Skocz do zawartości

torelek

użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 611
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez torelek

  1. 8 godzin temu, PawelWaw napisał(a):

    No i z EV zapewne żona będzie chciała do niego wrócić i się wszystko ulozy (tylko czy on tego chce?)

     

    A jak nie żona, to w każdym kubie gejowskim będzie miał wzięcie.

     

    Pomimo przebiegu 200kkm, o ile obecna Honda jest w dobrym stanie i mu się nie znudziła, to jednak rozważyłbym przerobienie na gaz i zajechanie auta do końca. Wyjdzie taniej niż kupno nowego, a koszty eksploatacji gazu są sporo niższe niż diesla.

    • Lubię to 1
  2. W dniu 26.03.2023 o 22:14, PawelWaw napisał(a):

    - opatrzyła się, już bardziej zaczepiają w kia żeby pogadac :serducha:

     

    - nadal brak czujników parkowania (ja jeszcze w nic nie przywalilem)

     

    Coś jeszcze ?

     

    Na dystansie 500km szybsza jest od niej Dacia Logdy.

  3. 5 godzin temu, slon napisał(a):

    Hej co byście wybrali jako służbowe..

     

     

    Z Toyotą jestem totalnie niekompatybilny. Bez wahania brałbym Hyundaya. Jeździłem parę razy Kią Ceed z wypożyczalni (bliźniak i30) i bardzo dobrze mi się jechało. Niekoniecznie 110 konny i30 będzie wolniejszy od 125 konnej Corolli, bo Corolle mają gówniane skrzynie CVT (ale może tylko hybrydy), które tylko wyją, a nie jadą.

  4. Auto kupione - Renault Clio 3. Kilka osób tutaj na forum może się uważać za ojców chrzestnych tej decyzji, bo wcześniej w ogóle nie brałem pod uwagę Renault. Dziękuję wszystkim udzielającym się za podpowiedzi i rady :ok:

    Silnik 1,5dci, wersja 88hp - podobno te (w odróżnieniu od wcześniejszych wersji 86hp) nie mają już problemów z układem wtryskowym i panewkami. Zobaczymy... Przebieg niecałe 220kkm, od 10 lat w PL, jeździła osoba która sprowadziła auto dla siebie. Córka pierwszą jazdę ma za sobą, całkiem nieźle ogarnia. Pojeździ ze mną albo żoną jeszcze trochę i będzie można puścić ją samopas. Osiągi idealne dla początkującego kierowcy - na tyle żwawe, że można sprawnie się poruszać, ale za słabe na szaleństwa.

    • Lubię to 8
  5. 3 godziny temu, Lupus napisał(a):

    Jak często dziennie robisz 1200-1300km?

     

    Ja robię akurat dość często, więc nie jestem pod tym względem reprezentatywny. Ale nawet jeśli ktoś robi tyle 2 razy w roku (wyjazd wakacyjny) to jest to niewygoda i dodatkowy koszt (musisz planować podróż na dwa dni, a nie jeden).

     

    Takie pytanie (jak często robisz 1200 dziennie) to trochę jak "jak często pływasz w morzu". Choćbyś pływał raz do roku, to lepiej umieć pływać niż nie umieć, bo nie wiadomo kiedy może się przydać.

  6. 2 minuty temu, Roman XXL napisał(a):

    Ok 300km

     

    Czyli realnie ze 200. Przy dystansie 1000km masz dodatkowe 4 przerwy na ładowanie, czyli 1:20 stania.

     

    EDIT: no i wyobraźmy sobie, że ze 20% aut jadących gdzieś w danym momencie musi się doładowywać. Gdzie te stanowiska ładowania?

  7. O co tu się kłócić? Dopóki auta elektryczne nie mają zasięgu dorównującego możliwościom kierowcy do przejechania w ciągu jednego dnia (czyli minimum 1000km, najlepiej 1200-1300) pozostaną gadżetem dla snobów lub drugim autem w rodzinie, używanym do jazdy miejskiej. Gdyby nie dotacje / polityka fiskalna w ogóle by nie istniały w ilościach spostrzegalnych.

    • Lubię to 3
    • Haha 1
  8. 2 godziny temu, KotLarry napisał(a):

    Cześć,

    Niestety chyba w Google nie umiem bo mi zbyt wielu informacji nie wyrzuca, a chciałbym wiedzieć.

    Czy jest jakiś przepis co do wielkości dojazdowego koła?

    Oryginalnie mam 17tki.

    Czy mogę stosować koło 15?

    Oczywiście mam na myśli to małe wąskie gówienko do 80kmh :)

     

    Wydaje mi się, że dojazdówka powinna spełniać dwa kryteria:

    - mieści się na zacisku hamulca

    - ma zbliżoną do zwykłego koła średnicę zewnętrzną

    • Lubię to 9
  9. 23 minuty temu, shapyr napisał(a):

    Zrobiłem kuchnię na meblach z Castoramy. Wg mnie meble są ok. Mebli sporo to cena wyszła ponad 20k bez sprzętu. Tak to wygląda (dla ciekawskich, tak mam w domu TM):

    IMG_20230217_151712837_HDR.jpg

     

    Zaskoczyli mnie jedną rzeczą, a mianowicie w tych szarych frontach brak jest frontu 45 cm na zmywarkę, podczas gdy w kolorze białym jest. Przez to musiałem znacząco zmieniać projekt i przez to nie wszystko wyszło jak chciałem (płyta trochę blisko zlewu).

     

    Na moje oko albo jadłodajnię jakąś prowadzisz albo lubisz seks na blacie kuchennym. :hmm:

    • Haha 2
  10. 43 minuty temu, rostex napisał(a):

    Mniej awaryjne. 

    To co zaoszczędzisz na stacji w przypadku diesla, możesz zostawić w warsztacie. 

    Nie bez powodu ceny Clio z TCE są wyższe niż diesli. 

     

    Doczytałem, że diesle poprawili i 1,5dci montowane w Clio są z wtryskiwaczami Siemensa, jak również nie mają już problemów z panewkami.

  11. W dniu 8.03.2023 o 08:55, rostex napisał(a):

    Zanim kupisz diesla, przejedź się Clio 3 1.2 Tce. 

     

    W czym to TCE jest lepsze? Pewnie żwawsze ale to akurat nie ma znaczenia - pierwsze auto dla młodej osoby, lepiej niech za szybkie nie będzie.

    Jak to pali w mieście? Producent podaje 7,6l vs 4,3l w przypadku diesla 88hp...

  12. Temat powraca do życia po urlopie. Zrobiliśmy z córką przejazd po komisach. Bardziej w celu określenia co jej się podoba niż kupienia. I tak, koncentrujemy się na tych modelach:

     

    1. Ford Fiesta

    2. Opel Corsa

    3. Renault Clio

    np. dobrze wypasiony egzemplarz, chociaż drogawy: https://www.otomoto.pl/oferta/renault-clio-full-opcja-navi-skory-grzane-fotele-ID6F9XEo.html

     

    Z dyskusji powyżej wychodzi, że Clio jest odporne na rdzę. Minusem Renówek są chyba awaryjne diesle. No właśnie - silnik... Wolimy raczej auto z dieslem ale generalnie mile widziane uwagi odnośnie polecanych lub nie silników. Ktoś zna i się wypowie dlaczego tak/nie któryś z powyższych modeli? Na co zwracać uwagę w tych konkretnych samochodach, gdzie się czają potencjalne usterki. Po zakupie auta problemem nie będzie zrobienie mu nawet poważniejszego serwisu (typu łańcuch, zawieszenie, itp.) jeśli by się to okazało uzasadnione. Słabe blachy i korozja raczej zdyskwalifikują model, bo tego się nie da porządnie naprawić.

  13. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi - niektórych aut nie brałem pod uwagę, a teraz wezmę. Początkowo swoje oczekiwania wyraziłem nieco nieudolnie, teraz jestem w stanie lepiej się określić: auto ma być niezajechane, niezardzewiałe, ale takie, że nie szkoda będzie jak córka porysuje. To zamiast określenia ceny i rocznika (powiedzmy budżet wzrasta do 20, rocznik ~2006 w górę). Dobrze żeby miało jakiś bagażnik i strefę zgniotu - więc "A" definitywnie odpada. Koszty eksploatacji - raczej nie za duże, żeby się dziecko nie przyzwyczajało, bo jak pójdzie na swoje to byłby szok (teraz to ja płacę). Pojemność lepiej mniejsza niż większa, bo zniżek na OC na razie brak u młodej osoby. Raczej hatchback lub kombi, bo bardziej praktyczne. Czyli zostaje na placu boju segment B i (lepiej)C : Corsa/Astra, Citroen C4. Pug 207/307, itp. Wspomniane Mito jest ładne. Wynalazków typu Mini albo Fiat 500 nie chcę, bo to g. opakowane w papierek po cukierku. BMW będzie miała za parę lat po mnie, jak się nauczy jeździć.

    Pytanie - czy diesel czy benzyna... Diesel będzie jakieś tam odczuwalne przyspieszenie miał, małolitrażowa wolnossąca benzyna, to pedał gazu raczej dal ozdoby ma. Bać się diesla?

     

    Ja przez najbliższe 2 tygodnie raczej się nie będę tu aktywnie udzielał ale chętnie potem przeczytam co się dopisało.

    • Lubię to 2
  14. 20 minut temu, gondoljerzy napisał(a):

    10k i nie starsze niż 2010. Optymistyczne założenia.

     

    W sumie to wielkiej różnicy nie robi czy to będzie 8, 10 czy 12. Zakładam, że to ma być tanie ale nie zajechane auto na nauczenie się i po roku - dwóch pomyślimy nad czymś co już szkoda rozbić. Wrzuć w otomoto takie kryteria i jest sporo wyników.

     

    EDIT: Napisałem 2010, ale miałem raczej na myśli żeby jeszcze nie rdzewiało. Ponieważ nie planuję długo go posiadać, to nie chcę robić blacharki, a jeździć rdzewiejącym to obciach.  Więc jak model odporny na korozję, to może być i starsze.

  15. Córka dzisiaj zdała egzamin na prawo jazdy (za drugim podejściem, co na Wawę jest dobrym wynikiem :ok:) i trzeba jej będzie kupić jakieś tanie wozidło żeby nabrała praktyki i nie prosiła o moje. Założenia:

     

    - budżet powiedzmy 50% średniej AK, czyli 10k.

    - nie za drogie w eksploatacji. Czyli raczej jakieś nieduże, klasa B lub C, bo A to strefy zgniotu ani bagażnika zupełnie nie mają.

    - najlepiej nie starsze niż 2010

     

    Ktoś ma jakieś osobiste miłe doświadczenia z tego typu autem - fajnie mu się jeździło, nie psuło się?

    • Lubię to 1
  16. 2 minuty temu, Łukasz___F napisał(a):

    Seata ma już nie być, zostaje tylko Cupra.

    Mam Formentora w domu i uważam że to przyzwoite auto, chociaż jak ktoś oczekuje premium+ to lepiej udać się do Audi. 

     

    A jaki silnik? Ja kiedyś myślałem, że mają po 3xx (czyli najmocniejszą wersję 2.0t VW), potem gdzieś spotkałem wersję 240km, a tutaj piszą o 190km...

  17. 6 minut temu, vlad1431 napisał(a):

    A dlaczego? Nie jest to całkiem sportowe auto, ani nie jest to kląkrowaty SUV, nie wiem jak z jakością, ale:
    "Cupra Formentor 1.5 TSI z silnikiem o mocy 150 KM, z manualną przekładnią i napędem na przód, kosztuje 125 403 zł. W wynajmie długoterminowym Carsmile ten samochód możecie mieć za 1431 zł netto miesięcznie."

    Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
     

     

    Dlaczego? Cupra celuje w bycie sportową marką - dlatego "odłączyli" się od Seata. To mają być z definicji szybkie, dynamiczne auta. Popatrz na tarcze, popatrz na wygląd. I teraz pomyśl, że ma to mniej mocy niż większość dwulitrowych diesli obecnie. Rzeczona KIA Sorento, która może uchodzić za wzór mamusiowozu ma zdaje się 230 lub 260km w zależności od wersji. Ja nie twierdzę, że Fermentator to złe, czy powolne auto. Ja twierdzę, że rzeczywistość mocno odbiega od tego w co celują i co udają.

  18. 22 godziny temu, HerrMajki napisał(a):

    Od jakiegoś czasu po każdym praniu miałem taki dziwny swund jakby stęchlizna czy coś w podobie.

    Podejrzenie padło na pralkę gdyż innego urządzenia w pralni nie posiadam. Oczyściłem filtr pompki gdzie spotkałem trochę sierści kota i ... szlamu (no cóż pewnie wina proszków niskotemperaturowych i płynów do płukania).

    Wrzuciłem pranie 95 stopni z dwiema kapsułkami do zmywarki i po operacji w bębnie spotkałem sporo lekko rozpuszczonego szlamu. Jak wsadziłem palce pod fartuch (tam gdzie drut mocujący) to wyszło Coś i powiedziało spi..laj!!! Oddaliłem się więc szybko w bliżej nieokreślonym kierunku i zacząłem się zastanawiać czym ten syf rozpuścić skutecznie?

    Na razie jadę drugi zabieg z kapsułkami ze zmywarki ale zastanawiam się czy nie wlać czegoś na całą noc i rano odpalić pranie. W zbiorniku pralki pewnie jest tego sporo przez 12 lat nagromadzone, a nie chce mi się rozkręcać i czyścić wszystko manualnie bo znając życie jak ruszę to zaraz uszczelki jakieś będą do wymiany bo zacznie ciec itd.

    Macie jakieś sprawdzone pomysły jak rozpuścić tego gluta?

     

    U mnie skończyło się wymianą pralki, bo to coś szarobrązowe brudziło ubrania. Próbowałem czyścić mechanicznie (szczotką do butelek) przez szparę pod uszczelką, różne środki do czyszczenia pralek - nic nie pomogło.

  19. 4 godziny temu, steyr napisał(a):

    Chyba to sprawdzałem na wszystkich opcjach i bez rezultatu, ale zwrócę na to uwagę.

    Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
     

     

    Tu jeszcze może być inny trick - xiaomi ma 3 kanały których głośność można regulować oddzielnie: alarm, dzwonek połączenia przychodzącego, audio. Otóż u mnie głośność "audio" nie zmienia głośności komunikatów janosika, o ile akurat janosik nie puszcza żadnego komunikatu. Tak jakby to był inny kanał. Mam równocześnie odpalone mapy googla i janosika i gdy zmieniam głośność, to zmienia się ta od map googla. Potem jak janosik coś mówi, to trzeba w tym momencie podregulować (i to nie zmieni głośności map googla). Więc wejdź (z połączonym telefonem do auta) do ustawienia-->komunikaty i tam masz komunikat testowy. Odpal i usłyszysz lub nie. Jeśli nie, to spróbuj zmienić głośność w trakcie.

    • Lubię to 1
  20. W dniu 13.01.2023 o 17:20, steyr napisał(a):

     

    Cześć,

     

    jak się nadaje do HP proszę przenieść. Otóż od pewnego czasu mam taki problem ze nie słychać przez głośniki w aucie komunikatów z Yanosika nadawanych za pomocą BT. Wcześniej było ok. Głośnomówiący zestaw działa bez problemu. Odinstalowałem Yanosika i zainstalowałem od nowa w telefonie i bez zmian. Robiąc test w Yanosiku test słychać tylko wtedy jak w radiu przejdę na media i BT. Parowałem od nowa telefon z autem i bez zmian. Miał ktoś podobny problem? Telefon Xiaomi RN 9 pro.

     

    Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

     

     

     

     

    Miałem to samo w Mi9se po zainstalowaniu Janosika. Wejdź w ustawienia-->dźwięki i wybierz "kanał audio": media

    • Lubię to 1
  21. W dniu 24.12.2022 o 16:55, delco napisał(a):

    Tylko mnie nie chodzi o pytanie czy odpali tylko czy w miarę nowoczesnemu dieslowi to nie zaszkodzi ;) 

     

    A co ma mu zaszkodzić? Przecież ON jest stabilny, tam żadna reakcja nie zachodzi. Co najwyżej jakieś stałe zanieczyszczenia się na dnie zbiornika zbiorą, które normalnie były zmieszane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.