Gość SYSTEM Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 http://www.mf.gov.pl/sluzba_celna/index.php?wysw=5&sgl=1&dzial=296 Projekt ustawy mówi o jej wejściu w życie 3 miesiące po opublikowaniu, a więc co najmniej do kwietnia 2005 w temacie "Ile zapłacimy po Nowym Roku za sprowadzane auto" wszystko zostaje po staremu. Podatek akcyzowy AD 2005 na paliwa i LPG: Jest: benzyna 1464 zł, LPG 630 zł, ON 1014 zł. Będzie: benzyna 1565 zł, LPG 695 zł, ON 1048 zł. Podwyżka procentowo: 6.90%, 10.32%, 3.35%. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DANIO Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > http://www.mf.gov.pl/sluzba_celna/index.php?wysw=5&sgl=1&dzial=296 > Projekt ustawy mówi o jej wejściu w życie 3 miesiące po > opublikowaniu, a więc co najmniej do kwietnia 2005 w temacie > "Ile zapłacimy po Nowym Roku za sprowadzane auto" wszystko > zostaje po staremu. > Podatek akcyzowy AD 2005 na paliwa i LPG: > Jest: > benzyna 1464 zł, LPG 630 zł, ON 1014 zł. > Będzie: > benzyna 1565 zł, LPG 695 zł, ON 1048 zł. > Podwyżka procentowo: 6.90%, 10.32%, 3.35%. Jak zwykle rewelacja a nie ma jakiejs ustawy że wreszcie bedziemy wiecej zarabiać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paszczak Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > http://www.mf.gov.pl/sluzba_celna/index.php?wysw=5&sgl=1&dzial=296 > Projekt ustawy mówi o jej wejściu w życie 3 miesiące po > opublikowaniu, a więc co najmniej do kwietnia 2005 w temacie > "Ile zapłacimy po Nowym Roku za sprowadzane auto" wszystko > zostaje po staremu. > Podatek akcyzowy AD 2005 na paliwa i LPG: > Jest: > benzyna 1464 zł, LPG 630 zł, ON 1014 zł. > Będzie: > benzyna 1565 zł, LPG 695 zł, ON 1048 zł. > Podwyżka procentowo: 6.90%, 10.32%, 3.35%. Qrde na każdym kroku nas okradają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg_VIP Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 Zadziwiająca jest lekkość wprowadzania nowych opłat przez tych cymbałów w MF. Może kiedyś z rozpędu wprowadzą podatek od swojej głupoty? Fiskalizm w naszym kraju zaczyna być patologiczny, na każdym kroku tylko wyciągają kasę z naszych kieszeni, a pracodawcy mówią, że podwyżki będą, ale zrównujące inflację. A może by tak podwyżki zrównywały wszystkie wprowadzane opłaty przez naszych - pożal się Boże - ministerialnych głupców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > Zadziwiająca jest lekkość wprowadzania nowych opłat przez tych > cymbałów w MF. Może kiedyś z rozpędu wprowadzą podatek od swojej > głupoty? Fiskalizm w naszym kraju zaczyna być patologiczny, na > każdym kroku tylko wyciągają kasę z naszych kieszeni, a > pracodawcy mówią, że podwyżki będą, ale zrównujące inflację. A > może by tak podwyżki zrównywały wszystkie wprowadzane opłaty > przez naszych - pożal się Boże - ministerialnych głupców. Same podatki i fiskalizm nie jest czymś złym, bądź typowym dla Polski. Typowym jest raczej forma ich wprowadzania i brak jakiejkowiek szerszej długoterminowej analizy skutków wprowadzania takich rzeczy. Najgorsze jest to, że te wszystkie ruchy to szarpana forma chwilowego ratowania sytuacji. Po wejściu do EU jest jeszcze gorzej. Trzeba trzymać się terminów, wytycznych itd. EU nie wymagała zmiany VAT-u - nasi specjaliści to zrobili tłumacząc się EU - debile nie zmienili pewnych zapisów na czas. Teraz po czasie dołożyli podatek 50% i ulgę na 760PLN na podatku za korzystanie z internetu. Problem polega dodatkowo na tym, że kretyńskim tworzeniem bzdurnych przepisów narażają państwo (nas) na dodatkowe, niczym nieuzasadnione koszty. Żeby nie było OT, to podobnie jest z propozycją nowego podatku dla samochodów po raz pierwszy rejestrowanych w Polsce. Najpierw wprowadzona debilną akcyzę (tak, debilną) ponieważ była ona z założenia niezgodna z przepisami unijnymi i dodatkowo nie zabezpieczała interesu państwa. Teraz ma być podatek, podobnie skonstruowany jak niemieckie opłaty coroczne. Pomysł bardzo dobry, tylko należało to zrobić zamiast akcyzy i może w troche innej formie. Wydaliśmy raz na prace związane z akcyzą (nie wiadomo jeszcze, jakie będą koszty jej nielegalności), teraz płacimy za kolejny pomysł, który może i dobry, ale może znow wylądować w koszu. O kosztach wprowadzenia na polski rynek rzeki starych samochodów wolę nie wspominać. Jedyny zysk, to pewne urealnienie wartości starych samochodów. Nikt już za 15-letniego Golfa nie będzie krzyczał 12kPLN. Tyle, że to troche mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PEKO Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > Qrde na każdym kroku nas okradają Podniesienie cen paliw (czy innych używek) jest najprostszą metodą łatania tzw. dziury budżetowej. Najprostszą dlatego, że ściągalność tego kolejnego "podatku" jest gwarantowana - ludzie po prostu nadal będą jeździć, poprzeklinają sobie, ponarzekają, nawymyślają rządzącym od debili i innych takich... ale nadal będą jeździć. A rządzących mamy takich, jakich sobie sami wybraliśmy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stasinek Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > http://www.mf.gov.pl/sluzba_celna/index.php?wysw=5&sgl=1&dzial=296 > Projekt ustawy mówi o jej wejściu w życie 3 miesiące po > opublikowaniu, a więc co najmniej do kwietnia 2005 w temacie czyli jesli dobrze rozumiem to ten podatek od sprowadzonych fur ma być wprowadzony jakoś do kwietnia ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stasinek Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > czyli jesli dobrze rozumiem to ten podatek od sprowadzonych fur ma > być wprowadzony jakoś do kwietnia ? Będzie wtedy, kiedy uchwali Sejm, Senat, podpisze Prezydent, wydrukują w Dzienniku Ustaw + 3 miesiące. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > Podniesienie cen paliw (czy innych używek) jest najprostszą metodą > łatania tzw. dziury budżetowej. Najprostszą dlatego, że > ściągalność tego kolejnego "podatku" jest gwarantowana - ludzie > po prostu nadal będą jeździć, poprzeklinają sobie, ponarzekają, > nawymyślają rządzącym od debili i innych takich... ale nadal > będą jeździć. Tak, tylko że gospodarka jest pięknym przykładem naczyń połączonych. Jeżeli rząd z ludzi wyciągnie dodatkowo coś, czego nie mogą uniknąć, to przestaną wydawać na to, czego mogą uniknąć. Bo trzeba pamiętać, że w odróżnieniu od ubiegłych wieków teraz mniej wydajemy na to, co jest niezbędne nam do utrzymania się przy życiu, za to więcej na dodatkowe, ale wcale niekoniecznie niezbędne biologicznie "dodatki". A jeżeli ludzie ograniczą wydatki "niekonieczne", to spadek popytu odczują inne sektory gospodarki z których rząd też ma podatki i może się okazać, że "per saldo" do budżetu wpłynie mniej, niż przed podwyżkami. > A rządzących mamy takich, jakich sobie sami wybraliśmy. Ano. Albo takich, jakich powprowadzano potem bokami z list krajowych i różnymi innymi dziwnymi mechanizmami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg_VIP Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 Polityczni, ministerialni urzędasy to tkanka rakowa, która toczy całe Państwo, prowadząc do jego nieuleczalnej choroby, sama ważąc pół kilograma. A propos wejścia do UE, to nasze urzędasy znalazły niezły sposób tłumaczenie swoich bzdurnych decyzji, zwalając większość rzeczy na dyrektywy UE, wiedząc przy tym, że nie wszyscy dobrze się w tym orientują. Bydło i tyle; w dodatku rozwalające się drogimi brykami za nasze pieniążki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stasinek Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > Będzie wtedy, kiedy uchwali Sejm, Senat, podpisze Prezydent, > wydrukują w Dzienniku Ustaw + 3 miesiące. czyli gdzies tak do czerwca mam luz ? bo jak wejdzie ten nowy podatek to raczej nie sprowadze auta z zagranicy...a w Polsce takich nie ma prawie.... czyli bedzie z marzeń ale jak do czerwca to kto wie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PEKO Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > Tak, tylko że gospodarka jest pięknym przykładem naczyń połączonych. > Jeżeli rząd z ludzi wyciągnie dodatkowo coś, czego nie mogą uniknąć, > to przestaną wydawać na to, czego mogą uniknąć. Bo trzeba > pamiętać, że w odróżnieniu od ubiegłych wieków teraz mniej > wydajemy na to, co jest niezbędne nam do utrzymania się przy > życiu, za to więcej na dodatkowe, ale wcale niekoniecznie > niezbędne biologicznie "dodatki". A jeżeli ludzie ograniczą > wydatki "niekonieczne", to spadek popytu odczują inne sektory > gospodarki z których rząd też ma podatki i może się okazać, że > "per saldo" do budżetu wpłynie mniej, niż przed podwyżkami. Prawda. Za to jeszcze więcej będziemy wydawać na rzeczy potrzebne. Jeśli dowiezienie mąki do piekarni kosztuje więcej, tak samo jak dowiezienie gotowego chleba do sklepu, to w rezultacie sam chleb też będzie kosztował więcej. Ale dzięki takiemu zabiegowi ani piekarz, ani kierowca nie zaczną zarabiać więcej. No chyba, że chleb podrożeje jeszcze więcej. Tak się składa, że ceny paliw i energii odbijają się na całej gospodarce. Oto twarde zasady działania pojęcia "więcej". Potem się dziwią, że społeczeństwo ściąga z zagranicy mocno przechodzone ale tanie autka, zamiast kupować nowe w salonach. Tylko za co, skoro ww. chleb kosztuje coraz więcej? Przedsiębiorcy apelują o obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. "Mniej oddam państwu, ale dzięki temu zatrudnię dodatkowego pracownika, który przestanie pobierać zasiłek i zacznie płacić podatki, a ja rozwinę i poszerzę swoją działalność." Wydaję sie porażająco proste i logiczne... Problem w tym, że to działania długofalowe. Nie "opłaca" się ich podejmować, bo jeśli efekty tych działań objawią się np. po 5 latach, to cały sukces przypisze sobie kolejna kadencja. Jak wiadomo, u nas co cztery lata preferencje wyborcze przewalają się z prawa na lewo i spowrotem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Grudnia 2004 Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2004 > Prawda. Za to jeszcze więcej będziemy wydawać na rzeczy potrzebne. > Jeśli dowiezienie mąki do piekarni kosztuje więcej, tak samo jak > dowiezienie gotowego chleba do sklepu, to w rezultacie sam chleb > też będzie kosztował więcej. Ale dzięki takiemu zabiegowi ani > piekarz, ani kierowca nie zaczną zarabiać więcej. No chyba, że > chleb podrożeje jeszcze więcej. Tak się składa, że ceny paliw i > energii odbijają się na całej gospodarce. Oto twarde zasady > działania pojęcia "więcej". Ale tutaj mówimy o przetrwaniu biologicznym. > Potem się dziwią, że społeczeństwo ściąga z zagranicy mocno > przechodzone ale tanie autka, zamiast kupować nowe w salonach. > Tylko za co, skoro ww. chleb kosztuje coraz więcej? Ano - dylemat ekonomisty. > Przedsiębiorcy apelują o obniżenie kosztów prowadzenia działalności > gospodarczej. "Mniej oddam państwu, ale dzięki temu zatrudnię > dodatkowego pracownika, który przestanie pobierać zasiłek i > zacznie płacić podatki, a ja rozwinę i poszerzę swoją > działalność." Wydaję sie porażająco proste i logiczne... Tak samo jak porażająco proste i logiczne jest działanie odwrotne: - zwalniam pracownika, - zmieniam abonament komórki na tańszy, - zmieniam abonament telewizji kablowej na tańszy, - wyrejestrowuję część działalności gospodarczej (daje się zrobić), - ograniczam zakupy do niezbdnego minimum. To jest tzw. ripple effect, czyli zjawisko propagacji (ekonomicznie, nie radiotechnicznie). > Problem w tym, że to działania długofalowe. Nie "opłaca" się ich > podejmować, bo jeśli efekty tych działań objawią się np. po 5 > latach, to cały sukces przypisze sobie kolejna kadencja. To jestem idiotą, bo wziąłem się za duży projekt, mimo że kadencja "mojej grupy" kończy się za kilka miesięcy. Ale mimo tego robię go tak, żeby dobrze służył następcom, jacykolwiek by nie byli. Z chęcią im przekaże pełne instrukcje obsługi (właśnie po nocach pisane) i oddam obowiązek dalszej walki. > Jak > wiadomo, u nas co cztery lata preferencje wyborcze przewalają > się z prawa na lewo i spowrotem. Niestety, mamy bardzo krótką pamięć, a bardzo nieograniczoną łatwowierność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.