Skocz do zawartości

m0i

użytkownik
  • Liczba zawartości

    296
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

2 obserwujących

Retained

  • weteran

Contact Methods

  • WWW
    http://bwotr.pl

Profile Information

  • Imię
    Paweł
  • Płeć
    Male
  • Lokalizacja
    Wodzisław Śląski
  • Zainteresowania
    obzarstwo, lenistwo, frankofilia, zlosnikowanie stosowane, bieganie, koty psy. Pływanie?
  • Samochód
    Kia Ceed, Pikaczu

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

m0i's Achievements

leniwy kierowca

leniwy kierowca (9/20)

16

Reputacja

  1. A masz w instalacji reduktor? U nas, gdy kupiliśmy dom (woda z wodociągów), okazało się, że filtr był dokręcony w masakryczny sposób, po wymianie okazało się, że cieknie na uszczelce. Dopiero hydraulik doradził instalację reduktora, od tego czasu, po ustawieniu na 3,5 - żadnych problemów, filtry (mamy dwa) dokręcam ręcznie.
  2. > Czy w garażu typu blaszak auto w obecnych warunkach (czyli dość wilgotno) po wjechaniu mokre > wyschnie powiedzmy w ciągu 2 dni czy raczej będzie wilgotne (brak ciepła, brak swobodnego > przewiewu powietrza, etc.)? Jak się mają temperatury wewnątrz blaszaka do temperatur na > zewnątrz (różnica jest zauważalna czy pomijalna)? > Co zmieni ocieplenie garażu styropianem od środka? > Pytam osoby które trzymały/trzymają auto w blaszaku - zakładamy normalny standardowy garaż blaszak. Poczytaj sobie tu http://budujesz.info/artykul/ocieplanie-garazu-blaszanego,976.html dość konkretnie na ten temat. Ja nie bardzo widzę sens docieplania, różnica temperatur na teraz to jest 3-4 stopnie max przy porannym wyjeździe z garażu. Garaż jest przewiewny, nie widzę sensu ocieplania, przecież wystarczy otwarcie drzwi, żeby się całe nagrzane w dzień (?) powietrze wymieniło. Ścianki dość często są mokre, ale wilgoć odparowuje. Główna zaleta garażu jest taka, że nie muszę rano skrobać szyb czy odśnieżać auta. No chyba, że planujesz ogrzewać taki garaż, to kombinuj
  3. > Najbardziej martwię się o dziecko. Na szczęście spało ale teraz mam wątpliwości, bo takie silne > światło powinno je przecież obudzić. Może było nieprzytomne a ja nie zauważyłem? Spokojnie, jeśli tylko dziecko nie posiada jeszcze prawa jazdy, to nic mu nie grozi. Promieniowanie tylnego czerwonego przeciwmgielnego światła oddziałuje tylko na osoby z PJ oraz z pomrocznością jasną. Swoją drogą, to wytrzymać 30km w tak trudnych warunkach, szacun Mnie rodzina wiązała po jakimś kilometrze, pod koniec drugiego już istniało ryzyko hospitalizacji...
  4. > I teraz najważniejsze, w co wielu tutaj mi nie uwierzy: > - Nie wypaliło mi oczu - żyję, widzę dobrze > - Nie dostałem ataku epilepsji/padaczki/innej ciężkiej choroby > - Nie spowodowałem wypadku wskutek oślepienia > - Nie złuszczył mi się lakier, nie pogięła się przednia szyba, nie zepsuło się nic w samochodzie > - Nie ucierpiał nawet żaden z moich pasażerów > Byłbym skłonny postawić teorię, że jednak światło przeciwmgłowe tylne nie sieje śmierci na drogach > ale nie wiem czy jeden raz to nie za mało żeby takie wyroki ferować. "Einmal ist keinmal" jako rzecze germański najeźdźca Ja myślę, że to skutek adrenaliny i tylko i wyłącznie dlatego nie odczuwasz jeszcze zgubnych skutków promieniowania światła przeciwmgielnego na organizm... Martwi mnie również kwestia współpasażerów mogą potrzebować już teraz porady psychologicznej a w nieodległej przyszłości zażądać wysokich odszkodowań
  5. Mnie się udało oddać motgumy od razu po zakupie. Parkowałem pod motoryzacyjnym - kupiłem - wymieniłem - uruchomiłem wycieraczki i poszedłem reklamować. Smugi, smugi i jeszcze raz smugi - gorzej niż na starych. Sprzedawca nie uwierzył - stwierdził, że widać źle mocuję. OK - poprosiłem o poprawny montaż. Zamontował, obejrzał jak działają, sam grzecznie przełożył stary komplet i zwrócił pieniądze. A zestaw zwykłych z Tesco bardzo dobrze się sprawuje do teraz
  6. m0i

    Toyka Yaris II

    > Panowie a co napiszecie o Yarku II lub III z silnikiem 1.0. > Pominę fakt że zabezpieczenie antykorozyjne podwozia na oko nie wygląda zbyt dobrze Yarka II 1,0 miałem 7 latek i po prostu jeździł... Przesiadłem się do niego z matiza więc dla mnie to był upgrade . Gdy go sprzedawałem w zeszłym roku (rocznik 2006) to nie było śladu rdzy a podwozie wyglądało wzorcowo. Jedyne co mi padło w nim to czujniki ABS i wiązki z tyłu. Poza tym reszta wzorcowo. Nie ma co się czarować, silnik 1,0 to kosiarka i takie "turladełko". 1,33 niewiele lepiej niestety przy wyższym spalaniu o 1l. Miałem jako zastępczaka YIII i dla mnie to tragedia (nawet nie sprawdzałem jaki silnik był ale pewno ten sam). Brak przesuwanego tylnego siedzenia (pan w salonie przekonywał mnie, że to zaleta i że dołożyli kilkadziesiąt litrów pojemności więcej), pokasowane wszystkie schowki (zostaje tylko 1 główny) i powrót do "normalnego" licznika.
  7. > Tylko nie MotGum, raz kupiłem i byłem bardzo zadowolony, następne były do niczego, później dałem im > "ostatnią szansę" i szybko zrobiła się tragedia a pod koniec wypadały gumki ze stelaża. W > zeszłym roku postanowiłem sprawdzić raz jeszcze czy coś się zmieniło i znowu to samo - > zostawiały po kilku tygodniach smugę na środku a potem gumki zaczęły się same wysuwać, dobrze > że szkieletem szyby nie porysowałem > A płaskie to raczej do samochodów które fabrycznie miały takie, jak widzę te wszystkie odstające > przejściówki... eh. Albo te pomazane na brzegach wycierania szyby, bo końcówki płaskich > odstają od szyby na krzywiznach. A myślałem, że tylko ja do motgumów mam takiego pecha... Wycieraczki, które miałem od nowości w Ceedzie to jakaś tragedia była ze smużeniem (forum ceeda potwierdza). Kupiłem jakieś płaskie motguma i ... zaraz po założeniu - smugi, smugi, smugi. Dobrze, że kupowałem w deszczowy dzień - wróciłem do sklepu - gość wymienił, założyłem kolejną nową i ... smugi. Przyszedł na parking sam obejrzeć - ewidentnie tragedia. Kupiłem zwykłe, marketowe i póki co czyszczą idealnie.
  8. > i30 cv II po włączeniu silnika starują DRL wyłączają sie po włączeniu drogowych. No i muszę odszczekać to co napisałem (za instrukcją). Po włączeniu silnika w Ceedzie II włączają się dzienne ledowe, następne położenia w porywach przygaszają dzienne. Więc (niestety) cały czas przy działającym silniku się coś świeci i potwierdza się na tym przykładzie teoria z postu autora wątku.
  9. Pytanie dla mnie dość zaskakujące, widzę z wątku, że są auta gdzie "cały czas się coś świeci?". Mój przykład: Ceed II - 2013 - 4 pozycje pokrętła oświetlenia: 1/Pozycja wyłączenia (OFF) 2/Pozycja świateł postojowych 3/Pozycja reflektorów 4/Pozycja automatycznego sterowania włączaniem świateł. Na (1) nie świeci nic. Mogę to jeszcze jutro zweryfikować, no ale nie wiem co by miało niby świecić.
  10. > U mnie padło też podświetlenie deski rozdzielczej, tzn. po kolei poprzepalała się większość z nich. O właśnie, wymieniałeś może żarówki podświetlenia? Trudny dostęp? Póki co chyba jedna się przepaliła i nie chce mi sie tego wszystkiego zrzucać
  11. Z gazowalnością i regulacją zaworów nie wiem. Żona jeździ często i na bardzo krótkich trasach więc spalanie faktycznie jest kosmiczne (+8l). Niemniej gaz za długo by się zwracał. Do tego przy tak niewielkim bagażniku to nawet nie wiem czy "w koło" by zbiornik wszedł
  12. No to jeszcze ja Od prawie 1,5 roku mamy Picanto r.2006. Kupiliśmy z wymienionym sprzęgłem i robionym zawieszeniem. Po kupnie zrobiony rozrząd. Teraz jest ciut ponad 90kkm - lejemy paliwo a autko jeździ. Z założenia ja miałem tym autem dojeżdżać do pracy (30km dziennie) a żona miała jeździć yariskiem, ale jak wsiadła do Picanto to już nie oddała I coś w tym jest, bo strasznie fajnie się tym autkiem jeździ. W porównaniu do Yarka II wydaje się żwawsze (szczególnie na II biegu), mniej też odczuwa włączoną klimę. Silnik dużo cichszy niż w yarku ale mniej elastyczny. Z usterek - w tym roku robiłem zwijacz airbaga (bodaj tak to się nazywa) i rozszczelniła się klima niestety, a zeszłym roku była "dobijana" i ozonowana. Tak jak piszecie pojawia się rdza na stopkach foteli i uchwycie do otwierania klapki wlewu paliwa. Niezła zabawa jest ze zmianą żarówek w reflektorach
  13. > Niestety już nie pamiętam, gdzie to kupowałem, ale na razie nawet jedna się nie sypnęła. > Mnie się fabryczna rozsypała w mgnieniu oka. To co archiwum allegro wypluwa, to nie to co mi linkowałeś, może komuś się uda coś mądrzejszego wykopać (link był z maja 2011r.). To co tam wyskakuje to nie wygląda na wzmacnianą http://allegro.pl/uniwersalna-glowica-wzmacniana-30m-zylki-i1744046942.html
  14. Swego czasu Lucyfer polecał głowicę, ale link już nieaktualny, może wykopię jakoś toto z archiwum allegro. W tytule było "głowica wzmacniana". Niestety to co widzę teraz w necie to jedno wielkie badziewie. Gdy połamała mi się ta "startowa" to kupiłem kolejną "oryginalną" w serwisie NAC, która okazała się kiepską podróbką poprzedniczki. Jeszcze toto kosi, ale bardzo uważam co koszę i jak koszę. Są jakieś "metalowe", ale nie dotyczy to boków i dołu więc wielkiej trwałości to nie może mieć. Jak coś znajdę, to tam znać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.