Skocz do zawartości

greg23

użytkownik
  • Liczba zawartości

    52
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O greg23

  • Urodziny 08.01.1977

Profile Information

  • Lokalizacja
    bytom
  • Zainteresowania
    foto

Ostatnie wizyty

836 wyświetleń profilu

greg23's Achievements

zielony listek

zielony listek (8/20)

6

Reputacja

  1. Czy do Citroena Jumpy (2008, zabudowa osobowa, 2.0 HDI) muszę mieć opony wzmacniane (oznaczenie C lub XL)? Jest to konieczne? Takie opony są około 80-100 pln droższe niż osobowe. By the way zastanawiam się między Uniroyal RainExpert3 (wzmacniane to RainMaxx) a Firestone Roadhawk. Szukam opon o jaknajlepszych parametrach na mokrym. Jakieś opinie? Rozmiar jeśli to ma znaczenie to 215/65/16. Nośność 98 (750kg minimum). Indeks prędkości chyba nieinstotny (140 km/h nie przekraczam). pzdr i z góry dzięki grześ
  2. rzeczywiście, chyba macie rację, trzeba się będzie zaopatrzyć w tą skrzynkę. temat z tego co mówi infolinia do załatwienia dość szybko, 120pln kaucji za viaboxa i 120zł przedpłaty, czego nie wykorzystam to zwracają. kalkulator mówi że za trasę w obie strony zapłacę około 100pln raczej warto tyle dać za spokojną głowę niemniej jednak czuję się dojony przez Państwo Polskie, jakby mało im było podatków w paliwie...
  3. niestety tylko taką mogę pożyczyć za darmo od kolegi. wypożyczenie na 5 tygodni przyczepki będzie kosztowało worek pieniędzy
  4. Zmieniłem auto na Citroena Jumpy i okazało się, że razem z lekką przyczepką (DMC 750kg, wożę nią rowery na wakacje) mój zestaw przekracza DMC 3,5t (konkretnie 3 541 kg). Czyli wpadam w e-myto. Z tego co wyczytałem to prawo jazdy kat. B jeszcze wystarczy żeby kierować takim zestawem. Szczerze powiem, że średnio mi się uśmiecha załatwianie tych Viaboxów, opłat itp, planuję raczej omijać po prostu odcinki płatne. Pytanie co mi grozi jak mnie złapią? Czy zasadzać się na mnie będzie policja czy ITD czy kto jeszcze? Czy po samych zdjęciach na bramownicach od razu będą wiedzieć, że nie zapłaciłem. Ćwiczył ktoś tego Viatolla na sobie? Dużo z tym zachodu? Trasa Śląsk-Mazury, trochę po mazurach i z powrotem. Co byście radzili? pzdr grześ
  5. greg23

    Duży Van.

    analizując stawiane wymagania zdecydowałbym się chyba na sharan/galaxy/alhambra jeśli chodzi o wielkość to jest to rozsądny kompromis brakuje przesuwnych drzwi z tyłu. to ułatwia życie szczególnie przy dzieciach, które nie zwracają uwagi, że mogą obić auto obok. poza tym łatwiej się wsiada/wysiada. jest to też zdecydowanie najpopularniejsze auto w tej klasie wielkości i co za tym idzie części najłatwiej dostępne. espace jak wynika z internetowych opinii jest dość awaryjny voyager, odyssey, sienna będą za duże trafic/vivaro. scudo/jumpy/expert. T4/T5 to już w ogóle grubo na wyrost odpowiednią wielkość i przesuwane drzwi mają jeszcze mazda mpv i kia carnival. oba kiedyś oglądałem, są fajne, ale pewnie trudno będzie trafić jakiegoś w okolicy no i chyba są już zaliczane do kategorii egzotyka można jeszcze rozważać c8/ulysse. tu niewiele mogę powiedzieć, ale kolega bartłomiej poleca. szkoda że gaz odpada. jeśli chodzi o ekonomię to chyba jest najlepszy wybór. podsumowując obstawiam, że za 2 miesiące i tak odjadą fałwejem, bo przecież "nic tak nie cieszy jak auto z rzeszy"
  6. greg23

    Duży Van.

    Jestem w temacie, bo przez 4 lata miałem układ 2+4 (obecnie już 2+5) zadanie przewożenia rodziny realizuję chryslerem town&country (wielkość jak grand voyager) obecnie szukam już większego i rozmyślam czy scudo/expert/jumpy czy vivaro/trafic co do meritum glaxy/alhambra/sharan do jazdy miejskiej i krótkich tras bez bagaży wystarczy jeśli trasy krótkie to szukałbym raczej benzyny diesle są fajne dopóki się nie psują. kolega w szaranie wymieniał dwumasę i trochę to kosztuje. wyjazdy wakacyjne z bagażami ww. autami są oczywiście możliwe, ale raczej trzeba dorzucić boxa na dach w moim wszystko ciągle mieści się do środka jazda z 4ką bajtli na pokładzie bywa uciążliwa, ale fabryczne dvd w podsufitce zdecydowanie pomaga ja robiłem z dziećmi trasy do 1100 km (jazda nocą) i dało radę wiem, że każda pliszka swój ogon chwali, ale nie skreślałbym amerykańców są większe, ale wg mnie to raczej zaleta. poza tym te pół metra nie robi już różnicy potrafią być lepiej wyposażone, ja np mam: elektryczne boczne drzwi i klapa bagażnika, dvd żeby wymienić tylko te które mi się przydają jeśli chodzi o paliwożerność, to moje 3,8dm3 łyka około 13-15 l lpg/100km, koszt jest więc podobny lub nawet mniejszy niż ON. jak ja szukałem swojego to patrzyłem na jeszcze kia carnival, mazda mpv, ale to już raczej egzotyka. wymienione przez przedmówcę japończyki na amerykański rynek toyota siena i honda oddysey są fajne, ale mało popularne i trudno znaleźć egzemplarz u nas. jeśli chodzi o części to chrysler jest stosunkowo popularny i nie miałem problemu z częściami jeśli chodzi o naprawy to też na początku miałem stres i byłem 2 razy w aso teraz rzeczy eksploatacyjne robię "u heńka" i chłop ogarnia zamorską technikę gratuluję potomstwa i życzę powodzenia w poszukiwaniach
  7. jeżdżę grandem z 2003, ten krótki byłby przy moich 7 osobach za mały długi dużo więcej raczej nie pali a miejsce się przydaje (przeprowadzki itp) polecam 3.8 V6, z gazem w mieście około 15 l lpg/100km na trasie ze 2 litry mniej
  8. ja za swoje zardzewiałe tico dostałem 450 zł na złomie za takiego bez rdzy dałbym 1500 z pocałowaniem ręki jeździłem tico 3 lata i to jest naprawdę fajne auto do miasta, ze świateł łykasz 80% wozideł
  9. > Ja mam Granda z 2006r. 3.8 V6 i jest to najlepsze auto na długie wyprawy w 7 osób jakim dotąd > jechałem, miejsca mnóstwo, duży bagażnik. Mam wersję z chowanymi w podłogę fotelami i do tych > schowków też wchodzi sporo gratów. Bez problemu zapakujesz rzeczy dla wszystkich + jeszcze > wózek i nie potrzeba żadnych kufrów na dach, nawet tylnej szyby bagaże nie zasłaniają. > Gaz można zamontować bez problemu, ja nie wkładałem gdyż u mnie robi za auto tylko na podróże i do > podwiezienia dzieci do szkoły/przedszkola. > Spalanie przy komplecie na pokładzie i pełnym bagaży wychodzi w trasie 10-11 noPB, w mieście w zimę > to i 18 się pokaże. > Przy okazji - ta nowsza wersja z zewnątrz niespecjalnie mi się podoba. > Oglądałem wszystkie auta na 7 miejsc i nic sensowniejszego 4 lata temu nie było. Nie żałuję że > wybrałem amerykańca. > Pozdr zgadzam się w całej rozciągłości ale 7 osób to już jest tam na styk mi siedzi trzech chłopaków w wieku od 6 do 11 na tylnej kanapie i zawsze jest afera, bo się nie umieją zapiąć, bo ten tego walnął itp. bagaże jeszcze jakoś wchodzą ale w lato 5ciu rowerów, namiotu i resztyh już nie wcisnę chevrolet express jest piękny 6 litrów pewnie mruczy nastrojowo w środku wypasik i do tego można na banki nim napadać w wolnych chwilach pzdr grześ
  10. Witam, W związku z narodzinami dziecka nr 5 (w końcu córka) poszukiwania auta czas zacząć. Szukam vana w którym wygodnie pojedzie 7 osób (fajnie gdyby można zabrać teściową). Obecnie mam Chryslera Town&Country i niestety jest on trochę za mały. Dzieci na tylnej kanapie marudzą że im ciasno, pies się miota między fotelami. A wózek w bagażniku zajmuje 3/4 jego objętości. Na te wakacje jeszcze wystarczy ale za rok będzie bieda. Oczywiste typy to T4/T5 - Multivan lub Caravelle. Tylko cena nieco przeraża. Chciałbym wydać około 30 tys. Co jest godne polecenia w tej wielkości? transit, ducato, vivaro, traffic, vito? oczywiście wersja jaknajbardziej osobowa. Zależy mi na niskiej awaryjności. pzdr grześ
  11. moja historia pierwsze dziecko - Uno (jak sama nazwa wskazuje) - wózek z przodu, miejsca na bagaże na styk, komfort wątpliwy drugie dziecko - Astra F kombi, wózek składany do bagażnika, bagaże się mieszczą, miejsca w sam raz trzecie dziecko - Fiat Doblo, wózek bez składania do bagażnika, miejsca na bagaże dużo, w środku na styk czwarte dziecko - Chrysler Town&Country, wózka składać nie trzeba, wszystko się mieści, nawet 4 rowery na dach, namioty, śpiwory itp, w środu wygodnie wszystkim (nawet psu), dvd wbudowane i spokój z dziećmi piąte dziecko (będzie w kwietniu) - na razie zostaje Chrysler, ale będzie już ciasno, trwają rozważania: Multivan, Scudo, Transit, Vivaro, Traffic, Vito. Powinno wszystko się zmieścić, za to do garażu nie wejdzie
  12. > Przecież to nie on jest fachowcem, oddał do warstatu i tam mięli się tym zająć i stwierdzić co i > jak dokładnie oddawałem na standardowy przegląd przedwakacyjny: olej, płyny, filtry itp. przy okazji zachwalali serwis klimy za 150 to się dałem skusić (ostatnio robiłem 2 lata temu) odebrałem, bo ufam ludziom, płacę, dziękuje i odjeżdżam. na następny dzień wyszło że nie chłodzi. warsztat jest w miarę ok, ale na klimach się nie znają głębiej. podłączają automat i drukują raporcik. na sprężarkach się znają i nie podejmują rozebrać. zdaję sobie sprawę że usterka nie jest raczej z ich winy niemniej mnie wkurza że było dobrze a jest źle. zgodnie z zasadą lepsze jest wrogiem dobrego mogłem olać ten serwis klimy. generalnie przy autach posługuję się zasadą że dopóki jest dobrze to nie naprawiam, ale tym razem zrobiłem inaczej. kłócić to oczywiście rozmawiać, ale zdaję sobie sprawę że raczej nic nie wskóram. pzdr grześ
  13. Witam, Oddałem auto do warsztatu na przegląd klimy (wymiana płynu + ozonowanie) Po przeglądzie klima praktycznie nie chłodzi. Wizyta reklamacyjna: sprawdzili ciśnienie, ściągneli trochę płynu trochę dodali i stwierdzili że wszystko działa. Przyczyną jest prawdopdobnie sprężarka która po ściągnięciu czynnika się lekko rozszczelniła i już nie daje tego ciśnienia. W warsztacie powiedzieli że to już nie ich broszka i że mam sobie to gdzie indziej naprawiać. Stulić uszy czy kłócić się? W końcu przed oddaniem do warsztatu klima działała. pozdro grześ
  14. brawo! Twoja historia mnie podbudowała jak mi żona jeszcze raz zamarudzi na moje tico to jej to pokażę ja jeżdżę od 3 lat i do tej pory żadnych poważniejszych awarii teraz żałuję że gazu nie założyłem przyznaję, że chciałem się go pozbyć przed ostatnim przeglądem (rdza), ale dobrze zrobiłem że zostawiłem chyba zamiast na złom zrobię mu na zakończenie też jakąś wyprawę chcemy więcej zdjęć tikusia TIKUŚ MISZCZEM EKONOMII
  15. > Rob swojego Tikusia (...) ze nic nie przebije Tikusia zgadzam się, że to chyba mistrz ekonomii na naszych dorgach jest. > Troche kiepskie myslenie, ze nie wloze 1,5k w auto, skoro tyle jest warte, może i racja, ale... ja sam tam nic nie zrobię, więc na robociznę trzeba nieco wydać. niestety nie mam w nim gazu, bo jak kupowałem 2 lata temu to myślałem że się rozleci po roku i stwierdziłem że się gaz nie zwróci a teraz żałuję, bo już by się instalacja zwróciła tak jak nadmienił inny kolega, zawiechę można zrobić, ale buda też już jest dość nadszarpnięta rdzą a robienie blacharki chyba mija się z celem (koszty) > A szukajac nowego to na starcie masz: > - zmarnowany czas na szukanie > - przerejestrowanie/zmiana oc, podatek itp, oplaty > - zmarnowane paliwo na szukanie (w zaleznosci od tego jak bardzo wybredny jestes) > i masz na starcie tez niewiadomy woz w ktorym trzeba zrobic pakiet startowy + pewnie jeszcze jakies > kwiatki wyjda, a raczej nie ma wozu, ktory by mial tak skrajnie tanie czesci, zgadzam się, tu pomoże tylko nieco szczęścia, albo zakup od usera AK To nawet w jedna osobe wychodzi taniej > niz PKP > Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze kazdy inny woz bedzie wygodniejszy/bezpieczniejszy, ale jesli chodzi o ekonomie nie ma rywali nie mówiąc już że czuję się temu oldskul i oldfaszyn czym zadaję szyku na dzielni i wszyscy koledzy z pracy oczy wytrzeszczają jak im mówię ile kosztuje jazda i części do tikusia podsumowując, gdybym miał wolny czas i smykałkę to bym robił tiko, że nie mam ani jednego ani drugiego muszę chyba szukać czegoś innego. dzięki za podpowiedź pzdr grześ
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.