Skocz do zawartości

Przem

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 026
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez Przem

  1. > Na moje oko nie ma tam wiecej niz 20m, co oznacza, ze nie ma problemu. Nie zmienia to faktu, ze > lepsze byloby postawienie tego znaku blizej krawedzi drogi glownej. Wyjezdzajacy ze strefy > zamieszkania jest wlaczajacym sie do ruchu, a to miejsce nie jest skrzyzowaniem. Jeśli jest to mniej niż 20m, to ten odcinek drogi nie jest wg definicji drogą twardą. Ale gdyby ktoś postawił tak znak, że tenże odcinek byłby dłuższy niż 20m? Czy wówczas wjazd ze strefy zamieszkania na drogę, a więc włączenie się do ruchu, nie następowałoby w momencie pokonania granicy strefy zamieszkania oznaczonej tablicą, zaś najbliższe skrzyżowanie było już najnormalniejszym skrzyżowaniem?
  2. > Gdzie jest zapisane, że wyjeżdżając ze strefy zamieszkania jest się włączającym do ruchu? > Nie twierdzę że jest inaczej, po prostu nie mogę znaleźć konkretnego przepisu. "Włączanie się do ruchu" art. 17.1 p.1)
  3. > Nie skrzypi? Porównując Corollę rocznik 2002 z przebiegiem 193 tys. km do nowej Octavii i biorąc za kryterium skrzypienie, to Corolla wygrywa. Niedawno chyba stwierdziłem pojedynczy przypadek skrzypienia, podczas gdy Octavia zaczęła skrzypienie przy przebiegu ok. 10000 km. Czyli Corolla lepsza ale Octavia znacznie szybsza.
  4. > całoroczna jest dla dziadków co to 5 tys. km w roku robią (słownie- pięć tysięcy kilometrów). Nie wiem, czy autor wątku jest dziadkiem ale wyraźnie napisał, że zamierza jeździć ok. 7000 km rocznie - czyli ten sam rząd wielkości. Należy się spodziewać, że część z tego niewielkiego przebiegu przypadnie na miesiące zimowe.
  5. > Jeśli chcesz, aby lasagne wyszła soczysta musisz - a) dobrze przyrządzić makaron b) przygotować > wystarczająco dobry sos c) użyć sporo beszamelu W przepisie na domową oryginalną włoską lasagne (od starszej daty Włoszki prowadzącej dom) było niby podobnie, ale: 1. Wstępnie obgotować makaron warto ale 3 min. to już może być za długo. Można bez gotowania jeśli sos wyjdzie rzadki ale mamy ryzyko, że będzie jednak zbyt twarde - to zależy od gatunku makaronu chyba. 2. Beszamel co najwyżej na górę a nie pomiędzy warstwy. 3. Za dodanie sera żółtego chyba by autorka spaliła się ze wstydu - tylko i wyłącznie mozarella. W naszych polskich warunkach może być jej polska podróbka udająca mozarellę, ale nie ser żółty . 4. Przecier pomidorowy, to - podobnie jak keczup - również nieporozumienie. Albo puszkowe pomidory, albo normalne. 5. Posypuje się raczej parmezanem niż żółtym serem.
  6. > jeli po drodze nie minał żadnego ograniczenia (teren zabudowany, B-33, strefa, ewentualnie > skrzyżowanie) to tak, rzeczywiście popełnił tylko jedno wykroczenie Moim zdaniem nie, gdyż nie można popełnić tego samego wykroczenia w kilku różnych miejscach i w różnym czasie. Jedno byłoby wówczas, gdyby został w danym miejscu i w czasie namierzony przez kilka urządzeń.
  7. Teoretycznie, to pojazd będący podporządkowanym ma przepuścić tych, którzy mają pierwszeństwo. W praktyce często kierowcy wjeżdżają na jezdnię (będąc podporządkowanymi) jeśli pojazd z pierwszeństwem jedzie po innym pasie ruchu, niż skrajny pas, na który chcą wjechać. Nie ma co prawda wówczas kolizyjności (o ile ten z pierwszeństwem nie zacznie zmieniać pasa, co może być zgodne z przepisami) ale przepis mówi o przepuszczeniu pojazdów mających pierwszeństwo a nie tylko wybranych przez siebie pojazdów jadących najbliższym pasem.
  8. > imho takie ograniczenie powinno byc inaczej moglbys dostac 2x za to samo wykroczenie. Przy takim rozumowaniu to ktoś może twierdzić, że jeśli by jechał z prędkością stałą i zarazem dużo powyżej limitu na długim odcinku drogi to tylko raz można go namierzyć z konsekwencją mandatu, gdyż kolejny raz to byłoby powtórzenie kary za to samo wykroczenie. Po prostu raz przekroczył zakaz rozpędzając samochód do powiedzmy 160 km/h na początku ekspresówki i tak dojechał z miasta A do zjazdu do miasta B. Moim zdaniem chybione rozumowanie.
  9. > No to ja wiem, ale jak zielony i tak stoi - nie może wyjechać? Zielony nie powinien stać w tym miejscu, co pokazuje rysunek ale powinien podjechać i zatrzymać się na środku, aby przepuścić traktor. Natomiast niebieski, jako podporządkowany, powinien czekać. Równie dobrze można zastanawiać się, że może zielony jako szybszy ruszy sprawnie i zdąży przed traktorem? Ale chyba nie o to tu chodzi.
  10. > Tak, ale mimo wszystko jak dla mnie 2 lata bez przeglądu to za długo troche - przeciez ten przegląd > to też poza olejem filtry, w tym filtr kabinowy, który jest niczym innym jak hodowlą > drobnoustrojów Tak więc - minimum raz do roku przegląd, a jak już auto na przeglądzie to i > olej, żeby wszystko miało ręce i nogi. W przypadku filtra kabinowego, to można go wymieniać dowolnie często także i samemu, zwłaszcza, gdy wymiana jest banalnie prosta. Inne rozwiązanie, to co roku wybrać się nie do ASO ale do fachowca na odgrzybianie i wymianę tego filtra. Rozdzielamy wówczas te dwa rodzaje prac okresowych - tj. wymiana oleju i przegląd od serwisu klimatyzacji. Niby to dodatkowe skomplikowanie, ale osobiście preferuję takie postępowanie, ponieważ ASO jak dotąd nie pokazało mi, że potrafi obsługiwać układ klimatyzacji. Inna sprawa, że samochód w wielu przypadkach i tak przechodzi rocznie klika innych prac okresowych (badania techniczne, wymiana opon) a mało komu chyba przychodzi do głowy, aby przy okazji wymienić olej. Tak więc w samochodzie, który ma przewidziane wydłużone interwały wymiany oleju - pozostaję przy tych interwałach. Jedynym odstępstwem była wymiana oleju na początku po pierwszych kilku tys. km. W innym samochodzie stosuję zaś wymianę oleju co ok. 15 tys. km, również wg standardu producenta.
  11. > Trzeba odgrzybiać (odpowiednią pianką!), wymieniać filtry powietrza i raz na parę lat sprawdzać > parametry (temperatura, ciśnienia). I tyle. Okresowa wymiana czynnika to oszustwo. Ale to się kłóci z zasadą: nie ruszać, skoro działa. zatem jaki jest sens sprawdzania parametrów, skoro działa? inna sprawa, gdy nie działa jak należy.
  12. > W moim też. Odgrzybiam i sprawdzam ciśnienie. Ale wypisują na forach i w durnych gazetach że trzeba > wymieniać czynnik bo "nie smaruje". No i kolega z tematu ma efekt. Z opisu odnoszę wrażenie, że przyczyną usterki nie jest serwisowanie klimatyzacji ale wybór partacza do serwisowania. Wrażenie na podstawie opisu, że ów warsztat nie podejmuje się wymienić sprężarki. To mogą być zatem "specjaliści" od podłączenia agregatu i naciśnięcia przycisku, na czym kończy się ich wiedza i umiejętności.
  13. > W moim samochodzie nic nie było "nabijane" przez 8 lat, dla spokoju oddałem na serwis dwa lata > temu. Instrukcja serwisowa samochodu nic nie mówi o nabijaniu niczego, więc tego nie robię. Ale ten samowolny serwis również nie był wymagany i przewidziany prze producenta? > ogóle zawsze najlepiej wychodziłem na postępowaniu ze wszystkim jak jest podane w > instrukcjach, a nie na czytaniu forum. W samochodzie, który skończył już 11 lat, od dawna regularnie serwisuję klimatyzację i sprężarka ma się dobrze. Aczkolwiek trzeba było niedawno wymienić przewód, który przepuszczał co powodowało ubytek czynnika. Jednak nic nie wskazuje, że defekt przewodu był spowodowany regularną obsługą.
  14. Przem

    Zużycie oleju

    > A ten pogiety zawor to od czego byl? > Te silniki niestety lubia brac olej, ale zazwyczaj wymiana short-blocku zalatwiala sprawe... > Ja bym mimo wszystko przyczyny upatrywal w poprzedniej naprawie. Wymiana short block była remedium na branie oleju spowodowane wada silnika, która w połączeniu ze złym olejem szkodziła silnikowi. Ale modyfikację wprowadzono chyba w 2004 roku.
  15. Przem

    Nowa Octavia RS

    > 2.0 tsi - 220km - cena 104tyś - spalanie w mieście 7,8 > 2.0 tdi - 186km - cena 105tyś - spalanie w mieście 5,6 > Moje trasy do 80% miasto, krótki odcinki , co wybrać? Jakiś czas temu wybrałem OIIFl z silnikiem 1.8 TSI i jestem zadowolony. Zatem gdybym teraz wybierał pomiędzy dwiema powyższymi wersjami to również wybrałbym benzynowego.
  16. > Rezygnowanie z własnej woli z gwarancji nowego auta to dla mnie nowa jakość. Dla mnie bez sensu. Osobom fizycznym może czasem bardziej się opłacać korzystać z praw konsumenta w oparciu o ustawę o sprzedaży konsumenckiej zamiast z gwarancji, która sobie wymyślił producent.
  17. > Teoria teorią, ale praktyka mówi, że zrobienie 2.000 km nowym samochodem bez awarii jest dużo > bardziej prawdopodobne, niż samochodem 15-letnim. Owszem ale obawy, czy w nowym samochodzie nie ujawnia się jakieś wady czy braki, które mogą się zdarzyć są zasadne. Zdarzyło mi się, że w samochodzie nowym, następnego dnia po odbiorze pojawił się komunikat "oil pressure". To nie jest regułą ale jeden przypadek na ileś tysięcy, jednak lepiej, aby pojawił się, gdy jeździmy sobie po okolicy niż w drodze na wczasy, w piękny niedzielny poranek gdy właśnie minęliśmy granice naszej miejscowości.
  18. > Wiadomo, auto nie skarbonka, ale z drugiej strony chciałbym pojeździć jeszcze z 2 lata i nie > wywalić kasy a za rok ponownie ... Co myślicie? Chyba najlepiej jest spróbować określić przyczynę, zamiast "robić coś" na ślepo - tak powinien podejść solidny warsztat. Jeżeli padła sprężarka, reszta elementów jest w dobrym stanie, to co ma dać wymiana skraplacza i innych podzespołów? Jeśli zaś stan sprężarki wskazuje, że regeneracja jest racjonalna, to na pewno jest to lepsze rozwiązanie niż bliżej nieokreślona używana. Oczywiście nowa byłaby jeszcze lepsza ale niekoniecznie warto ja kupować.
  19. > olej i czynnik podczas pracy sprężarki ją konserwuje, u kumpla w warsztacie jest drugi raz gość > który wymienia zakupione w ten sposób sprężarki Problemy tego klienta nie oznaczają, że sprężarkom zaszkodziło leżenie. Przyczyna może być prozaiczna - stan i jakość tych używanych nie musi być wcale dużo lepszy.
  20. > Dziś kolejny raz w ostatnim czasie, musiałem uciekać na pobocze, bo jadący z naprzeciwka mocno > "ściął" zakręt. Dobrze że miałem gdzie. Takie ścinanie widuję często, gdyż - niestety - ale bardzo wielu kierowców nie potrafi utrzymać właściwego toru jazdy nawet na dość łagodnym łuku. Na razie tak groźnej sytuacji nie miałem (na szczęście) ale dziwię się, czy oni nie potrafią jeździć, skoro nie są w stanie zmieścić się na swoim pasie ruchu, czy to taka nonszalancja i bylejakość. bardziej podejrzewam to drugie - zły nawyk, z którego być może czasem nie zdają sobie sprawy.
  21. > Tak mi się skojarzyło z A6 jakiś tekst , ale nie wiem teraz... Chyba nie bardzo pasuje, chociaż trochę podobne. Moje pierwsze skojarzenie to Octavia 2 ale 100% pewności nie mam.
  22. > AkuPlus - 137 > Schmitz - 150 > Allstar - 155 > Bosch - 217zl > ktos z was uzywa tych najtanszych? Używam innej firmy. Trzy lata temu kupiłem Nord Star produkowany przez piastowski ZAP, przy czym jego cena była ok. połowę niższa niż "markowe". Nie mam do niego zastrzeżeń a patrząc tylko i wyłącznie z ekonomicznego punktu widzenia, to tzw. markowy i 2 razy droższy musiałby wytrzymac 2 razy dłużej, co jest dośc wątpliwe.
  23. > Szybkie pytanie. Mam Wam ja police OC w TUW-ie i chcę zrezygnować. Polisa ważna do końca lutego. > Lokalny agent zwinął się i nie mam gdzie papierka zanieś. > JAk to załątwić? Wysłać gdzieś rezygnację, czy faksować? A jak wysłać to jakim listem? Poleconym, > czy też z jakimś potwierdzeniem odbioru czy jak. HELP Do innej firmy wysłałem pismo e-mailem w postaci skanu. Tak mi powiedziano w tow. ubezpieczeniowym ale postawiono warunek, że pismo musi zawierać odpowiednie dane tj. imię, nazwisko, adres oraz nr polisy. Mam potwierdzenie, że zgłoszenie wpłynęło. Dowiedz się zatem, czy taka forma jest wystarczająca. Wiadomo, że dostarczenie osobiste oraz listem poleconym na pewno będzie odpowiednie, pytanie jest zatem o inne sposoby złożenia wypowiedzenia.
  24. > Warunkowo jest dopuszczony do ruchu, czyli diagnosta stwierdził że usterki nie stwarzają > bezpośrednio zagrożenia bezpieczeństwu ruchu. Ale to chyba powinno być zapisane na zaświadczeniu, gdyż samo stwierdzenie, że nie spełnia wymagań technicznych nie musi oznaczać, że warunkowo i tymczasowo pojazd jest dopuszczony. > Jeśli usterka bezpośrednio wpływała by na zagrożenie bezpieczeństwa, diagnosta powinien zatrzymać > dowód i odesłać go do wydawcy dowodu. I tu raczej ten przypadek nastąpił (słowa diagnosty przytoczone w poście pierwszym), tylko diagnosta miał miękkie serce i nie zabrał.
  25. > Dostałem zaświadczenie na którym wyraźnie pisze; > Zgodnie z wynikiem badania pojazd... nie spełnia wymagań technicznych art. 66 ustawy. > Diagnosta mówił, że dwa tygodnie można jeździć na tym zaświadczeniu choć powinien zatrzymać > dowód... Powód luzy na kołach (końcówki drążków do wymiany). Ciekawy przypadek o tyle, że skoro pojazd nie spełnia norm technicznych to na jakiej podstawie może poruszać się po drodze? Sugerowałbym zbadać tę kwestię, bo diagnosta nie jest raczej ekspertem od przepisów prawa i podejrzewam, że nie ma racji i pojazd nie ma prawa poruszać się po drogach. Zatem efekt jest taki sam, jakby zabrano dowód rej. tyle że jest łatwiej, gdyż nie trzeba go odzyskiwac a jedynie doprowadzić pojazd do sprawności i przedłużyć badania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.