Skocz do zawartości

kjk

użytkownik
  • Liczba zawartości

    792
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez kjk

  1. Ja ponad 30 lat jeżdżę samochodami i jeszcze nigdy nie zablokowałem kół ani nie słyszałem pracy ABS  :ok: . 

    Niemożliwe. Możliwe opcje:

    - przejeżdżasz 100km rocznie,

    - masz samochód bez ABS/z niesprawnym ABS,

    - masz niesprawne hamulce,

    - masz jakieś zaburzenia percepcji, przez co nie odnotowujesz tego typu zjawisk,

    - nie przekraczasz prędkości 20km/h,

    - jeździsz tylko z domu do kościoła nieuczęszczaną drogą gdzieś na odludziu, tylko przy idealnej pogodzie,

    - jesteś cudotwórcą.

    Nie, jednak niemożliwe.... ;l

  2. Ja bardzo często biorę auto z wypożyczalni. Zawsze za granicą, jeśli lecę gdzieś samolotem i na miejscu mam parę punktów do obskoczenia. Ja traktuję auta z wypożyczalni lepiej niż swoje własne. Dlatego, że wypożyczonego auta nie znam, nie czuję się w nim na 100% pewnie, więc nie szaleję.

    Ja bym się pewnie zdecydował.

    Debile wszędzie się zdarzają. Ja i większość moich znajomych również traktuje samochody z wypożyczalni jak własne albo lepiej.
  3. Zacytuj. Nie muszę mieć prawa jazdy, żeby być świadkiem.

    Art. 44 ust. 2 KD nakłada obowiązek udzielenia pomocy na kierującego uczestnika wypadku a ust. 3 rozszerza na innych uczestników wypadku.

    Tym samym na mocy art. 162 ust. 2 KK zwalania świadków z obowiązku nałożonego art. 162 ust. 1 KK.

    Stosowne przepisy zostały już zacytowane, ale olać przepisy. Oprócz tego jest jeszcze zwykła ludzka przyzwoitość. W wielu przypadkach, nawet jeżeli służby ratunkowe przyjadą w ciągu minut, dla poszkodowanego może być za późno, jeżeli nikt mu od razu nie pomoże (zatrzymanie krążenia, zadławienie, silny krwotok, pożar pojazdu). Wydawało mi się, że dla bywalców takiego forum jak to, sprawa jest oczywista i nie trzeba tłumaczyć oczywistych oczywistości absolwentom gimnazjum.
    • Lubię to 1
  4. U mnie w domu stoi proszkowa 4kg na wypadek poważniejszej akcji (nie kupuj żadnej chińszczyzny, tylko od któregokolwiek z polskich producentów) i spray gaśniczy do małych rzeczy. Użycie proszkowej robi straszną demolkę w domu, a taki spray jest praktycznie bezinwazyjny. Do kompletu jeszcze czujnik dymu. Tak, jestem paranoikiem :-)

  5. To jaki masz patent na totalny bunt? Gdy siłą w dwie osoby może i uda się zapiąć, ale potem jest ciągła walka, żeby nie wysunęły się z pasów ze zwinnością godną magików z Mam Talent?

    O, kolego, Ty nie masz problemu z fotelikiem, tylko potężny problem z wychowywaniem swoich dzieci. Jeżeli szybko nie odzyskasz kontroli nad sytuacją, to za kilka lat młody będzie Cię ganiał do sklepu po fajki i browar.

  6. A możesz powiedzieć na co zwracać uwagę kupując świetlówki/oprawy? Jakich firm unikać, a jakie można brać w ciemno? Pytam, bo w niedługim czasie też czeka mnie oświetlanie garażu ;)

    Świetlówki kupuj znanych producentów typu osram, philips, piła, narva. Ważne, żeby zamontowany w oprawie statecznik był elektroniczny (nie ma migania, brzęczenia), a najlepiej z tzw. funkcją ciepłego startu (najpierw jest lekki rozbłysk na końcach świetlówki, potem po 0.5-1s pełne zaświecenie) - to bardzo przedłuża żywotność swietlówek. Przyzwoite stateczniki ma m.in. osram, philips, vossloh schwabe. Unikać najtańszej chińszczyzny :-) Oprawy do garażu kup przemysłowe/hermetyczne. Nawet jeżeli nie będzie wilgoci, to szczelność przyda się żeby robactwo nie właziło do środka.


  7. Co do ilości światła się nie zgodzę,

    Tu nie ma z czym się nie zgadzać lub zgadzać. Jak popatrzysz na dane techniczne, to zobaczysz, że z 1W pobranej mocy LED daje _trochę_ więcej światła niż świetlówka liniowa, ale pod warunkiem zapewnienia optymalnych warunków pracy (odpowiedni prąd zasilania, dobre chłodzenie).

     


    Z samymi świetlówkami też bywa różnie, ojciec ma w garażu to jak nie mruga to mryga a jak mryga to się przepala

    W przypadku świetlówki dobrego producenta i dobrej jakości elektronicznego statecznika nie ma opcji, żeby coś było źle.

  8. Jeżeli chcesz mieć dużo dobrego światła to tylko świetlówki T8 lub T5 w oprawach z elektronicznymi statecznikami. Żeby z ledów uzyskać tyle samo światła rozsądnej jakości (kwestia oddawania kolorów) musisz jeszcze nadal wyłożyć dużo większe pieniądze. Tanie rozwiązania na ledach są też strasznie awaryjne i nietrwałe (led wymaga dobrego odprowadzenia ciepła, w przeciwnym razie żywotność drastycznie spada).

  9. Najbardziej chcialbym sie Chargerem przejechac :jem: Camaro czesto slysze jak jestem w USA wiec mozna powiedziec, ze mi sie osluchal. Z Europejskich to Maserati. Jako mieszkaniec Europy nigdy nie bede mial takiego auta a szkoda.

    Jeżeli bywasz w USA to w czym problem??? Chargery są do wzięcia w zwyczajnych wypożyczalniach dla ludu, jak pisze Ozi.

  10. Nie rozumiem twojego postu to polecasz czy nie tego Cure ?. Bo twoja wypowiedź jakąś taką niespojna. Jeśli auto z automatem benzynowe spali w mieście 5 l to dla ciebie dużo? Hehe chciałbym kupić auto które by tyle paliło myślę że to nieosiągalny wynik.

    O, widzę że kolega z tych, co to aronii od ironii nie odróżniają ;l

  11. Popiół lub/i dym nie dostaje się do dgp.

    Przy popielniku jest stale zaciągany do obiegu przez szczeliny.

    Tak słyszałem kiedyś i wyśmiałem.

    Okazało się jednak, że się sprawdziło. Kilka lat ciągłego palenia i nawet cienia zabrudzeń przy wylotach. Wszystkie zwykłe wkłady, które widziałem już po pierwszym, ciągłym sezonie brudziły.

    Chyba, że znawcy się mylili i jest inna przyczyna?

    U mnie po 2 zimach palenia zero zabrudzeń. Wkład z popielnikiem.

     

    A przy okazji, moim zdaniem Tarnava to dobry kompromis między marketowymi wynalazkami, garażową produkcją a drogimi, markowymi produktami.

  12. A Ty moze jezdzisz tym autem z avatara?

    To nie jest SUV ;]

     

    Ja uważam, że crossover/SUV/terenówka do miasta ma sens... ba, ma sens głównie do miasta. Gdzieś wyżej w tym wątku podałem przynajmniej kilka powodów dlaczego tak sądzę.

    Zależy co nazywamy terenówką. Dla mnie terenówka to duży, ciężki samochód, z terenowym ogumieniem, dużym prześwitem, orurowaniem, zawieszeniem odpowiednim na bezdroża. W mieście totalnie bez sensu, chyba że mamy na myśli np. (bez obrazy) Janów Lubelski.

  13. To jest tak jak z oponami zimowymi. Przez 99% czasu jeżdżą po asfalcie i mogą wydawać się głupie. A potem spadnie śnieg i nagle ten 1% okazuje się niezbędny, a nieprzygotowanie na niego nad wyraz uciążliwe.

    Naprawdę uważasz, że TERENÓWKA do miasta ma sens? To lepsze będzie coś na gąsienicach, w razie gdyby spadło tyle śniegu, że i terenówka nie przejedzie.

  14. wolimy ładne, wolimy nowe i wolimy te, które są cool.

    moda jest równie ważna jak względy praktyczne i nie ma w tym nic złego.

    A, teraz rozumiem. Wy z tych modnisiów, co to zawsze będą podążać za modą, nawet najgłupszą. Jak "szafiarki" jakieś albo inne "celebrytki" ;l

  15. Dodaj, że najprzyjemniej Tobie i bedzie ok.

    Nie zakładaj, że skoro dla Ciebie najprzyjemniej jest w niskim aucie, to wszyscy pozostali maja/musza miec takie same odczucia.

    Nie zamierzam nikogo przekonywać. Natomiast z moich obserwacji wynika, że w większości przypadków zakup SUVa to zwyczajne podążanie za modą a nie wynik racjonalnych przesłanek.

  16. W niskim aucie masz twarz na wysokości krocza ludzi idących chodnikiem. Jak byś się nie nagimnastykował to tego nie zmienisz.

    :hehe:  :hehe:  :hehe:

    Podążając tym tokiem rozumowania najlepsze są ciągniki siodłowe. Rozumiem argumenty natury praktycznej. Jednak wielokrotnie miałem okazję prowadzić SUVa, również klasy "premium", i zdecydowanie najprzyjemniej jeździ mi się płaszczakiem.....

  17. 100 :oki: % zgoda. Mam SUVa i minivana i mam dokładnie te same odczucia co Ty. Wsiadając do kumpla 508 juz kilka razy wyrżnąłem głową blache a jak wysiadam to się muszę na uchwycie nad głową podiągać. I to jest bez sensu  ;]

    To nie konstrukcja samochodu jest problemem. Coraz mniej się ruszamy, coraz gorsza kondycja fizyczna, otyłość. Zamiast szukać samochodu do którego "wygodnie się wsiada" lepiej zadbać trochę o kondycję fizyczną, to i schylenie głowy przy wsiadaniu przestanie dokuczać.


  18. Kolego, zastanów się, co piszesz... W TAKIM wypadku, w którym gaśnica została uszkodzona, pasażerowie nie uduszą się proszkiem, bo:

    W przypadku uruchomienia gaśnicy proszkowej w małym pomieszczeniu jest realne ryzyko uduszenia (w materiałach BHP też można znaleźć tę informację), a w razie wypadku takie przypadkowe uruchomienie może nastąpić. Znam też przypadek, w którym w czasie jazdy zapaliła się instalacja elektryczna w kabinie samochodu. Pasażerowie odpalili gaśnicę, jeden nie przeżył (uduszenie).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.