Raven Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 Zdarzyło się tak, że jechałem dziś do roboty. W pewnym momencie zaświeciło się czerwone a ja ze zdumieniem stwierdziłem że silnik zgasł. A że było to prawie w miejscu i wózek był wysprzęglony to stwierdziłem "wczoraj kazałeś człowiekowi technikę jazdy zmieniać to masz" ... Ale nie... Zapaliłem, pojechałem, dojechałem do następnego skrzyżowania a tam wskazówka obrotomierza postanowiła sobie poskakać. I tak ze swoich 850 rpm kicała do 3krpm albo do 4krpm albo jak chciała skoczyć sobie w drugą mańkę to samochód gasł (zgasł tak kilka razy). Dziwne, że wariactwa dzieją się tylko na postoju, na biegu jałowym. W czasie jazdy wszystko jest piknie, choć raz zdążył zgasnąć podczas wysprzęglenia przy zmianie biegu. W związku z tym kicaniem wskazówki obrotomierza chodzi mi po głowie umierająca cewka (może i z tego są problemy z zapalaniem od pewnego czasu) ale może ktoś ma inny pomysł? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > Zdarzyło się tak, że jechałem dziś do roboty. W pewnym momencie > zaświeciło się czerwone a ja ze zdumieniem stwierdziłem że > silnik zgasł. A że było to prawie w miejscu i wózek był > wysprzęglony to stwierdziłem "wczoraj kazałeś człowiekowi > technikę jazdy zmieniać to masz" ... > Ale nie... Zapaliłem, pojechałem, dojechałem do następnego > skrzyżowania a tam wskazówka obrotomierza postanowiła sobie > poskakać. I tak ze swoich 850 rpm kicała do 3krpm albo do 4krpm > albo jak chciała skoczyć sobie w drugą mańkę to samochód gasł > (zgasł tak kilka razy). Dziwne, że wariactwa dzieją się tylko na > postoju, na biegu jałowym. W czasie jazdy wszystko jest piknie, > choć raz zdążył zgasnąć podczas wysprzęglenia przy zmianie > biegu. > W związku z tym kicaniem wskazówki obrotomierza chodzi mi po głowie > umierająca cewka (może i z tego są problemy z zapalaniem od > pewnego czasu) ale może ktoś ma inny pomysł? Cewka dawała by znać nie tylko na jałowym. Jakiś czujnik położenia przepustnicy mi przychodzi na myśl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 18 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > Cewka dawała by znać nie tylko na jałowym. > Jakiś czujnik położenia przepustnicy mi przychodzi na myśl To tak czysto elektryczne jest. Kica sama wskazówka, obroty stoją cały czas na 850 rpm jak im kazałem. No chyba, że zgaśnie to nie stoją Dlatego właśnie o cewce pomyślałem bo sygnał na obrotek z niej idzie. A ja mam jakiś czujnik przepustnicy w ogóle? Takie coś jakby przy biegu jałowym coś się z napięciem robiło. Może regulator albo akumulator albo nie wiem co... tłumik trzeba może wymienić Dzień jest to nie widzę czy coś się ze światłami dzieje szczególnego. Podświetlenie zegarów w każdym razie nie wariuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > To tak czysto elektryczne jest. Kica sama wskazówka, obroty stoją > cały czas na 850 rpm jak im kazałem. No chyba, że zgaśnie to nie > stoją Dlatego właśnie o cewce pomyślałem bo sygnał na obrotek z > niej idzie. > A ja mam jakiś czujnik przepustnicy w ogóle? > Takie coś jakby przy biegu jałowym coś się z napięciem robiło. Może > regulator albo akumulator albo nie wiem co... tłumik trzeba może > wymienić Dzień jest to nie widzę czy coś się ze światłami > dzieje szczególnego. Podświetlenie zegarów w każdym razie nie > wariuje. Ahaaaaaaaa, to obroty stoją a sama wskazówka skacze? Źle to zrozumiałem No i fakt, Ty masz gaźnik No to gdzieś kolego Ci cuś nie łączy. Mój ostatnio w niedzielę wziął zgasł i nie chciał zapalić. Okazało się że wsuwki na elektrozaworach lpg się wzięły i poluzowały i tyle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 18 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > Ahaaaaaaaa, to obroty stoją a sama wskazówka skacze? Źle to > zrozumiałem > No i fakt, Ty masz gaźnik > No to gdzieś kolego Ci cuś nie łączy. Mój ostatnio w niedzielę wziął > zgasł i nie chciał zapalić. > Okazało się że wsuwki na elektrozaworach lpg się wzięły i poluzowały > i tyle na benzynie jest to samo ale pooglądam. Byłem na przeglądzie rejestracyjnym parę dni temu i coś tam się tymi zaworami gazowymi bawili testując czy działają. Może coś się pierdykło przy okazji Ale jak komuś coś się nawinie na myśl to niech pisze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > na benzynie jest to samo ale pooglądam. Byłem na przeglądzie > rejestracyjnym parę dni temu i coś tam się tymi zaworami > gazowymi bawili testując czy działają. Może coś się pierdykło > przy okazji > Ale jak komuś coś się nawinie na myśl to niech pisze Zawory od lpg nic nie mają do benzyny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomaszG Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 witam. ja co prawda nie mam gazu ale mam obrotek dokupiny zamontowany na słupku. Przypadek jest taki:na wolnych obrotach pokazuje prawde czyli jakieś 800 -900. Jak przyśpieszam powoli to obroty rosną równomiernie ajak wcisnę mocniej gaz to wskazówka skacze nawet do 6000 i wtedu odcięcie paliwa mam przy ok 7500.Sygnał z cewki idzie do ECU więc zastanawiam się czy takie skoki napięcia mają coś wspólnego z pracą silnika w średnim zakresie obrotów. mam zamiar wstawic szeregowo kondensator i zobaczymy czy coś się zmieni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kordek Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > Zdarzyło się tak, że jechałem dziś do roboty. W pewnym momencie > zaświeciło się czerwone a ja ze zdumieniem stwierdziłem że > silnik zgasł. A że było to prawie w miejscu i wózek był > wysprzęglony to stwierdziłem "wczoraj kazałeś człowiekowi > technikę jazdy zmieniać to masz" ... > Ale nie... Zapaliłem, pojechałem, dojechałem do następnego > skrzyżowania a tam wskazówka obrotomierza postanowiła sobie > poskakać. I tak ze swoich 850 rpm kicała do 3krpm albo do 4krpm > albo jak chciała skoczyć sobie w drugą mańkę to samochód gasł > (zgasł tak kilka razy). Dziwne, że wariactwa dzieją się tylko na > postoju, na biegu jałowym. W czasie jazdy wszystko jest piknie, > choć raz zdążył zgasnąć podczas wysprzęglenia przy zmianie > biegu. > W związku z tym kicaniem wskazówki obrotomierza chodzi mi po głowie > umierająca cewka (może i z tego są problemy z zapalaniem od > pewnego czasu) ale może ktoś ma inny pomysł? A może na dodatek masz zawilgoconą cewkę i dlatego Ci tak wariuje? Ja kiedyś zablokowałem Grochów na 3 minuty bo na światłach (środkowy pas) mi zgasł i już nie chciał za cholerę odpalić. !0 minut później dzięki pomocy 20 zeta i chłopakowi z samochodówki Strucel odpalił Do dzisiaj nie wiem co to było ale wiem jedno: mój Uniak boi się wody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 18 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > A może na dodatek masz zawilgoconą cewkę i dlatego Ci tak wariuje? jest i taka ewentualność. Samochód rano podobny był bardziej do sopla niż pojazdu. Cały pokryty cienką warstwą lodu. Zresztą nie tylko samochód, ulica też Ale cewka droga nie jest. Chyba wymienię cewkę, przewody i zaciapię wszystko silikonem wysokotemperaturowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kordek Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > jest i taka ewentualność. Samochód rano podobny był bardziej do > sopla niż pojazdu. Cały pokryty cienką warstwą lodu. Zresztą nie > tylko samochód, ulica też Ale cewka droga nie jest. Chyba > wymienię cewkę, przewody i zaciapię wszystko silikonem > wysokotemperaturowym. To sprawdź przy okazji jeszcze czy na masce od spodu nie masz śladów po wodzie. U mnie wiatrak od alternatora + pasek klinowy "wspaniale" wciągały wodę pod maskę Na dodatek tak dobrze, że świece miałem mokre Próbowałem dołożyć brakujący element nadkola ale niewiele to dało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 18 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > To sprawdź przy okazji jeszcze czy na masce od spodu nie masz śladów > po wodzie. U mnie wiatrak od alternatora + pasek klinowy To ciężko stwierdzić bo mam szmatę a ta od jesieni do wiosny standardowo sucha nie jest Ale dzięki temu to co się wchlapie od spodu w szmacie zostaje. > świece miałem mokre Próbowałem dołożyć brakujący element > nadkola ale niewiele to dało Tu by osłona silnika pomogła ale szukam od dwóch lat i znaleźć do Uno nie mogę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
p31 Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > Tu by osłona silnika pomogła ale szukam od dwóch lat i znaleźć do Uno > nie mogę A jakisik kolega tu sobie sam taka osłone zrobił , miał dac foty, ale jakoś nie widac go. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kordek Napisano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2007 > To ciężko stwierdzić bo mam szmatę a ta od jesieni do wiosny > standardowo sucha nie jest Ale dzięki temu to co się wchlapie > od spodu w szmacie zostaje. No to faktycznie masz problem U mnie szmaty nie ma - spaliła się pewnikiem bo niby od czego mam potopione kostki Mam za to jakieś maty poprzyklejane i skąd wiem czy coś i skąd mi leci woda > Tu by osłona silnika pomogła ale szukam od dwóch lat i znaleźć do Uno > nie mogę Obawiam się, że chyba nie ma takowych. Ja myślałem nad przeróbką osłony od Seata Cordoba (80 zeta w Warszawie u prywaciarza) ale dałem sobie spokój bo z przodu niewielki prześwit by się zrobił Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JAROxUNO Napisano 19 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 Miałem podobny problem. Obrotek wariował często a czasem przestawał działać. W końcu i samochód przestał działać. Winny się okazał modół zapołonowy. Możesz jeszcze sprawdzić kabelki co idą do aparatu zapłonowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 19 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 > Miałem podobny problem. Obrotek wariował często a czasem przestawał > działać. W końcu i samochód przestał działać. Winny się okazał > moduł zapołonowy. Możesz jeszcze sprawdzić kabelki co idą do > aparatu zapłonowego. Da się to draństwo jakoś pomierzyć żeby stwierdzić winę czy tylko wymienić można i liczyć, że pomoże? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Glaca Napisano 19 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 > Da się to draństwo jakoś pomierzyć żeby stwierdzić winę czy tylko > wymienić można i liczyć, że pomoże? Dzisiaj też Ci skakało/gasło? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 19 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 > Dzisiaj też Ci skakało/gasło? Owszem. Zatkałem na chwilę rondo przy Fabrycznej w godzinach szczytu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiekdrupi Napisano 19 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 > Miałem podobny problem. Obrotek wariował często a czasem przestawał > działać. W końcu i samochód przestał działać. Winny się okazał > modół zapołonowy. Możesz jeszcze sprawdzić kabelki co idą do > aparatu zapłonowego. A ja to miałem i mam nadal pomimo wymiany silnika. To albo wina samej płytki przy obrotku, albo kabla doprowadzającego sygnał. Sam sie borykam z tym problemem. Tylko że u mnie albo działa, albo nie działa w ogóle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 19 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 > A ja to miałem i mam nadal pomimo wymiany silnika. To albo wina samej > płytki przy obrotku, albo kabla doprowadzającego sygnał. Sam sie > borykam z tym problemem. Tylko że u mnie albo działa, albo nie > działa w ogóle. płytka nie gasiłaby samochodu chyba. Tak się zastanawiam jeszcze nad centralką od gazu. Od początku jakaś taka niepewna była i może w końcu zaczęła fiksować. To by tłumaczyło problemy z paleniem na gazie. Kiedyś jak przekręciłem kluczyk to pokazywał się poziom gazu teraz po sekundzie centralka się wyłącza i muszę pomachać parę razy kluczykiem żeby te kilka strzałów sekundowych gazu do gaźnika doszło. Dopiero czasem odpali. Centralka steruje i gazem i benzyną więc mogłaby samochód gasić i na jednym i na drugim. A jak głupieje to jakieś impulsy też może dawać na cewkę, od których durnieje obrotek. edit:// Chociaż kurcze nie. Jakby centralka odcinała paliwo to by na benzynie nie gasł bo jest jeszcze zapas w gaźniku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pawlo_j23 Napisano 19 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 > A jakisik kolega tu sobie sam taka osłone zrobił , miał dac foty, ale > jakoś nie widac go. Jakto nie widać wstawiłem foty i to już dawno osłona nie zbyt elegancka ale za to dobrze się sprawuje;] Foty są tu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kordek Napisano 19 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2007 > płytka nie gasiłaby samochodu chyba. Tak się zastanawiam jeszcze nad > centralką od gazu. Od początku jakaś taka niepewna była i może w > końcu zaczęła fiksować. To by tłumaczyło problemy z paleniem na > gazie. Kiedyś jak przekręciłem kluczyk to pokazywał się poziom > gazu teraz po sekundzie centralka się wyłącza i muszę pomachać > parę razy kluczykiem żeby te kilka strzałów sekundowych gazu do > gaźnika doszło. Dopiero czasem odpali. Centralka steruje i gazem > i benzyną więc mogłaby samochód gasić i na jednym i na drugim. A > jak głupieje to jakieś impulsy też może dawać na cewkę, od > których durnieje obrotek. > edit:// > Chociaż kurcze nie. Jakby centralka odcinała paliwo to by na benzynie > nie gasł bo jest jeszcze zapas w gaźniku. O właśnie. Ja dzisiaj zauważyłem, że mi obroty ganiają w jedną i w drugą o 100 RPM Silnik na słuch pracował chyba równo więc co jest grane Rano będę szukał przyczyny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JAROxUNO Napisano 20 Grudnia 2007 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2007 > Da się to draństwo jakoś pomierzyć żeby stwierdzić winę czy tylko > wymienić można i liczyć, że pomoże? Pomierzyć to nie wiem jak. Ja miałem stary moduł ktory się przegrzewał ale autko zimne jechało. Podmieniłem i wszystko się wyjaśniło. Może ktoś ci pożyczy na chwile moduł to będziesz wiedział co jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 12 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 Nie będę nowego wątku zakładał bo to pewnie związane ze sobą. Zmierzyłem dziś napięcia na akumulatorze. Pierwszy pomiar na wyłączonym silniku (samochód stał jakieś 2 godziny nieruszany, przez jakieś 30 minut pracowało tylko CB ale to pobór pomijalny w takim czasie) 12,4V. Po zapaleniu silnika napięcie skoczyło do 14,6-14,7V i w miarę stabilnie przez kilkadziesiąt sekund pomiaru w tym przedziale stało. Po wyłączeniu silnika spadło z marszu do 13,7V a potem tak mniej więcej 0,01V/s zaczęło spadać w dół. Podejrzewam, że doszło by do tych 12,x i by stanęło. Czy to tylko padający akumulator czy też coś z alternatorem (to napięcie to chyba wysokie trochę podczas pracy jest choć może i nie). Nie miałem czasu czekać aż wskazówka obrotka zacznie kicać (ona tak na zawołanie nie chce niestety) i zobaczyć czy napięcie też skacze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oplo1 Napisano 12 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 > Zmierzyłem dziś napięcia na akumulatorze. Pierwszy pomiar na > wyłączonym silniku (samochód stał jakieś 2 godziny nieruszany, > przez jakieś 30 minut pracowało tylko CB ale to pobór pomijalny > w takim czasie) 12,4V. Po zapaleniu silnika napięcie skoczyło do > 14,6-14,7V i w miarę stabilnie przez kilkadziesiąt sekund > pomiaru w tym przedziale stało. Po wyłączeniu silnika spadło z > marszu do 13,7V a potem tak mniej więcej 0,01V/s zaczęło spadać > w dół. Podejrzewam, że doszło by do tych 12,x i by stanęło. Czy > to tylko padający akumulator czy też coś z alternatorem (to > napięcie to chyba wysokie trochę podczas pracy jest choć może i > nie). To normalne zachowanie zarówno alternatora jak i akumulatora Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 20 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2008 > W związku z tym kicaniem wskazówki obrotomierza chodzi mi po głowie > umierająca cewka (może i z tego są problemy z zapalaniem od > pewnego czasu) ale może ktoś ma inny pomysł? No i to jednak nie cewka. Zmieniłem cewkę, założyłem nowe kabelki i... jest jak było. Wskazówka kica a samochód gaśnie. Mogłem od Drupiego jeszcze moduł wysępić :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 6 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 > Mogłem od Drupiego jeszcze moduł wysępić :/ I jak się okazało to by sprawę załatwiło. Po wymianie na nowy problem chyba zniknął. A przynajmniej od dwóch dni nic się nie dzieje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 9 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Myślałem, że to już a to nie już Szlag by to. Przez kilka dni był spokój ale wróciło tylko w innym miejscu. Wtedy skakało na jałowym, teraz pod obciążeniem w okolicach ok. 3 krpm. Zresztą widać na filmie. Pedał gazu cały czas w jednym miejscu. Po prostu lata Miał ktoś kiedyś taki objaw? Teraz już zaczęło trochę szarpać nawet. Nowe przewody i moduł, prawie nowe świece, kopułka, palec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yogibabu Napisano 9 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 > Nie będę nowego wątku zakładał bo to pewnie związane ze sobą. > Zmierzyłem dziś napięcia na akumulatorze. Pierwszy pomiar na > wyłączonym silniku (samochód stał jakieś 2 godziny nieruszany, > przez jakieś 30 minut pracowało tylko CB ale to pobór pomijalny > w takim czasie) 12,4V. Po zapaleniu silnika napięcie skoczyło do > 14,6-14,7V i w miarę stabilnie przez kilkadziesiąt sekund > pomiaru w tym przedziale stało. Po wyłączeniu silnika spadło z > marszu do 13,7V a potem tak mniej więcej 0,01V/s zaczęło spadać > w dół. Podejrzewam, że doszło by do tych 12,x i by stanęło. Czy > to tylko padający akumulator czy też coś z alternatorem (to > napięcie to chyba wysokie trochę podczas pracy jest choć może i > nie). Nie miałem czasu czekać aż wskazówka obrotka zacznie kicać > (ona tak na zawołanie nie chce niestety) i zobaczyć czy napięcie > też skacze. nic sie nier czepiaj to jak najbardziej prawidłowo TAK MA BYC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yogibabu Napisano 9 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 zwykłe zwarcie ale gdzie to nie domnie ta mowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 10 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 10 Lutego 2008 > zwykłe zwarcie Skoro takie zwykłe to czemu zwiera tylko w małym zakresie obrotów i jak się silnik nagrzeje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hysek Napisano 10 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2008 > Skoro takie zwykłe to czemu zwiera tylko w małym zakresie obrotów i > jak się silnik nagrzeje? Problem z izolacją i ta pod wpływem temperatury - przestaje izolować - tak dywaguje - spamując przy okazji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 14 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 > Miałem podobny problem. Obrotek wariował często a czasem przestawał > działać. W końcu i samochód przestał działać. Winny się okazał > modół zapołonowy. Możesz jeszcze sprawdzić kabelki co idą do > aparatu zapłonowego. Mam pytanie, podobne objawy pojawiły się w moim samochodzie, też sądzę że to moduł, czy trudno jest go wymienić samemu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxpaynemm Napisano 14 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 Jeżeli coś przerabiałeś (lutowałeś) w tym obrotku lub jego podłączeniach to sprawdź czy gdzieś nie porobiły się tzw. "zimne luty" ja miałem podobne objawy w obrotku zaadoptowanym od Sieny.... poprawiłem połączenia i luty i wszystko wróciło do normy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 14 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 > Jeżeli coś przerabiałeś (lutowałeś) w tym obrotku lub jego > podłączeniach to sprawdź czy gdzieś nie porobiły się tzw. "zimne > luty" ja miałem podobne objawy w obrotku zaadoptowanym od > Sieny.... poprawiłem połączenia i luty i wszystko wróciło do > normy Ja nic nie robiłem ale kupiłem zegary używane. Fakt, że długo jeździły bez problemów. Byłem u elektryka i pokazałem mu film też powiedział że to mogą być zegary. Ten tok myślenia może jeszcze potwierdzać kłopot z ogrzewaniem szyby. Czasem nie załapuje dopóki się na jakimś dołku porządnie auto nie kołatnie. A jest to na pewno w zegarach bo zapodałem im raz z pięści od góry jak była za równa droga i grzanie się włączyło Kurcze nie mam już starych żeby założyć na czas sprawdzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxpaynemm Napisano 14 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 > Ja nic nie robiłem ale kupiłem zegary używane. Fakt, że długo > jeździły bez problemów. Byłem u elektryka i pokazałem mu film > też powiedział że to mogą być zegary. Ten tok myślenia może > jeszcze potwierdzać kłopot z ogrzewaniem szyby. Czasem nie > załapuje dopóki się na jakimś dołku porządnie auto nie kołatnie. > A jest to na pewno w zegarach bo zapodałem im raz z pięści od > góry jak była za równa droga i grzanie się włączyło Kurcze nie > mam już starych żeby założyć na czas sprawdzenia. Może cos się poluzowało (zaśniedziało, wilgoć) na kostkach? Sprawdź to Ps. silnik działa normalnie czy też marudzi?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 14 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 > Może cos się poluzowało (zaśniedziało, wilgoć) na kostkach? Sprawdź > to Kostki sprawdzałem, siedzą ładnie, są czyste. Ścieżki też wyglądają ładnie ale że sie na elektronice nie wyznaję to może one powinny wyglądać inaczej i ładnie wcale nie znaczy dobrze > Ps. silnik działa normalnie czy też marudzi?? Jak zaczyna kicać podczas przyspieszania to potrafi poszarpać i to mocno. W trakcie równej jazdy nie widać innych objawów jak drgawki obrotka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ceka1 Napisano 14 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 > Kiedyś jak przekręciłem kluczyk to pokazywał się poziom > gazu teraz po sekundzie centralka się wyłącza i muszę pomachać > parę razy kluczykiem żeby te kilka strzałów sekundowych gazu do > gaźnika doszło. Dopiero czasem odpali. Centralka steruje i gazem > i benzyną więc mogłaby samochód gasić i na jednym i na drugim. A > jak głupieje to jakieś impulsy też może dawać na cewkę, od > których durnieje obrotek. Z tego opisu wynika, że 1) musisz sprawdzić kostkę "włącznika zapłanu" w stacyjce - bo może być zuzyta, powodować niepełne włlączanie, przypalanie styków, a nawet dymić przy tym. 2) Kilkukrotne włączanie i wyłączanie zapłonu kluczykiem wręcz katuje nie tylko pompę paliwa, ale przede wszystkim komputer. Z doświadczenia wiem, że po kilku takich awaryjnych szybkich odpalaniach i wyłączaniach silnika, a więc "strzałach w kluczyk" mój komp zwykle głupieje. Pomaga za każdym razem dopiero reset, po wyłączeniu i ostudzeniu silnika. Co i Tobie polecam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 14 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 > 1) musisz sprawdzić kostkę "włącznika zapłanu" w stacyjce - bo może > być zuzyta, powodować niepełne włlączanie, przypalanie styków, a > nawet dymić przy tym. Obstawiam raczej elektrozawór od gazu. Problemy ze stykiem na stacyjce nie ograniczyły by się jedynie do momentu podania gazu do układu. > 2) Kilkukrotne włączanie i wyłączanie zapłonu kluczykiem wręcz katuje > nie tylko pompę paliwa, ale przede wszystkim komputer. Z > doświadczenia wiem, że po kilku takich awaryjnych szybkich > odpalaniach i wyłączaniach silnika, a więc "strzałach w kluczyk" > mój komp zwykle głupieje. Pomaga za każdym razem dopiero reset, > po wyłączeniu i ostudzeniu silnika. Co i Tobie polecam. Dzięki za chęci ale warto przeczytać o czym się pisze. Tu wystarczyłby nawet sam kawałek, który zacytowałeś żeby wiedzieć, że ta rada jest jak lokata. W samochodach z gaźnikiem nie ma ani pompy ani komputera, które można by katować kluczykiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raven Napisano 16 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 No i dupa. Samochód umarł a ja nadal nie wiem dlaczego Zgasł sobie podczas normalnej jazdy i więcej nie zapalił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.