Skocz do zawartości

Skrimin

użytkownik
  • Liczba zawartości

    89
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Skrimin's Achievements

nauka jazdy

nauka jazdy (7/20)

0

Reputacja

  1. > Felgi brzydkie. Dla siebie chcesz? Auto niezłe, ktoś z AK ma takie - może się wypowie. > Ale radzę nie pytać o takie auta na AK - zaraz przeczytasz jakieś bzdury że 10 tys zł do włożenia > zaraz po kupinie Moze zaraz po kupnie nie, ale w przeciagu pierwszego roku na pewno. I nie 10 tys tylko duzo wiecej, bo w takich niemieckich autach 10 tys to jest nic. Jak zawieszenie wyklepane to ASO lekko powie 10 tys, wspomaganie padnie- tez pewnie 2000- 3000. I tak dalej, i tak dalej. Remont silnika, 10000 lekko. A jak ktos nie robi oryginalnymi nowymi czesciami to jest zwykle druciarstwo. Kupiles auto na ktore cie nie stac i drukujesz jak pan Slawek. podaje link do pana Slawka http://www.zlomnik.pl/index.php/2014/07/16/o-panu-slawku-i-jego-e61/
  2. Bo Nissan to taki japonski Ford.. jakby ktos nie wiedzial.
  3. Mnie sie podoba, ciekawe kiedy zobaczymy na drogach.
  4. Nie bez powodu Ford jest synonimem partactwa.
  5. > Bo z tego co zauważyłem tam myślą przewodnią jest, żeby się nie zderzać. W Polsce myślą przewodnią > jest "mam pierwszeństwo". A powod jest bardzo prosty- w wiekszosci cywilizowanych krajow srogo sie placi za powodowanie wypadkow. A stawki ubezpieczeniowe sa ustalane w zaleznosci od historii za kierownica, statystyk powodowania wypadkow przez dany model samochodu, itp. W USA kierowca ktory ma kilka wiekszych stluczek zazwyczaj placi 2-3 razy wiecej za ubezpieczenie auta niz przecietny smiertelnik. A gdy go to nie nauczy rozumu to ubezpieczalnie odmawiaja mu ubezpieczenia samochodu i pozostaje taka ubezpieczalnia ktora rzada 5-krotnej kwoty. I albo placisz dotad az zbankrutujesz albo zmienisz postepowanie. W Polsce na razie jest odwrotnie. Kazdy moze powodowac wypadki bo wiele to nie kosztuje. Dopoki piratow drogowych nie zacznie sie karac zwiekszeniem kosztow ubezpieczenia o 100-200% dopoty nic sie w kraju nie zmieni.
  6. >Wszystkie wojskowe > auta są szpetna z Hummerem na czele. Nie zgadzam sie.
  7. > Co jest w nim badziewnego? Na pewno mosty.
  8. > Do tej rzetelność podchodziłbym z rezerwą. Klient bierze nowe auto, pod warunkiem, że wezmą od > niego stare, a komis przy salonowy musi to jakoś komuś dalej wcisnąć. Nic nie musi wciskac. Jak renomowany salon wstydzi sie sprzedawac gniota to go oddaje hurtem z innymi gniotami tym dilerom ktorzy sie nie wstydza, a ewentualne straty w cenie odbija sobie zanim wezmie gniota na stan. Ty jako kupujacy finansujesz wszystko. Salon nie pozycza sobie z banku pieniedzy na dzialalnosc, tylko sciaga haracz od klienta. Zawsze. Kupujesz nowe auto placisz haracz, oddajesz stare w rozliczeniu, na starym dostajesz w plecy, a na nowe (ewentualnie) dostajesz rabat. Jeszcze nie slyszalem o takim salonie zeby oddal komus nowe auto w rabacie i jeszcze zaplacil uczciwa cene za stare.
  9. > Witka! > Wiedziony wstrętem do obecnych poczynań marketingowców wg których auto musi wytrzymać 5 lat i > kupujesz nowe, zastanawiam się nad powrotem do lat dzieciństwa, gdzie samochód miał jeździć 10 > i więcej lat. Teraz pytanie: gdybym chciał nabyć pojazd rodzinny (2+2, dojazdy do pracy w > krakowie i wakacje), który miałby mi posłużyć powiedzmy - 20 lat - to wchodzę w rejony > baśniowe czy jednak znalazł by się rodzyn? Hilux, Land Cruiser, Ram, Passat Robię około 20 > tys rocznie więc silnik z budą musiałby wytrzymać jakieś 500 tyś kilometrów... Awaryjność > przeciętna, spalanie przeciętne, ograniczmy cenę do 200 000. Dzięki za wszelkie opinie różne > od - A kto chciałby autem jeździć 20 lat? Ja. Honda CRV USA 2.4 FWD Honda Accord USA 2.4 lub 3.5 500 tys km z palcem w bucie Na jednym rozrzadzie i bez otwierania silnika, skrzyni biegow itp.
  10. > Sylwetka według mnie całkiem zgrabna jedynie tylko te przetłoczenia jakby nie współgrają z całością > psując wizerunek tego auta. Przetłoczenia wygladaja na oryginalne ładowskie, reszta sciagnieta z innych marek..
  11. Wywies w okolicy kartke z ogloszeniem oferujacym 1000 zl za pomoc w zlapaniu osoby ktora w nocy wandalizuje pojazdy. Jesli to nie jest jakis samotny wilk, to jest szansa ze sypna go koledzy. Za kase mozna wszystko kupic.
  12. Chcialbym sprowadzic auto, zarejestrowac, a potem od nowa poskladac duzy mocny silnik, skrzynie i naped uzywajac nieco wspolczesnych czesci. Zastanawia mnie czy ludzie miewaja jakiekolwiek problemy z uzyskaniem statusu zabytku dla auta ktore ledwo skonczylo 25 lat i w sumie wcale nie jest takim zabytkiem, a zwyklym funkcjonalnym autem.
  13. Jak w temacie, interesuje mnie sprowadzenie funkcjonalnego auta z USA w wieku 25.5-27 lat i zarejestrowanie jako zabytku, w celu unikniecia regularnych badan technicznych oraz zmiany swiatel (i innych tego typu rzeczy). Czy ktos z was ma jakies zyciowe doswiadczenia w tym temacie? PS1: Klasyfikacje pojazdow zabytkowych znam. PS2: Swiatla oczywiscie przerobie na wspolczesne asym, chodzi o unikniecie znaczka EU na kloszach, homologacji itp. PS3: W aucie chce dokonac przerobek i nie zycze sobie glupich rozmow co rok podczas przegladow.
  14. Skrimin

    Wrak po 100 kkm...

    > Wpadł mi w ręce Auto świat. A w nim test na 100 tys Subaru XV 2 > Nadtopione dwa tłoki i mocno zjechana gładź cylindrów. Silnik długo już by nie pożył... O > niedoróbkach w środku nie wspomnę. I teraz pytanie. Gdzie ta japońska jakość? Z japonskich tylko Honda i Toyota sie licza, reszta to wg mnie fordziarstwo. ( W sumie Ford tez samochod, i sa tacy co Fordami robia niezle kilometry,wiec..)
  15. > Ja bardziej bałbym się niemieckim. W amerykańskim raczej korba bokiem nie wyjdzie Korba nie, ale wszystko inne, z odpadajacymi kolami, tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.