-
Liczba zawartości
2 812 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Jerzy
-
-
> tu kwintesencja tematu
> Swego czasu wybierając/przebierając w taki oto piękny sposób przejechałem się na axie. Reasumując:
> na błędach człowiek się uczy
> Chociaż w tym wszytkim trzema mieć "też" odrobinę szczęścia. OC mozna wybrać najtańsze - regulują
> przepisy, natomiast AC dokładnie wczytywać się OWU i pytać, pytać i jeszcze raz pytać przed
> popisaniem umowy.
> pozdrawiam
No dobra, w takim razie jaka firma jest pewna? Wśród jakich ubezpieczycieli szukać dobrego AC? Na pewno nie PZU po moich ostatnich przygodach...
-
> Wtedy na horyzoncie pojawia się zupełnie coś innego. Podobne pieniądze ale auto nie 4 a 7 letnie.
A jaka to różnica czy auto ma 4 czy 7 lat? Taki 7 latek może wyglądać i jeździć o niebo lepiej niż 4 latek, szczególnie jeśli jest lepszej klasy.
> 1. Auto nie jest takie jak człowiek sobie założył. Nieco inny segment, inne wyposażenie (choć
> również bardzo dobre)
To jest mały problem, ja nie lubie nie być w 100% zadowolony z zakupu, aczkolwiek zdarzają się wyjątki że do czegoś się przekonuję po czasie
> 2. Cena wywoławcza jakieś 7tys wyższa od innych z tego rocznika, z tym, że te inne to kot w worku,
W życiu nie dołozyłbym 20% do ceny zakupu byle tylko mieć pewność. Za 7 tysi w wiekszości aut zrobisz taki serwis że najlepiej zachowane auto wymięka
> Szukacie dalej tego, co założyliście na początku, czy rozważacie zakup pewniaka ale z nieco innej
> bajki niż chcieliście?
Nie uznaję czegoś takiego jak pewniak, mało tego często można dać się zwieść. Znałem kiedyś bardzo majętnego człowieka, wszyscy myśleli że auto po nim to będzie perełka, że miał kupę forsy to nie oszczedzał na aucie. Niestety było inaczej, sam widziałem jakie druciarstwo odstawiał gdy naprawiał jakąś awarię, na najtańszych uzywkach itp
-
> Właśnie ubezpieczam fiestę w Avivie. Mam 60% zniżki na OC i AC i od wartości 44 tys.zł płacę
> składkę w wysokości 1132zł, gdzie OC jest za 334zł. Dodatkowo mam assistance- holowanie po
> kolizji i pojazd zastępczy po kolizji - do 3 dni.
> "Udział własny w szkodzie: 0 zł.
> Naprawa pojazdu z użyciem części oryginalnych: tak. ( Do wyboru ASO lub warsztat z podpisaną umową
> ).
> Szkody o niewielkiej wartości: odszkodowanie nie zostanie
> wypłacone, jeżeli wysokość szkody nie przekroczy: 500 zł".
> Mi odpowiada .
No mi Pan z Avivy wyliczył 2100zł za pakiet, udział własny 2300zł...
-
> Mi ona taka fajna sie nie wydaje, za auta liczone na 32000 mam pakiety po 1050-1300 w Hestii i
> Allianz, na dodatek bez tylu obwarowan, ktore podales.
O widzicie, po to właśnie napisałem ten wątek żeby się czegoś dowiedzieć.
Aviva póki co leci w kulki, nawpisywałem się danych a napisali że nie mogą kalkulować online...
-
> Wydaje ci się. AC to nie tylko cena. Ona nie jest w tym ubezpieczeniu najważniejsza.
> mar00ha
No dlatego zadałem pytanie na forum, żeby sie dowiedzieć czy pchać się w takie coś czy nie. Jesli nie, to napisz dlaczego tak uważasz i podaj swoje dowiadczenia z firmą Proama. Samo stwierdzenie że "za tanio" jakos mnie nie przekonuje.
-
> Super oferta. Kupuj. Mam nadzieję, że nie będziesz miał szkody z AC, bo inaczej będzie wielki
> płacz-wątek...
> mar00ha
Czy mi sie wydaje, czy Twoj post nie wniosl niczego do wątku?
-
> Znajmy naprawia właśnie E61 530d po drobnej stłuczce... Kosztorys ~35000zł - więc się lepiej
> zastanów, czy chcesz byle-jakie ubezpieczenie...
Kto tak wycenił? ASO czy jakiś warsztat?
-
> Zapewne brak zniesienia amortyzacji części. To oznacza, że ubezpieczyciel posługuje się tabelką, w
> której zapisano, że wiek auta pociąga za sobą ustalone zużycie. Rok temu to było chyba 70% dla
> dziesięciolatka.
> A to oznacza, że jeśli masz do wymiany zderzak kosztujący 1000 zł, to zobowiązanie TU jest równe
> 300 zł (jeśli nie masz udziału własnego w szkodzie).
> To są tożsame rzeczy.W wariancie kosztorysowym dostajesz do ręki pieniądze i możesz z nimi zrobić
> co tylko zechcesz, ale zwykle oznacza to równocześnie, że dostaniesz mniej niż w przypadku
> naprawy warsztatowej (zgadzasz się na to zawierając umowę).
> Podstawę do wyceny szkody będą stanowiły zamienniki.
> Najczęściej tak to się kończy.
Dzięki, duzo mi wyjaśniłeś
Mimo wszystko takie AC powinno mi wystarczyć. Po pierwsze do tej pory nigdy nie musiałem korzystać z wypłaty z AC więc mam nadzieję, że w przyszłości też nie bedę musiał. Po drugie wycena części na poziomie 30% ceny nowego wydaje się być satysfakcjonująca gdy będę chciał naprawić auto na uzywanych częściach, które z reguły nie kosztują więcej jak 30% ceny nowej części.
Poza tym będę miał ubezpieczone auto przed kradzieżą i przed szkodami spowodowanymi przez warunki atmosferyczne, chyba warto dopłacić te 700-800zł do zwykłego OC?
-
> Może być na przykład napisane, że wszystkie części w aucie masz zużyte w 70%, a odszkodowanie
> zostanie wyliczone na podstawie kosztorysu. Problem pojawi się przy wypłacie, ale tkwi
> zupełnie gdzie indziej.
Niska cena AC wynika najprawdopodobniej z tych powodów:
-brak amortyzacji części przy likwidacji szkody
-brak możliwości bezgotówkowej likwidacji szkody
-brak możliwości wyboru pomiędzy wariantem warsztatowym, a kosztorysowym przy likwidacji szkody
-brak mozliwośći likwidacji szkody w Autoryzowanej Stacji Obsługi (ASO)
-brak mozliwości likwidacji szkody z zastosowaniem nowych części oryginalnych
O ile pogrubione rzeczy nie mają dla mnie znaczenia bo i tak nigdy nie naprawiałbym bezgotówkowo i w ASO, to zastanawiam się na ile znaczące są dwie pozostałe sprawy.
Czy brak amortyzacji części oraz zastosowanie zamienników może spowodować to, że zabraknie mi kasy na naprawę auta?
-
> Czytałeś OWU AC?
Nie A będą tam opisane problemy z wypłatami i inne takie takie?
-
> jakie masz znizki?
> i jakie auto ?
60%
BMW 530d Touring 2004r.
-
Wyliczyłem sobie fajną oferte na pakiet OC i AC w Proamie, chcą 1410zł za cały rok, wartość pojazdu 31500zł. Czegoś się bać czy bez obaw?
-
Przywitam się z moją nową kolumbryną.
530d z 2004 roku, xenon, świniak, navi proff, i takie tam pierdoły żałuję tylko, że nie mam bluetootha, myslałem że to standard
-
> Czujników brakuje.
Tarcze załozone, przejechałem jakieś 1000km i póki co jest miód malina. Zadnych hałasów nie odnotowałem, a hamulce są jak brzytwa.
-
> Witam
> Ile tam jest teraz w taryfikatorze za spaloną żarówkę. Żonie wpakowali 200 pln i 4 pkt. Jakoś dużo
> mi się to wydaje za taka pierdołę.
Dziwne, że nie zabrali dowodu i nie wezwali lawety.
-
> Jezdzilem autami z takimi wynalazkami, i ogromnym minusem byl hałas przy mocniejszym hamowaniu
Za późno napisałeś, już kupiłem
Mam nadzieje że wytarczą na jakiś czas
-
> Witam,
> Czy jak pomaluje czujniki parkowania pędzelkiem będzie to ładnie wyglądać ? Mam zaprawkę pod kolor
> auta.
> Za spray i klar w kolorze (Saphirschwarz Black Sapphire mineral 20R 2HU) zapłacę tyle co czujniki,
> a prawie nic nie zużyje i będzie mi to leżeć :|
> Jeśli malować pędzelkiem, to wiem, że cieniuteńka warstwa, mam o czymś jeszcze pamiętać ?
Rozumiem, że samochód masz w kolorze czarnym? Dlaczego nie kupiłeś czarnych czujników?
-
> To do czego wg ciebie wygodnie się wsiada? Do aut typu Opel Omega czy Astra II - jak mnie bolały
> plecy to nawet nie moglem sie złożyć żeby tam wsiąść - Do Crv wystarczy posadzić tyłek i nogi
> podciągnąć i siedzisz jak na fotelu, albo krześle.
Nie wiem do jakich aut wsiada się wygodnie, na pewnowiem że mi do X5 wsiadało się niewygodnie. Widocznie jestem za karłowaty do takiego auta.
-
> Witka
> Szukam auta dla rodziców - warunek - ma się wygodnie wsiadać, ma być raczej japońskie, czyli RAV4,
> ew. HR-V czy CR-V. Pytanie czy do 15000zł trafimy jakiś normalny egzemplarz czy raczej
> skarbonkę? Jeżeli trzeba można dołożyć z 3-4 tys. ale nie więcej, rocznik obojętny, liczy się
> stan, na jakie silniki zwracać uwagę, których się wystrzegać? Wybór padł na RAV4 ale bardzo
> chętnie posłucham opinii kącikowiczów, napęd ma drogo-rzędne znacznie, ważne jest żeby do auta
> wsiadało i wysiadało się z niego wygodnie oraz żeby było trochę wyższe od powiedzmy
> przeciętnego kompakt`a/u. Czekam na opinie, ew. może ma ktoś coś ciekawego na sprzedaż to
> chętnie się zapoznam
Czy do SUVów się wygodnie wsiada? Polemizowałbym. Mi np. przy wzroście 170cm do BMW X5 wsiadało się beznadziejnie.
-
No dobra, wstepnie zdecydowałem się na zakup Zimmermannów Sport nawiercanych. Dobry wybór czy ktoś odradzi?
-
> A tu napisali 1800lm. Czyli teoretycznie można montować wszędzie (poniżej 2000lm)?
> http://allegro.pl/zarowka-zarowki-h7-cree-led-1800lm-25w-12v-24v-i3944529624.html
Nie można, fabryczna lampa jest przeznaczona do konkretnego typu żarówki.
-
> właśnie mądrością musisz się wykazać ... weź pod uwagę, że najczęściej ludzie smarują na forach gdy
> coś się zepsuje.
> Ile razy widziałeś post "przelatałem moją furmanką już 300kkm i nic się nie wydarzyło" ???
> Mam Pastucha z wyklinanym 2.0 TDI, latam nim 3 rok, zrobiłem 70 tysi (ma 229 nakręcone) i przez te
> 3 lata jedyne co się zepsuło przy silniku to napęd pompy oleju. Brzmi kiepsko ale laweta +
> część + robota kosztowały łącznie 180 zł i w 3h samochód latał ponownie.
> Kalkuluj i oceniaj na chłodno - Polacy mają to do siebie, że lubią narzekać i na forach rzadko
> przeczytasz pozytywy
Wiem cos o tym, 4 lata jezdziłem Alfą 156 która powinna juz kilkadziesiąt razy jechać na lawecie, a tymczasem jeżdżę po całej Polsce i nie jestem wyposażony nawet w ucho do holowania
Suma sumarum, znalazłem ładną E61 530d i ją kupiłem, moze następnym razem chwycę Audi...
-
> No właśnie się przejechałem i wybrałem Ceeda.
No i Ceed lepszy był w jakiej kategorii? Osiągi, komfort jazdy, wyposażenie, wielkość wnętrza, bezpieczeństwo, jakość materiałów wnętrza?
-
> Reasumując - kosztujące 50 tys. nowy Ceed, trzyletnie Mondeo z przebiegiem 150 tys. i sześcioletnie
> BMW z przebiegiem 300 tys. są równoważnymi samochodami, bo cenę reguluje rynek. To który z
> nich jest najlepszy?
Przejedź się wszystkimi i będziesz znał odpowiedź. Tylko BMW
Zakup używanego samochodu - kompromisy...
w Motokącik
Napisano
> Wymienisz części eksploatacyjne. A co jak 20% więcej wynika np. z tego, że wnętrze auta nie nosi
> ŻADNYCH śladów zużycia, karoseria nie ma najmniejszej rysy ani wgniecenia, a w dodatku
> samochód nie był nawet draśnięty?
No kupisz takiego ideała za worek złota, a po pierwszej wizycie pod marketem masz już kilka pięknych rys i wgniotek od fachmenów otwierających drzwi na oścież z pełnym impetem. Każdy kto miał nowy samochód wie jak szybko nowy staje się uzywanym. Pamietam ojciec kupił nowego lanosa w 98 roku, pierwsza przejazdzka, spotyka znajomego który idzie z psem na smyczy, otwiera szybę żeby z nim pogadać, a pies wielce ucieszony ładuje się przez okno do auta, o śladach po pazurach na drzwiach nie muszę wspominać
Takie rzeczy nie powinny mieć znaczenia, samochód po pierwszym dniu ma prawo miec juz rysy i uszkodzenia, bardzo ciężko tego uniknąć.