-
Liczba zawartości
2 040 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Kondi
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 8
-
-
20 godzin temu, Cezarek napisał(a):
Jeszcze jedno pytanie..
Jak ten motor zbiera się z niskich obrotów?
Zaskakująco dobrze. W zasadzie więcej frajdy jest z dołu niż przed czerwonym polem. W stosunku do er6(ten sam silnik) ma nieco mniej mocy ale dorzucono mu niutki z golu.
Tutaj linkuje bardzo rzeczowy materiał nr. Versysa 650. Niestety po angielsku ale język użyty jest prosty.
-
15 godzin temu, Cezarek napisał(a):
No to podobny sprzęt do mojej zr7 tylko moja ciężka i enduro z niej żadne
Czyli masz cyklopa po lifcie jak z 2010r?
Z 2010 ale jeszcze MK1
-
Wchodzenie i zsiadanie właśnie w ten sposób robię.
A z wysokością siedzenia , jedno z pierwszych zatrzymań na skrzyzowaniu, stanałem sobie na środku pasa, na garbie pomiędzy koleinami, które sa sporo niżej. I jakie było zaskoczenie gdy nie miałem gruntu pod nogami. Teraz patrze gdzie sie zatrzymuję. No i sposób na jedną nogę.
- 1
-
5 godzin temu, Cezarek napisał(a):
I jak pierwsze wrażenie z jazdy versysem ,bo sam jestem bardzo ciekaw tego motoru.. z którego jest roku?
Pozdrawiam:)
To jest Versys z 2010r. tzw. cyklop, więc z następca w sumie bardzo spójny. Mam go już trochę (2tys.km przejechałem) ale nadal nie potrafię zakwalifikować do danego gatunku. Taka mieszanka turysty, enduro, miejskiego. Siedzi się dość wysoko, pozycja mocno wyprostowana. Głowę mam ponad dachami samochodów osobowych, więc widoczność na plus. Nogi w kolanach nie są podkurczone. Kanapa seryjna ok. Zawieszenie dość miękkie ale to kwestia ustawienia, naciagniecia. Widoczność w seryjnych lusterkach ok poza rozmyciem związanym z wibracjami. Skrzynia biegów taka se jeśli chodzi o precyzję. Ale bez problemów się biegi zmienia, czasem oporniej, czasem ciężej wbić luz ale biegi nie wyskakuja. Jedynkę wbija się zglosnym kliknięciem. Silnik nawet dobrze brzmi. Przyspiesza od 3tys. obr/min. Niestety w tych okolicach mocno wibruje. Na tyle mocno, że plastiki rezonują. Podłożenie uszczelek gąbkowych trochę pomogło. Musisz mieć te 177 cm wzrostu, bo nóg może brakować i stanie na palcach jest męczące. Spalanie, przy delikatnej jeździe 80-90 bez odkręcania manetki, spalił ...3,66l/100km. Teraz jeżdżę odważniej i mieszczę się w 4l/100. Wczoraj strzeliłem 400lm i nie byłem połamany, obolały. Jedyne co, to trzeba większą owiewkę zastosować najlepiej z deflektorem. Wtedy można fajki jarać podczas jazdy.
-
508 HDi będzie najbardziej komfortowy, cichy na autostradzie.Silnik 1.6 ma 115 KM, ale dzięki krótkiemu zestopniowaniu skrzyni daje radę.Jesli dobrze pamiętam przy 130 ma ok 3000 obr. I to jest optimum. Oszczędny i specjalnie nic się z nim nie dzieje.
1.6thp w peugeotach i oplach to proszenie się o problemy, nawet po poprawkach nic nie poprawili.
-
Węże rozciągliwe:
+ lżejszy
+Nie sztywnieje na zimnie,
+zajmuje mniej miejsca
+nie załamuje się,
,+ uszkodzenia przy rączce dało się naprawić (przynajmniej w moim),
- delikatne,
-podatne na przebicia i uszkodzenia,
- przebicie nienaprawialne,
-mniejszy przeplyw wody (mniejsza średnica)- przynajmniej w moim
- w związku z powyższym nie nadawał się go urządzeń typu spryskiwacze i kurtyny wodne uruchamiane ciśnieniem.
-
Dziękuję wszystkim za rady, za pomoc. Wybór padł na Versysa 650. Nigdy nie brałem go.pod uwagę a tu proszę. A jak kupiłem? Zadzwoniłem pod nr podany w ogłoszeniu, odebrał facet i mówi, że jest w trakcie objazdowki po Pl. Może tak zmodyfikować trasę, że przez Kielce będzie wracał. No i podjechał, oblukalem i decyzja zapadła. Dla mnie świadectwem stanu pojazdu była właśnie wyprawa po kraju.
- 2
-
Patosmiesznosci ciąg dalszy. Zastanawiam się czy nie zebrać tegom do kupy i jakiegoś tomiku przykładowych zachowań sprzedawców nie wydać. W ogłoszeniu stoi, że Moto świeżo po wymianie opon. Jak byście to interpretowali? Ja, że wymiana to wymiana na nowe. Otóż nie. Patrzę na DOT i konsternacja....yyyy ale te opony są z 2015 r., a w ogłoszeniu było... Nooo panie bylo że wymienione, stare były z 2010, to wymieniłem na nowsze. Eleganckie nie?
Konkludując: piątkowe popoludnie i 180km w plecy...
- 2
- 1
-
40 minut temu, deszczowyRoman napisał(a):
kle 650 verys
A Ty wiesz, że coraz częściej biorę go pod uwagę. No piękny z czoła nie jest, ale użyteczny, poręczny i taki w sam raz.
-
Kredyt wykluczam, to jest moja zajawka czy fanaberia i nie chciałbym jej finansować kredytem. Po krótkiej w sumie analizie musze stwierdzić ,że u nas na rynku motocyklowym jest jeszcze większa patologia niż w przypadku samochodów.
-
Nie, nie napalam się na żaden z modeli ani marek. Trochę nie mogę jedynie wyobrazić swojej siwej brody na np. GSR Mam tak chory rozrzut że patrzę od Trampka przez Cbf do Hyosunga Aquila , który notabene mi się zwyczajnie podoba.
-
Nad Versysem się zastanawiałem ale on z tego co czytam dla dużych chłopów jest. Z kolei er6 wydaje mi się się być po drugiej stronie - jak motorynka. Ja mam 176 cm, więc z czym do ludzi
Budżet też nie jakiś kosmiczny 17,5 kzł.
I mam takie pytanie, czy motocyklem bez owiewki albo z mini owiewką da sie w ogóle jeździć? Mam doświadczenia z moim eliminatorem 125, który nie miał żadnej ochrony przed wiatrem i pamiętam po trasie 350 km(z prędkościami do 80 km/h) byłem tak wysmagany i "opalony" wiatrem, że nikt nie wierzył, że nie wylegiwałem sie na słońcu od rana
-
No dobra, co może być V2? DL, Transalp, Gladius i pokrewne... Co jeszcze
-
Dzięki za rzeczowy post. Fakt, chciałbym moto jak najbardziej uniwersalne, a takiego nie ma. Szutry i teren mnie w ogólne nie pociagają. Tego jestem pewien.
Trochę mnie tym Bandziorem zmartwiłeś, że ciężki i przestarzały. No nic, lekko nie jest, łatwiej mi było chyba w 125 wybierać niż tutaj.
A co ciekawe to przeglądając internetowe filmy różnych autorów wszystkie Moto są idealne na pierwsze, czy to cbf 600, czy Er6, czy bandzior, czy Gladius. I wszystkie są pancerne i niepasujące się.
-
No właśnie, kolejna sprawa to dostępność serwisu i części zamiennych nowych jak i używanych (takie realia są niestety).
-
Czołem. Z racji zrobienia odpowiednich uprawnień przyszedł czas na zmianę mojej 125 na coś większego. Z racji braku doświadczenia i tym samym porównania , chciałbym podpytać bardziej doświadczonych co myślą o takim rozwiązaniu. Gladius 650, tak, taki jak na nauce jazdy. Mam w okolicy taki motocykl i zacząłem (z tego właśnie względu) brać go pod uwagę. Jak Gladius ma się do branych przeze mnie pod uwagę np. CBF 600, ER6, bandziora 650? Jako nowicjusza, Gladius mnie może nie zachwycił ale dał w sumie pełną satysfakcję, szczególnie po ujeżdżaniu 125 Czy, rzeczywiście jest "gorszy" od innych, wymienionych modeli? Czy brak popularności wynika stąd, że jest traktowany jako motocykl dla nauki jazdy i stąd nie ma zasadności do traktowania go poważnie? Co o tym sądzicie, ewentualnie co oprócz wymienionych maszyn można brać pod uwagę jako pierwsze poważne ... i raczej zostające na dłużej ze mną moto?
-
Trochę z innej beczki... Do napisania tego posta skłoniła mnie odbyta przed chwilą rozmowa z instruktorem. Tu pytanie do tych, którzy kurs mają za sobą lub są w trakcie jazdy. Jak wygląda sytuacja z jazdami gdy pada deszcz? Odwołuje się? Zaciskacie zeby i jeździcie mimo opadu? Robicie tylko plac manewrowy? Pytam, bo leje od rana bez przerwy a instruktor sapie, do słuchawki, że "o co mi chodzi, że pada". Kurde, dwie godziny jazdy to na wylot przemokne. A i chyba bezpieczne to nie jest. Jak to widzicie? Miękka faja jestem czy jednak jezdziliscie bez względu na aurę?
-
Ze swojego doświadczenia na kat. A. Najpierw poszedłem do szkoły. Tam mi powiedzieli co trzeba po kolei rocic tzn.: urząd i wyrobienie profilu, potem lekarz (bez znaczenia, że prawko było bezterminowe), potem zapisałem się do szkpły ale nie chodziłem na zajęcia tylko dostałem link i kod do testów na kat.A. I samemu testy robiłem w domu. Aaaa książkę też dostalem. Jak stwierdziłem, że więcej nie nauczę się to zarejestrowałem się w WORD na teorie* Po zdanym egzaminie miałem w szkole jazdy zajęcia z pierwszej pomocy- bez egzaminu, po prostu odbebnic trzeba bylo. No i dzisiaj mam pierwsza jazdę.
* Do egzaminu teoretycznego ze mną przystąpiło parę osób. Oni do żadnej ze szkół jazdy nie zapisali się, stwierdzili w intrenerach są wszystkie testy. Owszem są, ale pytania wymieszane że wszystkich kategorii i dzialow- nie do przerobienia. Żaden nie zdał teorii.
Tyle z moich przemyśleń.
- 1
-
Z tym ozonowaniem to też nie jest tak, że można skolko ugodno i wnętrze potraktować ozonatorem do odkażania masarni. Za duża dawka może zniszczyć plastiki,skory itd.
- 1
-
3 godziny temu, bielaPL napisał(a):
A one nie są wielorazowego użytku?
https://allegro.pl/oferta/wielorazowe-opaski-lancuchy-na-snieg-na-kola-opony-11186857062
Te co miałem to chyba jednorazowe, choć wyglądają tak jak te w linku. Przynajmniej nie odkryłem sposobu ich demontażu.
-
Ostatnio byłem zmuszony sprawdzić skuteczność zwykłych opasek na kola (tzw. frytki). Sytuacja książkowa: śnieg, droga gruntowa, zadupie i ciemno. Założyłem po 4 na koło i pełen obaw (na horyzoncie pojawialo.sie spanko w aucie) zasiadłem za kierownicą. Opaski zdały egzamin. Może na lodzie czy jeszcze większym śniegu poleglyby. W moim przypadku uratowały mi tyłek. Co ciekawe (przynajmniej dla mnie) wcale łatwo ich nie było.zdjac z kół. Ostre hamowanie czy danie w palnik na jezdni nie.zerwalo ich. Dopiero po ok. 5 km brzeszczotem je poprzecinalem, bo jazda po asfalcie do miłych nie należała. A tak wyglądały po 5 km prób ich zerwania.
- 4
-
U mnie kiedyś zamiast widoku podczas cofania z kamery wyświetlał się czarny kwadrat. Odpięcie aku na parę minut pomogło. Wyświetlacze z początku produkcji mają raczej tendencję do wylewania, czy pojawiania się pasków. O takim zgaśnięciu nie słyszałem.
-
Wymieniłem aku tydzień temu w C4 GP BlueHdi i oprócz kulawego dostępu do akumulatora filozofii w tym żadnej nie ma. Średnio rozgarnięty człowiek z podstawowymi narzędziami temat samodzielnie ogarnie.
- 1
-
A jak dzisiaj wygląda sytuacja, gdy mam kat B , przystępuje do A i oblewamy testy? Rozumiem, że nie utracie uprawnień kat. B?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 8
Jaki interkom?
w Kącik Motocyklowy
Napisano
Ja o maly włos nie zostalbym odprawiony z kwitkiem i niedopuszczony do egzaminu. Mój wspaniały instruktor nie był miły wspomnieć, żebym zabrał SWOJ telefon ze swoją słuchawka na egzamin. Więc żeby o niczym innym jak manewry nie myśleć nie zabralem ani telefonu ani tym bardziej zestawu słuchawkowego. Koniec końców-dobrze, że znajomy pracuje w WORD i pożyczyłem jego.prywatna komórkę ze słuchawka. A komunikacja wyglądała tak, że egzaminator zadzwonil do mnie (znaczy na pożyczony tel mojego znajomego) przed wyjazdem na miasto i dawał komendy podczas jazdy. "Rozmowa" trwała ok.25min. Dodam,.że na stronie WORD nie ma wzmianki o konieczności stawienia się wraz ze swoją komórka i.sluchawka.