Skocz do zawartości

Sebbeks

użytkownik
  • Liczba zawartości

    790
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Sebbeks

  1. Dnia 3.10.2019 o 08:57, artipb napisał:

    Porównaj ceny mobile.de oraz polskie. Cudów nie ma.

    Dnia 3.10.2019 o 09:11, Manx napisał:

    Od tego powinien zaczynać się każdy wątek na temat używek z zagranicy.

    Przerasta moje możliwości intelektualne, zrozumienie, czemu ludzie tego nie chcą przyjąć do wiadomości i to nawet tacy, którzy już kiedyś nadziali się na świeżo sprowadzoną minę :facepalm: Jak zapytasz takiego poszukiwacza okazji jak to się dzieje, że samochód sprowadzony np z Niemiec do Polski jest tańszy, pomimo że w Niemczech taki sam model jest droższy, nie wspominając już o koszcie przewiezienia, jakims zarobku dla handlarza, to albo nastaje cisza, albo odpowiedzą "bo to okazja". Polska jest krajem niepoprawnych optymistów, którzy wierzą w cuda :phi:

     

    Wy naprawdę myślicie, że handlarze z Polski kupują auta z mobile.de? :hehe::hehe::hehe: Jeśli tak, to naprawdę Was podziwiam. 

  2. 10 godzin temu, jacob24 napisał:

    Panda będzie najlepsza do tego celu i najmłodsza

    No właśnie nie wiem jaki jest fenomen Pandy na rynku wtórnym, bo jest niewielka różnica pomiędzy Grande Punto, które jest większe. 

     

    6 minut temu, Majkiel napisał:

    Grande Punto 1.4 - albo wspomniane wcześniej 8V 77KM. albo 16V 95KM

    W 1.4 95KM mam gaz od przeszło 10ciu lat, przejechane prawie 200kkm w tym 170 kkm na gazie i jeździ. 

    Ostatnio bez problemu z 4 osobami i boksem na dachu przeleciał nad Adriatyk (skąd aktualnie pozdrawiam), nie był zawalidrogą i praktycznie cały czas na VI biegu tempomat dawał radę utrzymać prędkość.

    W tej kwocie kupisz dobrze wyposażone, z dwustrefową klimą, tempomatem i przyzwoitym audio oraz co ważne raczej nie rdzewiejące.

    Ewentualne naprawy do bardzo kosztownych nie należą.

     

     

    Ten sam silnik występował też we Fiacie Idea (taka Meriva). Sama Meriva też jest warta polecenia - trochę tego jeździ i nie wygląda żeby rdzewiało.

     

    No właśnie o Grande Punto już kilka osób mówiło, że jest dość przyzwoitym autem, a nawet w tym budżecie uda się nawet złapać Punto Evo już. 

     

    4 godziny temu, PavvelM napisał:

    uważaj na silnik 1.4  THP  95km one chyba były od C3 II  silnik lubiący kosztowne naprawy. 

    Tutaj miałeś chyba na myśli 1,4 VTI, a nie THP. THP były chyba z turbo o ile się nie mylę.

     

    6 godzin temu, Azbest napisał:

    Zobacz Citroeny C3 1.4 8V - tam chyba nie było problemu z gazem (ale trzeba doczytać opinie). Sam samochód prosty i wygodny, chociaż prowadzi się mało precyzyjnie. Nie ma problemów z rdzą. 

     

    Masz na myśli ten 75KM? 

  3. 3 minuty temu, dobromir napisał:

    Zagazowałem niedawno 207 1.4 88KM całkiem sprawnie to jeździ po autostradzie i rozsądnie pali 120-130 km/h około 7,5-8 l, przejechałem na razie około 8 tys

    Na razie bezproblemowo? Jakieś opinie słyszałeś może od innych użytkowników na temat tych silników zagazowanych? 

     

    49 minut temu, PavvelM napisał:

    @czachabrava O kurczątko mój błąd faktycznie przeczytałem że chodzi o  "Auta klasy B lub pokroju Opla Merivy" a napisałem to co napisałem.

    Z tymi samymi silnikami Scenic - pokroju Merivy ;)

    Mama ma tym autem jeździć "wokół komina" także duże auto dla niej jest bez sensu tym bardziej jak to kobieta, jak ma gdzieś zaparkować to jest tragedia. 

  4. Cześć, 

    Z racji, że powoli trzeba myśleć nad zmianą Kii Rio, które jest biodegradowalne. A biorąc pod uwagę ceny paliw to w kręgu zainteresowań będą auta z silnikami, które nadają się pod LPG, tylko nasuwa się pytanie jakie silniki poza 1,6 MPI z grupy VW? 

    Wymagania: 
    - Auta klasy B lub pokroju Opla Merivy
    - Klimatyzacja
    - Budżet do ok. 14-15k zł + założenie LPG

  5. 13 godzin temu, Lukass186 napisał:

     

    ASO zaprasza na pierwszą wymianę oleju po 30kkm albo po roku. Dla spokoju wymienię po 3kkm a potem co 15kkm. Chce mieć samochód jak najdłużej.

    Nie sądze, żeby w Dacii było inaczej niż w Renault. Renault ma w zaleceniach serwisowych, szczególnie przy wykupionym pakiecie przeglądów wymianę oleju co 2 lata lub 30kkm. A po roku to wymienią Ci, ale.... filtr kabinowy. Też byłem święcie przekonany, że wymienią mi po roku a to byłoby u mnie wtedy ok. 18kkm. Ale jak się dowiedziałem, że tego nie ma to zmieniłem sam przy 16kkm i teraz już według zaleceń producenta na przegląd na 30kkm wymieniony został.

     

  6. 10 godzin temu, swienty napisał:

    Jasne jasne, wszyscy sprzedają auta w 2 dni ;) zejdź na ziemię ;) A jeśli auta przyjeżdżają z D w całości, i nie są w żaden sposób uszkodzone, to w większości jest ten sam schemat, czyli korekta licznika. Kończę tą bezowocną dyskusję, bo do niczego to nie prowadzi. :papa: ;) 

    EDIT: do usunięcia, bo 2 razy się udostępniło.

  7. 10 godzin temu, swienty napisał:

    Jasne jasne, wszyscy sprzedają auta w 2 dni ;) zejdź na ziemię ;) A jeśli auta przyjeżdżają z D w całości, i nie są w żaden sposób uszkodzone, to w większości jest ten sam schemat, czyli korekta licznika. Kończę tą bezowocną dyskusję, bo do niczego to nie prowadzi. :papa: ;) 

    No cóż, widać w takim razie jak Ty działałeś. Spokojnie, na własne oczy widziałem auta, które mieli z papierami z Niemiec, bo myślisz, że bawiliby się w podrabianie niemieckiego TUV? 80% aut, które oni mają to idą w ciągu max tygodnia. Przykład z ostatnich dwóch tygodni. Opel Astra II i Puegeot 206 były u nich 5 dni, z tego w ciągu dnia od wystawienia na otomoto oba auta się sprzedały. Opel Astra III Kombi w tamtym tygodniu 2 dni po sprowadzeniu został sprzedany, a na otomoto nie zdążył trafić (przez klientów był sprawdzony, czujnikiem lakieru, podpinaniem pod kompa, na stacji diagnostycznej). Ale, żeby też nie było, że każde auto im się super sprzedaje to Peugeota 508 z 2015 roku próbują sprzedać o 4 miesięcy, a o tych dwóch dniach mówię tylko o nich. Znam też handlarza, który sprowadza auta, które potrafią nie mieć pół przodu, czy wspawywać ćwiartki i je rzeźbić, a potem się buja z takim samochodem kilka miesięcy, bo chce jak najwięcej urwać, także nie ma co uogólniać.

    Z tym, że oni nie sprowadzają BMW, Merców itp i żadnych diesli. Czasami od święta trafi im się jakieś Audi, a większość aut, które sprowadzają to jest klasa B i cenowo do 15-16k zł. W sumie najwięcej czego oni sprowadzają to są Oply Corse, Fiaty Grande Punto, Peugeoty 207. 

  8. 7 minut temu, swienty napisał:

     

    Jasne, Niemcy oddają super perełki za pół darmo. Siedzę w branży i znam trochę temat. Tanio można kupić jedynie śmietnik z przekręconym licznikiem u Turka.

    Do Polski przywozi się największe złomy, lakieruje co trzeba, wymienia silniki, skrzynie, elektronikę, robi korektę licznika, wymienia fotele, kierownice, boczki, żeby dopasować do stanu licznika, robi kompleksowe czyszczenie wnętrza, i już ze śmietnika mamy super zadbany samochód. Normalnie Niemiec płakał jak sprzedawał. ;l 

    Niemiec szanuje swoją kasę i tanio nie odda sprawnego i zadbanego samochodu.

    No to czemu w ogóle samochody kupujesz? Przecież nowe w salonie też potrafią sprzedać ponownie lakierowane, z wymienionymi elementami karoserii? :hehe: Jak ja lubię jak ktoś cały czas wali śpiewkami, które zasłyszał 5 lat temu :hehe:

    Moi znajomi jakoś nie narzekają w handlu samochodami. Jak samochód stoi u nich wystawiony na sprzedaż ok. 2 tygodni to jest długo, 90% aut zabiera pierwszy oglądający, a z reguły auto od momentu sprowadzenia do Polski jest u nich max. tydzień, a niektóre auta nie trafiają nawet na otomoto. A każde auto można sobie sprawdzić pod względem szkód, czy przebiegu gdzie się tylko chce, bo nie mają z tym problemu. Niczym specjalnym jest też to, że sprowadzą auto, a na drugi dzień lub 2 dni po tym, auto już jest u nowego właściciela, więc powiedz mi kiedy mają mieć czas na to co wyżej napisałeś?  :hehe:

    Tylko jest taka różnica, da się kupić taniej samochód w Niemczech, ale nie jak Polaczek myśli, że jak pojedzie po jeden samochód do Niemiec to dostanie go w super cenie. Oni biorą z jednego miejsca od 6 do 12 aut miesięcznie od ponad roku. Także tym można sobie wyrobić inne ceny i rabaty - co jest logiczne jak jest się stałym klientem.  

    • Skonfundowany 1
  9. Godzinę temu, swienty napisał:

    Uczciwy handlarz nie sprzeda samochodu z zarobkiem, co najwyżej ze stratą. A większość kupujących od handlarzy chce dobre auto, ale jednocześnie w okazyjnej cenie. Samo dobre nikogo nie interesuje. Dotyczy to także przy-salonowych komisów.

    I tak i nie. Zależy skąd handlarz bierze samochody. Jeżeli ma ogarnięte place w Niemczech to nie licz na to, że kupuje po cenach z mobile.de, tym bardziej jak ktoś bierze spore ilość aut ciągle od jednych dostawców. Wystarczy popatrzeć na grupy handlarzy na fb z jakimi cenami wystawiają auta już znajdujące się w Polsce i porównać je do cen z otomoto. 

  10. 4 minuty temu, marcindzieg napisał:

     

    Zrobię Ci prosty rachunek. Takie Infinity pali ok 20 l/100 km. W roku mamy ok 250 dni roboczych. Jeśli zrobił 80 kkm w roku to dziennie robił jakieś 320 km. Nie wiem jaki miał zbiornik ale jak standardowy 42 litry to musiał tankować 2-3x dziennie. Czas. Do tego co 10-15 kkm serwis gazowy. Czas. A jak coś pójdzie nie tak to znowu czas. Myślę że dlatego kupił diesla.

    Olej i filtry tak czy siak robił co 10kkm. Poza tym na koniec jego użytkowania to Infiniti miało coś koło 180kkm najechane, więc przy ilości km jakie zrobił przez rok to też dużego sensu nie było trzymać dalej tego auta. A z tego co wiem to nie brał tylko diesla pod uwagę, bo w kręgu poszukiwań miał Porsche Macana z silnikiem benzynowym, ale czas oczekiwania miał 4 miesiące, więc dlatego Macan odpadł definitywnie, bo auto miało być na już. 

  11. Teraz, wujekcybul napisał:

    Czemu nie kupil BMW beznyny i nie zalozyl LPG? Infinity pewnie bylo bez T z duzej pojemnosci tez bym zakladal.

    Nie kupił benzyny BMW, bo trafił w dobrej cenie demówkę z dieslem do odbioru od ręki - a na tym mu zależało. 

    Infiniti było z 3,5 albo 3,7l. 

     

    25 minut temu, marcindzieg napisał:

     

    I zapewne dlatego kupił ze śmierdzącym dieslem że tamto było bezproblemowe.


    Infiniti nie było wzięte w leasing, a potrzebował koszty zrobić stąd padło na sprzedaż Infiniti i zakup BMW.
     

    • Nie lubię tego 1
  12. Dnia 18.09.2019 o 17:35, marcindzieg napisał:

    A znasz kogoś takiego? Bo ja znam paru zamożnych ludzi i żaden z nich się w ten sposób nie wygłupia.

    Szef mojej żony ma jako niedzielną zabawkę MB SLK 55 AMG. Na pytanie czy założył LPG zapytał czy ja się dobrze czuje. Na co dzień jeździ MB GLC w dieslu. Po to żeby oszczędzać. To tak apropos przepłacania.

    Ja znam jedną taką osobę, która do wówczas 2- letniego Infiniti FX37 założyła gaz i jakoś miał gdzieś co inni powiedzą, a to co zaoszczędził to jego. W ciągu roku zrobił tym Infiniti 80kkm i je sprzedał. Teraz już nie ma auta z gazem, bo ma BMW X5 z dieslem. 

  13. 23 godziny temu, wujekcybul napisał:

    A kto o zdrowych zmyslach mialby kupic Focusa Active? :facepalm: Fiesta nowa jest beznadziejna nie ma rewolucji a conajwyzej mala ewolucja. Patrzac na sprzedaz to Focus i Fiesta i cisna ale to i tak malo i Ford zaora te modele. Widzialem jednego proceeda i az chcialem sie zapytac wlasciciela czy nie oszalal.

    Ale ja nie miałem na myśli Focusa Active, tylko normalnego Focusa tak samo jak i normalną Fiestę. Tego w moich okolicach totalnie nie widać. 

  14. Dnia 29.08.2019 o 15:30, wujekcybul napisał:

    To w PL sie nie sprzeda. Nowego ceeda nie widac wogole biora floty diesele i to by bylo na tyle.

    To samo można powiedzieć o nowej Fieście czy Focusie, że tego w ogóle nie widać. Ba, więcej widzę nowych ceedów, czy nawet proceedów nowych niż nowych Focusów czy Fiesty, więc bronienie Forda trochę Ci nie wychodzi i ciśnięcie po Kii. ;) Kolejny raz Ci zaznaczę, to gdzie widać dane auta, a gdzie nie zależy od tego, w jakiej okolicy jest salon samochodowy danej marki i jaka jest konkurencja pod tym względem, bo np. więcej ostatnio widuję Puegeotów 208 niż wyżej wymienionej Fiesty. 

  15. 12 godzin temu, blue_ napisał:

     

    raczysz żartować. jeszcze nie widziałem zgnitej pandy, natomiast getzy wszystkie jakie widzę, są nadżarte

    U mnie pod blokiem co jakiś czas parkuje Panda, która jest zgnita, a dokładniej progi już na trochę zjedzone. Jak na nią trafię to zrobię zdjęcie i wstawię tutaj, zresztą nie tylko tą właśnie widziałem, która miała problem z korozją. Ale też nie popadajmy w paranoję, bo przecież te auta mają już ponad 10 lat, a cena jaka była za nowe auto nie daje do myślenia, że to będzie super zabezpieczone w każdym calu antykorozyjnie auto.

    • Lubię to 1
  16. Dnia 7.03.2019 o 21:50, sherif napisał:

    Nie słyszałeś / nie wiedziałeś, że auta mają znacznie bardziej mocny /bardziej odporny tył auta niż przód z masą plastików i chłodnicą ?

    Lata temu w CC wjechał mi Eskort, w CC zderzak pękł i deko podgięła się klapa oraz podłoga prze belce, a w Fordzie było wrażenie że pół przodu nie ma, zderzak, światło, chłodnica, maska, itd.

    Nie ważne czym wjedziesz te auto z przodu będzie znacznie mniej uszkodzone ;) 

    Teraz dopiero zobaczyłem ten wpis, ale średnio się z tym zgodzę na własnym przykładzie. Kilka lat temu Kią Cerato wjechałem w tył Nissana Micry (miałem jakieś ok. 40km/h). I co się okazało? Ja miałem pęknięty zderzak w dwóch miejscach i jak się później okazało jak przyszły wilgotniejsze dni rozszczelnioną lampę, bo zaczęła parować - reszta cała, żadnego wycieku, zagięcia itp. Finalnie nawet nic nie robiłem z tym autem, bo nie było sensu. A Micra miała pęknięty zderzak, delikatnie wgniecioną klapę i wygięty pas tylni, więc "obrażenia" dużo większe doznała Micra, w którą wjechałem. 

  17. 7 godzin temu, wujekcybul napisał:

    Swiat staje na glowie jesli ludzie z wlasnej woli kupuja schylek XX wieku zamiast XXI wieku no ale moze targetem sa starsi ludzie ode mnie. Firmom sie nie dziwie moze maja dobre finansowanie. Ja widzialem w Warszawie cale 2 nowe Corolle. Czyli twierdzisz, ze Classic jest liczona osobno vs nowa? IMO nie wydaje mi sie.

    To nie wiem gdzie po tej Warszawie jeździsz, że widziałeś tylko dwie nowe Corolle. Przez ostatnie dwa dni po Warszawie widziałem spokojnie z 30-40 sztuk. W samym Mińsku Mazowieckim jeździ z 5-6 sztuk. Co jak co, ale Toyota się dobrze wstrzeliła z tą nową Corollą, bo sprzedaż im ładnie podbiło mimo dość dużej ceny. 

    • Skonfundowany 1
  18. 2 godziny temu, Majkiel napisał:

     

    Najtańsze Tipo, za 42 tys wygląda ładniej, a za 52 tysięcy można mieć "wypasionego" Logana MCV z klimatyzacją automatyczną, kamerą cofania, alufelgami, wyświetlaczem 7" z nawigacją, tempomatem. 

    To już robią Logany MCV z automatyczną klimą? Jak lekko ponad rok temu konfigurowałem, to nie dość, że w podstawie nie było w najwyższej wersji wyposażenia to i w opcji nawet nie było dostępnej automatycznej klimy. Co do reszty się zgadzam, a za tą kwotę to chyba był nawet z LPG jeszcze. 

  19. 4 minuty temu, Dembu napisał:

    To czytaj opis:

     

    Witam posiadam do sprzedania piękne własne auto kupione w Salonie Kia.

    Przecież to nie jest żaden wyznacznik. Osoba, która od czasu do czasu handluje samochodami z reguły jest właścicielem samochodu, który ma na sprzedaż. Ba, nawet w większości już typowo zawodowi handlarze są właścicielami aut, masz tutaj przykład pierwszy z brzegu: https://www.otomoto.pl/oferta/nissan-juke-salon-pl1-6-benz-connecta-xtronic-zamiana-na-dostawczy-ID6Br75L.html#c30a9cda00

  20. 5 minut temu, Dembu napisał:

     

    Lepiej kupić od handlarza niż od prywatnej osoby. Przynajmniej masz powiedzmy bezproblemową rękojmię przez 2 lata.

    Prywatna osoba wyłączy rękojmię i możesz się bujać, jak kolega z innego wątku.

    Tylko często, gęsto tacy przydomowi handlarze nie mają założonych działalności gospodarczych, więc to jest zakup tak jakby od prywatnej osoby, a to, że od czasu do czasu pohandluje samochodami to inna sprawa, więc bujanie się może pozostać przy zakupie od takich osób. 

    • Lubię to 1
  21. 5 minut temu, Maciej__ napisał:

     

    Czyli wszyscy się myla, a kolega ma racje ;]

    Problem w tym, ze przez pol roku pies z kulawa noga się tym autem nie zainteresowal ;)

    Jak chce sprzedać, a nie sprzedawac to musi zejść z ceny, albo poczekać az trafi się ktoś kto szuka akurat takiej sztuki i zapłaci więcej.

    Albo komuś znajomemu puścić to. Lekko ponad rok temu przez 4 miesiące próbowałem sprzedać Kię Carnival z polskiego salonu, z pełnym serwisem ASO do samego końca, przebiegiem ok. 240kkm, fakturą VAT i przez 4 miesiące miałem dosłownie 2 telefony, w tym jeden ile w dowodzie na haku jest i rozmowa się skończyła jak usłyszał, że "tylko" 2000kg. Aż w końcu trafił mi się znajomy, zszedłem mu z takich właśnie powodów 1400zł z ceny wyjściowej i wziął bez większego wybrzydzania. A miałem wystawioną cenę, jedną z wyższych, ale nie najwyższą, bo ciężko było przebić przystanki z zachodu za cenę 10k zł, za wówczas 12 letnie auto, a mój był wystawiony za bodajże 16900zł. Co do cen samochodów to sęk w tym, że nie ma diametralnej różnicy jeżeli chodzi o ceny tych aut w stosunku do tego jak rok temu sprzedałem. 

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.