Skocz do zawartości

Czyżby przeskoczył pasek..?


korpik

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Małe zapytanie. Upewnijcie mnie tylko smile.gif

Rano schodzę sobie do Kropka, wsiadam smile.gif przekręcam kluczyk i...

odpalił smile.gif

Jednak zaraz zgasł. Kolejne próby kręcenia zakończyły się fiaskiem, a na dodatek jakoś podejrzanie szybciej i lekko rozrusznik kręcił silnikiem.

Pierwsze co pomyślałem - pękł pasek (podejrzane, zwłaszcza, że ma dopiero 10tys km)

Zdjąłem osłonę - pasek jest, ale jakoś tak luźny.

I oto pytanie:

- czy w wyniku słabego naciągu (wymieniany był w warsztacie) mógł on przeskoczyć i teraz mi się takie kuku zrobiło?

Dodam jeszcze, że paliwo dochodzi (capiło pod maską od gasoliny po próbach uruchomienia), a kontrola "marchewa" gaśnie jak należy.

No i drugie pytanie - czy to dużo roboty przywrócenie jego ustawienia do stany właściwego, zakładając, że samochód mam pod blokiem...

A może jest jakaś dobra dusza z okolic Bydgoszczy, która pomogłaby mało praktykującemu "grzebaczowi"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witajcie.

> Małe zapytanie. Upewnijcie mnie tylko

> Rano schodzę sobie do Kropka, wsiadam przekręcam kluczyk i...

> odpalił

> Jednak zaraz zgasł. Kolejne próby kręcenia zakończyły się fiaskiem, a

> na dodatek jakoś podejrzanie szybciej i lekko rozrusznik kręcił

> silnikiem.

> Pierwsze co pomyślałem - pękł pasek (podejrzane, zwłaszcza, że ma

> dopiero 10tys km)

a pompe wody wtedy też wymieniałeś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bardzo mogło tak być, jeszcze możesz sprawdzić czy iskra jest

http://punto.autokacik.pl/Zrobtosam/pasekipompa/pasek.htm tutaj jest manual do wymiany paska jeśli chce ci się dłubać, aczkolwiek pod blokiem będzie troszku ciężko...

Na marginesie ja bym dzwonił do warsztatu w ramach reklamacji jeśli to faktycznie pasek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witajcie.

> Małe zapytanie. Upewnijcie mnie tylko

> Rano schodzę sobie do Kropka, wsiadam przekręcam kluczyk i...

> odpalił

> Jednak zaraz zgasł. Kolejne próby kręcenia zakończyły się fiaskiem, a

> na dodatek jakoś podejrzanie szybciej i lekko rozrusznik kręcił

> silnikiem.

> Pierwsze co pomyślałem - pękł pasek (podejrzane, zwłaszcza, że ma

> dopiero 10tys km)

> Zdjąłem osłonę - pasek jest, ale jakoś tak luźny.

> I oto pytanie:

> - czy w wyniku słabego naciągu (wymieniany był w warsztacie) mógł on

> przeskoczyć i teraz mi się takie kuku zrobiło?

> Dodam jeszcze, że paliwo dochodzi (capiło pod maską od gasoliny po

> próbach uruchomienia), a kontrola "marchewa" gaśnie jak należy.

> No i drugie pytanie - czy to dużo roboty przywrócenie jego ustawienia

> do stany właściwego, zakładając, że samochód mam pod blokiem...

> A może jest jakaś dobra dusza z okolic Bydgoszczy, która pomogłaby

> mało praktykującemu "grzebaczowi"?

Na 99% obcieło klin na dolnym kole rozrządu screwy.gif

Wiem bo sam miałem taki przypadek 2tyg. temu sciana.gif rozrusznik kręcił jak bez świec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A bardzo mogło tak być, jeszcze możesz sprawdzić czy iskra jest

> http://punto.autokacik.pl/Zrobtosam/pasekipompa/pasek.htm tutaj jest

> manual do wymiany paska jeśli chce ci się dłubać, aczkolwiek pod

> blokiem będzie troszku ciężko...

> Na marginesie ja bym dzwonił do warsztatu w ramach reklamacji jeśli

> to faktycznie pasek.

Gwarancja na usługę chyba nie jest 12 miesięcy... a wymieniałem ten pasek w listopadzie ubiegłego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na 99% obcieło klin na dolnym kole rozrządu

> Wiem bo sam miałem taki przypadek 2tyg. temu rozrusznik kręcił jak

> bez świec

Klin Ci ścięło? fiu fiu. Ja niestety nie miałem możliwości żeby ktoś zmyślny patrzył czy się wszystko obraca...

Ale ale...

Zrobiłem małą drapkę na kole od wałka rozrządu, pokręciłem i drapka w innym miejscu się znalazła. Czyli kręcić kręci, ale chyba już kręci przeskoczonym paskiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I tak jak myślałem, przeskoczył. O jakieś 5 zębów.

> Zrobione: ustawione i naciągnięte.

> Przy okazji potwierdzam - FIRE 1.2 8V MPI - bezkolizyjny

5 zabkow to nei tak duzo - jakbys na wysokich obrotach zerwał coalkowicie pasek i nic sie nei stalo - wtedy moglbys mowic ze jest bezkolizyjny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na 99% obcieło klin na dolnym kole rozrządu

> Wiem bo sam miałem taki przypadek 2tyg. temu rozrusznik kręcił jak

> bez świec

Ale klin ma zadanie tylko "osadzic" dobrze kolo pasowe na wale. Do tego musiało by jeszcze obciac trzy sruby M8. Sam klin to troche malo skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale klin ma zadanie tylko "osadzic" dobrze kolo pasowe na wale. Do

> tego musiało by jeszcze obciac trzy sruby M8. Sam klin to troche

> malo

Koło do wału jest przykręcane na 1 śrubę która u mnie się poluzowała,a te 3 śrubki to trzymają koło pasowe i wkęcane są w koło od rozrządu cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 5 zabkow to nei tak duzo - jakbys na wysokich obrotach zerwał

> coalkowicie pasek i nic sie nei stalo - wtedy moglbys mowic ze

> jest bezkolizyjny

Bezkolizyjny jest to wystarczające potwierdzenie, obroty tu nie mają znaczenia, przy dużej prędkości i mając dużego pecha może by i mogło pogiąć korbowody ale nie na skutek zderzenia tłoka z zaworami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bezkolizyjny jest to wystarczające potwierdzenie, obroty tu nie mają

> znaczenia, przy dużej prędkości i mając dużego pecha może by i

> mogło pogiąć korbowody ale nie na skutek zderzenia tłoka z

> zaworami...

obroty maja wielkie znaczenie - seryjne sprezyny zaworowe przy wysokich obrotach nie domknal zaworow wraz z walkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> obroty maja wielkie znaczenie - seryjne sprezyny zaworowe przy

> wysokich obrotach nie domknal zaworow wraz z walkiem

Kiedy bezkolizyjność silnika polega na tym, że zawór w maksymalnie otwartym położeniu nie styka się z tłokiem w maksymalnie gónym położeniu... więc co mają do tego sprężyny powrotne zaworów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedy bezkolizyjność silnika polega na tym, że zawór w maksymalnie

> otwartym położeniu nie styka się z tłokiem w maksymalnie gónym

> położeniu... więc co mają do tego sprężyny powrotne zaworów?

Jak silnik ma sporo nagaru to sie spotkaja zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedy bezkolizyjność silnika polega na tym, że zawór w maksymalnie

> otwartym położeniu nie styka się z tłokiem w maksymalnie gónym

> położeniu... więc co mają do tego sprężyny powrotne zaworów?

to ze maksymalne otwarcie zaworu okazuje sie nei takie maksymalne - i przy wysokiej predkosci obrotowej wchodza jeszcze glebiej (strzał od wałka - seryjna sprezyna za słaba)

mowimy o sporych obrotach przy odcieciu lub jak ktos wbije przez przypadek 2 zamaist 4rki smile.gif

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to ze maksymalne otwarcie zaworu okazuje sie nei takie maksymalne - i

> przy wysokiej predkosci obrotowej wchodza jeszcze glebiej

> (strzał od wałka - seryjna sprezyna za słaba)

> mowimy o sporych obrotach przy odcieciu lub jak ktos wbije przez

> przypadek 2 zamaist 4rki

> pzdr

...ale teoretyzujesz - w tej sytuacji nic nie blokuje ruchu zaworu do góry o tyle na ile "odskoczył" od krzywki, więc nawet jeśli się spotka z tłokie, odskoczy na właściwą pozycję, nie zakleszczy się między krzywką a tłokiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> napisz do praktyków ktorzy to przezyli klik

"przy mocno zdłubanym silniku"... jak ktoś sobie zmniejszy komorę spalania (aby zwiększyć stopień sprężania) albo wymieni wałek to już niestety silnik przestaje być bezkolizyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> "przy mocno zdłubanym silniku"... jak ktoś sobie zmniejszy komorę

> spalania (aby zwiększyć stopień sprężania) albo wymieni wałek to

> już niestety silnik przestaje być bezkolizyjny.

wyrywkowo czytasz - czy zdanai ponizej specjalnie omineles? ... podpowiem słowo klucz to "seryjnym"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wyrywkowo czytasz - czy zdanai ponizej specjalnie omineles? ...

> podpowiem słowo klucz to "seryjnym"

Jakby nie było, przy szaroburym codziennym użytkowaniu będzie bezkolizyjny.

Mój Kropas to nie Street Fighter, więc nie katuję go i przypuszczam, że przy 3 tys. obrotów, nawet przy zerwaniu paska "chryi" nie będzie.

Poza tym sami wiecie, że największa możliwość zerwania/przeskoku paska rozrządu, to odpalanie na "zaciąg", rozruch (ogólnie), zadławienie silnika przy ruszaniu i ostra zmiana prędkości obrotowej. A jak często następują one (poza rozruchem).

Pomijam sytuację jak u mnie - luźny naciąg...

Bynajmniej - wniosek, przynajmniej mój, jest taki - śpię spokojniej i jeżdżę spokojniej jeśli chodzi o ewentualne kłopoty z paskiem. A zwłaszcza w porównaniu z 16V :> lub diesel...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.