jednokierunkowe, na której każą skręcać w lewo - czyli wiadomo, przed skrętem zjeżdzamy do lewej krawędzi.

- jedno miejsce, gdzie jest znak koniec strefy ograniczenia do 50km/h ale jak mi mówił instruktor to tylko koniec strefy. Dalej nie ma innych znaków, dalej teren zabudowany, więc dalej obowiązuje 50.

- jedna bardzo długa, ze 2km ulica w osiedlu domków, gdzie na całej długości jest ograniczenie do 30km/h. Są drogi w bok, ale to drogi wjazdowe do osiedla (wewnętrzne, albo gruntowe) więc nic nie odwołuje ograniczenia. I mimo dłuuuugiej prostej cały czas 30 jest. Dopiero po jakimś kilometrze jest łuk w prawo, jeszcze z kilometr i dopiero tam pierwsze skrzyżowanie.

Edytowane przez Tomio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No i półtorej godziny temu kwestia egzaminu stała się nieaktualna ;) Pozostało czekanie na zaktualizowane PJ. Było to moje drugie podejście, na pierwszym zimny moto mnie przerósł ;)

Jednocześnie gratuluję koledze @@marycha, z którym spotkaliśmy się podczas egzaminu i obydwaj z dobrymi humorami opuściliśmy WORD ;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

Bogusław Guzina, bardzo w porządku egzaminator. Po wszystkim powiedział, że za blisko środka jezdni się trzymałem, a na kursie Tomek za każdym razem, gdy starałem się jechać blisko krawędzi, "kierował" mnie na środek swojego pasa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znaczy, że ten Tomek źle Cię przygotował do egzaminu, praktyka praktyką, ale od dawna wiadomo że chodź by było 1000 studzienek to trzymasz się prawej na egzaminie i już

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

 

dzięki i również gratuluję.

Również się podpisuje pod opinia o egzaminatorze, super spokojny facet.

 

a jak nasz trzeci kolega? też zdał?

 

do zobaczenia na drodze/spocie

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

Zdał, wszyscy trzej zdaliśmy.

Nie pamiętam, czy to przy Tobie było: przyjechała jakaś laska zdawać na gladiusie, egzamin na godzinę 19:00. To było jej trzecie podejście, aż się trzęsła ze stresu. Zdała :) Tak więc wczoraj egzaminy w godzinach 18-19 zdało 80% podchodzących, czyli chyba nieźle ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy później...

Tak poczytałem i chyba jednak dokupię jazdy i egzamin będę zdawał na Yamasze :).

 

Ja osobiście nie polecam kursu w R-Max na ul. Polinezyjskiej 1 w Warszawie :no: . Właściciel wsadza kursantów na starą Hondę 250 i zwodzi przesiadka na cięższe moto. Finalnie zarówno ja, jak i później się okazało trzech innych kursantów nawet nie widzieliśmy tego motocykla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak poczytałem i chyba jednak dokupię jazdy i egzamin będę zdawał na Yamasze :).

Ja osobiście nie polecam kursu w R-Max na ul. Polinezyjskiej 1 w Warszawie :no: . Właściciel wsadza kursantów na starą Hondę 250 i zwodzi przesiadka na cięższe moto. Finalnie zarówno ja, jak i później się okazało trzech innych kursantów nawet nie widzieliśmy tego motocykla.

Ale was robi w bambusa. Mordy jeszcze mu nikt nie skuł?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tak poczytałem i chyba jednak dokupię jazdy i egzamin będę zdawał na Yamasze

 

Byle nie w R-Max'ie.

Idź tam, gdzie traktują kursanta poważnie. Warszawa ma tą zaletę, że - w stosunku do innych rejonów - jest kilka takich ośrodków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź tam, gdzie traktują kursanta poważnie. Warszawa ma tą zaletę, że - w stosunku do innych rejonów - jest kilka takich ośrodków.

Zgadza się, w Krakowie są dwa ośrodki MORDU (Małopolski Ośrodek Ruchu Drog) ale tylko jeden robi egzaminy na A.  Nie dają wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ktoś kto jest na świeżo mógłby przybliżyć jak po kolei obecnie egzamin wygląda?

Miałem okazję na ostatnim weekendowym evencie popróbować sobie zadania egzaminacyjne i o ile na swojej cebrze robiłem wszystko z palcem w.. ;) to po przesiadce na orurowanego gladiusa, dwie pierwsze próby przejechania wolnego slalomu zakończyły się tak że się nie zmieściłem  :facepalm:  :hehe: 
Wstyd jak cholera, ale kompletnie inna pozycja i sposób jazdy - trzeba się dosyć mocno przestawić i z tym był największy problem - wydaje mi się że nie jest to takie trudne jak już się znajdzie "sposób", tylko trzeba się przyzwyczaić, więc pewnie jakąś godzinę na placu trzeba będzie wykupić. 
Przymiarki robiłem, korzystając z udostępnionego gladiusa, do:

- wolnego slalomu - efekt na początku jak wyżej, po paru próbach, mniej więcej 9/10 przejazdów wychodziło, ale to chyba najtrudniejszy z elementów egzaminacyjnych,

- ósemki - to raczej banał, jest szersza niż wcześniej, brak linii prowadzących na które trzeba uważać, a sam gladius jest dosyć zwinny więc zawrócić się da praktycznie w miejscu - instruktor się śmiał że jak tak szybko będę te ósemki robił to egzaminator nie nadąży z liczeniem,

- szybki slalom - niestety tylko trzy próby, niby proste ,ale niestety nie było pomiaru prędkości więc nie wiem do końca jak to wyszło w stosunku do wymagań. Instruktor twierdził co prawda że sporo za szybko, ale jak zerkałem na licznik to nie byłbym tego taki pewny. Przy jednej próbie wymyśliłem że na jedynce(później się okazało że podobno nie można) zrobię lepszą średnią, bo można szybciej wyjść z ostatniego słupka i nadrobić jakieś ułamki sekund(efekt był taki że jak na ostatnim słupku odwinąłem to mi gladius wstał na gumę  8]  :hehe:  ale czasowo było chyba nieźle).

 

Ogólne wrażenie pozytywne, jak się chwilę wjeździłem w Gladiusa to bardzo fajne zwinne, moto - prosta kierownica przy wolnych manewrach to bajka w porównaniu z cliponami. Nie wiem czy orurowanie jest jakoś standaryzowane, ale w tych którymi jeździłem dało się zejść praktycznie do końca i podnóżek łapał prawie równo z rurkami - do tego bez jakiś nerwowych reakcji - jak na początku swoją cebrą grześ klatką przytarłem to całym moto podrzucało - tutaj szura, ale bez dodatkowych "efektów"  :oki: 

Później niestety musiałem się zbierać i nie zobaczyłem jakie jeszcze zadania egzaminacyjne są do wykonania - ktoś podpowie co tam się jeszcze robi?
No i na co trzeba jeszcze uważać z takich dziwnych "egzaminacyjnych" rzeczy - z tego co słyszałem to przy ruszaniu trzeba się "rozejrzeć", no i np. ten szybki slalom musi być co najmniej 2 wbita, coś jeszcze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No i na co trzeba jeszcze uważać z takich dziwnych "egzaminacyjnych" rzeczy - z tego co słyszałem to przy ruszaniu trzeba się "rozejrzeć", no i np. ten szybki slalom musi być co najmniej 2 wbita, coś jeszcze?

 

W zależności od tego gdzie zdajesz - wymagane (lub nie) jest rozglądanie się przy 8.

 

Szybki slalom.

Hamowanie awaryjne z prędkości nie mniejszej niż 50 km/h

Hamowanie w wyznaczonym miejscu

Ruszanie ze wzniesienia.

 

Wszystkie szybkie manewry po przejściu tych wolnych są juz banałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Wawie też zdawać "A" można w jednym, zakładam że chodziło o szkołę gdzie traktują kursanta poważnie...

 

Dokładnie. Kurs mam już zaliczony, ale wykupię jeszcze jazdy na Yamasze MT-07, bo zgodnie z sugestiami, które tu padły egzamin będę zdawał na tym właśnie modelu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.