Skocz do zawartości

Avensis - cała prawda... 1.6 r1999 sedan


contrapunctus

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

zajrzałam po sąsiedzku z nadzieją ze mi poradzicie.

Mam szanse kupić Avensis z 1999r. od znajomego. On twierdzi ze auto jest pewne i bezawaryjne. Ja oczywiscie przeszukałam internet i znalazłam coś o wadliwych tarczach hamulcowych.

Czy mogę poprosić Was o parę słów przybliżenia tego zagadnienia?

jakie są jeszcze inne usterki, które zdarzają się w tym samochodzie najczęściej?

gdzie jest produkowane-czy ten rocznik to oryginalny japończyk?

jakie to w ogóle auto i jak sie nim jeździ?

będę wdzięczna za radę i wszelkie sugestie wink.gif

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witajcie,

> zajrzałam po sąsiedzku z nadzieją ze mi poradzicie.

> Mam szanse kupić Avensis z 1999r. od znajomego. On twierdzi ze auto

> jest pewne i bezawaryjne. Ja oczywiscie przeszukałam internet i

> znalazłam coś o wadliwych tarczach hamulcowych.

Wichrują się szybko. Lepiej wymienić na markowe zamienniki. wink.gif

> Czy mogę poprosić Was o parę słów przybliżenia tego zagadnienia?

Eeee, nie ma co przybliżać... biglaugh.gif

> jakie są jeszcze inne usterki, które zdarzają się w tym samochodzie najczęściej?

99 r., to jeszcze nie vvti, więc usterek zasadniczo brak. biglaugh.gif

> gdzie jest produkowane-czy ten rocznik to oryginalny japończyk?

Oryginalny anglik. biglaugh.gif

> jakie to w ogóle auto i jak sie nim jeździ?

Własnie doczytałem, że 1.6 w temacie - no cóż, szatanem to to auto nie jest, ale bez przesady - daje rade. biglaugh.gif

Poza tym - wygodne, pojemne, nie_psujące_się - coś chciec więcej? biglaugh.gif

> będę wdzięczna za radę i wszelkie sugestie

> pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wichrują się szybko. Lepiej wymienić na markowe zamienniki.

> Eeee, nie ma co przybliżać...

> 99 r., to jeszcze nie vvti, więc usterek zasadniczo brak.

czyli rozumiem, ze te starsze silniki są lepsze?

> Oryginalny anglik.

czyli niestety internet nie kłamie. Ten mój znajomy mówił ze to japończyk... rozumiem, ze to ze auto jest angielskie nie wplywa na jego jakość?

> Własnie doczytałem, że 1.6 w temacie - no cóż, szatanem to to auto

> nie jest, ale bez przesady - daje rade.

ja tez nie jeźdzę szatańsko wink.gif

> Poza tym - wygodne, pojemne, nie_psujące_się - coś chciec więcej?

właśnie tego szukam, czyli autka nieawaryjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli rozumiem, ze te starsze silniki są lepsze?

Może nie tyle lepsze, co pewniejsze. VVTI miały wady bloku silnika i TMP wymieniała nawet po gwarancji (warunkiem był serwis w ASO), bo po niedużych przebiegach żłopały oleum.

"Starsze" jednostki, to sprawdzone motory - dodatkowo można je gazować, jak ktoś chce. biglaugh.gif

VVTI nie lubi gazu.

> czyli niestety internet nie kłamie. Ten mój znajomy mówił ze to

> japończyk...

Chyba mozna jakoś po VINie sprawdzić, ale nie pamiętam. Być może były jakies wersje czy modele z Japonii, ale główna produkcja szła w GB.

> rozumiem, ze to ze auto jest angielskie nie wplywa

> na jego jakość?

Toyotowi ekstremiści twierdzą, że wpływa. biglaugh.gif

Ja tam nie miałem zastrzeżeń, co do jakości. ok.gif

> ja tez nie jeźdzę szatańsko

> właśnie tego szukam, czyli autka nieawaryjnego.

To dobrze trafiłaś! ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli niestety internet nie kłamie. Ten mój znajomy mówił ze to

> japończyk... rozumiem, ze to ze auto jest angielskie nie wplywa

> na jego jakość?

Porównując dwie kolejne corolle, którymi jeżdziłem: japońską z 1998 roku i brytyjska z 2002, to w moim przypadku japońska nie wygrywa pod względem jakości. Te dwa samochody sa bardzo porównywalne jesli chodzi o bezproblemowośc, na korzyśc brytyjskiej przemmawia fakt znacznie większego przebiegu oraz znacznie niższy poziom skrzypienia elemntów wnętrza. Poza tym istotnych różnic japońska kontra brytyjska nie widzę. Ale to dotyczy dwóch konkretnych egzemplarzy corolli, nie znaczy że u innych Toyot będzie ta sama prawidłowość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli niestety internet nie kłamie. Ten mój znajomy mówił ze to

> japończyk...

Poproś znajomego o numer VIN auta. O tym gdzie była wyprodukowana dowiesz się z dwóch pierwszych liter tego numeru:

SB - Anglia

JT - Japonia

waytogo.gif

Wpisując tutaj pełny numer, dowiesz się też to i owo o aucie, w ASO dodatkowo powinni podać wyposażenie z jakim zeszła z taśmy i możesz poznać historię serwisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poproś znajomego o numer VIN auta. O tym gdzie była wyprodukowana

> dowiesz się z dwóch pierwszych liter tego numeru:

> SB - Anglia

> JT - Japonia

> Wpisując tutaj pełny numer, dowiesz się też to i owo o aucie, w ASO

> dodatkowo powinni podać wyposażenie z jakim zeszła z taśmy i

> możesz poznać historię serwisu.

dziękuję, to cenna informacja. dzis powinnam mieć wszystkie dane samochodu wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam szanse kupić Avensis z 1999r. od znajomego. On twierdzi ze auto

> jest pewne i bezawaryjne. Ja oczywiscie przeszukałam internet i

> znalazłam coś o wadliwych tarczach hamulcowych.

> Czy mogę poprosić Was o parę słów przybliżenia tego zagadnienia?

To nie jest problem samych tarcz. Problemem jest cała konstrukcja zawieszenia, układu kierowniczego i hamulcowego. I w kompilacji tych trzech elementów nie ma prawa być żadnego błędu. Muszą być idealnie wyważone koła, proste tarcze i zawieszenie bez luzów.

> jakie są jeszcze inne usterki, które zdarzają się w tym samochodzie najczęściej?

Zacierająca się linka od ręcznego, drążki kierownicze (nie końcówki drążków - te są odporne na nasze drogi). Czasem stacyjka lubi "nie łączyć", czasem wyrabiają się sworznie w zawiasach drzwi. Niektóre rdzewieją na nadszybiu.

I to koniec wad.

> gdzie jest produkowane-czy ten rocznik to oryginalny japończyk?

Avensisy są oryginalnymi brytyjczykami.

> jakie to w ogóle auto i jak sie nim jeździ?

Auto jak na tamte czasy całkiem spore i wygodne, aczkolwiek totalnie nieporywające wyglądem i wnętrzem. Dla niektórych wnętrze (zwłaszcza panel wentylacji-ogrzewania) jest wręcz odrażające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to upewniłes mnie w wyborze

> teraz tylko pojechać i zaplacić

Mozesz jeszcze podjechac do mechanika i blacharza, by upewnic sie co do jego przeszlosci oraz koniecznych ewentualnych napraw cie czekajacych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.