Skocz do zawartości

Jerzy

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 812
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Jerzy

  1. > zostaw go, nie przegadasz, on nie może pisać inaczej o nich skoro ma ich przedstawicielstwo....to

    > taki układ....

    > a widzę że on i Atlasem i Śnieżką handluje więc ja już wiem wszystko

    Nie opowiadaj bzdur. Handluję wzystkim, nie mam przedstawicielstwa żadnej firmy. Polecam to co się dobrze sprzedaje i co chwalą klienci i wykonawcy.

  2. > Z tym atlasem ma rację, ja robiłem zawsze zaopatrzenie na budowę, kiedyś przywiozłem worek kleju do

    > płytek to nie dało się na tym pracować.

    > Zawsze braliśmy P9 Mapei albo droższy z Kerakoll.

    Widzisz, zależy jaki klej tam przywiozłeś jeśli jakiś C1T lub C1TE to nic dziwnego że szajs...

  3. > Te, sklepikarz to może powiedz mi bo widzę że handlujesz Atlasem...co w nim jest nie tak że

    > zawodowo tego mało kto już używa?

    > o przepraszam....Grunt z Atlasa jest znośny, jak już nie ma nic innego to dobre i to

    Atlas? Nie mam problemu, zawodowcy biorą jak ciepłe bułki blush.gif Wiem tylko, że najczęsciej na materiał narzekają Ci, którzy nie za bardzo znają sie na swojej robocie 893goodvibes.gif

  4. > pytanie podstawowe, czy i czym była gruntowana powierzchnia przed malowaniem?

    > można wziąć te dwie warstwy śnieżki za grunt, ale nie do końca tak jest

    > z farb polecam poniższe

    > becker's

    > flugger

    > żadnych śnieżek...to nie jest farba, ale nie wiadomo co

    > przypomniałem sobie o Tikurilli....też polecam

    Te, fachowiec. Co ze Śnieżką jest nie tak?

  5. > Witajcie,

    > w nowym domku, ściany otynkowane Knaufem Diamant, pomalowane dwukrotnie białą Śnieżką, biel fajna,

    > ale farba od razu łapie każdy brud, lekkie dotknięcie zostawia ślad.

    > Są jakieś farby bardziej "śliskie", odporne na dotyk, łatwe do zmywania?

    > Pomyślałem sobie, że ostatnią warstwę pomaluję czymś lepszym - czym?

    Idź za ciosem, jeśli malowałeś Śnieżką to teraz pomaluj Śnieżką Satynową, bardzo fajna farba zmywalna z lekkim połyskiem ok.gif

    http://www.sniezkasatynowa.pl/

  6. No nic drodzy koledzy, nie pozostaje mi nic innego jak was serdecznie przeprosić za to, że wszystkie moje samochody kupiłem o minimum 10% niż cena wyjściowa...

    Tak w ogóle to możecie mi wpółczuć bo sprzedający zrobili mnie w konia i popodwyżali ceny żebym się nabrał no i oczywicie kupiłem same złomy...

  7. > Nie wiedziałem że dzikus jestem. Wszystkie samochody które sprzedawałem, odjeżdżały góra po kilku

    > dniach od wystawienia ogłoszenia. I to pomimo, że praktycznie za każdym razem ceny były z

    > górnej granicy podobnych ofert na portalach.

    Nie jesteś dzikus, jesteś mega hiper ekstra handlarzem, który sprzedaje idealne samochody ok.gif

  8. > Czy ja wiem czy normalny? Ja bym nie oddał samochodu 10% poniżej ceny gdybym mocno nie musiał.

    Tak, tylko co to znaczy mocno nie musiał? Zazwyczaj kto sprzedaje gdy mu auto jest niepotrzebne.

    Nie opuściłbyś 10% ceny gdybys 3 miesiące bujał się z samochodem (płacił za ogłoszenia, tracił czas za wizyty w serwisach, jeździł na giełdę) a dodatkowo nieubłaganie zbliżałby się okres przeglądu i nowej składki oc/ac zlosnik.gif

    Zaręczam Ci że sprzedałbyś takie auto zainteresowanemu.

    Tylko zapomniałem, że wzyscy AKowicze mają idealne auta i sprzedają się na pniu pierwszemu chetnemu zlosnik.gif

  9. > Z tego co piszesz to wszyscy o których kupiłeś tak zrobili

    Nie sądze.

    > Chyba, że jest normalny i wykalkulował cenę inaczej.

    Kalkulacja ceny samochodu? Na jakim Ty świecie zyjesz? Możesz sobie kalkulować ile wlezie, doliczać sobie jakieś kwoty za wyposażenie lub felgi, a potencjalny kupujący i tak ma to gdzieś. Samochód jest tyle warty ile zapłaci za niego kupujący, na nic się nei zdadzą Twoje kalkulacje.

    > Na zdrowy rozum trzeba wyjść od tego co to

    > jest targowanie się...każdy z nas, mając jakiś produkt do sprzedaży ma swoją cenę, poniżej

    > której nie zejdzie, choćby go nazywali dzikusem bo będzie to dla niego nieopłacalne, więc

    > negocjując 10% wartości, sprzedawca musiał założyć, że tyle będzie w stanie zejść, zatem

    > sztucznie ją podbił. I na nic się tu mają czary wielkich negocjatorów

    Nie przyrównuj sprzedaży samochodu do sprzedaży innych rzeczy. Zwykły towar sprzedaje się by na nim zarobić, samochód natomiast sprzedaje się po to by się go pozbyć (nie licząc handlarzy).

  10. > Hmm, a jaka jest różnica w wystawieniu samochodu w niskiej cenie (czyli tym co wg Ciebie nie ma

    > sensu) a wystawienie ze sztucznym podbiciem o 5 tyś, gdzie sprzedawca z góry zakłada 5 tyś na

    > opuszczenie?To wtedy już warto takim się zainteresować bo dużo utarguje się? Takie wzajemne

    > oszukiwanie się, jeden ma przeświadczenie że jest super negocjatorem, a drugi że zrobił

    > świetny deal. Normalny sprzedawca szacuje wartość swojego pojazdu i ustala cenę jaką chciałby

    > dostać za auto, a kilka stów które się urywa zazwyczaj to jest po prostu "strata" którą ponosi

    > w stosunku do swoich oczekiwań, natomiast to o czym Ty piszesz to sztuczne podbijanie ceny

    > produktu, mające w czasie sprzedaży "przyćmić" myślenie kupującego, mi się to kojarzy z

    > handlarskim szukaniem jelenia, któremu się spuszcza dużo z ceny by mimo wszystko łyknął

    > padlinę jak pelikan, ale być może się nie znam, jest to moje subiektywne zdanie. Poza tym

    > takie działanie logicznie jest nieuzasadnione, bo zmniejsza zainteresowanie ofertą.

    > @Toost-jak normalni ludziska mają nóż na gardle to od razu wystawią z niższą ceną.

    > W PL mamy 2 typy klientów: szukających samochodu i szukających ceny.

    Nie wiem o czym Ty do mnie rozmawiasz. Kto tu pisze o sztucznym podwyżaniu ceny? Chyba nikt normalny nie podniesie ceny o parę tysięcy tylko po to by więcej opuścić hehe.gif

    Powtarzam, na prawie każdym aucie używanym mozliwe jest zbicie 10% ceny. No chyba, że sprzedający to dzikus i nie chce sprzedać samochodu zlosnik.gif

  11. > Goście musieli mieć nóż na gardle.

    Widać rzadko kupujecie używki po 50-60tys. 10% ceny wyjściowej mozna utargować z każdego auta. Wiadomo zdarzają sie wyjatki, kiedy ktoś ustali cenę na naprawdę niskim poziomie, ale takie auta rzadko oglądam bo nie ma sensu.

  12. > A co to za prawidło?

    Doświadczenie. Kupowałem kilka aut w tych pieniądzach i tyle minimum targowałem. Ze 2-3tys to ludzie schodzą przez telefon, reszta na miejscu po znalezieniu usterek zlosnik.gif Aha, kupowałem auta od oób prywatnych.

  13. Ja bym Ci radził pogadać z zarządem Twojego ROD, przedstaw im swój pomysł, a oni powiedzą czy możesz co takiego budować ok.gif Z doswiadczenia wiem, że regulamin to jedno a praktyka drugie i najlepiej mieć zgodę i akceptację u źródła zlosnik.gif

    Ja w wakacje postawiłem takiego drewnianego potworka:

    altanan.jpg

  14. > znasz cenę fugi epoxydowej?

    > bo z tego co widzę że polecasz to chyba nie znasz, a ta jest powalająca na kolanach

    Ja wiem czy powalająca? Fuga epoxydowa WIM 1kg to koszt raptem 39zł, do tego w komplecie jest packa do nakładania i pad do zmywania zlosnik.gif

  15. > widziałem rożne rzeczy robione z klejonką - zawsze drewno puszczało a klej trzymał

    > jakaś lipa musi być a nie wyrób stolarski

    Mokre drewno pewnie, nie tyle to są szpary, a pewnie różnice poziomów pomiędzy listewkami. Nie jest tak Olleo?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.