Nie robiłem tego osobiście, ale to wycie skończyło się u mnie na parkingu pod blokiem kompletnym rozładowaniem akumulatora. Miałem dwie pandy i z całą pewnością mogę powiedzieć, że pękł alternator. I cóż, przyjechał znajomy elektryk, pod blokiem wymontował alternator u nazajutrz przywiózł zregenerowany. Więc chyba nie ma w demontażu nic skomplikowanego. Pozdrawiam olo