Skocz do zawartości

jacknn

użytkownik
  • Liczba zawartości

    597
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jacknn

  1. Dzięki za wszystkie rzeczowe informacje. Kupuję auto z 2008 (chcę maksymalny leasing więc minimum 2008 rok). Nie wiem jakie jednostki już w tych latach nie były montowane ale wybór mam taki, że jest kilka aut Z17DTH oraz jeden Z19DT i jeden Z17DTJ.

    Z17DTJ jest najtańszy, bo ma wady lakieru, kilka zadrapań, natomiast Z19DT jest najładniejsze z nich wszystkich. Ciekawi mnie co bardziej jest awaryjne Z19DT czy Z17DTH, no i co lepsze jest na krótkie trasy, głównie miasto, Czasami trasa, tak około 500km w jednym cyklu. Starym astrolotem potrafiłem robić 2000km trasy z przystankami na siusiu i amciu i do tankowanie, nie stygła dosłownie. Potrafiłem rocznie robić nawet 60tyś km. W ramach ciekawostek, ostatnio zastanawiałem się jaki ona tak naprawdę ma przebieg, i z wyliczeń wyszło mi, że ma najprawdopodobniej 700tyś. Silnik bezawaryjny. Ja osobiście zrobiłem 400tyś. Licznik był wymieniany bo stary hałasował, a i na pewno był kręcony bo takie czasy mamy, sam sobie ustawiałem przebieg na ładniejszy hehe.gif. Przy kupnie nie zwracam uwagi na przebieg. Przykład mojej starej astry to potwierdza. Mając taki przebieg na pewno jeszcze bezawaryjnie do 1mln km dociągnie. Ale cała reszta już się sypie i dlatego muszę szukać nowszego.

    Obecnie sytuacja zawodowa się zmieniła i auto będzie wykorzystywane na dojazdy do klienta, czasami raz na miesiąc lub rzadziej wypad do rodziny w lubelskie.

  2. Witam.

    W moich poszukiwaniach prawie doszedłem do końca, po weekendzie finalizuje leasing, ale mam pytanie, co sądzicie o aucie z silnikiem 1.9 cdti 120km. Waham się pomiędzy 1.7 cdti 100km a właśnie tym 1.9. Auto z większym motorem jest też ogólnie ładniejsze i fajnie wyposażone, ale jakość silnika też się liczy więc ktoś może coś mądrego napisze aby zamieszać bardziej mi w głowie albo ułatwić wybór.

  3. Depnij kilka razy powoli na pedał hamulca, potem kilka razy szybko, jeżeli będzie twardniał tylko przy szybkim deptaniu to problem masz z pompą, jeśli przy powolnym też będzie twardniał to odpowietrzaj dalej.

  4. > Ja. Sprawdzam do tego wpisy w książce i programie w serwisie

    Moim zdaniem przy 10 letnim aucie nie ma co patrzeć na przebieg, tylko na faktyczny stan auta. Może mieć 50k km ale jeździł nim debil a może mieć i 250k km i jeździł nim świadomy użytkownik i ten o większym przebiegu wytrzyma o wiele więcej niż ten pierwszy. Nie daję się zwariować. Widziałem kiedyś debila co marudził na jakieś rysy czy inne ślady używania auta w 15 letnim pojeździe. No przepraszam bardzo, chyba coś tu musi być nie tak.

  5. > Wg mnie to blacha ma być nie zajechana, a raczej nie pognita. Całą resztę naprawisz, natomiast

    > nadwozia już niekoniecznie, bo rdza lubi wracać.

    Tu bym się nie zgodził, ale to kwestia poglądów. Dla mnie rdza to nie strach, umiem sobie z nią radzić. Ważne jest podwozie, aby nie było zgniłe, ale astrom to nie grozi, a nadwozie nie problem, nie przywiązuję zbytniej wagi do wyglądu, nie boję się wgnieceń ani rys, to nie ma wpływu na bezpieczeństwo i komfort jazdy. Z tego też względu szukam używanego a nie nowego gdzie bym z byle ryski się denerwował, auto ma mi służyć a nie ja mu. Takie mam podejście. A zresztą, jak auto wykorzystuje do pracy to rysy, obicia i wgniecenia są normą.

  6. > Nie załapałeś ironii, chodzi mi tylko o to, że być może są gdzieś na świecie warte uwagi

    > egzemplarze, ale odnaleźć takowy będzie niezwykle ciężko.

    > Życzę powodzenia

    Może i nie załapałem, a co do szukania igły w stogu siana zdaję sobie sprawę. Nie pierwszy raz będę auto kupował i mam nadzieję, że coś znajdę. Aby motor nie był zajechany, całą resztę da się w miarę tanio naprawić i mieć spokój kilka lat.

  7. A kto kupując auto patrzy na przebieg? Przebieg to jedna wielka bzdura. Jest wiele innych rzeczy na które się patrzy aby ocenić stan samochodu. Wiele rzeczy można ukryć, to prawda, ale dla wprawnego oka nie da się wszystkiego oszukać, w końcu wychowany w warsztacie samochodowym jestem, gdyby nie koleje losu dzisiaj prowadziłbym warsztat po ojcu, ale życie chciało inaczej. eFkę, którą mam niejeden by nie kupił, a ja kupiłem. Po drobnych poprawkach auto jeździło przez 6 lat niemal bezawaryjnie, a niejeden mówił że kupiłem szrot. Nawet dzisiaj wygląda o niebo lepiej niż niejedna astra niby młodsza i z mniejszym przebiegiem.

    Czyli pompy w Y17DT są słabsze niż w Z17DTL?

  8. > Ja osobiście polecam Y17DT. Od 3 lat kulam się tą furmanką i praktycznie warsztat ona widzi tylko

    > przy okazji przeglądów i wymiany oleju. Po kupnie wymieniłem kompletny rozrząd i jak do tej

    > pory to z poważniejszych rzeczy to altek mi odmówił posłuszeństwa. Oczywiście nie liczę takich

    > pierdołek jak wymienione gałki i drążki stabilizatora bo jeżdząc po naszych drogach to cudem

    > jest tych elementów nie wybić. Co do spalania to bajka. Nawet w zimie, po mieście, na krótkich

    > trasach nie spaliła mi więcej niż 7l/100km. Dodam jeszcze, że na blacie ma juz prawie 200tyś.

    > a turbo chodzi jak szwajcarski zegarek.

    No właśnie, to tak jak bym słyszał o swoim aucie, czyli isuzu ma te same bolączki co w F, czyli alternator. Decyzja chyba podjęta, poszukuję auta z silnikiem Y17DT, niby 7 kucy mniej niż w F ale chyba zbyt bardzo tego nie czuć? Ogólnie na swoje TC4EE1 nie narzekam, chodzi o dynamikę, mógłby trochę lepiej ciągnąć z dołu, ale później to bajka, idzie jak torpeda.

  9. > Musisz byc bogaty albo robisz mało kilometrów. .Pozdro

    Ktoś mnie w końcu rozgryzł. Bogaty nie jestem, używam auta codziennie ale na krótkich dystansach, służy mi głównie do odbierania sprzętu do naprawy od klientów i później jego rozwożenie. Średnio tygodniowo nie przepalam więcej niż za 100zł ropy. Dopóki daję rade zarobić na paliwo nie będę gazował, bo to naprawdę ostateczność a w moim przypadku to nie ma sensu, bo nawet dobrze auta nie zagrzeję. Moje poprzednie wypowiedzi miały troszkę charakter ironiczny, dla rozruszania atmosfery, co chyba troszkę się udało grinser006.gif

    Chcę auta w miarę bezawaryjnego bo jak nie pojadę do klienta nie zarobię, a silnik to podstawa.

    > To może Z16XEP ci polecę.

    Właśnie ten motor chodził mi po głowie, może macie więcej doświadczeń z tą jednostką?

  10. > Nie musisz sie tłumaczyć dlateczego takie a nie inne.Jezeli nie ma znacznia dla ciebie spalanie, to

    > nie powinna miec tez awaryjność.

    Jeśli chodzi o awaryjność to inna bajka, auto służy mi do zarabiania pieniędzy a nie stanie w warsztacie, dzień bez auta to stracone pieniądze, dlatego interesuje mnie w miarę bezawaryjna jednostka. A nic tak nie uziemi auta jak awaria jednostki napędowej,

  11. To, że kupuję auto za 10tyś to nie znaczy że nie stać mnie na paliwo, po prostu droższego nie potrzebuję. Auto ma mi służyć i zarabiać, a nie fajnie wyglądać i być jak gadżet. Jak będę chciał mieć moto gadżet to kupię sobie Saaba 900 krokodyla. Ogólnie decyduję się znowu na astrę tylko nowszą dlatego, że ogólnie są tanie w eksploatacji, tanie części, nie szkoda jak się zarysuje czy gdzieś obije, dlatego też szukam koloru białego bo on jest najłatwiejszy w poprawkach lakierniczych (najmniej widać zaprawki). Mam zamiar eksploatować go ok. 5 lat. Moim zdaniem auto ma służyć mi, a nie ja jemu. Kupię drogie zaraz zarysuję, obiję, będę drżał bo mi ukradną. Co to za radocha.

  12. A te słynne padające pompy w których silnikach występowały? Obecnie moje auto pojedzie na wszystkim co mu wleje, wiem że w G już nie są tak odporne, ale na które uważać. Kolega miał wersję 101KM i pompa padła bardzo szybko, a tankował zawsze dobre paliwo, przynajmniej tak mu się wydawało. Zaletą w tym 101KM jest łańcuch rozrządu, a jak jest w innych silnikach?

    Planuję kupić coś w rocznikach 2003, 2002.

    A co z benzynowymi jednostkami, które mniej awaryjne?

  13. Witam. Moja stara astra powoli umiera. Setki tysięcy kilometrów i tony przewiezionego towaru robią swoje. Zjechała ze mną całą Europę i służyła mi przez 6 lat prawie bezawaryjnie. Ale starość nie radość i trzeba ją odesłać na emeryturę. Zamierzam zakupić Astrę G tylko i wyłącznie wersja kombi. Zastanawiam się jednak nad wyborem silnika. Ma być w miarę dynamiczny i co najważniejsze bezawaryjny. Czy silniki isuzu w G sa tak samo niezniszczalne jak w F? Może jednak jakaś beznynka, chociaż wolał bym diesla, ale przy obecnych cenach paliwa nie wykluczam benzyny. Nie interesuje mnie gazowanie, to profanacja dla silnika i zabójstwo dla niego. W mojej ocenie gaz to zło. Silnik ma jeździć na paliwie takim do jakiego został stworzony, jedyne kryterium to w miarę dynamiczne powożenie i bezawaryjność. Ciekaw jestem co macie do napisania w tej dziedzinie. Ma ze mną przejechać jakieś 300-400tś km. Stare isuzu dało radę, więc myślę, że w G jest podobnie niezniszczalny silnik w gamie, tylko który? Aha, nie pisać co lepsze benzyna czy diesel, ja wiem co lepsze, ale w tej sytuacji nie ma to znaczenia i nie jest żadnym kryterium.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.