kevlar

Trochę dzieje się na treningach. Zobaczymy co przyniesie pierwszy wyścig. Wtedy poznamy "siły".

W maju miałem niemiłą przygodę i straciłem trzy palce. Jeden został doszyty. Nawet nie sądziłem że tak szybko mogą postępować zmiany. Stawy jeszcze wtedy zdrowych palców w przeciągu miesiąca zaczęły się powiększać. Niespełna pół roku po zdarzeniu stawy mam około 50% większe niż u zdrowej ręki. Nie wspomnę o innych powikłaniach. Wracając do cytatu to na pewno jest mu coraz gorzej w wykonywaniu ruchów ale był moment że organizm zadziałał odpowiednio. Teraz na pewno nie będzie lepiej a tylko gorzej jeśli chodzi o manualne wykonywanie czynności. Na szczęście ma talent który nadrabia pewne niedoskonałości.

Debiutancki sezon dla Kubicy i zespołu. Dziwne by było gdyby był np. trzeci.

W DTM wielkiego wyboru nie miał jeśli chodzi o zespoły.

I po wyścigu. Nudy nie było.

Wyścig zapowiada się ciekawie.

Na torze jest normalna grawitacja. Ale reklama to ważna rzecz. I o dziwo Williams jak nie ma konkurencyjnego auta to ma mistrzowską ekipę od zmiany kół.

Na razie sobie poczekamy na oficjalne wiadomości...

Z kontenerem czy furgon.

W okolicy 2010. Zależy co już przeżyło. Jak pewne 300-400 tys. km to jeszcze polata w małych kosztach. Tylko weź takie znajdź (zwłaszcza z "kurnikiem")! 600 tys. to już "perełka". Osobiście nie dotykałbym się takich aut. Wiadomo że zrobiły już swoje . Możliwe że dwukrotnie... Należy liczyć się z wydatkami kupując takie auto. Wyeksploatowane są i tyle. Osobiście nie polecam. Chyba że wozić znicze na cmentarz albo owoce i warzywa na bazar. Przy 110 km/h (GPS-owych a nie licznikowych) spalanie będzie około 11-13 litrów w zależności od stylu jazdy, terenu itd... Wiadomo że im większa prędkość, większe wzniesienia, szybkość przyspieszania i wiele, wiele innych zdarzeń ma wpływ na spalanie. Winda to dodatkowy ciężar. Warto zastanowić się nad tym do czego ma służyć pojazd. Na giełdzie będzie więcej ofert dla 3,5 t z windą niż bez ale tutaj kluczowa jest też ŁADOWNOŚĆ!!! Kary mogą się nie opłacać przy niekorzystnych okolicznościach. Lepiej wykorzystać odpowiednio duże auta. Małe to do szybkich zadań ale to pewnie też do czasu. Za kilka lat i tak będą powyżej 2,8 t na tacho latać.

Nie jeździłem z automatem więc nie pomogę.

3,0 180 KM

Peugeot Boxer 3,0 180 KM na szmacie latałem po górach i równinach. Głównie przeładowany i powiem że daje radę. Prędkość głównie 106-108 km/h i spalanie około 12 ltr. Na pusto to biega jak dobra osobówka. Ducato 2,3 130 KM blaszak latam tym po równym. Ładunek około 1,2 t. Jak jadę 80-90 km/h to spalanie rzędu 8-9 ltr. Jak zapieprzam 120-150 km/h to w okolicach 12 litrów. Pod górki widać że brakuje mu mocy. w porównaniu z 3,0 to jest różnica jednak. Iveco 3,0 150 KM blaszak (maxi). Silnik ten co kiedyś w Ducato/Boxer/Jumper parametry spalania podobne. Przy wolnej jeździe nawet oszczędniejszy niż wyżej wspomniany Boxer. Różnica w mocy między 150 KM a 180 KM prawie niedostrzegalna. Tyle że na Iveco jak załadujesz 3t to tego po nim nie widać. Ale "krokodylki" o tym też wiedzą. Moim zdaniem 2,0 163 KM będzie podobne w jeździe jak 2,3 130 KM. Spodziewałbym się jednak krótszej żywotności silnika ze względu na większe wysilenie jednostki.

Także uważam to za dobrą decyzję Roberta. Nie zapomnę tego że dali mu szansę powrotu do F1. Oczywiście sami na tym skorzystali ale możliwe że Robert bez tego wymarzonego powrotu nie byłby nadal takim kierowcą jakim jest. Trochę widać faworyzowanie Russela ale w świecie F1 to są normalne sprawy. Trochę szkoda że na pierwszym miejscu w Williamsie są sprawy finansów a nie sportu... Idąc tą drogą mogą nawet pożegnać się z F1.

Już zdementowano plotki.